[TYLKO U NAS] Prof. Rafał Chwedoruk. Prognoza dla Zjednoczonej Prawicy. Cz. I

- To dylemat PiS: być partią, która wyrusza pod rewolucyjnym sztandarem, czy dostosować się do rzeczywistości niczym XIX-wieczni Wielkopolanie, którzy krok po kroku wywalczali to, co da się wywalczyć w danym momencie. PiS albo będzie się zbliżało do mainstreamu za cenę kompromisów dotyczących pogłębienia integracji UE, albo może przyjąć rolę poszukiwacza innej drogi. Wtedy jednak bardzo trudno będzie PiS-owi być partią trwale rządzącą. By sobie pozwolić na taką drogę trzeba mieć gigantyczne poparcie we własnym kraju. Wiązanie się z partiami nazywanymi w Europe prawicowo-populistycznymi byłoby dla PiS bardzo ryzykowne – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem prof. Rafał Chwedoruk, politolog z UW.
/ Marcin Żegliński/Tygodnik Solidarność

Czy obecny kryzys w PiS oprócz sporów wewnętrznych naznaczony jest także dylematem jak być w Unii Europejskiej i trochę na zewnątrz Unii, jak być suwerenną polską prawicą w zjednoczonej Europie?
Prof. UW Rafał Chwedoruk
: Generalnie jako państwo i jako społeczeństwo stoimy przed dylematem co dalej? Świat i Europa doszły do punktu, po którym trudno byłoby pozostawać w tym samym miejscu, co wcześniej. Kryzys sprzed dekady nie został rozwiązany, tylko dodrukowano jeszcze więcej wirtualnych pieniędzy i od tamtej pory towarzyszy nam ciągłe zagrożenie restytucją kryzysu. W dobie globalizacji powróciły liczne problemy, które wydawało się, że zostały w XX wieku rozwiązane, a zagrożenie pandemią jest tylko jednym z przykładów. Polski dylemat wiąże się też z ujawniającymi się strategicznymi różnicami interesów między USA a Niemcami.

W jaki sposób?
Z jednej strony pozostajemy w ścisłych relacjach z gospodarką niemiecką i jesteśmy członkiem UE, gdzie Niemcy grają pierwsze skrzypce, z drugiej jesteśmy silnie związani politycznie i wojskowo z USA. W konsekwencji narastania dystansu Berlina i Waszyngtonu, ujawnia się strukturalny problem polskiej prawicy. Jej główny nurt pozostaje, tak jak absolutna większość społeczeństwa okcydentalistyczny, nie widzi żadnej innej możliwości niż być elementem świata zachodniego. Tyle tylko, że tak pojęty świat Zachodu, jakim widzi go olbrzymia część polskiej prawicy, nie istnieje od dobrych kilkudziesięciu lat. Widać to nawet po ostatnich wydarzeniach. Polskie debaty o możliwości przerywania ciąży przypominają to, co się działo w Niemczech na początku lat 70.

Też nieraz odnoszę wrażenie, że przy wszystkich różnicach między naszymi krajami, a nawet wzajemnej niechęci podążamy drogą Niemiec w wielu aspektach życia publicznego.
W pewnym stopniu padliśmy ofiarą „zimnej wojny”, która zamroziła u nas wiele kwestii społecznych dyskutowanych w Europie dziesiątki lat temu. Co więcej, wciąż postrzegamy Zachód z perspektywy jego najlepszych ekonomicznie powojennych lat, gdzie społeczeństwa były trochę bardziej konserwatywne w kwestiach obyczajowych niż dzisiaj, a w kwestiach społeczno-gospodarczych były  bardziej egalitarne niż w dobie globalizacji. Paradoksalnie na Zachodzie można znaleźć dużo większą dozę krytycyzmu w stosunku do tego, co się teraz tam dzieje, aniżeli u nas.

A może polska prawica będąc w UE poszukuje pewnej sfery wolności intelektualnej od tej Unii?
Prawica w Polsce od lat 80-tych pozostawała pod silnym wpływem doświadczenia anglosaskiego, zwłaszcza amerykańskiego konserwatyzmu. Tamże, po rewolcie 1968 roku konserwatyści w świecie akademickim i w elitach kultury mieli poczucie bycia osamotnioną mniejszością broniącą się przed hegemonią kulturową szeroko pojętej lewicy. Ta perspektywa analizy rzeczywistości dotarła do polskiej prawicy i rzutuje na jej sposób myślenia. Proszę zauważyć, że PiS nawet jeśli rządzi to ma poczucie bycia opozycją w wielu kwestiach.

Czyli pytanie o nową tożsamość wymuszone trochę przez zmiany cywilizacyjnej i bycie w UE dopadło w końcu PiS?
Tak, to dylemat PiS: być partią, która wyrusza pod rewolucyjnym sztandarem, czy dostosować się do rzeczywistości niczym XIX-wieczni Wielkopolanie, którzy krok po kroku wywalczali to, co da się wywalczyć w danym momencie. PiS może się obsadzić w jednej z tych dwóch ról. Albo będzie się zbliżało do mainstreamu za cenę kompromisów dotyczących pogłębienia integracji licząc, że poprzez partycypację w decyzjach pewne tendencje będzie można spowalniać albo może przyjąć rolę poszukiwacza innej drogi. Wtedy jednak bardzo trudno będzie PiS-owi być partią trwale rządzącą. By sobie pozwolić na taką drogę trzeba mieć gigantyczne poparcie we własnym kraju. Wiązanie się z partiami nazywanymi w Europe prawicowo-populistycznymi byłoby dla PiS bardzo ryzykowne. Przestrzeń polityczna pomiędzy głównym nurtem europejskiej prawicy a skrajną prawicą, które więcej dzieli niż łączy, choćby w wymiarze geopolitycznym, prawie nie istnieje. PiS chcąc być ważnym konserwatywnym graczem w UE nie zrobi tego z ruchami antyestablishmentowymi.

Dylemat czy być partią wzmożenia moralnego czy łagodzić jednak narrację istnieje w PiS ciągle.
Porozumienie Centrum, gdy powstawało, deklarowało się jako partia chrześcijańsko-demokratyczna. Chadeckość jako taka zawsze była poszukiwaniem złotego środka i już nazwa PC sugerowała, gdzie widzi swoje miejsce w systemie politycznym. Powstanie i rozwój PiS doprowadził do sytuacji w której ta partia zdominowała najpierw centralną przestrzeń prawicy, potem wszystkiego co jest na prawo od głównego nurtu prawicy, a w mijającej dekadzie znaczną część centrum. To bardzo dużo miejsca i bardzo trudno poszukiwać w takich warunkach kompromisów pomiędzy różnymi biegunami, będąc przy tym partią daleko idących reform. Trzeba wiedzieć kiedy naciskać pedał gazu dotyczących reform, a kiedy zatrzymywać, by nie antagonizować rożnych grup społecznych, których poparcie może mieć kiedyś znaczenie.

Na to nakładają się jeszcze ostatnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Tutaj rzeczywistość będzie ponaglała PiS do wyboru, w którą stronę iść.

Uda im się uciec od tej europejskiej „tyranii większości”?
Jedną z głównych przesłanek słabości PiS-u w przestrzeni międzynarodowej jest brak uczestnictwa w Europejskiej Partii Ludowej, która na poziomie codziennej polityki okazuje się być najważniejszym ponadnarodowym instrumentem prawicy, ważniejszym nawet od powiązanych z nią dwóch międzynarodówek postchadeckich. EPP daje olbrzymie możliwości oddziaływania co pokazuje kazus PO, PSL i węgierskiego Fideszu.

Na ile polska prawica zdolna będzie w przyszłości dogadywać się ze światem zewnętrznym, szczególnie z Unią Europejską?
W polityce wszystko zależy od potencjału ekonomicznego i politycznego danego państwa i jego zdolności wpływania na inne podmioty. Kiedy jest się silnym, to wcześniej czy później na interesujące nas tematy inni zaczną w końcu rozmawiać. Zresztą PiS sam to odczuwa. Zachodni partnerzy, którzy dużo by dali, żeby kto inny w Polsce rządził, w końcu musieli z obecnym rządem rozmawiać. Natomiast teraz nie ma nawet społecznej przestrzeni w Europie na konserwatywną kontrrewolucję. Są oczywiście możliwości dla dokonania fragmentarycznych zmian, cofnięcia niektórych rewolucyjnych pomysłów, ale jakiegoś ogólnoeuropejskiego konsensusu co do powrotu prawicowości sprzed półwiecza nie ma. Nawet krytyka ws. kwot imigrantów była dokonywana często z pozycji liberalnych, gdzie część zachodniej prawicy przedstawiała perspektywę napływu kolejnych fal imigrantów jako zwiększenie zagrożenia dla oświeceniowych wolności w demokratycznych państwach Europy.


 

POLECANE
Taką pozostanie w naszej pamięci. Żałoba w małopolskiej policji Wiadomości
"Taką pozostanie w naszej pamięci". Żałoba w małopolskiej policji

Małopolska Policja przekazała smutną informację o śmierci Honoraty Domin, pracownicy Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach. Kobieta zmarła 5 grudnia, miała 48 lat i przez 26 lat była związana z Policją.

Zełenski zaprosił Karola Nawrockiego na Ukrainę. Jest odpowiedź Pałacu Prezydenckiego z ostatniej chwili
Zełenski zaprosił Karola Nawrockiego na Ukrainę. Jest odpowiedź Pałacu Prezydenckiego

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował w poniedziałek, że ustalana jest data spotkania prezydentów Polski i Ukrainy – Karola Nawrockiego oraz Wołodymyra Zełenskiego – w Warszawie.

Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA szansą dla Polski tylko u nas
Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA szansą dla Polski

Stany Zjednoczone ogłosiły nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego. USA są najpotężniejszym ekonomicznie i militarnie państwem świata, trzeba więc poważnie potraktować ten tekst. I odczytywać nie tylko to, co jest tam napisane wprost, ale także to, co jest między wierszami.

Nowe tanie połączenia kolejowe między Holandią a Niemcami Wiadomości
Nowe tanie połączenia kolejowe między Holandią a Niemcami

Holenderski startup GoVolta od marca uruchomi tanie połączenia kolejowe z Amsterdamu do Berlina i Hamburga. Dzięki cenom biletów przewoźnik ma być pierwszą realną konkurencją dla Nederlandse Spoorwegen i Deutsche Bahn na tych trasach.

Prokurator Ewa Wrzosek ukarana dyscyplinarnie z ostatniej chwili
Prokurator Ewa Wrzosek ukarana dyscyplinarnie

Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego podtrzymała karę dyscyplinarną w postaci upomnienia dla prokurator Ewy Wrzosek za jej dwa wpisy na platformie X z lat 2022-2023.

Dobra wiadomość dla fanów Rancza. To już oficjalne Wiadomości
Dobra wiadomość dla fanów "Rancza". To już oficjalne

Po latach przerw i nieporozumień wiadomo to już oficjalnie: „Ranczo” doczeka się finałowego sezonu. Informację potwierdził producent serialu, Maciej Strzembosz. To właśnie on ogłosił przełom w mediach społecznościowych: „Właśnie dogadaliśmy się z TVP, będzie ostatni sezon 'Rancza', 6 odcinków. Więcej niebawem oficjalnymi kanałami TVP” - napisał na Facebooku.

Wołodymyr Zełenski zaprosił prezydenta Karola Nawrockiego na Ukrainę z ostatniej chwili
Wołodymyr Zełenski zaprosił prezydenta Karola Nawrockiego na Ukrainę

Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w poniedziałek, że zaprosił prezydenta Polski Karola Nawrockiego do złożenia wizyty na Ukrainie. Wyraził też gotowość do odwiedzenia Polski.

Orban: „Bruksela próbuje zmusić Węgry do płacenia jeszcze więcej” Wiadomości
Orban: „Bruksela próbuje zmusić Węgry do płacenia jeszcze więcej”

Węgry nie przyjmą ani jednego migranta, ani za żadnego nie zapłacą - napisał w poniedziałek na platformie X premier Węgier Viktor Orban, komentując wstępne zatwierdzenie przez szefów MSW państw członkowskich UE planu Komisji Europejskiej, dotyczącego mechanizmu solidarnościowego.

Londyn: Zełenski i liderzy E3 zabierają głos ws. planu pokojowego z ostatniej chwili
Londyn: Zełenski i liderzy E3 zabierają głos ws. planu pokojowego

Pałac Elizejski oświadczył w poniedziałek, że spotkanie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Londynie pozwoliło na kontynuację „wspólnej pracy nad amerykańskim planem” pokojowym dla Ukrainy. Z Zełenskim spotkali się przywódcy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.

Jest nowy kandydat w wyścigu o przewodnictwo Polski 2050 z ostatniej chwili
Jest nowy kandydat w wyścigu o przewodnictwo Polski 2050

Poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk przekazał PAP, że zamierza wystartować w styczniowych wyborach na przewodniczącego ugrupowania. Wybory odbędą się w styczniu, czas na rejestrację kandydatów mija 10 grudnia. Przed Kasprzykiem o zamiarze kandydowania poinformowało pięciu polityków tego ugrupowania.

REKLAMA

[TYLKO U NAS] Prof. Rafał Chwedoruk. Prognoza dla Zjednoczonej Prawicy. Cz. I

- To dylemat PiS: być partią, która wyrusza pod rewolucyjnym sztandarem, czy dostosować się do rzeczywistości niczym XIX-wieczni Wielkopolanie, którzy krok po kroku wywalczali to, co da się wywalczyć w danym momencie. PiS albo będzie się zbliżało do mainstreamu za cenę kompromisów dotyczących pogłębienia integracji UE, albo może przyjąć rolę poszukiwacza innej drogi. Wtedy jednak bardzo trudno będzie PiS-owi być partią trwale rządzącą. By sobie pozwolić na taką drogę trzeba mieć gigantyczne poparcie we własnym kraju. Wiązanie się z partiami nazywanymi w Europe prawicowo-populistycznymi byłoby dla PiS bardzo ryzykowne – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem prof. Rafał Chwedoruk, politolog z UW.
/ Marcin Żegliński/Tygodnik Solidarność

Czy obecny kryzys w PiS oprócz sporów wewnętrznych naznaczony jest także dylematem jak być w Unii Europejskiej i trochę na zewnątrz Unii, jak być suwerenną polską prawicą w zjednoczonej Europie?
Prof. UW Rafał Chwedoruk
: Generalnie jako państwo i jako społeczeństwo stoimy przed dylematem co dalej? Świat i Europa doszły do punktu, po którym trudno byłoby pozostawać w tym samym miejscu, co wcześniej. Kryzys sprzed dekady nie został rozwiązany, tylko dodrukowano jeszcze więcej wirtualnych pieniędzy i od tamtej pory towarzyszy nam ciągłe zagrożenie restytucją kryzysu. W dobie globalizacji powróciły liczne problemy, które wydawało się, że zostały w XX wieku rozwiązane, a zagrożenie pandemią jest tylko jednym z przykładów. Polski dylemat wiąże się też z ujawniającymi się strategicznymi różnicami interesów między USA a Niemcami.

W jaki sposób?
Z jednej strony pozostajemy w ścisłych relacjach z gospodarką niemiecką i jesteśmy członkiem UE, gdzie Niemcy grają pierwsze skrzypce, z drugiej jesteśmy silnie związani politycznie i wojskowo z USA. W konsekwencji narastania dystansu Berlina i Waszyngtonu, ujawnia się strukturalny problem polskiej prawicy. Jej główny nurt pozostaje, tak jak absolutna większość społeczeństwa okcydentalistyczny, nie widzi żadnej innej możliwości niż być elementem świata zachodniego. Tyle tylko, że tak pojęty świat Zachodu, jakim widzi go olbrzymia część polskiej prawicy, nie istnieje od dobrych kilkudziesięciu lat. Widać to nawet po ostatnich wydarzeniach. Polskie debaty o możliwości przerywania ciąży przypominają to, co się działo w Niemczech na początku lat 70.

Też nieraz odnoszę wrażenie, że przy wszystkich różnicach między naszymi krajami, a nawet wzajemnej niechęci podążamy drogą Niemiec w wielu aspektach życia publicznego.
W pewnym stopniu padliśmy ofiarą „zimnej wojny”, która zamroziła u nas wiele kwestii społecznych dyskutowanych w Europie dziesiątki lat temu. Co więcej, wciąż postrzegamy Zachód z perspektywy jego najlepszych ekonomicznie powojennych lat, gdzie społeczeństwa były trochę bardziej konserwatywne w kwestiach obyczajowych niż dzisiaj, a w kwestiach społeczno-gospodarczych były  bardziej egalitarne niż w dobie globalizacji. Paradoksalnie na Zachodzie można znaleźć dużo większą dozę krytycyzmu w stosunku do tego, co się teraz tam dzieje, aniżeli u nas.

A może polska prawica będąc w UE poszukuje pewnej sfery wolności intelektualnej od tej Unii?
Prawica w Polsce od lat 80-tych pozostawała pod silnym wpływem doświadczenia anglosaskiego, zwłaszcza amerykańskiego konserwatyzmu. Tamże, po rewolcie 1968 roku konserwatyści w świecie akademickim i w elitach kultury mieli poczucie bycia osamotnioną mniejszością broniącą się przed hegemonią kulturową szeroko pojętej lewicy. Ta perspektywa analizy rzeczywistości dotarła do polskiej prawicy i rzutuje na jej sposób myślenia. Proszę zauważyć, że PiS nawet jeśli rządzi to ma poczucie bycia opozycją w wielu kwestiach.

Czyli pytanie o nową tożsamość wymuszone trochę przez zmiany cywilizacyjnej i bycie w UE dopadło w końcu PiS?
Tak, to dylemat PiS: być partią, która wyrusza pod rewolucyjnym sztandarem, czy dostosować się do rzeczywistości niczym XIX-wieczni Wielkopolanie, którzy krok po kroku wywalczali to, co da się wywalczyć w danym momencie. PiS może się obsadzić w jednej z tych dwóch ról. Albo będzie się zbliżało do mainstreamu za cenę kompromisów dotyczących pogłębienia integracji licząc, że poprzez partycypację w decyzjach pewne tendencje będzie można spowalniać albo może przyjąć rolę poszukiwacza innej drogi. Wtedy jednak bardzo trudno będzie PiS-owi być partią trwale rządzącą. By sobie pozwolić na taką drogę trzeba mieć gigantyczne poparcie we własnym kraju. Wiązanie się z partiami nazywanymi w Europe prawicowo-populistycznymi byłoby dla PiS bardzo ryzykowne. Przestrzeń polityczna pomiędzy głównym nurtem europejskiej prawicy a skrajną prawicą, które więcej dzieli niż łączy, choćby w wymiarze geopolitycznym, prawie nie istnieje. PiS chcąc być ważnym konserwatywnym graczem w UE nie zrobi tego z ruchami antyestablishmentowymi.

Dylemat czy być partią wzmożenia moralnego czy łagodzić jednak narrację istnieje w PiS ciągle.
Porozumienie Centrum, gdy powstawało, deklarowało się jako partia chrześcijańsko-demokratyczna. Chadeckość jako taka zawsze była poszukiwaniem złotego środka i już nazwa PC sugerowała, gdzie widzi swoje miejsce w systemie politycznym. Powstanie i rozwój PiS doprowadził do sytuacji w której ta partia zdominowała najpierw centralną przestrzeń prawicy, potem wszystkiego co jest na prawo od głównego nurtu prawicy, a w mijającej dekadzie znaczną część centrum. To bardzo dużo miejsca i bardzo trudno poszukiwać w takich warunkach kompromisów pomiędzy różnymi biegunami, będąc przy tym partią daleko idących reform. Trzeba wiedzieć kiedy naciskać pedał gazu dotyczących reform, a kiedy zatrzymywać, by nie antagonizować rożnych grup społecznych, których poparcie może mieć kiedyś znaczenie.

Na to nakładają się jeszcze ostatnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Tutaj rzeczywistość będzie ponaglała PiS do wyboru, w którą stronę iść.

Uda im się uciec od tej europejskiej „tyranii większości”?
Jedną z głównych przesłanek słabości PiS-u w przestrzeni międzynarodowej jest brak uczestnictwa w Europejskiej Partii Ludowej, która na poziomie codziennej polityki okazuje się być najważniejszym ponadnarodowym instrumentem prawicy, ważniejszym nawet od powiązanych z nią dwóch międzynarodówek postchadeckich. EPP daje olbrzymie możliwości oddziaływania co pokazuje kazus PO, PSL i węgierskiego Fideszu.

Na ile polska prawica zdolna będzie w przyszłości dogadywać się ze światem zewnętrznym, szczególnie z Unią Europejską?
W polityce wszystko zależy od potencjału ekonomicznego i politycznego danego państwa i jego zdolności wpływania na inne podmioty. Kiedy jest się silnym, to wcześniej czy później na interesujące nas tematy inni zaczną w końcu rozmawiać. Zresztą PiS sam to odczuwa. Zachodni partnerzy, którzy dużo by dali, żeby kto inny w Polsce rządził, w końcu musieli z obecnym rządem rozmawiać. Natomiast teraz nie ma nawet społecznej przestrzeni w Europie na konserwatywną kontrrewolucję. Są oczywiście możliwości dla dokonania fragmentarycznych zmian, cofnięcia niektórych rewolucyjnych pomysłów, ale jakiegoś ogólnoeuropejskiego konsensusu co do powrotu prawicowości sprzed półwiecza nie ma. Nawet krytyka ws. kwot imigrantów była dokonywana często z pozycji liberalnych, gdzie część zachodniej prawicy przedstawiała perspektywę napływu kolejnych fal imigrantów jako zwiększenie zagrożenia dla oświeceniowych wolności w demokratycznych państwach Europy.



 

Polecane