"800 wniosków do sądu i ponad pół tysiąca notatek do sanepidu". Tak wyglądał marsz przeciwników przeciwników obostrzeń

Po sobotnim proteście zostanie skierowanych blisko 800 wniosków do sądu o ukaranie i ponad pół tysiąca notatek do sanepidu - poinformował PAP rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak. Policjanci na protestujących nałożyli prawie 70 mandatów karnych; sześć osób zostało zatrzymanych.
/ PAP/Rafał Guz

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji poinformował PAP, że w sobotę policjanci wylegitymowali 1148 osób; nałożono także 69 mandatów karnych. Zapowiedział również, że do sądu skierowanych zostanie blisko 800 wniosków o ukaranie, z czego ponad 100 dotyczy osób, które tamowały ruch. Policjanci poinformowali również, że w związku z naruszonymi obostrzeniami do sanepidu skierowanych zostanie 538 notatek.

"Wczoraj zgodnie z naszą zapowiedzią przyświecała nam zasada zero tolerancji. Podjęto czynności wobec wszystkich osób, które w naszej ocenie dopuściły się naruszeń przepisów prawa" - powiedział nadkom. Sylwester Marczak.

Dodał, że podczas sobotniego protestu policjanci mieli do czynienia z agresją ze strony części osób protestujących. "Czworo policjantów zostało rannych. Troje z nich trafiło do szpitala. Mówimy m.in. o urazach głowy. Na całe szczęścia obrażenia funkcjonariuszy nie wymagały hospitalizacji i wszyscy opuścili szpital" - poinformował Marczak.

Policjanci zatrzymali sześć osób, z czego jedna była poszukiwana listem gończym do odbycia kary aresztu, cztery osoby dopuściły się naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, a kolejna osoba została zatrzymana za posiadanie mefedronu. Jak poinformowała policja zatrzymany był nietrzeźwy.

"W dalszym ciągu w areszcie policyjnym przebywają dwie osoby. Oczywiście nie jest to koniec zarzutów związanych z przestępstwami. Nie wykluczamy, że liczba ta się zmieni, gdyż cały czas analizowane są nagrania z kamer. Prowadzimy także postępowanie w kierunku art. 165 kk, czyli sprowadzenia zagrożenia. Dotyczy ono organizatorów" - powiedział rzecznik. Zaznaczył, że zgromadzenie trwało, mimo jego rozwiązania.

Marczak zapowiedział, że w nadchodzących dniach ze strony policji należy się spodziewać zdecydowanych działań wobec osób naruszających obostrzenia.

"Powód jest prosty, na dniach liczba zgonów w Polsce z powodu wirusa przekroczy już 50 tys. osób. To po naszej stronie leży ogrom zadań związanych właśnie z pilnowaniem, by obostrzenia były przestrzegane, a każda osoba, która je lekceważy, musi mieć świadomość, że lekceważenie zasad bezpieczeństwa wydłuża pandemię w naszym kraju" - powiedział.

W sobotę w Warszawie pod hasłem "Marsz o Wolność" odbył się protest przeciw wprowadzeniu przez rząd przepisów sanitarnych oraz ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Uczestnicy protestu zgromadzili się przed Pałacem Kultury i mieli przejść na Pole Mokotowskie. Demonstranci byli w większości bez maseczek, mieli transparenty z napisami "Fałszywa pandemia. Dość kłamstw", "Stop przymusowym szczepieniom", "Stop plandemii", "Stop terapii genetycznej", "Dzieci do szkoły".

Policja w związku z otrzymaniem informacji od przedstawicieli stacji sanitarno-epidemiologicznej, że zachowania osób biorących udział w zgromadzeniu prowadzą do zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiła do przedstawiciela organu gminy o rozwiązanie zgromadzenia.

Zgromadzenie zostało rozwiązane, ale mimo to jego uczestnicy ruszyli w kierunku Pola Mokotowskiego; doszło do przepychanek z policją. Funkcjonariusze zostali zaatakowani; policja użyła m.in. pałek służbowych, ręcznych miotaczy gazu i granatów hukowych.

autor: Marcin Chomiuk

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administacji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administacji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Atak nożownika w Wolbromiu. Są nowe informacje gorące
Atak nożownika w Wolbromiu. Są nowe informacje

Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności i motywy ataku 24-letniego nożownika w Wolbromiu (Małopolskie). W wyniku zdarzenia, do którego doszło w piątek wieczorem, 30-latek kilkukrotnie ugodzony nożem trafił do szpitala, gdzie walczy o życie.

Kto wygra „Taniec z gwiazdami”? „To ona dostaje najwięcej SMS-ów” z ostatniej chwili
Kto wygra „Taniec z gwiazdami”? „To ona dostaje najwięcej SMS-ów”

Już jutro finał 14. edycji „Tańca z gwiazdami”. Widzowie spekulują, która z finałowych par zdobędzie kryształową kulę.

Strzelanina pod Paryżem z ostatniej chwili
Strzelanina pod Paryżem

W strzelaninie pod Paryżem, w nocy z piątku na sobotę, zginęła jedna osoba, a kilka zostało poważnie rannych – podała agencja AFP, powołując się na informacje otrzymane od prokuratury. Lokalne władze twierdzą, że to porachunki związane z handlem narkotykami.

Niepokojące doniesienia w sprawie „M jak miłość” z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia w sprawie „M jak miłość”

Media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie serialu „M jak miłość”. Pojawiły się spekulacje, że jedna z ulubionych postaci widzów może zniknąć.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Są nowe informacje.

Rosyjskie cyberataki. Jest komunikat MSZ z ostatniej chwili
Rosyjskie cyberataki. Jest komunikat MSZ

Polska wyraża pełną solidarność z Niemcami i z Czechami w związku z wrogą kampanią w cyberprzestrzeni prowadzoną przez grupę powiązaną z rosyjskim wywiadem wojskowym - czytamy w komunikacie przekazanym w sobotę przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

REKLAMA

"800 wniosków do sądu i ponad pół tysiąca notatek do sanepidu". Tak wyglądał marsz przeciwników przeciwników obostrzeń

Po sobotnim proteście zostanie skierowanych blisko 800 wniosków do sądu o ukaranie i ponad pół tysiąca notatek do sanepidu - poinformował PAP rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak. Policjanci na protestujących nałożyli prawie 70 mandatów karnych; sześć osób zostało zatrzymanych.
/ PAP/Rafał Guz

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji poinformował PAP, że w sobotę policjanci wylegitymowali 1148 osób; nałożono także 69 mandatów karnych. Zapowiedział również, że do sądu skierowanych zostanie blisko 800 wniosków o ukaranie, z czego ponad 100 dotyczy osób, które tamowały ruch. Policjanci poinformowali również, że w związku z naruszonymi obostrzeniami do sanepidu skierowanych zostanie 538 notatek.

"Wczoraj zgodnie z naszą zapowiedzią przyświecała nam zasada zero tolerancji. Podjęto czynności wobec wszystkich osób, które w naszej ocenie dopuściły się naruszeń przepisów prawa" - powiedział nadkom. Sylwester Marczak.

Dodał, że podczas sobotniego protestu policjanci mieli do czynienia z agresją ze strony części osób protestujących. "Czworo policjantów zostało rannych. Troje z nich trafiło do szpitala. Mówimy m.in. o urazach głowy. Na całe szczęścia obrażenia funkcjonariuszy nie wymagały hospitalizacji i wszyscy opuścili szpital" - poinformował Marczak.

Policjanci zatrzymali sześć osób, z czego jedna była poszukiwana listem gończym do odbycia kary aresztu, cztery osoby dopuściły się naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, a kolejna osoba została zatrzymana za posiadanie mefedronu. Jak poinformowała policja zatrzymany był nietrzeźwy.

"W dalszym ciągu w areszcie policyjnym przebywają dwie osoby. Oczywiście nie jest to koniec zarzutów związanych z przestępstwami. Nie wykluczamy, że liczba ta się zmieni, gdyż cały czas analizowane są nagrania z kamer. Prowadzimy także postępowanie w kierunku art. 165 kk, czyli sprowadzenia zagrożenia. Dotyczy ono organizatorów" - powiedział rzecznik. Zaznaczył, że zgromadzenie trwało, mimo jego rozwiązania.

Marczak zapowiedział, że w nadchodzących dniach ze strony policji należy się spodziewać zdecydowanych działań wobec osób naruszających obostrzenia.

"Powód jest prosty, na dniach liczba zgonów w Polsce z powodu wirusa przekroczy już 50 tys. osób. To po naszej stronie leży ogrom zadań związanych właśnie z pilnowaniem, by obostrzenia były przestrzegane, a każda osoba, która je lekceważy, musi mieć świadomość, że lekceważenie zasad bezpieczeństwa wydłuża pandemię w naszym kraju" - powiedział.

W sobotę w Warszawie pod hasłem "Marsz o Wolność" odbył się protest przeciw wprowadzeniu przez rząd przepisów sanitarnych oraz ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Uczestnicy protestu zgromadzili się przed Pałacem Kultury i mieli przejść na Pole Mokotowskie. Demonstranci byli w większości bez maseczek, mieli transparenty z napisami "Fałszywa pandemia. Dość kłamstw", "Stop przymusowym szczepieniom", "Stop plandemii", "Stop terapii genetycznej", "Dzieci do szkoły".

Policja w związku z otrzymaniem informacji od przedstawicieli stacji sanitarno-epidemiologicznej, że zachowania osób biorących udział w zgromadzeniu prowadzą do zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiła do przedstawiciela organu gminy o rozwiązanie zgromadzenia.

Zgromadzenie zostało rozwiązane, ale mimo to jego uczestnicy ruszyli w kierunku Pola Mokotowskiego; doszło do przepychanek z policją. Funkcjonariusze zostali zaatakowani; policja użyła m.in. pałek służbowych, ręcznych miotaczy gazu i granatów hukowych.

autor: Marcin Chomiuk

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe