Michał Ossowski: "Solidarność była cudem. Wydarzyło się coś, co wydawało się rzeczą niemożliwą"

Solidarność była cudem. Został obalony ustrój komunistyczny w drodze pokojowej rewolucji, co wydawało się w tamtych czasach rzeczą niemożliwą. Chyba nikt nie spodziewał się, że ten ustrój zostanie obalony. Udało się dzięki wielkiemu zrywowi Polaków: powstał 10-milionowy ruch społeczny, związek zawodowy NSZZ "Solidarność" i jego siłą udało się obalić imperium zła
- wskazał Michał Ossowski. Redaktor podkreślił, że nie nastąpiła wtedy "zmiana jakościowa" w myśleniu, bo walka o wolność była wpisana w naturę Polaków.
W 1945 roku okupację niemiecką zastąpiła sowiecka - pamiętajmy, że wielkim zrywem było także podziemie antykomunistyczne, liczące ponad 100 tys. osób, które zostało krwawo stłumione. Potem czerwiec '56, grudzień '70, czerwiec '76 i wreszcie sierpień '80. Ta droga do wolności przedstawiona w naszej wystawie pokazuje proces dochodzenia Polaków do odzyskania tej niepodległości. To był proces trudny i żmudny, jednak była wiara, że to jest możliwe. Sierpień '80 to był moment przełomowy, kiedy rzeczywiście po pielgrzymce św. Jana Pawła II Polacy dostali nowy impuls do działania, zostali natchnieni tym duchem, o którym papież mówił podczas swojej pielgrzymki. Pamiętamy te jego słowa - "niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi". Rzeczywiście coś takiego się stało. Niedługo później nastąpiło podpisanie Porozumień Sierpniowych. Ale pamiętajmy także o lubelskim lipcu, bo tak naprawdę wszystko się zaczęło w lipcu w Lublinie. Sierpień był momentem kulminacyjnym, przełomowym, gdzie doszło do podpisania tych porozumień, w efekcie powstała NSZZ Solidarność
- powiedział red. naczelny "TS". Rozmowa dotyczyła wystawy "Tygodnika Solidarność - „Droga ku wolności”.
Naszą wystawę można oglądać na Dworcu Centralnym w Warszawie, ale też na głównych dworcach we Wrocławiu, Krakowie i Lublinie. To umiejscowienie nie jest przypadkowe - wystawa ma formę lekką, popkulturową, komiksową, bardzo liczymy na to, że trafimy do młodego pokolenia, które historię polskiej drogi do wolności zna z lekcji historii
- wyjaśnił Michał Ossowski. Zapytany, czy pamięć o Solidarności była przyćmiona przez Mur Berliński, odparł:
Tak, myślę, że lata od 89 roku pamięć o Solidarności była spłycana, o niej się mówiło, ale sprowadzano do roli kilku symboli, które miały tę "S" budować. Natomiast nie udało się zachować tego, co najistotniejsze: to dzięki Solidarności wszystko się zaczęło, dzięki poświęceniu milionów ludzi doszło do rozpadu Związku Sowieckiego i upadku Muru Berlińskiego. Także bez Solidarności świat dzisiaj wyglądałby zupełnie inaczej
- podsumował red. naczelny "TS".