[Tylko u nas] Marcin Bąk: Karnawał!

Od Świąt Bożego Narodzenia a tak naprawdę od Święta Objawienia Pańskiego czyli Trzech Króli rozpoczynał się w dawnej Polsce Karnawał. Do Środy Popielcowej bawiono się od Bałtyku po Tatry, na tyle hucznie, na ile każdemu pozwalały zasoby.
Karnawał w I Rzeczpsopolitej [Tylko u nas] Marcin Bąk: Karnawał!
Karnawał w I Rzeczpsopolitej / Wikipedia CC BY 4,0 Michał Elwiro Andriolli

Wielką skarbnicą wiedzy o tym, jak w I Rzeczpospolitej bawiono się w czasie do tego przeznaczonym jest, niezakończona niestety, książka ks. Jędrzeja Kitowicza „Opis obyczajów za panowania Augusta III”.  Przez całe wieki w Polsce, jak rok podzielony był na okresy, związane z cyklami wegetacji roślin, porami roku i kalendarzem liturgicznym. Był czas na ciężką pracę, był na święta, był czas na modlitwę i na zabawę. Ludzie w stopniu trudnym dla nas do pojęcia żyli w stanie dopasowania swej aktywności do cyklów natury. Kiedy był czas postu – poszczono długo i surowo. Nie było mowy nie tylko o hucznych zabawach ale i o żadnych rozrywkach. Na stoły trafiało wyłącznie jadło postne, dużo ryb z których słynęła polska kuchnia, nie jedzono mięsa i unikano tłuszczów pochodzenia zwierzęcego w jakiejkolwiek postaci. W pewnych okresach postnych, szczególnie w Wielkim Poście, od któregoś momentu nie jedzono także pokarmów nabiałowych, sera, mleka śmietany. Tradycja ta jest wciąż dość silna w obszarze kultury prawosławnej.

Strój noszony w czas postu stanowił również zewnętrzną oznakę umartwienia. Szlachta zakładała w tym czasie skromne żupany i kontusze, przewracano słynne pasy słuckie na drugą, „żałobną”, mniej strojną stronę. Do boku w miejsce skrzących się od złota i drogich kamieni paradnych karabel przypinano skromnie oprawne, czarne szable. Chociaż i przy takiej okazji bogaty pan brat potrafił się pokazać, przypasując czarną ale oprawną w kute srebro szablę a do skromnego, czarnego kontusza zamawiając kilkadziesiąt srebrnych guzików…

Czas zabawy był całkowitą odwrotnością postu. Zimą a były niegdyś w Polsce śnieżne zimy, podróżowano do siebie saniami zaprzęgniętymi w konie. Kilka, kilkanaście sań tworzyło kulig, któremu towarzyszyli słudzy jadący wierzchem, często z zapalonymi pochodniami jako że w styczniu noc wciąż jeszcze zapada szybko. Na zmarzniętych podróżnych zawsze czekał kociołek gorącego bigosu. Bigos to w ogóle temat rzeka, król polskiego stołu, o którym warto napisać oddzielny tekst.  Musiał znaleźć się i w kuchniach magnatów i w mieszczańskich domach i pod chłopską strzechą. Do bigosu podawano pierwsze trunki, w zależności od bogactwa domu – mniej lub bardziej wykwintne.

Jakie trunki wymienia Kitowicz:

 „ wódka gdańska, persico, cynamonka, dubelt-hanyż, ratafia, krambambula; i te dwie ostatnie były najdroższe; płacono kieliszek, pół ćwierci kwaterki trzymający, po tynfie jednym. Napiwszy się po kieliszku, przejedli konfitur albo piernika toruńskiego, po tych chleba z masłem lub sucharków cukrowych i znowu powtórzyli raz i drugi po kieliszku wódki. Jeżeli śniadanie miało poprzedzić obiad, jak bywało w zapusty, to się składało z kapłona pieczonego jednego i drugiego, podług proporcji osób, z zrazów, pieczeni z pieprzem i masłem albo z surowego mięsa, smażonych w maśle z imbierem, z kiełbasy i bigosu hultajskiego; po czym ochłodził się jaki taki szklenicą piwa albo wody, niekiedy zalali to wszystko kielichem wina i czekano obiadu zabawiając się rozmowami, to graniem kart, warcabów, szachów lub przechadzką. U małych panów i szlachty zamiast gdańskich wódek służyła wybornie gorzałka przepalana, domowej roboty, z konfiturami w miodzie smażonymi, pierniczkami i suchareczkami takimiż, fabryki jejmci pani stolnikowy albo podczaszyny z córkami i pannami służebnymi; i było to tak dobre albo i lepsze jak owe gdańskie wódki i konfitury włoskie drogo płacone.”

Ucztowanie stanowiło w czasie Karnawału jedno z głównych źródeł przyjemności.  Na stoły trafiały wymyślne potrawy, znów takie, na jakie mógł sobie pozwolić gospodarz. Co innego jadano w magnackim domu a co innego w chłopskiej chacie.

Znowu oddajmy głos Kitowiczowi:

„Dalsze potrawy: flaki, czasem żółto szafranem zaprawne, osobliwie w województwie sendomirskim, od których i od cielęciny, tymże szafranem zaprawianej, nazywano ich żółtobrzuchami, czasem bez szafranu, w białym sosie mąką zaklepanym; cielęcina szaro, cielęcina biało ze śmietaną, kury, kurczęta, gęsi rumiano, indyki, kapłony, bażanty, baranina z czostkiem, prosięta, nogi wolowe na zimno z galaretą, wędzonka wołowa, a w Wielkiej Polszcze barania i wieprzowa. Wszystko to rozmaitymi smakami, do których zwyczajne zaprawy były: migdały, rozenki, kwiat, goździk, gałka·, imbier, pieprz, szafran, pistacje, pinele, tartofle, miód, cukier, ryż, cytryna, ale bardzo jeszcze natenczas mało, jako droga, bo od tynfa jedna sztuka najtańsza; nadstawiano kwasu potrzebę octami; dalej jeszcze: kiełbasy, kiszki z ryżem i wątrobne; toż zwierzyna: zające, sarny, jelenie, daniele, dziki, przepiórki, kuropatwy, kaczki dzikie, ciećwierze, ptaszki drobne, pasztety, pardwy na Rusi; z tymi mięsiwami łączyli warzywa ogrodowe, jako to: marchew, pasternak, rzepę, buraki i kapustę słodką. Takowe potrawy dawano na pierwsze danie i było to wszystko gotowane i przysmażane; gdy zaś takie było, zwab się po francusku: rugu, frykasse. Na drugie danie stawiano na stół takież mięsiwa i ptastwo pieczone, na sucho całkowicie albo też jakim sosem podlane.”

Czas karnawału to także czas tańców. Tańczono dużo i wszędzie. W karczmach, chłopskich chałupach i na szlacheckich dworach. Były tańce regionalne, które nazwę wzięły od miejsca powstania – kujawiak, krakowiak, mazur. Były tańce dworskie były i ludowe. Odwiedzający Polskę w XVII wieku cudzoziemcy notowali, że chociaż Polacy nie mają wyspecjalizowanych akademii nauczających tańca to potrafią tańczyć bardzo dobrze i robią to chętnie. Dzięki ćwiczeniom tanecznym zachowują dobrą kondycję fizyczną, zręczność i koordynacje ruchową.

Okres Karnawału był też czasem kojarzenia się młodych ludzi. To wtedy była okazja do zawierania znajomości, poznawania płci przeciwnej i umizgów. Snuto wtedy plany matrymonialne, zawierano zaręczyny, szykowano się do ślubów.   

Wydaje się, że dla pewnej równowagi człowiek powinien mieć harmonijnie podzielony czas na pracę, spoczynek zabawę i sprawy ducha. Tak w każdym razie rozumiały to dawne kultury, w ramach których ludzie funkcjonowali w przemiennych cyklach pracy, zabawy, aktywności, odpoczynku i pokuty. Karnawał miał swój smak, bo poprzedzony był przez czas Adwentu, zwieńczonego Świętami. Dzisiaj postkultura oferuje młodym ludziom życie w stanie permanentnego karnawału – nieustająca zabawa, przez 365 dni w roku. Prawo do zabawy bez żadnych zobowiązań staje się powoli jednym z tzw. Praw Człowieka. Kto będzie za tą zabawę płacił – tego już ideolodzy neomarksistowscy stojący za kultura Wielkiej Fiesty nie wyjaśniają…


 

POLECANE
Jest odpowiedź Rosji na zapowiedź prezydenta USA o wznowieniu testów nuklearnych z ostatniej chwili
Jest odpowiedź Rosji na zapowiedź prezydenta USA o wznowieniu testów nuklearnych

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że Rosja i Stany Zjednoczone nie prowadzą nowego wyścigu zbrojeń, choć Moskwa odpowie symetrycznie, jeśli inne państwa wznowią próby z bronią nuklearną. Oświadczenie padło w reakcji na zapowiedź Donalda Trumpa, który polecił wznowienie amerykańskich testów jądrowych.

Prezydent Nawrocki powołał dr. Grzegorza Berendta na ambasadora ds. dyplomacji historycznej z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki powołał dr. Grzegorza Berendta na ambasadora ds. dyplomacji historycznej

29 października Prezydent RP Karol Nawrocki powołał dr. hab. Grzegorza Berendta na Ambasadora – specjalnego przedstawiciela Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ds. dyplomacji historycznej.

Wypadek na Wisłostradzie. Kluczowa trasa w Warszawie zablokowana z ostatniej chwili
Wypadek na Wisłostradzie. Kluczowa trasa w Warszawie zablokowana

W czwartek przed południem na Wisłostradzie, przed mostem Grota-Roweckiego na Bielanach, doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Francja wprowadza nową definicję gwałtu z ostatniej chwili
Francja wprowadza nową definicję gwałtu

Francuski parlament ratyfikował poprawkę do kodeksu karnego, która po raz pierwszy w historii kraju włącza pojęcie zgody do prawnej definicji gwałtu i napaści seksualnej. W efekcie tej zmiany każdy akt seksualny bez zgody drugiej osoby będzie uznany za gwałt – niezależnie od użycia przemocy, groźby czy przymusu.

Z niemieckiego magazynu zniknęło porsche, setki pralek i fortepian. Zatrzymani Polacy  z ostatniej chwili
Z niemieckiego magazynu zniknęło porsche, setki pralek i fortepian. Zatrzymani Polacy 

Hamburska policja rozbiła grupę przestępczą podejrzaną o włamania do magazynów i kradzież cennych towarów, w tym setek pralek, elektroniki, luksusowego porsche czy drogiego fortepianu. W sprawie zatrzymano czterech obywateli Polski i jednego Niemca. Jak donosi portal dw.com, śledczy podejrzewają, że grupa działała w sposób zorganizowany i profesjonalny, a skradzione przedmioty przechowywano w kilku lokalizacjach w północnych Niemczech.

Ewakuacja szkoły w woj. opolskim. Budynek został ostrzelany z ostatniej chwili
Ewakuacja szkoły w woj. opolskim. Budynek został ostrzelany

Szkoła podstawowa we Włodarach w woj. opolskim została dziś rano ewakuowana po tym, jak w kierunku budynku padły strzały – informuje stacja TVN24.

Wydano pilny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Wydano pilny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Mieszkańcy województwa pomorskiego otrzymali dziś Alert RCB. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed silnym wiatrem, który ma występować w regionie w środę i czwartek (30–31 października). Służby apelują o zachowanie ostrożności podczas pobytu na zewnątrz i unikanie przebywania pod drzewami.

Premier Litwy po rozmowie z Tuskiem: Polska wstrzyma otwarcie granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Premier Litwy po rozmowie z Tuskiem: Polska wstrzyma otwarcie granicy z Białorusią

Premier Litwy Inga Ruginiene poinformowała w czwartek, że po decyzji rządu w Wilnie o zamknięciu granicy z Białorusią i po rozmowie, jaką odbyła z premierem Donaldem Tuskiem, Polska zgodziła się opóźnić ponowne otwarcie swojej granicy z Białorusią.

Reprezentant kraju w siatkówce porażony prądem. 27-latek w stanie krytycznym  z ostatniej chwili
Reprezentant kraju w siatkówce porażony prądem. 27-latek w stanie krytycznym 

Dramat jednego z najlepszych irańskich siatkarzy. 27-letni reprezentant Iranu Saber Kazemi został porażony prądem podczas odpoczynku przy basenie w Katarze, gdzie gra dla klubu Al-Rayyan. Zawodnik od kilkunastu dni przebywa w stanie krytycznym, a według najnowszych informacji lekarze potwierdzili śmierć mózgu. Jego życie podtrzymuje specjalistyczna aparatura.

Jest akt oskarżenia wobec Dariusza Mateckiego. Poseł PiS zabrał głos z ostatniej chwili
Jest akt oskarżenia wobec Dariusza Mateckiego. Poseł PiS zabrał głos

Prokuratura Krajowa skierowała w czwartek akt oskarżenia wobec ośmiu osób, w tym posła PiS Dariusza Mateckiego, w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Jak przekazał rzecznik PK Przemysław Nowak, prokuratura oskarża polityka o popełnienie łącznie sześciu przestępstw.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Karnawał!

Od Świąt Bożego Narodzenia a tak naprawdę od Święta Objawienia Pańskiego czyli Trzech Króli rozpoczynał się w dawnej Polsce Karnawał. Do Środy Popielcowej bawiono się od Bałtyku po Tatry, na tyle hucznie, na ile każdemu pozwalały zasoby.
Karnawał w I Rzeczpsopolitej [Tylko u nas] Marcin Bąk: Karnawał!
Karnawał w I Rzeczpsopolitej / Wikipedia CC BY 4,0 Michał Elwiro Andriolli

Wielką skarbnicą wiedzy o tym, jak w I Rzeczpospolitej bawiono się w czasie do tego przeznaczonym jest, niezakończona niestety, książka ks. Jędrzeja Kitowicza „Opis obyczajów za panowania Augusta III”.  Przez całe wieki w Polsce, jak rok podzielony był na okresy, związane z cyklami wegetacji roślin, porami roku i kalendarzem liturgicznym. Był czas na ciężką pracę, był na święta, był czas na modlitwę i na zabawę. Ludzie w stopniu trudnym dla nas do pojęcia żyli w stanie dopasowania swej aktywności do cyklów natury. Kiedy był czas postu – poszczono długo i surowo. Nie było mowy nie tylko o hucznych zabawach ale i o żadnych rozrywkach. Na stoły trafiało wyłącznie jadło postne, dużo ryb z których słynęła polska kuchnia, nie jedzono mięsa i unikano tłuszczów pochodzenia zwierzęcego w jakiejkolwiek postaci. W pewnych okresach postnych, szczególnie w Wielkim Poście, od któregoś momentu nie jedzono także pokarmów nabiałowych, sera, mleka śmietany. Tradycja ta jest wciąż dość silna w obszarze kultury prawosławnej.

Strój noszony w czas postu stanowił również zewnętrzną oznakę umartwienia. Szlachta zakładała w tym czasie skromne żupany i kontusze, przewracano słynne pasy słuckie na drugą, „żałobną”, mniej strojną stronę. Do boku w miejsce skrzących się od złota i drogich kamieni paradnych karabel przypinano skromnie oprawne, czarne szable. Chociaż i przy takiej okazji bogaty pan brat potrafił się pokazać, przypasując czarną ale oprawną w kute srebro szablę a do skromnego, czarnego kontusza zamawiając kilkadziesiąt srebrnych guzików…

Czas zabawy był całkowitą odwrotnością postu. Zimą a były niegdyś w Polsce śnieżne zimy, podróżowano do siebie saniami zaprzęgniętymi w konie. Kilka, kilkanaście sań tworzyło kulig, któremu towarzyszyli słudzy jadący wierzchem, często z zapalonymi pochodniami jako że w styczniu noc wciąż jeszcze zapada szybko. Na zmarzniętych podróżnych zawsze czekał kociołek gorącego bigosu. Bigos to w ogóle temat rzeka, król polskiego stołu, o którym warto napisać oddzielny tekst.  Musiał znaleźć się i w kuchniach magnatów i w mieszczańskich domach i pod chłopską strzechą. Do bigosu podawano pierwsze trunki, w zależności od bogactwa domu – mniej lub bardziej wykwintne.

Jakie trunki wymienia Kitowicz:

 „ wódka gdańska, persico, cynamonka, dubelt-hanyż, ratafia, krambambula; i te dwie ostatnie były najdroższe; płacono kieliszek, pół ćwierci kwaterki trzymający, po tynfie jednym. Napiwszy się po kieliszku, przejedli konfitur albo piernika toruńskiego, po tych chleba z masłem lub sucharków cukrowych i znowu powtórzyli raz i drugi po kieliszku wódki. Jeżeli śniadanie miało poprzedzić obiad, jak bywało w zapusty, to się składało z kapłona pieczonego jednego i drugiego, podług proporcji osób, z zrazów, pieczeni z pieprzem i masłem albo z surowego mięsa, smażonych w maśle z imbierem, z kiełbasy i bigosu hultajskiego; po czym ochłodził się jaki taki szklenicą piwa albo wody, niekiedy zalali to wszystko kielichem wina i czekano obiadu zabawiając się rozmowami, to graniem kart, warcabów, szachów lub przechadzką. U małych panów i szlachty zamiast gdańskich wódek służyła wybornie gorzałka przepalana, domowej roboty, z konfiturami w miodzie smażonymi, pierniczkami i suchareczkami takimiż, fabryki jejmci pani stolnikowy albo podczaszyny z córkami i pannami służebnymi; i było to tak dobre albo i lepsze jak owe gdańskie wódki i konfitury włoskie drogo płacone.”

Ucztowanie stanowiło w czasie Karnawału jedno z głównych źródeł przyjemności.  Na stoły trafiały wymyślne potrawy, znów takie, na jakie mógł sobie pozwolić gospodarz. Co innego jadano w magnackim domu a co innego w chłopskiej chacie.

Znowu oddajmy głos Kitowiczowi:

„Dalsze potrawy: flaki, czasem żółto szafranem zaprawne, osobliwie w województwie sendomirskim, od których i od cielęciny, tymże szafranem zaprawianej, nazywano ich żółtobrzuchami, czasem bez szafranu, w białym sosie mąką zaklepanym; cielęcina szaro, cielęcina biało ze śmietaną, kury, kurczęta, gęsi rumiano, indyki, kapłony, bażanty, baranina z czostkiem, prosięta, nogi wolowe na zimno z galaretą, wędzonka wołowa, a w Wielkiej Polszcze barania i wieprzowa. Wszystko to rozmaitymi smakami, do których zwyczajne zaprawy były: migdały, rozenki, kwiat, goździk, gałka·, imbier, pieprz, szafran, pistacje, pinele, tartofle, miód, cukier, ryż, cytryna, ale bardzo jeszcze natenczas mało, jako droga, bo od tynfa jedna sztuka najtańsza; nadstawiano kwasu potrzebę octami; dalej jeszcze: kiełbasy, kiszki z ryżem i wątrobne; toż zwierzyna: zające, sarny, jelenie, daniele, dziki, przepiórki, kuropatwy, kaczki dzikie, ciećwierze, ptaszki drobne, pasztety, pardwy na Rusi; z tymi mięsiwami łączyli warzywa ogrodowe, jako to: marchew, pasternak, rzepę, buraki i kapustę słodką. Takowe potrawy dawano na pierwsze danie i było to wszystko gotowane i przysmażane; gdy zaś takie było, zwab się po francusku: rugu, frykasse. Na drugie danie stawiano na stół takież mięsiwa i ptastwo pieczone, na sucho całkowicie albo też jakim sosem podlane.”

Czas karnawału to także czas tańców. Tańczono dużo i wszędzie. W karczmach, chłopskich chałupach i na szlacheckich dworach. Były tańce regionalne, które nazwę wzięły od miejsca powstania – kujawiak, krakowiak, mazur. Były tańce dworskie były i ludowe. Odwiedzający Polskę w XVII wieku cudzoziemcy notowali, że chociaż Polacy nie mają wyspecjalizowanych akademii nauczających tańca to potrafią tańczyć bardzo dobrze i robią to chętnie. Dzięki ćwiczeniom tanecznym zachowują dobrą kondycję fizyczną, zręczność i koordynacje ruchową.

Okres Karnawału był też czasem kojarzenia się młodych ludzi. To wtedy była okazja do zawierania znajomości, poznawania płci przeciwnej i umizgów. Snuto wtedy plany matrymonialne, zawierano zaręczyny, szykowano się do ślubów.   

Wydaje się, że dla pewnej równowagi człowiek powinien mieć harmonijnie podzielony czas na pracę, spoczynek zabawę i sprawy ducha. Tak w każdym razie rozumiały to dawne kultury, w ramach których ludzie funkcjonowali w przemiennych cyklach pracy, zabawy, aktywności, odpoczynku i pokuty. Karnawał miał swój smak, bo poprzedzony był przez czas Adwentu, zwieńczonego Świętami. Dzisiaj postkultura oferuje młodym ludziom życie w stanie permanentnego karnawału – nieustająca zabawa, przez 365 dni w roku. Prawo do zabawy bez żadnych zobowiązań staje się powoli jednym z tzw. Praw Człowieka. Kto będzie za tą zabawę płacił – tego już ideolodzy neomarksistowscy stojący za kultura Wielkiej Fiesty nie wyjaśniają…



 

Polecane
Emerytury
Stażowe