"Wygrałem wybory!". Trump opublikował oświadczenie na Twitterze

Dlaczego Fake News Media stale zakładają, że Joe Biden obejmie prezydencję, nie pozwalając nawet naszej stronie pokazać, do czego właśnie się przygotowujemy, jak bardzo roztrzaskana i naruszona została nasza wspaniała konstytucja w wyborach w 2020 roku. Została ona zaatakowana być może jak nigdy przedtem!
- pisze Donald Trump.
Od dużej liczby obserwatorów, którzy zostali wyrzuceni z sal do liczenia głosów w wielu naszych stanach, po miliony kart do głosowania, które zostały zmienione przez Demokratów, tylko dla Demokratów, po głosowanie po zakończeniu wyborów, po użycie radykalnej lewicy
- informuje prezydent.
"WYGRAŁEM WYBORY"
- konkluduje Donald Trump. Niedzielne wpisy amerykańskiego prezydenta, podobnie jak wiele innych po wyborach, flagowane są przez Twittera jako "kwestie sporne". Po kliknięciu na odnośniki pod tweetami trafiamy na strony szeroko opisujące wyborczy proces.
Why does the Fake News Media continuously assume that Joe Biden will ascend to the Presidency, not even allowing our side to show, which we are just getting ready to do, how badly shattered and violated our great Constitution has been in the 2020 Election. It was attacked,..
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 16, 2020
....perhaps like never before! From large numbers of Poll Watchers that were thrown out of vote counting rooms in many of our States, to millions of ballots that have been altered by Democrats, only for Democrats, to voting after the Election was over, to using Radical Left
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 16, 2020
....owned Dominion Voting Systems, turned down by Texas and many others because it was not good or secure, those responsible for the safeguarding of our Constitution cannot allow the Fake results of the 2020 Mail-In Election to stand. The World is watching!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 16, 2020
I WON THE ELECTION!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 16, 2020
Na podstawie danych z komisji media uznały 7 listopada, że Biden wygrał wybory prezydenckie z Trumpem. Po rozstrzygnięciu pojedynku w każdym ze stanów - jak szacują m.in. dziennik "New York Times" oraz stacje telewizyjne CNN i ABC - kandydat Partii Demokratycznej może liczyć na 306 głosów elektorskich, a jego rywal - na 232. Do zliczenia pozostało już niewiele głosów, matematycznie nie mogą zmienić wyborczego rezultatu.
Proces zatwierdzania wyników przez władze stanowe powinien zakończyć się w drugim tygodniu grudnia, a 14 grudnia głosować ma Kolegium Elektorów. Wcześniej, do środy, trwać będzie ponowne przeliczanie głosów w Georgii. Według władz tego stanu nie powinno być znaczących różnic w porównaniu z pierwszym wynikiem i utrzyma się tam niewielka wygrana Bidena.
Demokrata 7 listopada ogłosił swoją wygraną i tytułuje się prezydentem-elektem. Agencja GSA (General Services Administration) nie uznała jeszcze wyborczego zwycięstwa Bidena. Takiej decyzji chce ekipa byłego wiceprezydenta, której znacznie ułatwiłoby to pracę w okresie przejściowym.
Prezydent Trump utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do nieprawidłowości; jego obóz składa i zapowiada kolejne skargi sądowe. Władze stanowe nie potwierdzają żadnych powszechnych przykładów na oszustwo.
W sobotę w Waszyngtonie odbył się marsz sympatyków prezydenta. Tysiące ludzi skandowało hasła o wyborczych fałszerstwach i fałszywych mediach. Po zmroku dochodziło do starć między przeciwnikami Trumpa a jego stronnikami. Aresztowano 20 osób, co najmniej 3 zostały ranne.
/k