[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Dlaczego akurat teraz Roland Hau zakwestionował polskość Gdańska?

Przewodniczący Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku Roland Hau zapytał internautów: „Patrząc na to, co się właśnie teraz na naszym przykładzie dzieje, mam pytanie: Czy naprawdę, w swoim bezkrytycznym patriotyzmie, cały czas chcecie zwierzchności Warszawy, a dokładnie jej żoliborskiej dzielnicy, nad naszym wspólnym Gdańskiem?”
Fontanna Neptuna w Gdańsku
Fontanna Neptuna w Gdańsku / Wikipedia copyrighted free use

Prowokacyjne pytanie trudno odczytać inaczej jak wezwanie do restytucji Freie Stadt Danzig. Zwłaszcza, że w dyskusji Hau podkreślił, że z „Gdańskiem jest międzynarodowo-prawny bałagan”.

Wpis lidera gdańskich Niemców można analizować w kategoriach: pokłosie Octoberfest, element wojny propagandowej z PiS lub błąd w sztuce.

Autorem pomysłu Wolnego Miasta Gdańska był czeski polityk (a później prezydent) Edward Beneš, który w grudniu 1918 roku podczas meblowania Europy po I wojnie światowej zaproponował wyłączenie miasta i okolicznych powiatów jako osobnego terytorium pod protektoratem Ligi Narodów. Koncepcję podchwyciła i forsowała dyplomacja brytyjska, czego skutkiem było utworzenie Freie Stadt Danzig, 15 listopada 1920 roku, w dniach kiedy wygasał pożar wojny polsko-bolszewickiej.

W dwudziestoleciu międzywojennym Wolne Miasto Gdańsk było terenem nieustających prowokacji niemieckich i prób wypchnięcia interesów polskich z miasta, a przede wszystkim z portu. Gdańsk został inkorporowany do Rzeszy 1 września 1939 roku dwie godziny po pierwszej salwie pancernika Schleswig-Holstein. Ponad 4500 Polaków zostało z miejsca aresztowanych. Uznanych za element niebezpieczny dla Rzeszy lub “czystości nordyckiej rasy” ścięto na gilotynie, wykastrowano lub wysterylizowano, storturowano i rozstrzelano. Pod wodzą NSDAP, w kilka tygodni solidni gdańszczanie zrobili miasto “wolne” od Polaków. Koszmar trudny do powielenia nawet w majakach kociokwiku.

O tym, że po zakończeniu II wojny światowej Gdańsk i okoliczne powiaty przypadną Polsce zadecydowano podczas konferencji w Jałcie. W Poczdamie kwestię Gdańska odesłano do projektowanej konferencji pokojowej, która nigdy nie odbyła się i II wojna światowa nie zakończyła się w Europie traktatem pokojowym. Statusu Freie Stadt Danzig nie zmienił żaden formalny traktat międzynarodowy, a włączenie miasta do Polski oparte zostało na przyzwoleniu społeczności międzynarodowej.  Brak uregulowań traktatowych sprawił, że 13 listopada 1947 roku prezes Stowarzyszenia Gdańszczan W. Richter ogłosił utworzenie prowizorycznego rządu Wolnego Miasta Gdańska na wygnaniu. Kilka tygodni później utworzono Radę Gdańszczan (Rat der Danziger) odpowiednik parlamentu.

Rząd Wolnego Miasta Gdańsk na wygnaniu wystąpił natychmiast do Narodów Zjednoczonych o oficjalne uznanie, pomoc w odtworzeniu Freie Stadt Danzig w granicach określonych Traktatem Wersalskim oraz o deportację wszystkich Polaków z terytorium Wolnego Miasta.  Postulaty te zatwierdziła Rada Gdańszczan, która ponoć została uznana w tajnych referendach przeprowadzonych w latach 1951 i 1961 za wygnańczy Senat i legalną reprezentację obywateli Freie Stadt Danzig. Rada i rząd, mają swą tymczasową siedzibę w Berlinie.

Pomimo braku odpowiedzi, żądania restytucji Wolnego Miasta kierowane są uporczywie do ONZ czemu sprzyja klimat wytworzony przez kolejne orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe stwierdzające, że “Rzesza Niemiecka istnieje nadal jako jedność państwowoprawna”, gdyż w maju 1945 roku poddały siły zbrojne Rzeszy, ale państwo nie skapitulowało.

Trybunał w Karlsruhe posługuje się metodami interpretacyjnymi pozwalającymi uznać “polityczne” układy międzynarodowe za zgodne z Ustawą Zasadniczą nawet wówczas, kiedy jej nie odpowiadają. Ważne, żeby prowadziły do realizacji strategicznych celów Republiki Federalnej. Przykładowo wychodząc z interpretacji układu zawartego z Polską w 1970 roku, w niemieckiej doktrynie politycznej pojawiło się twierdzenie, że wymogi o poszanowaniu suwerenności i integralności terytorialnej Polski to “skonkretyzowanie rezygnacji z użycia siły”.

Logicznym wnioskiem z takiej interpretacji jest, że bez użycia siły można nie szanować ani polskiej suwerenności, ani integralności terytorialnej. Sugerowane przez Rolanda Hau pozbycie się “zwierzchności Warszawy” nad Gdańskiem nie łączy się z użyciem siły, a jedynie z wyrażeniem woli obywateli i skorzystaniem z “międzynarodowo-prawnego bałaganu”. Zwłaszcza, że w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990 roku słowo Gdańsk nie pada.

Przyjmowany przez kanclerz Angelę Merkel, Roland Hau nie jest szarym użytkownikiem mediów społecznościowych. W rysowanym przez niego widmie powrotu Freie Stadt Danzig można dopatrywać się elementów nacisku na obecny polski rząd w trudnej sytuacji wewnętrznej. Raczej niewyobrażalne jest, aby Hau zrobił to z chwilowego paroksyzmu własnej, obywatelskiej inicjatywy. Twierdzi, że jest Niemcem, a od czasów Fryderyka Wielkiego wiadomo, że dobry niemiecki obywatel tylko “płaci podatki, tuli gębę i maszeruje”. Czyżby więc dostał instrukcję? Jeśli tak to od kogo? A może źle obliczył moment i zbyt wcześnie wyskoczył przed szereg? Albo poniosła go buta?  Latem 1945 roku popierany przez lokalne dowództwo sowieckie niemiecki Bürgermeister Wrocławia rozlepił w mieście obwieszczenie wzywające “Żydów, pół-Żydów i Polaków” do stawienia się w celu przydziału robót. Na wyznaczone miejsce przybył polski burmistrz i w obecności zebranych obił Bürgermeisterowi gębę.


 

POLECANE
Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa wideo
Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: "Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa"

„Zełenski oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa. Na konferencji prasowej powiedział, że stanowisko USA w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO może się zmienić, gdy 'politycy się zmienią lub ktoś umrze'” - alarmuje na platformie X deputowany do ukraińskiego parlamentu Artem Dmytruk dołączając nagranie z telewizji SkyNews.

CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich z ostatniej chwili
CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich

Rosja wykorzystuje flotę cieni do szpiegowania - podała w czwartek CNN, powołując się na zachodnie i ukraińskie źródła wywiadowcze. Na pokładach tankowców obecni są Rosjanie powiązani ze służbami, w tym byli najemnicy z tzw. grupy Wagnera.

Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie z ostatniej chwili
Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: "To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie"

Po konsultacjach z nauczycielami, ekspertami i rodzicami prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zawetowaniu nowelizacji Prawa oświatowego. Jak podkreślił, proponowane zmiany prowadziłyby do chaosu, ideologizacji szkoły i eksperymentowania na dzieciach.

Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu pilne
Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu

Przeniesienie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego wywołało falę komentarzy i politycznych emocji. Jak się jednak okazuje, nie była to decyzja obecnego prezydenta. Ustalenia w tej sprawie zapadły kilka lat temu, jeszcze za prezydentury Andrzeja Dudy.

Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra tylko u nas
Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra

Ludzie generalnie zdolni są do zła i przemocy. Przypadki kiedy te występują po prawej stronie sceny politycznej, są szeroko nagłaśniane. Wielu jednak zapomina, że podobne problemy istnieją również po lewej stronie polityki. Zapomina, albo raczej: nigdy się o wielu „postępowych” radykałach nie dowiaduje, media są bowiem bardzo wybiórcze i faworyzują lewicę.

Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia z ostatniej chwili
Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała przywódców na szczycie w Brukseli, że podpisanie umowy UE-Mercosur zostaje opóźnione do stycznia. Sprawę nagłośniły pragnące zachować anonimowość źródła w Brukseli.

Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki” z ostatniej chwili
Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki”

„Umowa z krajami Mercosur w obecnej wersji jest bezpieczna dla polskich rolników i polskich konsumentów” - stwierdził w czwartek premier Donald Tusk. „Nie jest idealnie, ale nie jest źle” - dodał. Przekonywał, że trudno będzie zablokować umowę, ponieważ... nie ma do tego większości.

Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach z ostatniej chwili
Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach

Ten sam projekt, te same zapisy i ta sama linia sporu. Rząd ponownie przeprowadził dziś przez Sejm ustawę o rynku kryptoaktywów, mimo wcześniejszego weta prezydenta i sprzeciwu opozycji.

Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu z ostatniej chwili
Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu

Polityka historyczna, bezpieczeństwo i sprawy gospodarcze będą głównymi tematami rozmów prezydentów Polski i Ukrainy. Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy spotka się z Karolem Nawrockim w Pałacu Prezydenckim.

Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu z ostatniej chwili
Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu

Negocjatorzy Parlamentu i Rady UE osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie utworzenia unijnej listy bezpiecznych krajów pochodzenia, aby przyspieszyć rozpatrywanie wniosków o azyl.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Dlaczego akurat teraz Roland Hau zakwestionował polskość Gdańska?

Przewodniczący Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku Roland Hau zapytał internautów: „Patrząc na to, co się właśnie teraz na naszym przykładzie dzieje, mam pytanie: Czy naprawdę, w swoim bezkrytycznym patriotyzmie, cały czas chcecie zwierzchności Warszawy, a dokładnie jej żoliborskiej dzielnicy, nad naszym wspólnym Gdańskiem?”
Fontanna Neptuna w Gdańsku
Fontanna Neptuna w Gdańsku / Wikipedia copyrighted free use

Prowokacyjne pytanie trudno odczytać inaczej jak wezwanie do restytucji Freie Stadt Danzig. Zwłaszcza, że w dyskusji Hau podkreślił, że z „Gdańskiem jest międzynarodowo-prawny bałagan”.

Wpis lidera gdańskich Niemców można analizować w kategoriach: pokłosie Octoberfest, element wojny propagandowej z PiS lub błąd w sztuce.

Autorem pomysłu Wolnego Miasta Gdańska był czeski polityk (a później prezydent) Edward Beneš, który w grudniu 1918 roku podczas meblowania Europy po I wojnie światowej zaproponował wyłączenie miasta i okolicznych powiatów jako osobnego terytorium pod protektoratem Ligi Narodów. Koncepcję podchwyciła i forsowała dyplomacja brytyjska, czego skutkiem było utworzenie Freie Stadt Danzig, 15 listopada 1920 roku, w dniach kiedy wygasał pożar wojny polsko-bolszewickiej.

W dwudziestoleciu międzywojennym Wolne Miasto Gdańsk było terenem nieustających prowokacji niemieckich i prób wypchnięcia interesów polskich z miasta, a przede wszystkim z portu. Gdańsk został inkorporowany do Rzeszy 1 września 1939 roku dwie godziny po pierwszej salwie pancernika Schleswig-Holstein. Ponad 4500 Polaków zostało z miejsca aresztowanych. Uznanych za element niebezpieczny dla Rzeszy lub “czystości nordyckiej rasy” ścięto na gilotynie, wykastrowano lub wysterylizowano, storturowano i rozstrzelano. Pod wodzą NSDAP, w kilka tygodni solidni gdańszczanie zrobili miasto “wolne” od Polaków. Koszmar trudny do powielenia nawet w majakach kociokwiku.

O tym, że po zakończeniu II wojny światowej Gdańsk i okoliczne powiaty przypadną Polsce zadecydowano podczas konferencji w Jałcie. W Poczdamie kwestię Gdańska odesłano do projektowanej konferencji pokojowej, która nigdy nie odbyła się i II wojna światowa nie zakończyła się w Europie traktatem pokojowym. Statusu Freie Stadt Danzig nie zmienił żaden formalny traktat międzynarodowy, a włączenie miasta do Polski oparte zostało na przyzwoleniu społeczności międzynarodowej.  Brak uregulowań traktatowych sprawił, że 13 listopada 1947 roku prezes Stowarzyszenia Gdańszczan W. Richter ogłosił utworzenie prowizorycznego rządu Wolnego Miasta Gdańska na wygnaniu. Kilka tygodni później utworzono Radę Gdańszczan (Rat der Danziger) odpowiednik parlamentu.

Rząd Wolnego Miasta Gdańsk na wygnaniu wystąpił natychmiast do Narodów Zjednoczonych o oficjalne uznanie, pomoc w odtworzeniu Freie Stadt Danzig w granicach określonych Traktatem Wersalskim oraz o deportację wszystkich Polaków z terytorium Wolnego Miasta.  Postulaty te zatwierdziła Rada Gdańszczan, która ponoć została uznana w tajnych referendach przeprowadzonych w latach 1951 i 1961 za wygnańczy Senat i legalną reprezentację obywateli Freie Stadt Danzig. Rada i rząd, mają swą tymczasową siedzibę w Berlinie.

Pomimo braku odpowiedzi, żądania restytucji Wolnego Miasta kierowane są uporczywie do ONZ czemu sprzyja klimat wytworzony przez kolejne orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe stwierdzające, że “Rzesza Niemiecka istnieje nadal jako jedność państwowoprawna”, gdyż w maju 1945 roku poddały siły zbrojne Rzeszy, ale państwo nie skapitulowało.

Trybunał w Karlsruhe posługuje się metodami interpretacyjnymi pozwalającymi uznać “polityczne” układy międzynarodowe za zgodne z Ustawą Zasadniczą nawet wówczas, kiedy jej nie odpowiadają. Ważne, żeby prowadziły do realizacji strategicznych celów Republiki Federalnej. Przykładowo wychodząc z interpretacji układu zawartego z Polską w 1970 roku, w niemieckiej doktrynie politycznej pojawiło się twierdzenie, że wymogi o poszanowaniu suwerenności i integralności terytorialnej Polski to “skonkretyzowanie rezygnacji z użycia siły”.

Logicznym wnioskiem z takiej interpretacji jest, że bez użycia siły można nie szanować ani polskiej suwerenności, ani integralności terytorialnej. Sugerowane przez Rolanda Hau pozbycie się “zwierzchności Warszawy” nad Gdańskiem nie łączy się z użyciem siły, a jedynie z wyrażeniem woli obywateli i skorzystaniem z “międzynarodowo-prawnego bałaganu”. Zwłaszcza, że w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990 roku słowo Gdańsk nie pada.

Przyjmowany przez kanclerz Angelę Merkel, Roland Hau nie jest szarym użytkownikiem mediów społecznościowych. W rysowanym przez niego widmie powrotu Freie Stadt Danzig można dopatrywać się elementów nacisku na obecny polski rząd w trudnej sytuacji wewnętrznej. Raczej niewyobrażalne jest, aby Hau zrobił to z chwilowego paroksyzmu własnej, obywatelskiej inicjatywy. Twierdzi, że jest Niemcem, a od czasów Fryderyka Wielkiego wiadomo, że dobry niemiecki obywatel tylko “płaci podatki, tuli gębę i maszeruje”. Czyżby więc dostał instrukcję? Jeśli tak to od kogo? A może źle obliczył moment i zbyt wcześnie wyskoczył przed szereg? Albo poniosła go buta?  Latem 1945 roku popierany przez lokalne dowództwo sowieckie niemiecki Bürgermeister Wrocławia rozlepił w mieście obwieszczenie wzywające “Żydów, pół-Żydów i Polaków” do stawienia się w celu przydziału robót. Na wyznaczone miejsce przybył polski burmistrz i w obecności zebranych obił Bürgermeisterowi gębę.



 

Polecane