CBA przeszukuje dom syna Mariana Banasia

Informację o przeszukaniu potwierdził także w rozmowie z serwisem Onet syn prezesa NIK Jakub Banaś. Portal dotarł także do dokumentu Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, które prowadzi śledztwo dot. krakowskiej kamienicy należącej do Mariana Banasia, w której miała znajdować się nielegalna działalność związana z wynajmowaniem pokoi na godzinę.
W nakazie przeszukania zażądano „dobrowolnego wydania (...) dokumentacji papierowej i elektronicznej" związanej z uzyskiwaniem "dofinansowania i wsparcia ze środków publicznych na rzecz renowacji budynku” – donosi Onet.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, rodzina prezesa Najwyższej Izby Kontroli odbiera przeszukanie nieruchomości należącej do Jakuba Banasia jako „kolejną próbę nękania”. – Trudno uznać za przypadkową kolejną rewizję w tych samych pomieszczeniach rodziny Banasiów tuż przed publikacją przez NIK informacji o nieprawidłowościach przy wyborach kopertowych i skali przewinień rządu – mówi serwisowi pełnomocnik szefa NIK mec. Marek Małecki.
Premier przed Trybunałem Stanu?
Według informacji Onetu, Najwyższa Izba Kontroli dysponuje dowodami i dokumentami „stawiającymi w bardzo niekorzystnym świetle premiera Mateusza Morawieckiego i szefa jego kancelarii Michała Dworczyka” ws. organizacji niedoszłych wyborów kopertowych z maja 2020 r. Nieoficjalnie wyniki kontroli mają być ujawnione 18 maja.
Serwis donosi, że NIK ma posiadać dowody, które mogłyby postawić szefa polskiego rządu przed Trybunałem Stanu. Zapytany o sprawę podczas wtorkowej konferencji prasowej premier odpowiedział: – Rząd ma nie tylko prawo, ale i obowiązek przygotowania wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym. Z tego można wywnioskować obowiązek konstytucyjny. Trzymaliśmy się go i robiliśmy wszystko, by do takich wyborów mogło dojść.
Śledztwo ws. oświadczeń majątkowych szefa NIK
Podstawą śledztwa prowadzonego od półtora roku przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku, a dotyczącego oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły od grupy posłów opozycji w tym m.in. posła Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na początku marca ub. roku CBA dołączyło kolejne własne zawiadomienie.
Jak dotąd w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.
Gdy w lutym 2020 r. CBA również przeprowadziło przeszukania, m.in. w biurze Mariana Banasia w siedzibie Najwyższej Izbie Kontroli oraz w jego domu, jego pełnomocnik złożył zażalenie, którego nie uwzględnił jednak białostocki sąd. Ocenił wtedy, że immunitet formalny i przywilej nietykalności przysługujący prezesowi NIK, nie obejmują jednak m.in. jego prywatnych nieruchomości. Podobnie ocenił fakt przeszukania gabinetu służbowego Mariana Banasia w siedzibie NIK; tu również uznał, iż immunitet i przywilej nietykalności nie dotyczy takiego miejsca.
CBA dokonało wtedy przeszukań w sumie w dwudziestu wytypowanych miejscach - jak informowała wówczas Prokuratura Regionalna w Białymstoku - "mieszkaniach prywatnych szeregu osób, firmach oraz pomieszczeniach służbowych mieszczących się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli".