Teraz przeprasza. Adwokat spowodował wypadek, mówił o "trumnach na kółkach"...

Mercedesem podróżował łódzki adwokat Paweł K., który razem z żoną i dzieckiem wracał z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek. O mecenasie Pawle K. jako sprawcy zdarzenia pisze także w mediach społecznościowych Jan Śpiewak, a także stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, którzy powołują się na ustalenia olsztyńskiej policji. Szokujący w sprawie jest filmik, który adwokat po wypadku opublikował w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej: "Zginęły, bo jechały trumną na kółkach". Szokujące tłumaczenie znanego adwokata po spowodowaniu śmiertelnego wypadku
Wszyscy mówią o tym że tak: że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły (...)
One [samochody - red.] są przerzucane do nas, bo ludzie sobie kupią. "O, kupię sobie auto za 3 tysiące, fajnie". No i co, cieszysz się, że kupiłeś sobie auto za 3 tysiące? A nie lepiej wziąć kredyt, pożyczyć od kogoś kasę, poczekać, uzbierać i kupić auto bezpieczne? Zastanówmy się nad tym naprawdę
- mówi mecenas Piotr K. na nagraniu opublikowanym na Instagramie. Sprawa budzi olbrzymie emocje w mediach społecznościowych.
- Dzień po tragicznym wypadku, w którym śmierć poniosły dwie kobiety, pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich tych, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły. Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji. Składam najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Modlę się za obie zmarłe kobiety oraz ich rodziny. Czekam na oficjalne ustalenia śledztwa, które prowadzą odpowiednie służby. Jeszcze raz wyrażam głębokie ubolewanie i przepraszam za wypowiedziane słowa
- przeprasza teraz Piotr K.