[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Ryzyko rozmowy

Dialog, a ten realnie ma sens, gdy prowadzony jest z inaczej myślącymi, jest ryzykiem. Bez jego podjęcia nie ma jednak możliwości budowania wspólnoty, która w podzielonym świecie jest wartością.
Ajatollah Ali al-Sistani, Papież Franciszek
Ajatollah Ali al-Sistani, Papież Franciszek / Screen YouTube DW News

Nieco ponad tydzień temu papież Franciszek spotkał się z wielkim ajatollahem Alim as-Hussajni as-Sistanim, jednym z najważniejszych liderów społeczności szyickiej w Iraku. Spotkanie to, sam Ojciec święty, uznał za „drugi krok” - po wspólnej deklaracji z wielkim imamem Uniwersytetu Al Azhar Ahmedem el-Tayebem  - w budowaniu ogólnoludzkiego braterstwa. Oczywiście, zaznaczał Franciszek, tego typu rozmowy, dialog jest związany z ryzykiem, ale w obecnej sytuacji jest ono - jego zdaniem „konieczne”. - Wiecie, że są krytycy, którzy mówią, że papież nie jest w tych sprawach odważny, ale nieświadomy, że podejmuje kroki sprzeczne z doktryną katolicką, że jest o krok od herezji - powiedział Franciszek. - To jest związane z ryzykiem, ale te decyzje podejmowane są zawsze na modlitwie, w dialogu, z prośbą o radę - mówił papież.

Jaki jest sens tego spotkania? Po pierwsze, o czym nie da się zapomnieć, papież w sprawie dialogu międzyreligijnej idzie drogą wytyczoną przez Sobór Watykański II, a kontynuowaną przez św. Jana Pawła II, który ucałował Koran, i który podczas pielgrzymek do krajów islamskich pięknie mówił o ich kulcie Boga. Obecnie zaś papież, co mocno podkreślił arcybiskup Paul Gallagher, sekretarz ds. dialogu z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej (czyli minister spraw zagranicznych Watykanu, posługując się świecką nomenklaturą), wiele ze swoich kroków czyni, by ratować obecność chrześcijan na Bliskich Wschodzie. - Ucieczka chrześcijan z Bliskiego Wschodu - Iraku, Libanu, a także Syrii - jest znaczącym wyzwaniem dla przyszłości chrześcijaństwa, a także problemem geopolitycznym, ponieważ chrześcijanie zawsze tam byli, zawsze odgrywali rolę pośród innych wspólnot, większych, potężniejszych - mówił arcybiskup. Liczby są zaś porażające. W Iraku jeszcze dziesięć lat temu było między półtora a dwa miliony chrześcijan, dziś w historycznych chrześcijańskich miastach, w swoich domach zostało według różnych wyliczeń być może tylko pięćdziesiąt tysięcy chrześcijan. Liban - nie ma oficjalnych danych - już od dawna nie jest krajem w większości chrześcijańskim, a z tego pięknego, choć upadającego kraju, chrześcijanie wciąż uciekają. Z Syrii - gdzie chrześcijanie byli mniejszością, ale istotną - też trwa eksodus chrześcijan. I nawet piętnastomilionowy Kościół Koptyjski w Egipcie wciąż traci wiernych. Rozmowy papieża, próba porozumienia z islamem mają pomóc w zatrzymaniu tego procesu, ale też w umożliwieniu powrotu. Możliwe, a nawet prawdopodobne, że mogą się one nie udać, ale innej drogi nie ma. 

Ale dialog pozostaje wartością nie tylko w przestrzeni międzyreligijnej, ale także w przestrzeni nam bliższej. Współczesny świat jest głęboko podzielony politycznie, ideologicznie, światopoglądowo i religijnie, i nie inaczej jest ze współczesną Polską. Dialog, rozmowa, próba zrozumienia drugiej strony, a już na pewno, uznanie jej dobrej woli, jest więc ważne także u nas. To - by zastosować przesłanie papieża do tej sytuacji - ryzyko, ale ryzyko konieczne, by żyć w tym samym państwie, by je razem budować, by nie wykluczać się z niego wzajemnie. Jesteśmy wszyscy - i ci z jednej i ci z drugiej stron - skazani na życie razem, obok siebie, często w tych samych rodzinach, a na pewno w tych samych blokach, dzielnicach i miastach. A to oznacza, że musimy ze sobą rozmawiać. Autentyczna rozmowa oznacza zaś uznanie, że druga strona nie tylko ma dobrą wolę, ale nawet, że może w jakiejś części kwestii mieć rację. Uznanie ludzi po drugiej stronie za zaślepionych, niemoralnych, złych - oznacza nie tylko depersonalizację, nie tylko nie ma nic wspólnego z Ewangelią, ale też w istocie kończy nawet własny rozwój. Jeśli mamy już całą prawdę, a jedynym naszym celem jest narzucenie jej innym, wymuszenie jej, ewentualnie odseparowanie się od inaczej myślących - to nie ma już najmniejszej przestrzeni na rozwój. Jeśli jedynym naszym zadaniem pozostaje utwierdzanie się w opiniach własnego plemienia, to oznacza to zatrzymanie się w rozwoju. 

Obie strony mają do tego tendencje, dla obu jest to tak samo niebezpieczne, ale chrześcijanin, katolik zwyczajnie nie może się na to zgodzić. Oznaczałoby to koniec ewangelizacji, koniec wychodzenia do innych (a to właśnie robił Jezus rozmawiając z wszystkimi, a gromiąc często najbardziej pobożnych), koniec dostrzegania w drugim raczej dobra, niż zła. Tak spoglądał na ludzi Jezus, i tak - dzięki Bogu - spogląda On także na nas. 
 


 

POLECANE
Płonie kościół w Lublinie. Strażacy ściągani z okolicznych miejscowości z ostatniej chwili
Płonie kościół w Lublinie. Strażacy ściągani z okolicznych miejscowości

Od wczesnych godzin porannych trwa walka z pożarem kościoła przy ul. Kunickiego w Lublinie. Ogień objął poddasze świątyni, a strażacy przyznają, że akcja gaśnicza może potrwać wiele godzin.

Warszawa: dramatyczny wypadek w Wigilię. Dwie osoby zakleszczone, trwała reanimacja Wiadomości
Warszawa: dramatyczny wypadek w Wigilię. Dwie osoby zakleszczone, trwała reanimacja

Do groźnego zderzenia doszło w Wigilię późnym wieczorem na warszawskiej Woli. Dwie osoby zostały zakleszczone w pojeździe, a jedna z pasażerek była reanimowana. Poszkodowani w ciężkim stanie trafili do szpitala.

Wygrał 1,8 mld dol w loterii. Gigantyczna kumulacja Powerball rozbita gorące
Wygrał 1,8 mld dol w loterii. Gigantyczna kumulacja Powerball rozbita

Po 46 losowaniach bez głównej nagrody padła jedna z najwyższych wygranych w historii amerykańskich loterii. Zwycięski los Powerball został kupiony w stanie Arkansas, a pula nagród przekroczyła 1,8 mld dolarów.

Kalifornia pod wodą. Wprowadzono stan wyjątkowy i rozpoczęto ewakuację pilne
Kalifornia pod wodą. Wprowadzono stan wyjątkowy i rozpoczęto ewakuację

Jeszcze przed nadejściem burz władze hrabstwa Los Angeles zdecydowały o ewakuacji setek rodzin. Gwałtowne opady przyniosły powodzie błyskawiczne i lawiny błotne, a sytuacja zmusiła służby do ogłoszenia stanu wyjątkowego.

Śląsk chce stworzyć megamiasto. Metropolis będzie większe od Warszawy z ostatniej chwili
Śląsk chce stworzyć megamiasto. Metropolis będzie większe od Warszawy

Na południu Polski trwają prace nad projektem, który może całkowicie zmienić mapę administracyjną kraju. Na Śląsku rozważane jest połączenie wszystkich gmin Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii w jeden organizm miejski liczący ponad 2 mln mieszkańców.

Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Ryzyko rozmowy

Dialog, a ten realnie ma sens, gdy prowadzony jest z inaczej myślącymi, jest ryzykiem. Bez jego podjęcia nie ma jednak możliwości budowania wspólnoty, która w podzielonym świecie jest wartością.
Ajatollah Ali al-Sistani, Papież Franciszek
Ajatollah Ali al-Sistani, Papież Franciszek / Screen YouTube DW News

Nieco ponad tydzień temu papież Franciszek spotkał się z wielkim ajatollahem Alim as-Hussajni as-Sistanim, jednym z najważniejszych liderów społeczności szyickiej w Iraku. Spotkanie to, sam Ojciec święty, uznał za „drugi krok” - po wspólnej deklaracji z wielkim imamem Uniwersytetu Al Azhar Ahmedem el-Tayebem  - w budowaniu ogólnoludzkiego braterstwa. Oczywiście, zaznaczał Franciszek, tego typu rozmowy, dialog jest związany z ryzykiem, ale w obecnej sytuacji jest ono - jego zdaniem „konieczne”. - Wiecie, że są krytycy, którzy mówią, że papież nie jest w tych sprawach odważny, ale nieświadomy, że podejmuje kroki sprzeczne z doktryną katolicką, że jest o krok od herezji - powiedział Franciszek. - To jest związane z ryzykiem, ale te decyzje podejmowane są zawsze na modlitwie, w dialogu, z prośbą o radę - mówił papież.

Jaki jest sens tego spotkania? Po pierwsze, o czym nie da się zapomnieć, papież w sprawie dialogu międzyreligijnej idzie drogą wytyczoną przez Sobór Watykański II, a kontynuowaną przez św. Jana Pawła II, który ucałował Koran, i który podczas pielgrzymek do krajów islamskich pięknie mówił o ich kulcie Boga. Obecnie zaś papież, co mocno podkreślił arcybiskup Paul Gallagher, sekretarz ds. dialogu z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej (czyli minister spraw zagranicznych Watykanu, posługując się świecką nomenklaturą), wiele ze swoich kroków czyni, by ratować obecność chrześcijan na Bliskich Wschodzie. - Ucieczka chrześcijan z Bliskiego Wschodu - Iraku, Libanu, a także Syrii - jest znaczącym wyzwaniem dla przyszłości chrześcijaństwa, a także problemem geopolitycznym, ponieważ chrześcijanie zawsze tam byli, zawsze odgrywali rolę pośród innych wspólnot, większych, potężniejszych - mówił arcybiskup. Liczby są zaś porażające. W Iraku jeszcze dziesięć lat temu było między półtora a dwa miliony chrześcijan, dziś w historycznych chrześcijańskich miastach, w swoich domach zostało według różnych wyliczeń być może tylko pięćdziesiąt tysięcy chrześcijan. Liban - nie ma oficjalnych danych - już od dawna nie jest krajem w większości chrześcijańskim, a z tego pięknego, choć upadającego kraju, chrześcijanie wciąż uciekają. Z Syrii - gdzie chrześcijanie byli mniejszością, ale istotną - też trwa eksodus chrześcijan. I nawet piętnastomilionowy Kościół Koptyjski w Egipcie wciąż traci wiernych. Rozmowy papieża, próba porozumienia z islamem mają pomóc w zatrzymaniu tego procesu, ale też w umożliwieniu powrotu. Możliwe, a nawet prawdopodobne, że mogą się one nie udać, ale innej drogi nie ma. 

Ale dialog pozostaje wartością nie tylko w przestrzeni międzyreligijnej, ale także w przestrzeni nam bliższej. Współczesny świat jest głęboko podzielony politycznie, ideologicznie, światopoglądowo i religijnie, i nie inaczej jest ze współczesną Polską. Dialog, rozmowa, próba zrozumienia drugiej strony, a już na pewno, uznanie jej dobrej woli, jest więc ważne także u nas. To - by zastosować przesłanie papieża do tej sytuacji - ryzyko, ale ryzyko konieczne, by żyć w tym samym państwie, by je razem budować, by nie wykluczać się z niego wzajemnie. Jesteśmy wszyscy - i ci z jednej i ci z drugiej stron - skazani na życie razem, obok siebie, często w tych samych rodzinach, a na pewno w tych samych blokach, dzielnicach i miastach. A to oznacza, że musimy ze sobą rozmawiać. Autentyczna rozmowa oznacza zaś uznanie, że druga strona nie tylko ma dobrą wolę, ale nawet, że może w jakiejś części kwestii mieć rację. Uznanie ludzi po drugiej stronie za zaślepionych, niemoralnych, złych - oznacza nie tylko depersonalizację, nie tylko nie ma nic wspólnego z Ewangelią, ale też w istocie kończy nawet własny rozwój. Jeśli mamy już całą prawdę, a jedynym naszym celem jest narzucenie jej innym, wymuszenie jej, ewentualnie odseparowanie się od inaczej myślących - to nie ma już najmniejszej przestrzeni na rozwój. Jeśli jedynym naszym zadaniem pozostaje utwierdzanie się w opiniach własnego plemienia, to oznacza to zatrzymanie się w rozwoju. 

Obie strony mają do tego tendencje, dla obu jest to tak samo niebezpieczne, ale chrześcijanin, katolik zwyczajnie nie może się na to zgodzić. Oznaczałoby to koniec ewangelizacji, koniec wychodzenia do innych (a to właśnie robił Jezus rozmawiając z wszystkimi, a gromiąc często najbardziej pobożnych), koniec dostrzegania w drugim raczej dobra, niż zła. Tak spoglądał na ludzi Jezus, i tak - dzięki Bogu - spogląda On także na nas. 
 



 

Polecane