Śmierć polskich żołnierzy Gromu w USA. Ujawniono okoliczności tragicznego wypadku

Dwaj polscy żołnierze jednostki specjalnej zginęli podczas nocnych skoków spadochronowych w Arizonie. Według ustaleń „Rzeczpospolitej” ich spadochrony miały się splątać w powietrzu.
skoki spadochronowe
skoki spadochronowe / fot. SGWP

Co musisz wiedzieć:

  • Dwaj doświadczeni żołnierze GROM ponieśli śmierć w USA.
  • Skok odbywał się w ekstremalnych warunkach, w nocy.
  • Eksperci wskazują na możliwy kurs kolizyjny w powietrzu.

 

Nocne ćwiczenia zakończone tragedią

Jak podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, do wypadku doszło 19 września podczas nocnych ćwiczeń desantowych w Stanach Zjednoczonych. Dwaj polscy żołnierze Wojsk Specjalnych zginęli w trakcie skoków HALO, czyli przy niskim otwarciu spadochronu – poinformowała „Rzeczpospolita”.

Kulisy dramatycznego wypadku

Tego typu skoki odbywają się z 3 tys. metrów – żołnierze spadają swobodnie, a spadochron otwiera się dopiero w połowie drogi, na wysokości 1500 metrów. (…) Nie wiadomo, czy żołnierze splątali się po rozłożeniu spadochronu, czy podczas swobodnego spadania

– opisuje „Rz”.

Ofiary tragedii to doświadczeni operatorzy GROM. Jeden miał na koncie 51 skoków, drugi – 63. Służyli w wojsku odpowiednio dziesięć i sześć lat. Jeden z nich, Karol Rubin, pochodził z Orzysza, drugi – z Suwałk.

 

Ekspert o możliwych przyczynach

O scenariuszu wypadku opowiedział „Rzeczpospolitej” gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

Chodzi o to, że zwykle (…) jedna osoba otwiera spadochron niżej, na przykład na wysokości 1300 metrów, druga osoba na 1500 metrach, właśnie po to, żeby się nie zderzyć. Problem w tym, że w nocy mogli siebie nie widzieć i właśnie w momencie otwarcia spadochronów zderzyli się ze sobą. Czyli nie widzieli siebie nawzajem, a byli na kursie kolizyjnym i jednocześnie otworzyli swoje spadochrony. Wtedy jeden drugiemu wpadł w linki

– tłumaczył generał.

Śledztwo w toku

Jak podaje „Rzeczpospolita”, przyczyny tragedii ma teraz szczegółowo zbadać polska komisja.


 

POLECANE
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania z ostatniej chwili
Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania

Prawdopodobnie wybuch butli z gazem doprowadził do zawalenia się budynku w miejscowości Besiekierz Nawojowy w woj. łódzkim. Trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili katastrofy mogła przebywać w budynku.

Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia Wiadomości
Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia

Trzy promile alkoholu w organizmie miał lekarz pełniący dyżur na izbie przyjęć w jednym ze szpitali w powiecie opolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura, która sprawdza, czy pacjenci nie zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia.

Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem pilne
Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem

Trzech młodych cudzoziemców z Ukrainy i Białorusi przyznało się do wtargnięcia na teren bazy wojskowej w Gdyni. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która analizuje zabezpieczone telefony podejrzanych.

Rodzinna choinka już w pałacu. Prezydent Nawrocki zamieścił film z ostatniej chwili
"Rodzinna choinka już w pałacu". Prezydent Nawrocki zamieścił film

Prezydent Karol Nawrocki pokazał nagranie z przygotowań świątecznych. Po żywą choinkę pojechał osobiście na plantację do gminy Celestynów.

REKLAMA

Śmierć polskich żołnierzy Gromu w USA. Ujawniono okoliczności tragicznego wypadku

Dwaj polscy żołnierze jednostki specjalnej zginęli podczas nocnych skoków spadochronowych w Arizonie. Według ustaleń „Rzeczpospolitej” ich spadochrony miały się splątać w powietrzu.
skoki spadochronowe
skoki spadochronowe / fot. SGWP

Co musisz wiedzieć:

  • Dwaj doświadczeni żołnierze GROM ponieśli śmierć w USA.
  • Skok odbywał się w ekstremalnych warunkach, w nocy.
  • Eksperci wskazują na możliwy kurs kolizyjny w powietrzu.

 

Nocne ćwiczenia zakończone tragedią

Jak podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, do wypadku doszło 19 września podczas nocnych ćwiczeń desantowych w Stanach Zjednoczonych. Dwaj polscy żołnierze Wojsk Specjalnych zginęli w trakcie skoków HALO, czyli przy niskim otwarciu spadochronu – poinformowała „Rzeczpospolita”.

Kulisy dramatycznego wypadku

Tego typu skoki odbywają się z 3 tys. metrów – żołnierze spadają swobodnie, a spadochron otwiera się dopiero w połowie drogi, na wysokości 1500 metrów. (…) Nie wiadomo, czy żołnierze splątali się po rozłożeniu spadochronu, czy podczas swobodnego spadania

– opisuje „Rz”.

Ofiary tragedii to doświadczeni operatorzy GROM. Jeden miał na koncie 51 skoków, drugi – 63. Służyli w wojsku odpowiednio dziesięć i sześć lat. Jeden z nich, Karol Rubin, pochodził z Orzysza, drugi – z Suwałk.

 

Ekspert o możliwych przyczynach

O scenariuszu wypadku opowiedział „Rzeczpospolitej” gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

Chodzi o to, że zwykle (…) jedna osoba otwiera spadochron niżej, na przykład na wysokości 1300 metrów, druga osoba na 1500 metrach, właśnie po to, żeby się nie zderzyć. Problem w tym, że w nocy mogli siebie nie widzieć i właśnie w momencie otwarcia spadochronów zderzyli się ze sobą. Czyli nie widzieli siebie nawzajem, a byli na kursie kolizyjnym i jednocześnie otworzyli swoje spadochrony. Wtedy jeden drugiemu wpadł w linki

– tłumaczył generał.

Śledztwo w toku

Jak podaje „Rzeczpospolita”, przyczyny tragedii ma teraz szczegółowo zbadać polska komisja.



 

Polecane