„Nie zrobił nic w ramach karty LGBT”. Biedroń oskarża Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski poinformował w piątek na Twitterze, że Warszawa weźmie udział w obchodach Międzynarodowego Dnia Tolerancji. "Tam, gdzie nie ma dialogu i tolerancji, pojawiają się nienawiść i agresja. Wraz z samorządowcami z Polski i Europy wyrażamy solidarność z ofiarami dyskryminacji" – napisał.
W ramach Międzynarodowego Dnia Tolerancji w najbliższy poniedziałek reprezentacyjne budynki szeregu polskich miast zostaną podświetlone na tęczowo. W stolicy będzie to Pałac Kultury i Nauki oraz Most Śląsko-Dąbrowski. W warszawską odsłonę włączą się także placówki dyplomatyczne, kulturalne i organizacje pozarządowe. Biedroń odnosząc się do wpisów Trzaskowskiego ocenił, że to jest "ładny gest".
– W czasach ciemności i wszechogarniającej szarości podświetlenie budynków na pewno jest ważne i to jest też gest, ale tu mamy sporo gestów, a mało czynów – powiedział PAP europoseł.
– Wolałbym, żeby Rafał Trzaskowski zabrał się do roboty i zaczął wykonywać swoją pracę, na którą umówił się z warszawiakami i warszawiankami, a umówił się na realizację m.in. karty LGBT, z której praktycznie nic nie zrobił – podkreślił polityk.
Biedroń zwrócił także uwagę, że prezydent Warszawy chwalił się podpisaniem karty LGBT i wykorzystywał ten fakt w kampanii wyborczej. – W praktyce, i na to zwracają uwagę przede wszystkim organizacje pozarządowej, nic nie zrobił – zauważył. – To jest takie typowe dla Platformy Obywatelskiej - dużo słów, mało czynów – dodał.
Podkreślił, że w karcie LGBT znajduje się m.in. utworzenie hostelu interwencyjnego, w którym osoby potrzebujące mogłyby znaleźć dla siebie miejsce, ale też centrum społecznościowe czy monitoring przestępstw. – Monitoring przestępstw to jest teraz, przy tej skali agresji niezwykle ważne – dodał europoseł.
Wymienił też kwestie związane ze szkolnictwem, aby w szkole powstawały programy, które miałyby uświadamiać o kwestiach związanych z agresją i z dyskryminacją. – To są ważne rzeczy, z których Rafał Trzaskowski nic nie wypełnił – zaznaczył.
– Umówiono się na powołanie pełnomocnika, albo pełnomocniczki ds. społeczności LGBT+, a Rafał Trzaskowski zamiast tego zdymisjonował wiceprezydenta Pawła Rabieja, który dla środowiska był ważnym także symbolicznie, nie tylko praktycznie, sojusznikiem – powiedział Biedroń.
Jak ocenił, w stolicy dzieją się rzeczy, które niepokoją społeczność LGBT. – Chcielibyśmy znać odpowiedzi, co Rafał Trzaskowski zamierza z tym robić i w jakim kierunku to będzie zmierzało. Rozumiem, że on się boi, ale jak się podpisuje taką kartę, to albo się ją realizuje, albo się z niej wycofuje i mówi: „sorry, ale nie mam odwagi jej realizować, nie mam siły, boję się” i podać jakieś powody, a nie mamić środowisko, że się jest otwartym i chce się w jakiś sposób pomagać. Minęło już sporo czasu, karta została podpisana w 2018 roku i chcielibyśmy, żeby w końcu była realizowana – mówił Biedroń.