Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską
Co musisz wiedzieć:
- Rozmowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z dziennikarzami PAP, TVP i Polskiego Radia trwała około 40 minut.
- Zełenski był m.in. pytany o stosunki polsko-ukraińskie i relacje z prezydentem Karolem Nawrockim.
- Pytany o postulat przeprowadzenia wyborów prezydenckich na Ukrainie zapewnił, że nie zamierza „trzymać się stołka”.
Pytany o postulat przeprowadzenia wyborów prezydenckich na Ukrainie zapewnił, że nie zamierza „trzymać się stołka”, ale wybory musiałyby być bezpieczne, zaś dziś nie ma takiej gwarancji.
Rozmowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z dziennikarzami PAP, TVP i Polskiego Radia trwała około 40 minut.
- Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej
- Nie żyje znany naukowiec. Został zastrzelony
- Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja
- Prezydent reaguje po publikacji o Cenckiewiczu. „Nowa rzeczywistość, a metody wciąż te same”
- Polska w pierwszej dwudziestce świata, miliony w nędzy. Druga strona gospodarczego sukcesu
- Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"
- "Chcemy prosić klientów o wsparcie". Handlowa Solidarność rozpoczyna akcję protestacyjną
Pierwsze spotkanie z Nawrockim
Zełenski był m.in. pytany o stosunki polsko-ukraińskie i relacje z prezydentem Karolem Nawrockim. Powiedział, że jest polskiemu prezydentowi wdzięczny za możliwość spotkania i dziękuje mu za zaproszenie.
„Jest to pierwsze nasze spotkanie i sądzę, że po pokonaniu pewnego dystansu osiągniemy jedynie wzmocnienie naszych relacji jako polityków i liderów naszych krajów, dużo o tym dzisiaj rozmawialiśmy. Bardzo bym chciał, by w żadnym razie nie doszło do zrujnowania tego, co zbudowaliśmy do tej pory”
– mówił prezydent Ukrainy.
„Nie może być żadnej wrogości”
Podkreślił, że między Polską a Ukrainą „nie może być żadnej wrogości”.
„Gdybyśmy byli nieostrożni, to rzeczywiście moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu, który jest bardzo istotny dla przetrwania Europy i bezpieczeństwa Polski”
– zaznaczył Zełenski. Ostrzegł, że „Rosja bardzo pragnie, żeby sojusz Polski i Ukrainy został zrujnowany”.
Odnosząc się do swojej relacji z byłym prezydentem Polski Andrzejem Dudą, Zełenski powiedział: „Nigdy nie zapomnę tego, co uczynił, i nie zdradzę naszej przyjaźni”. Przyznał, że dawno go nie widział.
Pożyczka dla Ukrainy
Zełenski komentował decyzję przywódców UE, którzy po wielogodzinnych negocjacjach zgodzili się w piątek nad ranem udzielić Ukrainie wsparcia na kolejne dwa lata w wysokości 90 mld euro. Pokryje to około dwóch trzecich potrzeb pogrążonego w wojnie państwa, które będzie potrzebować wsparcia od drugiego kwartału przyszłego roku.
„Tą decyzją Europa zademonstrowała jedność, pomimo sceptycyzmu niektórych liderów. Większość i to wystarczająca większość zamanifestowała, że niezależnie od presji wywieranej przez Rosję i różnych innych graczy ma swoje oblicze, ma własnych liderów”
– powiedział prezydent Ukrainy.
Prezydent Ukrainy przypomniał, że spłata tych 90 mld euro i tak ma nastąpić w przyszłości – wtedy, gdy Rosja wypłaci Ukrainie reparacje za napastniczą wojnę wytoczoną Ukrainie.
„To bardzo istotne, nie tylko z finansowego punktu widzenia, ale też z punktu widzenia moralnego i prawnego, by Rosja poniosła konsekwencje wywołania tej wojny. Wszystkie te pieniądze są tak czy inaczej powiązane ze sprawą reparacji”
– podkreślił.
„To jest kluczowe, jesteśmy przekonani, że Rosja powinna zostać ukarana za całe zło, które sprowadziła na naszą ziemię”
– zaznaczył Zełenski, dziękując polskiemu premierowi Donaldowi Tuskowi za wspieranie tego stanowiska.
Na pytanie, czy dzięki unijnej decyzji zyskał dodatkowy atut, odparł, że nie ma wątpliwości, że ta decyzja Ukrainę wzmacnia.
„Oczywiście, dzięki temu mamy jakieś dodatkowe karty. Rosja liczyła na to, że będziemy przynajmniej w sensie finansowym słabi”
– zauważył.
Spotkanie z Tuskiem
Zełenski został zapytany o tematy jego wcześniejszego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Jak wyjaśnił, wśród nich była właśnie decyzja podjęta na unijnym szczycie w Brukseli o udzieleniu Ukrainie wsparcia finansowego w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata.
„Jestem bardzo wdzięczny wszystkim naszym bliskim przyjaciołom, w tym również Polsce, którzy walczyli o podjęcie tej decyzji”
– podkreślił prezydent.
Zełenski zaznaczył, że ze stroną polską rozmawiał także o kwestiach negocjacji pokojowych.
„Nasz zespół w tej chwili już jest w Stanach Zjednoczonych i wkrótce będzie miał spotkanie z negocjatorami amerykańskimi, o wszystkich tych sprawach rozmawialiśmy z panem Donaldem (Tuskiem – PAP)”
– dodał.
Armia złożona z 800 tys. żołnierzy
Był pytany, czego Ukraina oczekuje od Polski w sprawie uzbrojenia. Odpowiedział, że Ukraina jest zainteresowana wspólną produkcją dronów i rakiet.
Pytany, czy dopuszcza możliwość ograniczenia liczebności armii ukraińskiej, Zełenski odpowiedział, że 800 tysięcy żołnierzy „to jest potrzeba naszej armii”.
Prezydent Ukrainy był pytany o relacje z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
„Zawsze otwarcie rozmawiam z prezydentem Trumpem i sądzę, że wzbudza to jego szacunek do mnie. Niewielu jest prawdopodobnie w świecie ludzi, którzy mówią prezydentowi szczerze to, co myślą. Prezydent też do mnie odnosi się ze szczerością”
– podkreślił Zełenski.
„Jest wielu Putinów”
Zapytany przez PAP o to, czy ma doradcę – na wzór specjalnego wysłannika USA Steve’a Witkoffa – Zełenski odpowiedział, że nie ma takiego doradcy. Zaznaczył, że o ile „jest wielu Putinów”, bo prezydent Rosji mówi różne rzeczy w różnych gremiach, sądzi, że „nie ma wielu Witkoffów”.
„Wierzę, że Amerykanie przekazują to, o czym rzeczywiście rozmawiają z Putinem”
– mówił.
Zełenski zapytany, co Władimir Putin ma na myśli, kiedy mówi o pierwotnych przyczynach wojny, powiedział, że prezydent Rosji „nie szuka pierwotnej przyczyny wojny, szuka usprawiedliwienia”.
„Jutro może powiedzieć, że to przez NATO, pomimo tego, że Ukraina w NATO nigdy nie była. Potem może powiedzieć, że samo zaproszenie do NATO to już są ryzyka dla Rosji. W tej chwili mówi o jakichś strefach buforowych. Mówi, że jest to duża odległość. Dla tego człowieka wszystko jest podstawą do okazywania i przejawiania swojej agresji. Szuka usprawiedliwienia przed swoim społeczeństwem”
– powiedział prezydent Ukrainy.
„Myślę, że chciałby, żeby sprawiało to mniejsze wrażenie na Stanach Zjednoczonych”
– dodał.
„Putin nie chce zakończenia wojny”
Tłumaczył, że „Putin nie chce wcale zakończyć tej wojny, a co więcej, nie chce nawet zakończenia wojny na Ukrainie i nie zamierza kończyć wojny samą tylko Ukrainą”.
„Chce iść dalej”
– stwierdził.
Natomiast, jak zaznaczył – pytanie brzmi, kto realnie jest w stanie go powstrzymać przed dalszym pochodem – sankcjami ekonomicznymi, siłą militarną i innymi instrumentami. Stany Zjednoczone są jednym z takich graczy – ocenił prezydent.
„Gdy rozmawiamy z naszymi partnerami ze Stanów Zjednoczonych, jestem im ogromnie wdzięczny, jestem wdzięczny prezydentowi Stanów Zjednoczonych za pragnienie zakończenia wojny”
– podkreślił Załenski.
Przyznał, że w relacjach z USA „mamy pewne sprawy dotyczące odbudowy, które nas różnią”.
„Jeżeli pytacie, czy Trump wierzy bardziej mnie czy Putinowi, to nie wiem”
– dodał.
Co jest w planie pokojowym?
Pytany, co jest w planie pokojowym, powiedział, że nie może ujawnić wszystkich szczegółów, bo są jeszcze niedopracowane. Jednak w sprawie gwarancji bezpieczeństwa jest tam, jak powiedział, zrobiony „krok do przodu”.
„Bardzo ważne jest, jak nasi partnerzy zareagują na ewentualne powtórzenie agresji rosyjskiej”
– podkreślił.
Członkostwo Ukrainy w NATO?
Zełenski przypomniał, że Polska zawsze wspierała Ukrainę w drodze do jej członkostwa w UE i NATO.
„Dzisiaj jednak członkostwo w NATO jest bardziej skomplikowane, bo dziś nie widzimy wsparcia ze strony USA i jest to niewątpliwie wyzwanie”
– przyznał Zełenski.
„Jeśli chodzi o naszą drogę ku integracji europejskiej, to Polska była zawsze wśród naszych najbliższych przyjaciół, adwokatów naszego członkostwa”
– zaznaczył.
„Nawet Stany Zjednoczone uważają, że członkostwo Ukrainy w Unii byłoby częścią gwarancji bezpieczeństwa, przede wszystkim ekonomicznego”
– podkreślił.
„Trochę rozmawialiśmy o tej problematyce (z prezydentem RP Karolem Nawrockim) i powiedziałem panu prezydentowi, że bardzo liczymy na to, że on i Polska będą wspierać Ukrainę jako przyszłego członka UE”
– podsumował Zełenski.
Wybory prezydenckie na Ukrainie?
Pytany o postulat przeprowadzenia wyborów prezydenckich, zaznaczył, że nie zamierza trzymać się „stołka prezydenta”. Dodał, że jeżeli wybory uda się przeprowadzić bezpiecznie, Ukraina może je zorganizować.
„Jeśli zapytacie Ukraińców, czy życzą sobie wyborów, niewątpliwie wszyscy się boją przeprowadzenia wyborów w czasie wojny”
– mówił. Dodał, że na pewno nie zgodzi się na postulat Putina, żeby wybory przeprowadzić też na okupowanych terenach.
„Nie zgodzimy się, aby ktoś nas kontrolował”
– zaznaczył.
Sytuacja na froncie
Prezydent Ukrainy był również pytany, jak wygląda naprawdę sytuacja na froncie, powiedział, że „na polu boju sytuacja jest skomplikowana”.
„Ruskich jest coraz więcej, coraz trudniej”
– dodał.
„Przyjechałem do Kupiańska i rzeczywiście sytuacja była niełatwa. Linia frontu była bardzo blisko. Natomiast nasze siły zbrojne kontrolują Kupiańsk”
– oświadczył prezydent Ukrainy.
Przyznał, że wojska rosyjskie „wywierają presję”.
„Niewątpliwie mogą zrujnować wieś – jedną, drugą; mogą tam wejść. Będziemy robić wszystko, by ocalić życie naszych żołnierzy, bo musimy przede wszystkim mieć siłę zbrojną. To wcale nie oznacza, że jesteśmy gotowi do poddania się”
– oświadczył Załenski.
Przyznał, że „były problemy z dostępnością pewnego rodzaju pocisków, rakiet dla obrony przeciwlotniczej z różnych powodów; opóźnione były także dostawy”. Wspomniał także o problemach z energetyką i przekazywaniem systemów obrony przeciwlotniczej. Zastrzegł, jednak, że „nie są to zarzuty w kierunku naszych partnerów”.
Korupcja
Pytany o skandal korupcyjny, odpowiedział, że Ukraina tym różni się od Rosji, że przestępstwa władzy sądzi i piszą o tym media.
„To dowód otwartości Ukrainy i walki z przejawami korupcji”
– przekonywał.
„Ukraina nie jest gotowa do poddania się”
Zełenski kilkakrotnie podkreślał, że Ukraina nie jest gotowa do poddania się.
„Jeżeli nie uda się powstrzymać Putina, będzie to, czego chce Putin, czyli kontynuacja wojny”
– powiedział.
Wyraził zarazem nadzieję, że po zakończeniu wojny obywatele tego kraju wrócą do Ukrainy i wezmą się do odbudowy. Ukraina powinna zrobić wszystko, mówił, żeby umożliwić powrót jak największej liczbie swoich obywateli.
Rozmowę z prezydentem Ukrainy podczas jego wizyty w Polsce przeprowadzili Zuzanna Dąbrowska (PAP), Mateusz Lachowski (TVP) i Karol Surówka (Program Pierwszy Polskiego Radia).




