„Sueddeutsche Zeitung” powtarza mity Grabowskiego i atakuje sołtysa Malinowskiego

W„ Sueddetsche Zeitung” Florian Hassel, publicysta wyjątkowo zafiksowany na punkcie Polski, broni Engelking i Grabowskiego, którzy przegrali proces w pierwszej instancji z Filomeną Leszczyńską. Udało się jej wykazać przed sądem, że autorzy publikacji „Dalej jest noc” nie dochowali należytej staranności naukowej, oskarżając jej stryja, sołtysa Edwarda Malinowskiego o to, że wydawał i grabił Żydów, podczas gdy ten, co wykazał powojenny proces, Żydów miał ratować.
– Wykładający na Uniwersytecie w Ottawie historyk Jan Grabowski opisał to „polowanie na Żydów” w dzielnicy Dąbrowa Tarnowska na wschód od Krakowa już w 2013 roku. A wiosną 2018 roku Grabowski i Barbara Engelking z Warszawskiego Instytutu Badań nad Holokaustem oraz inni koledzy zaprezentowali 1600-stronicową pracę badawczą pt. „Dalej jest noc”. Zbadali w niej, co działo się w dziewięciu innych regionach Polski. Ich konkluzja: spośród co najmniej 200 tys. Żydów zamordowanych poza obozami koncentracyjnymi zdecydowana większość zginęła przy polskim udziale lub została bezpośrednio zamordowana przez Polaków
– pisze Hassel.
– Wyrok zaś dotyczy tego, co wydarzyło się we wsi Malinowo na terenach dzisiejszej wschodniej Polski. Na początku listopada 1942 roku wójt Edward Malinowski uratował Żydówkę Esterę Siemiatycką przed Niemcami, ale według wywiadu udzielonego w 1996 roku przez świadka tamtych wydarzeń »uwolnił« tę kobietę również od połowy posiadanych przez nią pieniędzy i dobrego ubrania. Pod koniec 1943 roku sołtys miał jednak także zorganizować „polowanie na Żydów” i ostatecznie przekazał Niemcom 18 ukrywających się Żydów, którzy zostali natychmiast rozstrzelani. Tak to przynajmniej opisywali wieśniacy w raportach i oświadczeniach dla policji i prokuratury bezpośrednio po zakończeniu wojny
– pisze niemiecki publicysta.
[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]
Z całością materiału można zapoznać się TUTAJ
Tymczasem wyrok sądu jest dla rzetelności „badaczy” miażdżący
– Czy źródłem wiedzy historycznej może być plotka? (…) Sąd w niniejszym postępowaniu nie ustala historii. Nie ustala historii losów ani Estery Drogickiej, ani Edwarda Malinowskiego – sołtysa, a jedynie wskazuje, że wolność badań naukowych w przeciwstawieniu do dóbr osobistych innych osób musi podlegać kryterium oceny z punktu widzenia rzetelności, a przynajmniej należytej staranności
– pisała w uzasadnieniu sędzia.
– Nigdy już nie dojdziemy, ilu Żydów przeżyło i jak. Nie ma szans. Nie możemy więc robić tabelek, w których wpisujemy dokładne liczby w rodzaju: przed wojną żyło 1250, przeżyło 728, w tym w obozach 253 osoby itd. A wysnuwanie na podstawie tych statystyk wniosków, że więcej Żydów przeżyło w obozach niż tych, którzy zostali ukryci przez okolicznych Polaków, i w związku z tym, że lepiej dla Żyda było zgłosić się do obozu koncentracyjnego, jest niepoważne