[Tylko u nas] Marcin Bąk: Polska jest potrzebna tylko Polakom

Gdy w końcu XVIII wieku Rzeczpospolita ostatecznie zniknęła z mapy Europy właściwie nikt jej nie żałował. Nie żałowali Polski cudzoziemcy, nie żałowali jej nawet niektórzy, nie tak znowu nieliczni Polacy, wyznający zasadę „moja chata z kraja”.
flaga Polski [Tylko u nas] Marcin Bąk: Polska jest potrzebna tylko Polakom
flaga Polski / Pixabay.com

Można zadać pytanie, do czego ludziom w ogóle potrzebne są państwa? Pytanie ważne i zasadne, starali się na nie odpowiedzieć już myśliciele antycznej Grecji. Anarchiści i ultra – libertarianie uważają, że państwo to przede wszystkim aparat represji, który tłumi wolność jednostki. Jest w tym twierdzeniu oczywiście sporo racji. Instytucja państwa pełni jednak ważną rolę pozytywną, która rekompensuje z naddatkiem,  o ile wszystko działa prawidłowo, niewątpliwe uciążliwości wynikające z ograniczenia wolności swoich obywateli. Państwo jest w stanie załatwiać te sprawy i te zadania, których obywatele nie mogą rozwiązać indywidualnie lub indywidualne rozwiązanie jest bardzo trudne. Jednym z takich państwowych obszarów jest wojna. Było by wspaniale żyć w świecie powszechnego pokoju ale na razie takiego świata nie mamy i wojny są stałym elementem polityki. Państwo jest w stanie lepiej zorganizować obywateli przed napaścią zewnętrzną.  Państwo dba o sądy, bezpieczeństwo wewnętrzne,  rozstrzyganie sporów między obywatelami. Są też takie inwestycje wspólne, jak drogi, sieć energetyczna, służby ratownicze, które również w wydaniu państwowym działają lepiej niż w rękach prywatnych. Oczywiście trwają spory, między zwolennikami wolnego rynku a etatystami o zakres ingerencji państwa w życie obywateli ale co do tego, że państwo jest potrzebne nie ma większych wątpliwości.

Można by dalej pytać, czy w takim razie nie jest wszystko jedno, jakie państwo będzie się zajmowało naszymi zbiorowymi problemami? Krótko mówiąc, czy będziemy obywatelami polskimi, rosyjskimi czy pruskimi? Okazuje się, że nie jest to bez znaczenia. Najszybciej przekonali się o tym ziemianie Wielkopolski i Pomorza, którzy znaleźli się na obszarze włączonym do Prus w wyniku dwóch pierwszych zaborów. Podatki wpłacane do kasy pruskiej były ściągane znacznie sprawniej i konsekwentnie w porównaniu z systemem fiskalnym Rzeczpospolitej. W ciągu kilkudziesięciu lat przemyślnie prowadzonej przez dwór berliński polityki znaczna część ziemi należącej poprzednio do Polaków przeszła w niemieckie ręce. Podobnie było na Kresach dawnej Rzeczpospolitej, które przypadły Rosji. Dawna wolność szlachecką, która była przez całe dziesięciolecia główną przyczyną niemożności reformy państwa, została okiełznana przez zaborców. Galicja, którą przyszło nam pod wpływem ostatnich dekad XIX wieku uznawać za bardzo dogodne miejsce, była również do 1866 roku miejscem silnego stłamszenia polskości. Sprawy gospodarcze na ziemiach polskich pod zaborami także stały źle. Można pytać dlaczego tak się działo, przecież zaborcom powinno zależeć na rozwoju swoich już w tym momencie terytoriów i bogaceniu się swoich poddanych. Nie do końca tak było. Istnieje pojęcie metropolii i peryferiów. Wszystkie ziemie polskie znalazły się na peryferiach trzech zaborczych imperiów. Na obszarach tych siłą rzeczy nie inwestowano przesadnie dużo ani w rozwój przemysłu ani w infrastrukturę, Zagłębie Dąbrowskie, Łódź czy Górny Śląsk są raczej wyjątkami. Rozwijały się natomiast instalacje wojskowe, szykowane z myślą o odparciu potencjalnego ataku lub przygotowaniu własnej ofensywy na teren przeciwnika. Dobrym przykładem tego, jak działa peryferyjność w ramach Imperium są losy Warszawy w XIX wieku. Miasto leżące na szlaku komunikacyjnym wschód – zachód zaczęło się stosunkowo szybko rozwijać jako ośrodek handlowy i przemysłowy. Niestety, na drodze rozwoju stanęła militarna funkcja miasta. Warszawa została przekształcona w ważną carską twierdzę, otoczoną podwójnym pasem fortów, nie mogła zwiększać obszaru zabudowy i z tego powodu była pod koniec wieku najgęściej zaludnionym czy wręcz przeludnionym miastem Europy.

Dzisiaj słyszymy coraz bardziej natarczywe nawoływania do rewizji naszego stosunku do niepodległości. Państwa narodowe są już podobno niemodne. W ich miejsce lansowany jest coraz bardziej agresywnie projekt federalnego europejskiego super-państwa, w które ma się przekształcić Unia Europejska.  Podobno w tym nowym europejskim państwie federacyjnym będzie nam się żyło lepiej niż w Polsce. Czy na pewno? Początek epidemii covid udowodnił aż nadto wyraźnie, że istnieją interesy narodowe i państwa troszczą się przede wszystkim o swoich obywateli. Nic nie wskazuje na to, żeby w hipotetycznej federacji europejskiej miało być inaczej. Silne narody, silne gospodarki będą narzucać swoje rozwiązania i czerpać korzyści z obszarów słabych i peryferyjnych. Po to, by stawać się jeszcze silniejsze. Żadne opowieści o „wartościach europejskich”, „europejskiej potrzebie solidarności”, „nowej formule politycznej” tego nie zmienią. Nie ma żadnego nowego sposobu uprawiania polityki. W tej grze najbardziej ceniona jest skuteczność.

Polacy pozbawieni swojego państwa będą na pewno mniej skuteczni, jako peryferium. Państwo niepodległe jest nam po prostu potrzebne, żeby lepiej strzec  naszych prywatnych interesów i prywatnej wolności. Powinniśmy jednak pamiętać, że to polskie państwo jest potrzebne tylko nam. Nikt nie jest zainteresowany istnieniem silnej, suwerennej Polski, świat istniał kiedyś bez Polski, da sobie radę bez niej w przyszłości.  Jest natomiast  wiele sił, żywotnie zainteresowanych tym, by Polska zniknęła, lub pozostała bezwolnym państwem "z dykty". 

Wspominając dzień 11 listopada i śpiewając pieśni patriotyczne, pamiętajmy, że nie chodzi tu tylko o sentymentalizm i symbole. Polska suwerenna, Polska niepodległa to przede wszystkim kwestia naszych interesów.


 

POLECANE
Kamil Stoch pożegnał się ze skocznią w wielkim stylu. Polacy błysnęli w Hinzenbach z ostatniej chwili
Kamil Stoch pożegnał się ze skocznią w wielkim stylu. Polacy błysnęli w Hinzenbach

Kamil Stoch w efektowny sposób zakończył swój występ w Hinzenbach, osiągając 93 metry w drugiej serii. Polacy pokazali dobrą formę w przedostatnim weekendzie Letniego Grand Prix. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski już wcześniej zapowiedział, że po sezonie 2025/2026 zakończy sportową karierę.

Nowy sondaż: Czy Polacy wierzą w zwycięstwo Ukrainy nad Rosją? Wiadomości
Nowy sondaż: Czy Polacy wierzą w zwycięstwo Ukrainy nad Rosją?

Najświeższe badanie United Surveys dla Wirtualnej Polski pokazuje, że większość Polaków nie wierzy w zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją. Optymizm w tej sprawie częściej deklarują wyborcy partii rządzących niż opozycji.

Szczęsny zniknął przed meczem. Kibice nie wiedzieli, co się dzieje Wiadomości
Szczęsny zniknął przed meczem. Kibice nie wiedzieli, co się dzieje

FC Barcelona pokonała Gironę 2:1, a Wojciech Szczęsny ponownie był jednym z bohaterów spotkania. Polak zagrał pełne 90 minut i zebrał świetne recenzje - wielu ekspertów podkreślało, że to właśnie on uratował drużynie punkty. Jednak jeszcze przed pierwszym gwizdkiem bramkarz przyprawił kibiców o spory niepokój.

Prognoza pogody. IMGW wydał nowy komunikat Wiadomości
Prognoza pogody. IMGW wydał nowy komunikat

W poniedziałkową noc i poranek prognozuje się we wschodniej połowie kraju mgły ograniczające widzialność do 200 m, które lokalnie mogą zamarzać, powodując śliskość na drogach - powiedziała PAP synoptyczka IMGW Dorota Pacocha. W związku z tym zostały wydane ostrzeżenia I stopnia.

Spektakularna kradzież klejnotów w Luwrze. Złodzieje zgubili po drodze koronę cesarzowej z ostatniej chwili
Spektakularna kradzież klejnotów w Luwrze. Złodzieje zgubili po drodze koronę cesarzowej

W zaledwie siedem minut złodzieje przebrani za robotników dokonali zuchwałego napadu na Luwr w centrum Paryża. Użyli wozu z podnośnikiem, by dostać się do Galerii Apolla, gdzie eksponowane są klejnoty francuskich monarchów.

Komunikat dla mieszkańców Kielc z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Kielc

Dobiegają końca prace przy remontach nakładkowych na ulicach Piekoszowskiej i Szczecińskiej w Kielcach. Wykonawca, firma STRABAG, prowadzi ostatnie prace wykończeniowe i porządkowe. W najbliższych dniach na obu ulicach zostanie przywrócona stała organizacja ruchu.

„Der Spiegel” zastawia się, czy Polska wpuści samolot z Putinem na pokładzie z ostatniej chwili
„Der Spiegel” zastawia się, czy Polska wpuści samolot z Putinem na pokładzie

„Der Spiegel” zadaje pytanie, czy Polska wpuści w swoją przestrzeń powietrzną samolot z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ten ma dostać się na spotkanie z Donaldem Trumpem do Budapesztu, zatem jedna z możliwych tras wiedzie przez Polskę. 

Nie żyje znany muzyk. Fani pogrążeni w żałobie z ostatniej chwili
Nie żyje znany muzyk. Fani pogrążeni w żałobie

Smutne wieści dla fanów muzyki nu-metal. W wieku 48 lat zmarł Sam Rivers, basista i jeden z założycieli zespołu Limp Bizkit. Informację o jego śmierci przekazali w sobotni wieczór, 18 października, członkowie grupy w mediach społecznościowych.

Duński gigant wstrzymuje inwestycję w Polsce. „Brak popytu na wiatraki” Wiadomości
Duński gigant wstrzymuje inwestycję w Polsce. „Brak popytu na wiatraki”

Duński producent turbin wiatrowych Vestas rezygnuje z realizacji dużej inwestycji w Szczecinie. Firma ogłosiła zawieszenie budowy fabryki łopat do turbin wiatrowych, tłumacząc decyzję spadkiem popytu na morską energetykę wiatrową w Europie.

GDDKiA wydała komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego Wiadomości
GDDKiA wydała komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła wniosek o wydanie decyzji ZRID dla budowy obwodnicy Sztumu w ciągu drogi krajowej nr 55. Inwestycja ma odciążyć centrum miasta i poprawić bezpieczeństwo mieszkańców. Przetarg na roboty budowlane planowany jest jeszcze w 2025 roku.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Polska jest potrzebna tylko Polakom

Gdy w końcu XVIII wieku Rzeczpospolita ostatecznie zniknęła z mapy Europy właściwie nikt jej nie żałował. Nie żałowali Polski cudzoziemcy, nie żałowali jej nawet niektórzy, nie tak znowu nieliczni Polacy, wyznający zasadę „moja chata z kraja”.
flaga Polski [Tylko u nas] Marcin Bąk: Polska jest potrzebna tylko Polakom
flaga Polski / Pixabay.com

Można zadać pytanie, do czego ludziom w ogóle potrzebne są państwa? Pytanie ważne i zasadne, starali się na nie odpowiedzieć już myśliciele antycznej Grecji. Anarchiści i ultra – libertarianie uważają, że państwo to przede wszystkim aparat represji, który tłumi wolność jednostki. Jest w tym twierdzeniu oczywiście sporo racji. Instytucja państwa pełni jednak ważną rolę pozytywną, która rekompensuje z naddatkiem,  o ile wszystko działa prawidłowo, niewątpliwe uciążliwości wynikające z ograniczenia wolności swoich obywateli. Państwo jest w stanie załatwiać te sprawy i te zadania, których obywatele nie mogą rozwiązać indywidualnie lub indywidualne rozwiązanie jest bardzo trudne. Jednym z takich państwowych obszarów jest wojna. Było by wspaniale żyć w świecie powszechnego pokoju ale na razie takiego świata nie mamy i wojny są stałym elementem polityki. Państwo jest w stanie lepiej zorganizować obywateli przed napaścią zewnętrzną.  Państwo dba o sądy, bezpieczeństwo wewnętrzne,  rozstrzyganie sporów między obywatelami. Są też takie inwestycje wspólne, jak drogi, sieć energetyczna, służby ratownicze, które również w wydaniu państwowym działają lepiej niż w rękach prywatnych. Oczywiście trwają spory, między zwolennikami wolnego rynku a etatystami o zakres ingerencji państwa w życie obywateli ale co do tego, że państwo jest potrzebne nie ma większych wątpliwości.

Można by dalej pytać, czy w takim razie nie jest wszystko jedno, jakie państwo będzie się zajmowało naszymi zbiorowymi problemami? Krótko mówiąc, czy będziemy obywatelami polskimi, rosyjskimi czy pruskimi? Okazuje się, że nie jest to bez znaczenia. Najszybciej przekonali się o tym ziemianie Wielkopolski i Pomorza, którzy znaleźli się na obszarze włączonym do Prus w wyniku dwóch pierwszych zaborów. Podatki wpłacane do kasy pruskiej były ściągane znacznie sprawniej i konsekwentnie w porównaniu z systemem fiskalnym Rzeczpospolitej. W ciągu kilkudziesięciu lat przemyślnie prowadzonej przez dwór berliński polityki znaczna część ziemi należącej poprzednio do Polaków przeszła w niemieckie ręce. Podobnie było na Kresach dawnej Rzeczpospolitej, które przypadły Rosji. Dawna wolność szlachecką, która była przez całe dziesięciolecia główną przyczyną niemożności reformy państwa, została okiełznana przez zaborców. Galicja, którą przyszło nam pod wpływem ostatnich dekad XIX wieku uznawać za bardzo dogodne miejsce, była również do 1866 roku miejscem silnego stłamszenia polskości. Sprawy gospodarcze na ziemiach polskich pod zaborami także stały źle. Można pytać dlaczego tak się działo, przecież zaborcom powinno zależeć na rozwoju swoich już w tym momencie terytoriów i bogaceniu się swoich poddanych. Nie do końca tak było. Istnieje pojęcie metropolii i peryferiów. Wszystkie ziemie polskie znalazły się na peryferiach trzech zaborczych imperiów. Na obszarach tych siłą rzeczy nie inwestowano przesadnie dużo ani w rozwój przemysłu ani w infrastrukturę, Zagłębie Dąbrowskie, Łódź czy Górny Śląsk są raczej wyjątkami. Rozwijały się natomiast instalacje wojskowe, szykowane z myślą o odparciu potencjalnego ataku lub przygotowaniu własnej ofensywy na teren przeciwnika. Dobrym przykładem tego, jak działa peryferyjność w ramach Imperium są losy Warszawy w XIX wieku. Miasto leżące na szlaku komunikacyjnym wschód – zachód zaczęło się stosunkowo szybko rozwijać jako ośrodek handlowy i przemysłowy. Niestety, na drodze rozwoju stanęła militarna funkcja miasta. Warszawa została przekształcona w ważną carską twierdzę, otoczoną podwójnym pasem fortów, nie mogła zwiększać obszaru zabudowy i z tego powodu była pod koniec wieku najgęściej zaludnionym czy wręcz przeludnionym miastem Europy.

Dzisiaj słyszymy coraz bardziej natarczywe nawoływania do rewizji naszego stosunku do niepodległości. Państwa narodowe są już podobno niemodne. W ich miejsce lansowany jest coraz bardziej agresywnie projekt federalnego europejskiego super-państwa, w które ma się przekształcić Unia Europejska.  Podobno w tym nowym europejskim państwie federacyjnym będzie nam się żyło lepiej niż w Polsce. Czy na pewno? Początek epidemii covid udowodnił aż nadto wyraźnie, że istnieją interesy narodowe i państwa troszczą się przede wszystkim o swoich obywateli. Nic nie wskazuje na to, żeby w hipotetycznej federacji europejskiej miało być inaczej. Silne narody, silne gospodarki będą narzucać swoje rozwiązania i czerpać korzyści z obszarów słabych i peryferyjnych. Po to, by stawać się jeszcze silniejsze. Żadne opowieści o „wartościach europejskich”, „europejskiej potrzebie solidarności”, „nowej formule politycznej” tego nie zmienią. Nie ma żadnego nowego sposobu uprawiania polityki. W tej grze najbardziej ceniona jest skuteczność.

Polacy pozbawieni swojego państwa będą na pewno mniej skuteczni, jako peryferium. Państwo niepodległe jest nam po prostu potrzebne, żeby lepiej strzec  naszych prywatnych interesów i prywatnej wolności. Powinniśmy jednak pamiętać, że to polskie państwo jest potrzebne tylko nam. Nikt nie jest zainteresowany istnieniem silnej, suwerennej Polski, świat istniał kiedyś bez Polski, da sobie radę bez niej w przyszłości.  Jest natomiast  wiele sił, żywotnie zainteresowanych tym, by Polska zniknęła, lub pozostała bezwolnym państwem "z dykty". 

Wspominając dzień 11 listopada i śpiewając pieśni patriotyczne, pamiętajmy, że nie chodzi tu tylko o sentymentalizm i symbole. Polska suwerenna, Polska niepodległa to przede wszystkim kwestia naszych interesów.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe