Rażące zaniedbania w gdańskim programie in vitro

„Wprowadzenie w Gdańsku dofinansowania procedury sztucznego zapłodnienia na lata 2017 – 2020 miało znikome znaczenie demograficzne, przy czym sam sposób realizacji i jego raportowanie pozostawiają wiele znaków zapytania. Mimo tego, miasto podjęło decyzję o kontynuacji programu, jeszcze przed przeanalizowaniem jego końcowych efektów. Trudno zatem mówić, aby decyzja ta była oparta na faktycznych efektach, jakie przyniosło dofinansowanie procedury in vitro” – podkreśla Marta Kowalczyk, analityk Centrum Analiz Legislacyjnych Instytutu Ordo Iuris.
W sprawozdaniach złożonych przez realizatorów oraz przyjętych przez gdańskich urzędników, pojawiają się liczne nieścisłości. Dotyczą one nawet liczby urodzonych dzieci, której nie można ustalić w sposób jednoznaczny. Ponadto wykonawcy nie dopełnili obowiązku wskazywania urodzeń żywych – istnieje jedynie zbiorczy wykaz urodzeń – bez rozróżnienia czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Natomiast jedno z przyjętych sprawozdań w ogóle nie zawiera danych dotyczących urodzeń.
W sprawozdaniach nie wyodrębnia się podziału na ciąże kliniczne (możliwe do stwierdzenia na podstawie USG) i biochemiczne (możliwe do stwierdzenia jedynie na podstawie podwyższonego poziomu HCG we krwi), pomimo że sam program wymaga „monitorowania ciąż klinicznych”. Brakuje także informacji o powstałych w wyniku prowadzenia programu zarodkach – miasto Gdańsk w ogóle nie zbiera takich danych. Biorąc pod uwagę, że do programu przystąpiło około 832 pary, to przyjmując, że w każdym przypadku powołano dopuszczalną przez ustawę o leczeniu niepłodności liczbę zarodków (sześć), łączną liczbę poczętych istnień ludzkich można szacować na około 4992. Przy czym liczba ta może być większa - ustawa dopuszcza stworzenie większej liczby zarodków w określonych okolicznościach. Ostrożne szacunki pozwalają zatem stwierdzić, że spośród blisko pięciu tysięcy powołanych do życia istot ludzkich, narodziło się jedynie 6 proc. (przy założeniu około 300 porodów).
Mimo rażących wątpliwości i zaniedbań, które pojawiły się przy realizacji pierwszej edycji programu, jeszcze przed jej zakończeniem, władze Gdańska podjęły decyzję o jego kontynuacji na kolejne lata. Stało się to pomimo niewykorzystania pełnej kwoty w latach 2017 – 2020, a jednocześnie większej liczbie uczestników niż szacowano w programie.
„Metoda in vitro jest często przedstawiana jako skuteczny sposób na przezwyciężenie problemu niepłodności, jednak jest to obraz fałszywy. Jej skuteczność rozumiana jako urodzenie żywego dziecka, przy zastosowaniu u młodych kobiet nie przekracza 30%, a wskaźnik ten z wiekiem dodatkowo maleje. Jej rzeczywiste efekty należy oceniać w szerszym kontekście, również mając na uwadze zarodki powstałe, ale nienarodzone” – dodaje Marta Kowalczyk.