[Tylko u nas] Jakub Pacan: Powrót Tuska a nawet jego wizerunku

Potrzeba lidera w PO jest tak paląca, że może być nawet lider z odzysku, byle tylko dał pooddychać tamtym powietrzem z 2007 roku, choćby na chwilę. Tęsknota za wodzem jest tak duża, że może to być nawet wódz na jakiś czas i to taki, który nie tyle odbuduje potęgę PO, co spowolni spadki i uwiąd tej partii. Do Polski, gdyby zdecydował się wrócić, przyjedzie jednak ten sam Donald Tusk, który z niej wyjechał, z tymi samymi wzorcami zachowań politycznych i tym samym zamiłowaniem do intryg wewnętrznych i bez nowych idei.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Powrót Tuska a nawet jego wizerunku
/ fot. Flickr / EPP / CC BY 2.0

Donald Tusk rozważa powrót do Polski i jest gotów „zrobić wszystko, żeby PO nie przeszła do historii”. Pytanie czy będzie to powrót, czy uroczyste przybycie na białym koniu jak chcą okładki niektórych tygodników. W ewentualnym przybyciu byłego „prezydenta Europy” do kraju chodzi przede wszystkim o efekt psychologiczny. Jego pojawienie się w korytarzach sejmowych lub Senacie ma rozpalić nadzieję wśród parlamentarzystów PO, że powrót do dobrych czasów jest jeszcze możliwy i podnieść ego wyborcom, by przestali się wstydzić ciągłych porażek Platformy.

Wyborcy PO zmęczeni i upokorzeni sukcesami PiS chcą, by ktoś zdjął z nich w końcu odium przegranych, poczucia, że ten gorszy, „słabiej wykształcony i z małych ośrodków” elektorat Jarosława Kaczyńskiego nosi niewidzialny wawrzyn zwycięzcy i przestaje czuć respekt dla oświeconej elity.

Politycy i sympatycy PO czują się po prostu poniżeni, poniżeni powodzeniem PiS. Ludzie sformatowani przez lewicowo-liberalne media żyją w przekonaniu, że są elitą, która ma prawa autorskie do modernizowania Polski. Nauczeni, że postęp i modernizacja to wierne kopiowanie wzorców zachodnich i pokorne przyjmowanie zaleceń z Brukseli doznają dysonansu poznawczego, ponieważ PiS modernizuje inaczej i mu wychodzi. I nawet przy ogromnym nakładzie energii własnych, by te programy Zjednoczonej Prawicy maksymalnie deprecjonować i ośmieszać, gdzieś na dnie umysłu trwa w nich rozdarcie między tym, w co wierzyli przez lata, a rzeczywistością polityczną, która się wokół dzieje.

Wiedzą to sami liderzy opozycji i to jest dla nich bardzo kosztowne emocjonalnie. W nagraniu Borysa Budki z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w Sejmie pojawia się taki dialog: Budka pyta lidera PSL: "To co zapowiedział Morawiecki, to rozumiem, że będziemy, że kolejne posiedzenie, kolejna tarcza". Kosiniak-Kamysz odpowiada: „Tak, ale to jest dobre dla wszystkich przedsiębiorców”. Na co przewodniczący PO zareagował: „Znaczy to jest dobre, ale powinno być dawno zrobione”.

Wyborcy PO chcą nie tyle samego Tuska, choć jego też, co powrotu emocji z czasów, gdy PO rządziła Polską, chcą poczucia triumfalizmu, sprawczości i panowania swojej partii nad sytuacją i polską polityką. Każdy nosi w sobie pamięć emocjonalną i pamięć polityczną, a wyborcy PO chcą tamtego Tuska z 2007 roku. I nawet gdyby do Polski wrócił zgrany Donald Tusk, to tęsknota za tamtą supremacją Platformy, „pozytywną energią” i propagandą sukcesu jest tak wielka, że spora część sympatyków PO gotowa jest stworzyć sobie avatara Tuska (wcielenie bóstwa w hinduizmie), jego wyidealizowany obraz wedle swych marzeń i oczekiwań. Media opozycyjne chętnie by im w tym pomogły.

Potrzeba lidera jest tak paląca, że może być nawet lider z odzysku, byle tylko dał pooddychać tamtym powietrzem, choćby na chwilę. Tęsknota za wodzem jest tak duża, że może to być nawet wódz na chwilę i to taki, który nie tyle odbuduje potęgę PO, co spowolni spadki i uwiąd tej partii.

Do Polski, gdyby zdecydował się wrócić, przyjedzie jednak ten sam Donald Tusk, który z niej wyjechał, z tymi samymi wzorcami zachowań politycznych, tym samym zamiłowaniem do intryg wewnętrznych i tą samą kulturą polityczną, którą w Platformie współtworzył, a która doprowadziła tę partię do miejsca, gdzie się teraz znajduje.

Czy słychać, by szef EPP miał pakiet nowych idei, dźwigał ze sobą grube teczki z gotowymi rozwiązaniami dla Polski? Gdyby mu się udało  rozwikłać w końcu zagadkę czym jest ta „pozytywna energia” to już byłoby dużo.

W samej PO też liczą raczej na wizerunek tego polityka i odgrzanie atmosfery starych dobrych czasów niż nową jakość. Na jakiś czas były lider PO może im to dać, bo ten potencjał jeszcze w nim nie wygasł. Ale do zamiany uczuć lękowych u wyborców m.in., nieufności, zniecierpliwienia i irytacji na uczucia pogodne, na poczucie ulgi i triumfu sam wizerunek nie wystarczy. Donald Tusk nadal potrafi oczarować i jest sprawny medialnie, ale wobec realizacji Nowego Ładu to nie wystarczy.


 

POLECANE
Publicysta Forum Żydów Polskich: Mamy prawo oburzać się na Grzegorza Brauna, ale nie mamy prawa zamykać mu ust tylko u nas
Publicysta Forum Żydów Polskich: Mamy prawo oburzać się na Grzegorza Brauna, ale nie mamy prawa zamykać mu ust

Kluczowe pytanie: czy, gdyby Grzegorz Braun za swoje słowa został oskarżony z urzędu i skazany, byłoby to dowodem siły państwa, czy wręcz odwrotnie - dowodem jego słabości?

Ostrzeżenie dla większości województw. Jest komunikat IMGW z ostatniej chwili
Ostrzeżenie dla większości województw. Jest komunikat IMGW

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie I stopnia przed przymrozkami na większym obszarze kraju. Na Pomorzu, Kujawach oraz Warmii i Mazurach temperatura może spaść do minus 7 st. C przy gruncie, a na Mazowszu, w Wielkopolsce oraz w Łódzkiem do minus 3 st. C.

Była wychowawczyni o Rafale Trzaskowskim: więcej niż rozczarowanie. Jest nagranie gorące
Była wychowawczyni o Rafale Trzaskowskim: "więcej niż rozczarowanie". Jest nagranie

Telewizja wPolsce24 wyemitowała wypowiedź byłej wychowawczyni i nauczycielki języka Polskiego Rafała Trzaskowskiego Joanny Ewy Gendek na temat kandydata Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich. Jej opinia jest druzgocąca.

Niemcy mają problem. Tapinoma Magnum jest w kolejnym landzie z ostatniej chwili
Niemcy mają problem. Tapinoma Magnum jest w kolejnym landzie

Agresywne superkolonie Tapinoma magnum rozprzestrzeniają się w Nadrenii Północnej‑Westfalii zagrażając infrastrukturze i mieszkańcom – informuje ruhr24.de.

Kto wysadził Nord Stream? Tajemnicze słowa Trumpa z ostatniej chwili
Kto wysadził Nord Stream? Tajemnicze słowa Trumpa

– Wielu ludzi wie, kto wysadził gazociągi Nord Stream – powiedział w poniedziałek prezydent Donald Trump, twierdząc, że on jako pierwszy "wysadził" bałtyckie sieci przesyłowe, nakładając na nie sankcje.

Kłopoty sztabu Trzaskowskiego? Jest zawiadomienie z ostatniej chwili
Kłopoty sztabu Trzaskowskiego? Jest zawiadomienie

Czy sztab Trzaskowskiego złamał prawo? Lubelski radny wskazuje na agitację przy ratuszu i składa zawiadomienie.

Niepokojące informacje z granicy Polski z Niemcami. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy Polski z Niemcami. Komunikat niemieckich służb

W sobotę oraz w niedzielę doszło w Niemczech do serii zatrzymań afgańskich migrantów. Służby przekazały, ze zostali odesłani do Polski.

Wyciekł arkusz maturalny. CKE zabrała głos z ostatniej chwili
Wyciekł arkusz maturalny. CKE zabrała głos

Zdjęcia arkusza maturalnego z polskiego wyciekły do mediów społecznościowych. CKE podejrzewa, że zdjęcia wykonał zdający.

Premier Rumunii rezygnuje po ogłoszeniu wyników wyborów z ostatniej chwili
Premier Rumunii rezygnuje po ogłoszeniu wyników wyborów

Premier Rumunii Marcel Ciolacu zapowiedział rezygnację po wynikach wyborów prezydenckich – informują rumuńskie media.

Gazeta Wyborcza zaatakowała Karola Nawrockiego. Mec. Lewandowski: To manipulacja z ostatniej chwili
Gazeta Wyborcza zaatakowała Karola Nawrockiego. Mec. Lewandowski: To manipulacja

Znany prawnik Bartosz Lewandowski odniósł się do publikacji "Gazety Wyborczej" dotyczącej kandydata na prezydenta, Karola Nawrockiego. "Panie Redaktorze, przeczytałem ten tekst w całości i to co Pan napisał to manipulacja" - stwierdził mec. dr Lewandowski.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jakub Pacan: Powrót Tuska a nawet jego wizerunku

Potrzeba lidera w PO jest tak paląca, że może być nawet lider z odzysku, byle tylko dał pooddychać tamtym powietrzem z 2007 roku, choćby na chwilę. Tęsknota za wodzem jest tak duża, że może to być nawet wódz na jakiś czas i to taki, który nie tyle odbuduje potęgę PO, co spowolni spadki i uwiąd tej partii. Do Polski, gdyby zdecydował się wrócić, przyjedzie jednak ten sam Donald Tusk, który z niej wyjechał, z tymi samymi wzorcami zachowań politycznych i tym samym zamiłowaniem do intryg wewnętrznych i bez nowych idei.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Powrót Tuska a nawet jego wizerunku
/ fot. Flickr / EPP / CC BY 2.0

Donald Tusk rozważa powrót do Polski i jest gotów „zrobić wszystko, żeby PO nie przeszła do historii”. Pytanie czy będzie to powrót, czy uroczyste przybycie na białym koniu jak chcą okładki niektórych tygodników. W ewentualnym przybyciu byłego „prezydenta Europy” do kraju chodzi przede wszystkim o efekt psychologiczny. Jego pojawienie się w korytarzach sejmowych lub Senacie ma rozpalić nadzieję wśród parlamentarzystów PO, że powrót do dobrych czasów jest jeszcze możliwy i podnieść ego wyborcom, by przestali się wstydzić ciągłych porażek Platformy.

Wyborcy PO zmęczeni i upokorzeni sukcesami PiS chcą, by ktoś zdjął z nich w końcu odium przegranych, poczucia, że ten gorszy, „słabiej wykształcony i z małych ośrodków” elektorat Jarosława Kaczyńskiego nosi niewidzialny wawrzyn zwycięzcy i przestaje czuć respekt dla oświeconej elity.

Politycy i sympatycy PO czują się po prostu poniżeni, poniżeni powodzeniem PiS. Ludzie sformatowani przez lewicowo-liberalne media żyją w przekonaniu, że są elitą, która ma prawa autorskie do modernizowania Polski. Nauczeni, że postęp i modernizacja to wierne kopiowanie wzorców zachodnich i pokorne przyjmowanie zaleceń z Brukseli doznają dysonansu poznawczego, ponieważ PiS modernizuje inaczej i mu wychodzi. I nawet przy ogromnym nakładzie energii własnych, by te programy Zjednoczonej Prawicy maksymalnie deprecjonować i ośmieszać, gdzieś na dnie umysłu trwa w nich rozdarcie między tym, w co wierzyli przez lata, a rzeczywistością polityczną, która się wokół dzieje.

Wiedzą to sami liderzy opozycji i to jest dla nich bardzo kosztowne emocjonalnie. W nagraniu Borysa Budki z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w Sejmie pojawia się taki dialog: Budka pyta lidera PSL: "To co zapowiedział Morawiecki, to rozumiem, że będziemy, że kolejne posiedzenie, kolejna tarcza". Kosiniak-Kamysz odpowiada: „Tak, ale to jest dobre dla wszystkich przedsiębiorców”. Na co przewodniczący PO zareagował: „Znaczy to jest dobre, ale powinno być dawno zrobione”.

Wyborcy PO chcą nie tyle samego Tuska, choć jego też, co powrotu emocji z czasów, gdy PO rządziła Polską, chcą poczucia triumfalizmu, sprawczości i panowania swojej partii nad sytuacją i polską polityką. Każdy nosi w sobie pamięć emocjonalną i pamięć polityczną, a wyborcy PO chcą tamtego Tuska z 2007 roku. I nawet gdyby do Polski wrócił zgrany Donald Tusk, to tęsknota za tamtą supremacją Platformy, „pozytywną energią” i propagandą sukcesu jest tak wielka, że spora część sympatyków PO gotowa jest stworzyć sobie avatara Tuska (wcielenie bóstwa w hinduizmie), jego wyidealizowany obraz wedle swych marzeń i oczekiwań. Media opozycyjne chętnie by im w tym pomogły.

Potrzeba lidera jest tak paląca, że może być nawet lider z odzysku, byle tylko dał pooddychać tamtym powietrzem, choćby na chwilę. Tęsknota za wodzem jest tak duża, że może to być nawet wódz na chwilę i to taki, który nie tyle odbuduje potęgę PO, co spowolni spadki i uwiąd tej partii.

Do Polski, gdyby zdecydował się wrócić, przyjedzie jednak ten sam Donald Tusk, który z niej wyjechał, z tymi samymi wzorcami zachowań politycznych, tym samym zamiłowaniem do intryg wewnętrznych i tą samą kulturą polityczną, którą w Platformie współtworzył, a która doprowadziła tę partię do miejsca, gdzie się teraz znajduje.

Czy słychać, by szef EPP miał pakiet nowych idei, dźwigał ze sobą grube teczki z gotowymi rozwiązaniami dla Polski? Gdyby mu się udało  rozwikłać w końcu zagadkę czym jest ta „pozytywna energia” to już byłoby dużo.

W samej PO też liczą raczej na wizerunek tego polityka i odgrzanie atmosfery starych dobrych czasów niż nową jakość. Na jakiś czas były lider PO może im to dać, bo ten potencjał jeszcze w nim nie wygasł. Ale do zamiany uczuć lękowych u wyborców m.in., nieufności, zniecierpliwienia i irytacji na uczucia pogodne, na poczucie ulgi i triumfu sam wizerunek nie wystarczy. Donald Tusk nadal potrafi oczarować i jest sprawny medialnie, ale wobec realizacji Nowego Ładu to nie wystarczy.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe