Jourova o odebraniu funduszy polskim gminom, prawach LGBT i transgranicznych prawach rodzicielskich

Wydarzenia w Polsce są bardzo niepokojące – ocenia w środowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova, odnosząc się do uchwał samorządów o gminach wolnych "od ideologii LGBT".
EPA/FRANCISCO SECO / POOL Jourova o odebraniu funduszy polskim gminom, prawach LGBT i transgranicznych prawach rodzicielskich
EPA/FRANCISCO SECO / POOL / PAP/EPA

 

 

Mówiąc o prawach społeczności LGBT Vera Jourova ocenia, że wydarzenia w Polsce są bardzo niepokojące. "Deklaracje władz lokalnych nie mają – trzeba to podkreślić – skutków prawnych, więc Komisji trudno jakoś wprost je zakwestionować i zastosować wobec nich procedury o naruszenie prawa. Ale to jest niepokojący trend, będziemy przyglądać się sytuacji w Polsce" - zapowiada.

"Już podjęliśmy działania dotyczące finansowania niektórych gmin, bo jeśli jakaś gmina, jakieś miasto, jakiś region czy wykonawca jakiegoś projektu chce unijnego finansowania, to musi respektować zasadę równości i poszanowania praw fundamentalnych. To jest zapisane w artykule 2. unijnego traktatu. Dlatego zawiesiliśmy finansowanie projektów w sześciu gminach. I sprawdzamy, jak zastosować artykuł 2. wobec innych w sposób bardziej efektywny, systemowy i przewidywalny" - podkreśla.

Jourova mówi też, że w programie prac Komisji Europejskiej - na razie przewidziane na 2022 rok - są ponad graniczne prawa rodzicielskie. "Przedstawimy projekt legislacji, mamy orzeczenia, które mówią, że jeśli rodzice zmieniają miejsce zamieszkania, to prawa rodzicielskie powinny zostać uznane w innym kraju. Wydaje mi się, że jest jasny sygnał o potrzebie aktualizacji międzynarodowego prawa prywatnego" - zaznacza.

W wywiadzie przypomniano, że ponad dwa lata temu Jourova zaproponowała dość surowy mechanizm uzależniający wypłacanie unijnych funduszy od przestrzegania praworządności, a obecnie na stole mamy kompromisową propozycję prezydencji niemieckiej, która czyni z niego mechanizm chroniący interesy finansowe UE, a nie wiążący fundusze z praworządnością jako taką.

"Jesteśmy teraz we wrażliwym punkcie negocjacji między trzema instytucjami, gdzie Komisja Europejska chce być uczciwym rozjemcą. A to do parlamentu i do Rady należy uzgodnienie wspólnego tekstu rozporządzenia. Dla Komisji ważne jest, żeby nie powtórzyć problemów z procedurą z artykułu 7. A po drugie, żeby znaleźć sposób na zastosowanie tej procedury tak, aby nie wyrządzić szkody końcowym odbiorcom unijnych funduszy. Tym powinien zająć się Parlament Europejki" - odpowiada Jourova.

Na pytanie, czy mechanizm w obecnej formie można by zastosować wobec Polski, wiceszefowa KE odpowiada, że jest to spekulowanie. "Jak spojrzeć na nową propozycję, jest tam zestaw kryteriów, których nigdy jeszcze nie ocenialiśmy. Bo mamy raport o praworządności, po raz pierwszy ogłoszony w ubiegłym tygodniu, ale on nie ma tu zastosowania. Bo kryteria z tego mechanizmu dotyczą bardziej interesów finansowych, przetargów publicznych, korupcji. To prawda, że akurat w tej dziedzinie nigdy w Polsce nie widzieliśmy dużych problemów. Nie mogę teraz osądzić, czy można by go uruchomić przeciw Polsce czy nie. Ale myślę, że ten mechanizm jest potrzebny także jako środek odstraszający" - mówi.

Jourova jest także pytana, czy jej zdaniem unijne instrumenty dla ochrony praworządności nie działają, skoro sytuacja raczej się pogarsza. "Pierwsze i ostatnie słowo należy do obywateli państwa członkowskiego. I to dobrze, że Komisja ma ograniczoną władzę. To nie byłoby demokratyczne, gdyby Komisja nadużywała swojej władzy, przesadzała w swoich działaniach. Sądzę, że potrzebujemy odpowiednich instrumentów, dlatego opublikowaliśmy raport, który ma działać prewencyjnie, i chcemy mechanizmu chroniącego interesy finansowe Unii" - podkreśla.

"Ale to polscy czy węgierscy obywatele mówią: chcemy tego parlamentu i tego rządu. A w odpowiednim czasie to oni też powiedzą: +odejdźcie+. To jest część gry demokratycznej, nikt nie jest u władzy na zawsze" - dodaje.

 

reb/ itm/ k


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
CBOS: Rząd Donalda Tuska ma więcej przeciwników, niż zwolenników z ostatniej chwili
CBOS: Rząd Donalda Tuska ma więcej przeciwników, niż zwolenników

W kwietniu 35 proc. badanych opowiedziało się jako zwolennicy rządu Donalda Tuska, 37 proc. jako przeciwnicy, a 25 proc. zadeklarowało obojętność - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Oznacza to, że w zeszłym miesiącu nieznacznie obniżyła się zarówno liczba zwolenników, jak i przeciwników rządu.

Zamach na Zełenskiego? Zdrajcy w ochronie prezydenta Ukrainy Wiadomości
Zamach na Zełenskiego? Zdrajcy w ochronie prezydenta Ukrainy

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu dwóch pułkowników Zarządu Ochrony Państwa pod zarzutem przygotowywania zamachu na życie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Według ukraińskiego kontrwywiadu, to była operacja rosyjskich służb. Jak to możliwe, że po ponad dwóch latach pełnoskalowej wojny w otoczeniu Zełenskiego, na tak wysokim szczeblu działają agenci rosyjscy?

Mnie to przeraża. Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
"Mnie to przeraża". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Tancerka Agnieszka Kaczorowska w ostatnim wywiadzie z Plejadą powiedziała, co sądzi o "Tańcu z gwiazdami". Padły mocne słowa.

Jarosław Kaczyński napisał do członków PiS list. Apeluje o wsparcie nowego projektu partii z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński napisał do członków PiS list. Apeluje o wsparcie nowego projektu partii

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wysłał list do członków Prawa i Sprawiedliwości. Apeluje w nim o wsparcie nowego projektu: Stowarzyszenia i Fundacji Biało-Czerwoni.

Nie żyje znana aktorka z ostatniej chwili
Nie żyje znana aktorka

Media obiegła informacja o śmierci aktorki Susan Buckner. Najlepiej znana była z roli cheerleaderki Patty Simcox w komedii Grease z 1978 roku.

Polska mogłaby pomóc chronić naszą przestrzeń powietrzną. Zaskakująca propozycja Ukrainy z ostatniej chwili
"Polska mogłaby pomóc chronić naszą przestrzeń powietrzną". Zaskakująca propozycja Ukrainy

Gdyby Polska pomogła Ukrainie ochronić przynajmniej część przestrzeni powietrznej na zachodzie kraju, zwiększyłoby to naszą skuteczność w odpieraniu rosyjskich ataków; moglibyśmy dzięki temu przenieść nasze zasoby w bardziej potrzebne miejsca - ocenił we wtorek rzecznik ukraińskich sił powietrznych Illa Jewłasz.

Niepokojące doniesienia. Martwe ryby w Kanale Gliwickim z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia. Martwe ryby w Kanale Gliwickim

Od 29 kwietnia na opolskim odcinku Kanału Gliwickiego wyłowiono prawie półtorej tony martwych ryb - poinformowało we wtorek PAP biuro prasowe wojewody opolskiego. Dodano, że służby wojewody prowadzą monitoring wód m.in. pod kątem zakwitu złotej algi.

Dopiero teraz zaczynam rozumieć. Szczere wyznanie Świątek z ostatniej chwili
"Dopiero teraz zaczynam rozumieć". Szczere wyznanie Świątek

Iga Świątek przygotowuje się do turnieju Italian Open, który odbędzie się w dniach 6–19 maja w Rzymie. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała, jak mierzy się ze skutkami rosnącej popularności.

Białoruś: Władze ogłosiły nagłą inspekcję środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej z ostatniej chwili
Białoruś: Władze ogłosiły "nagłą inspekcję" środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej

Białoruskie władze wojskowe ogłosiły we wtorek niespodziewaną inspekcję środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej, w tym wyrzutni Iskander i samolotów Su-25. Są one przystosowane do przenoszenia rosyjskiej taktycznej broni jądrowej. "Ma to wymiar propagandowy, bo Mińsk nie ma żadnej kontroli nad rosyjską bronią jądrową na swoim terytorium" - mówi PAP Kamil Kłysiński, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Trzaskowski niegrzecznie do protestujących młodych ludzi [VIDEO] z ostatniej chwili
Trzaskowski niegrzecznie do protestujących młodych ludzi [VIDEO]

7 maja 2024 roku Rafał Trzaskowski został powtórnie zaprzysiężony przed Radą Warszawy. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 14:30 w Pałacu Kultury i Nauki.

REKLAMA

Jourova o odebraniu funduszy polskim gminom, prawach LGBT i transgranicznych prawach rodzicielskich

Wydarzenia w Polsce są bardzo niepokojące – ocenia w środowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova, odnosząc się do uchwał samorządów o gminach wolnych "od ideologii LGBT".
EPA/FRANCISCO SECO / POOL Jourova o odebraniu funduszy polskim gminom, prawach LGBT i transgranicznych prawach rodzicielskich
EPA/FRANCISCO SECO / POOL / PAP/EPA

 

 

Mówiąc o prawach społeczności LGBT Vera Jourova ocenia, że wydarzenia w Polsce są bardzo niepokojące. "Deklaracje władz lokalnych nie mają – trzeba to podkreślić – skutków prawnych, więc Komisji trudno jakoś wprost je zakwestionować i zastosować wobec nich procedury o naruszenie prawa. Ale to jest niepokojący trend, będziemy przyglądać się sytuacji w Polsce" - zapowiada.

"Już podjęliśmy działania dotyczące finansowania niektórych gmin, bo jeśli jakaś gmina, jakieś miasto, jakiś region czy wykonawca jakiegoś projektu chce unijnego finansowania, to musi respektować zasadę równości i poszanowania praw fundamentalnych. To jest zapisane w artykule 2. unijnego traktatu. Dlatego zawiesiliśmy finansowanie projektów w sześciu gminach. I sprawdzamy, jak zastosować artykuł 2. wobec innych w sposób bardziej efektywny, systemowy i przewidywalny" - podkreśla.

Jourova mówi też, że w programie prac Komisji Europejskiej - na razie przewidziane na 2022 rok - są ponad graniczne prawa rodzicielskie. "Przedstawimy projekt legislacji, mamy orzeczenia, które mówią, że jeśli rodzice zmieniają miejsce zamieszkania, to prawa rodzicielskie powinny zostać uznane w innym kraju. Wydaje mi się, że jest jasny sygnał o potrzebie aktualizacji międzynarodowego prawa prywatnego" - zaznacza.

W wywiadzie przypomniano, że ponad dwa lata temu Jourova zaproponowała dość surowy mechanizm uzależniający wypłacanie unijnych funduszy od przestrzegania praworządności, a obecnie na stole mamy kompromisową propozycję prezydencji niemieckiej, która czyni z niego mechanizm chroniący interesy finansowe UE, a nie wiążący fundusze z praworządnością jako taką.

"Jesteśmy teraz we wrażliwym punkcie negocjacji między trzema instytucjami, gdzie Komisja Europejska chce być uczciwym rozjemcą. A to do parlamentu i do Rady należy uzgodnienie wspólnego tekstu rozporządzenia. Dla Komisji ważne jest, żeby nie powtórzyć problemów z procedurą z artykułu 7. A po drugie, żeby znaleźć sposób na zastosowanie tej procedury tak, aby nie wyrządzić szkody końcowym odbiorcom unijnych funduszy. Tym powinien zająć się Parlament Europejki" - odpowiada Jourova.

Na pytanie, czy mechanizm w obecnej formie można by zastosować wobec Polski, wiceszefowa KE odpowiada, że jest to spekulowanie. "Jak spojrzeć na nową propozycję, jest tam zestaw kryteriów, których nigdy jeszcze nie ocenialiśmy. Bo mamy raport o praworządności, po raz pierwszy ogłoszony w ubiegłym tygodniu, ale on nie ma tu zastosowania. Bo kryteria z tego mechanizmu dotyczą bardziej interesów finansowych, przetargów publicznych, korupcji. To prawda, że akurat w tej dziedzinie nigdy w Polsce nie widzieliśmy dużych problemów. Nie mogę teraz osądzić, czy można by go uruchomić przeciw Polsce czy nie. Ale myślę, że ten mechanizm jest potrzebny także jako środek odstraszający" - mówi.

Jourova jest także pytana, czy jej zdaniem unijne instrumenty dla ochrony praworządności nie działają, skoro sytuacja raczej się pogarsza. "Pierwsze i ostatnie słowo należy do obywateli państwa członkowskiego. I to dobrze, że Komisja ma ograniczoną władzę. To nie byłoby demokratyczne, gdyby Komisja nadużywała swojej władzy, przesadzała w swoich działaniach. Sądzę, że potrzebujemy odpowiednich instrumentów, dlatego opublikowaliśmy raport, który ma działać prewencyjnie, i chcemy mechanizmu chroniącego interesy finansowe Unii" - podkreśla.

"Ale to polscy czy węgierscy obywatele mówią: chcemy tego parlamentu i tego rządu. A w odpowiednim czasie to oni też powiedzą: +odejdźcie+. To jest część gry demokratycznej, nikt nie jest u władzy na zawsze" - dodaje.

 

reb/ itm/ k



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe