Z. Kuźmiuk: Morawiecki w 6 dni odwiedził 11 państw, Tusk napisał tweeta i wystąpił na 6-leciu KOD

Przewodniczący Platformy Donald Tusk, chyba już rzeczywiście zwątpił w poprowadzenie tej partii do zwycięstwa wyborczego, skoro ostatni tydzień jego aktywności, to jedna konferencja prasowa jednak bez dziennikarzy, jeden wpis na Twitterze i wczorajsze wystąpienie na 6-leciu KOD.
 Z. Kuźmiuk: Morawiecki w 6 dni odwiedził 11 państw, Tusk napisał tweeta i wystąpił na 6-leciu KOD
/ PAP/Wojciech Olkuśnik

Organizowanie konferencji prasowych bez dziennikarzy, to ostatnio specjalność Tuska, pytania przez nich przesłane esemesem (oczywiście nie wszystkie, tylko te wybrane), czyta mu rzecznik Jan Grabiec, a on na nie odpowiada do włączonych kamer telewizyjnych i podstawionych mikrofonów radiowych.

Z kolei wpis na Twitterze dotyczył wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, na którego punkcie Tusk ma wyraźną obsesję, nie ma takiego jego publicznego wystąpienia, żeby to nazwisko nie było przywoływane w różnych kontekstach, przynajmniej kilkanaście razy.

Uczestnictwo Tuska w obchodach 6-lecia powstania KOD, to chyba przejaw desperacji w poszukiwaniu środowisk, które mogłyby wspierać Platformę, wszak znany polityk tej partii Sławomir Neumann parę lat temu, kiedy była to organizacja znacznie mocniejsza, stwierdził na spotkaniu z działaczami tej partii „Nie ma KOD-u, KOD jest niczym”.

Zresztą wystąpienie na tej uroczystości po raz kolejny pokazało, że Tusk nie ma niczego sensownego do powiedzenia, oprócz atakowania Prawa i Sprawiedliwości i rządu premiera Morawieckiego.

A już porównanie KOD-u do wielkiego 10-milionowego ruchu „Solidarności”, uwłacza tysiącom jego członków, którym komuna złamała życie, odebrała zdrowie, zamordowała, albo zmusiła do opuszczenia kraju.

Czy przewodniczący PO, który także nazywa siebie człowiekiem „Solidarności”, nie zdaje sobie sprawy, jakim policzkiem dla członków „Solidarności” jest takie porównanie i że nie ma ono wręcz żadnego związku z rzeczywistością.

Tusk stracił zdolności medialne

Te wszystkie ostatnie „występy” Donalda Tuska, konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, a także wywiad dla „Wirtualnej Polski”, podczas którego dziennikarz zadający merytoryczne pytania, zrobił z przewodniczącego PO dosłownie miazgę, dobitnie pokazują, że stracił on te swoje „słynne” zdolności medialne.

Tusk miał wrócić z europejskiej polityki do kraju i dzięki „sławie”, którą miał stamtąd przywieźć, a także wspomnianym zdolnościom medialnym, miał znowu zauroczyć media i wyprowadzić Platformę na pierwsze miejsce w badaniach opinii publicznej.

Przez pierwsze kilka tygodniu szło nieźle, do Platformy przenieśli się wyborcy tej partii, którzy zdecydowali się popierać „Ruch Hołowni” ale na dwudziestu kilku procentach poparcia jego „słupki” się zatrzymały i wygląda to na swoisty „szklany sufit”.

Tusk chyba już teraz wie, że system medialny w Polsce wygląda zupełnie inaczej niż za czasów jego premierowania, mimo ciągłej przewagi mediów wspierających opozycję, trwałym elementem tego systemu są media, które z jednej strony pokazują dokonania rządu, z drugiej krytycznie opisują działania opozycji.

I w sytuacji takiego pluralizmu, Tusk wyraźnie sobie nie radzi, a jego ostatnie konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, dobitnie pokazują, że wręcz boi się tych, którzy potrafią zadać trudne pytania.

Porównani z Morawieckim

„Osiągnięcia” Tuska z ostatnich tygodni wypadają także bardzo blado w zestawieniu z działaniami podejmowanym przez premiera Mateusza Morawieckiego, a okres kiedy szturmowana jest granica białorusko-polską, pokazuje wręcz przepaść pomiędzy szefem rządu, a przywódcą największej partii opozycyjnej.

Premier Morawiecki odwiedził w ciągu ostatnich 6 dni aż 11 państw, podczas tych wizyt rozmawiał z ich przywódcami, przestawiał zagrożenia nie tylko ze strony Białorusi ale także Rosji dla całej UE i NATO, oraz organizował ich wsparcie dla naszego kraju.

Tusk zorganizował jedną konferencję prasową bez dziennikarzy, podczas której odpowiadał tylko na wygodne pytania, napisał tweeta, w którym zaatakował wicepremiera Kaczyńskiego i wygłosił żenujące przemówienie podczas obchodów 6-lecia KOD.

I to jest człowiek, który chce stanąć na czele całej opozycji i odsunąć PiS od władzy w wyborach parlamentarnych 2023 roku.Przewodniczący Platformy Donald Tusk, chyba już rzeczywiście zwątpił w poprowadzenie tej partii do zwycięstwa wyborczego, skoro ostatni tydzień jego aktywności, to jedna konferencja prasowa jednak bez dziennikarzy, jeden wpis na Twitterze i wczorajsze wystąpienie na 6-leciu KOD.

Organizowanie konferencji prasowych bez dziennikarzy, to ostatnio specjalność Tuska, pytania przez nich przesłane esemesem (oczywiście nie wszystkie, tylko te wybrane), czyta mu rzecznik Jan Grabiec, a on na nie odpowiada do włączonych kamer telewizyjnych i podstawionych mikrofonów radiowych.

Z kolei wpis na Twitterze dotyczył wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, na którego punkcie Tusk ma wyraźną obsesję, nie ma takiego jego publicznego wystąpienia, żeby to nazwisko nie było przywoływane w różnych kontekstach, przynajmniej kilkanaście razy.

Uczestnictwo Tuska w obchodach 6-lecia powstania KOD, to chyba przejaw desperacji w poszukiwaniu środowisk, które mogłyby wspierać Platformę, wszak znany polityk tej partii Sławomir Neumann parę lat temu, kiedy była to organizacja znacznie mocniejsza, stwierdził na spotkaniu z działaczami tej partii „Nie ma KOD-u, KOD jest niczym”.

Zresztą wystąpienie na tej uroczystości po raz kolejny pokazało, że Tusk nie ma niczego sensownego do powiedzenia, oprócz atakowania Prawa i Sprawiedliwości i rządu premiera Morawieckiego.

A już porównanie KOD-u do wielkiego 10-milionowego ruchu „Solidarności”, uwłacza tysiącom jego członków, którym komuna złamała życie, odebrała zdrowie, zamordowała, albo zmusiła do opuszczenia kraju.

Czy przewodniczący PO, który także nazywa siebie człowiekiem „Solidarności”, nie zdaje sobie sprawy, jakim policzkiem dla członków „Solidarności” jest takie porównanie i że nie ma ono wręcz żadnego związku z rzeczywistością.

Tusk stracił zdolności medialne

Te wszystkie ostatnie „występy” Donalda Tuska, konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, a także wywiad dla „Wirtualnej Polski”, podczas którego dziennikarz zadający merytoryczne pytania, zrobił z przewodniczącego PO dosłownie miazgę, dobitnie pokazują, że stracił on te swoje „słynne” zdolności medialne.

Tusk miał wrócić z europejskiej polityki do kraju i dzięki „sławie”, którą miał stamtąd przywieźć, a także wspomnianym zdolnościom medialnym, miał znowu zauroczyć media i wyprowadzić Platformę na pierwsze miejsce w badaniach opinii publicznej.

Przez pierwsze kilka tygodniu szło nieźle, do Platformy przenieśli się wyborcy tej partii, którzy zdecydowali się popierać „Ruch Hołowni” ale na dwudziestu kilku procentach poparcia jego „słupki” się zatrzymały i wygląda to na swoisty „szklany sufit”.

Tusk chyba już teraz wie, że system medialny w Polsce wygląda zupełnie inaczej niż za czasów jego premierowania, mimo ciągłej przewagi mediów wspierających opozycję, trwałym elementem tego systemu są media, które z jednej strony pokazują dokonania rządu, z drugiej krytycznie opisują działania opozycji.

I w sytuacji takiego pluralizmu, Tusk wyraźnie sobie nie radzi, a jego ostatnie konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, dobitnie pokazują, że wręcz boi się tych, którzy potrafią zadać trudne pytania.

Porównani z Morawieckim

„Osiągnięcia” Tuska z ostatnich tygodni wypadają także bardzo blado w zestawieniu z działaniami podejmowanym przez premiera Mateusza Morawieckiego, a okres kiedy szturmowana jest granica białorusko-polską, pokazuje wręcz przepaść pomiędzy szefem rządu, a przywódcą największej partii opozycyjnej.

Premier Morawiecki odwiedził w ciągu ostatnich 6 dni aż 11 państw, podczas tych wizyt rozmawiał z ich przywódcami, przestawiał zagrożenia nie tylko ze strony Białorusi ale także Rosji dla całej UE i NATO, oraz organizował ich wsparcie dla naszego kraju.

Tusk zorganizował jedną konferencję prasową bez dziennikarzy, podczas której odpowiadał tylko na wygodne pytania, napisał tweeta, w którym zaatakował wicepremiera Kaczyńskiego i wygłosił żenujące przemówienie podczas obchodów 6-lecia KOD.

I to jest człowiek, który chce stanąć na czele całej opozycji i odsunąć PiS od władzy w wyborach parlamentarnych 2023 roku.

 

 

POLECANE
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS z ostatniej chwili
Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS

Upały, brak wiatru i opadów to idealne warunki do pojawienia się sinic w jeziorach i zalewach. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował 4 lipca o czasowym zamknięciu trzech kąpielisk śródlądowych z powodu zakwitu tych bakterii. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli – nawet chwilowy kontakt z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia.

Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos z ostatniej chwili
Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos

Nie boję się o stabilność koalicji; nie boję się o porozumienie naszych czterech formacji - uspokajał w sobotę szef PSL, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do informacji o spotkaniu lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z politykami PiS.

Ewakuacja pasażerów samolotu na lotnisku na Majorce. Są ranni Wiadomości
Ewakuacja pasażerów samolotu na lotnisku na Majorce. Są ranni

Sześć osób zostało rannych podczas ewakuacji pasażerów samolotu linii Ryanair na lotnisku Palma de Mallorca; wcześniej na pokładzie maszyny włączył się alarm przeciwpożarowy. Port lotniczy funkcjonuje bez zakłóceń.

REKLAMA

Z. Kuźmiuk: Morawiecki w 6 dni odwiedził 11 państw, Tusk napisał tweeta i wystąpił na 6-leciu KOD

Przewodniczący Platformy Donald Tusk, chyba już rzeczywiście zwątpił w poprowadzenie tej partii do zwycięstwa wyborczego, skoro ostatni tydzień jego aktywności, to jedna konferencja prasowa jednak bez dziennikarzy, jeden wpis na Twitterze i wczorajsze wystąpienie na 6-leciu KOD.
 Z. Kuźmiuk: Morawiecki w 6 dni odwiedził 11 państw, Tusk napisał tweeta i wystąpił na 6-leciu KOD
/ PAP/Wojciech Olkuśnik

Organizowanie konferencji prasowych bez dziennikarzy, to ostatnio specjalność Tuska, pytania przez nich przesłane esemesem (oczywiście nie wszystkie, tylko te wybrane), czyta mu rzecznik Jan Grabiec, a on na nie odpowiada do włączonych kamer telewizyjnych i podstawionych mikrofonów radiowych.

Z kolei wpis na Twitterze dotyczył wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, na którego punkcie Tusk ma wyraźną obsesję, nie ma takiego jego publicznego wystąpienia, żeby to nazwisko nie było przywoływane w różnych kontekstach, przynajmniej kilkanaście razy.

Uczestnictwo Tuska w obchodach 6-lecia powstania KOD, to chyba przejaw desperacji w poszukiwaniu środowisk, które mogłyby wspierać Platformę, wszak znany polityk tej partii Sławomir Neumann parę lat temu, kiedy była to organizacja znacznie mocniejsza, stwierdził na spotkaniu z działaczami tej partii „Nie ma KOD-u, KOD jest niczym”.

Zresztą wystąpienie na tej uroczystości po raz kolejny pokazało, że Tusk nie ma niczego sensownego do powiedzenia, oprócz atakowania Prawa i Sprawiedliwości i rządu premiera Morawieckiego.

A już porównanie KOD-u do wielkiego 10-milionowego ruchu „Solidarności”, uwłacza tysiącom jego członków, którym komuna złamała życie, odebrała zdrowie, zamordowała, albo zmusiła do opuszczenia kraju.

Czy przewodniczący PO, który także nazywa siebie człowiekiem „Solidarności”, nie zdaje sobie sprawy, jakim policzkiem dla członków „Solidarności” jest takie porównanie i że nie ma ono wręcz żadnego związku z rzeczywistością.

Tusk stracił zdolności medialne

Te wszystkie ostatnie „występy” Donalda Tuska, konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, a także wywiad dla „Wirtualnej Polski”, podczas którego dziennikarz zadający merytoryczne pytania, zrobił z przewodniczącego PO dosłownie miazgę, dobitnie pokazują, że stracił on te swoje „słynne” zdolności medialne.

Tusk miał wrócić z europejskiej polityki do kraju i dzięki „sławie”, którą miał stamtąd przywieźć, a także wspomnianym zdolnościom medialnym, miał znowu zauroczyć media i wyprowadzić Platformę na pierwsze miejsce w badaniach opinii publicznej.

Przez pierwsze kilka tygodniu szło nieźle, do Platformy przenieśli się wyborcy tej partii, którzy zdecydowali się popierać „Ruch Hołowni” ale na dwudziestu kilku procentach poparcia jego „słupki” się zatrzymały i wygląda to na swoisty „szklany sufit”.

Tusk chyba już teraz wie, że system medialny w Polsce wygląda zupełnie inaczej niż za czasów jego premierowania, mimo ciągłej przewagi mediów wspierających opozycję, trwałym elementem tego systemu są media, które z jednej strony pokazują dokonania rządu, z drugiej krytycznie opisują działania opozycji.

I w sytuacji takiego pluralizmu, Tusk wyraźnie sobie nie radzi, a jego ostatnie konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, dobitnie pokazują, że wręcz boi się tych, którzy potrafią zadać trudne pytania.

Porównani z Morawieckim

„Osiągnięcia” Tuska z ostatnich tygodni wypadają także bardzo blado w zestawieniu z działaniami podejmowanym przez premiera Mateusza Morawieckiego, a okres kiedy szturmowana jest granica białorusko-polską, pokazuje wręcz przepaść pomiędzy szefem rządu, a przywódcą największej partii opozycyjnej.

Premier Morawiecki odwiedził w ciągu ostatnich 6 dni aż 11 państw, podczas tych wizyt rozmawiał z ich przywódcami, przestawiał zagrożenia nie tylko ze strony Białorusi ale także Rosji dla całej UE i NATO, oraz organizował ich wsparcie dla naszego kraju.

Tusk zorganizował jedną konferencję prasową bez dziennikarzy, podczas której odpowiadał tylko na wygodne pytania, napisał tweeta, w którym zaatakował wicepremiera Kaczyńskiego i wygłosił żenujące przemówienie podczas obchodów 6-lecia KOD.

I to jest człowiek, który chce stanąć na czele całej opozycji i odsunąć PiS od władzy w wyborach parlamentarnych 2023 roku.Przewodniczący Platformy Donald Tusk, chyba już rzeczywiście zwątpił w poprowadzenie tej partii do zwycięstwa wyborczego, skoro ostatni tydzień jego aktywności, to jedna konferencja prasowa jednak bez dziennikarzy, jeden wpis na Twitterze i wczorajsze wystąpienie na 6-leciu KOD.

Organizowanie konferencji prasowych bez dziennikarzy, to ostatnio specjalność Tuska, pytania przez nich przesłane esemesem (oczywiście nie wszystkie, tylko te wybrane), czyta mu rzecznik Jan Grabiec, a on na nie odpowiada do włączonych kamer telewizyjnych i podstawionych mikrofonów radiowych.

Z kolei wpis na Twitterze dotyczył wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, na którego punkcie Tusk ma wyraźną obsesję, nie ma takiego jego publicznego wystąpienia, żeby to nazwisko nie było przywoływane w różnych kontekstach, przynajmniej kilkanaście razy.

Uczestnictwo Tuska w obchodach 6-lecia powstania KOD, to chyba przejaw desperacji w poszukiwaniu środowisk, które mogłyby wspierać Platformę, wszak znany polityk tej partii Sławomir Neumann parę lat temu, kiedy była to organizacja znacznie mocniejsza, stwierdził na spotkaniu z działaczami tej partii „Nie ma KOD-u, KOD jest niczym”.

Zresztą wystąpienie na tej uroczystości po raz kolejny pokazało, że Tusk nie ma niczego sensownego do powiedzenia, oprócz atakowania Prawa i Sprawiedliwości i rządu premiera Morawieckiego.

A już porównanie KOD-u do wielkiego 10-milionowego ruchu „Solidarności”, uwłacza tysiącom jego członków, którym komuna złamała życie, odebrała zdrowie, zamordowała, albo zmusiła do opuszczenia kraju.

Czy przewodniczący PO, który także nazywa siebie człowiekiem „Solidarności”, nie zdaje sobie sprawy, jakim policzkiem dla członków „Solidarności” jest takie porównanie i że nie ma ono wręcz żadnego związku z rzeczywistością.

Tusk stracił zdolności medialne

Te wszystkie ostatnie „występy” Donalda Tuska, konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, a także wywiad dla „Wirtualnej Polski”, podczas którego dziennikarz zadający merytoryczne pytania, zrobił z przewodniczącego PO dosłownie miazgę, dobitnie pokazują, że stracił on te swoje „słynne” zdolności medialne.

Tusk miał wrócić z europejskiej polityki do kraju i dzięki „sławie”, którą miał stamtąd przywieźć, a także wspomnianym zdolnościom medialnym, miał znowu zauroczyć media i wyprowadzić Platformę na pierwsze miejsce w badaniach opinii publicznej.

Przez pierwsze kilka tygodniu szło nieźle, do Platformy przenieśli się wyborcy tej partii, którzy zdecydowali się popierać „Ruch Hołowni” ale na dwudziestu kilku procentach poparcia jego „słupki” się zatrzymały i wygląda to na swoisty „szklany sufit”.

Tusk chyba już teraz wie, że system medialny w Polsce wygląda zupełnie inaczej niż za czasów jego premierowania, mimo ciągłej przewagi mediów wspierających opozycję, trwałym elementem tego systemu są media, które z jednej strony pokazują dokonania rządu, z drugiej krytycznie opisują działania opozycji.

I w sytuacji takiego pluralizmu, Tusk wyraźnie sobie nie radzi, a jego ostatnie konferencje prasowe bez udziału dziennikarzy, dobitnie pokazują, że wręcz boi się tych, którzy potrafią zadać trudne pytania.

Porównani z Morawieckim

„Osiągnięcia” Tuska z ostatnich tygodni wypadają także bardzo blado w zestawieniu z działaniami podejmowanym przez premiera Mateusza Morawieckiego, a okres kiedy szturmowana jest granica białorusko-polską, pokazuje wręcz przepaść pomiędzy szefem rządu, a przywódcą największej partii opozycyjnej.

Premier Morawiecki odwiedził w ciągu ostatnich 6 dni aż 11 państw, podczas tych wizyt rozmawiał z ich przywódcami, przestawiał zagrożenia nie tylko ze strony Białorusi ale także Rosji dla całej UE i NATO, oraz organizował ich wsparcie dla naszego kraju.

Tusk zorganizował jedną konferencję prasową bez dziennikarzy, podczas której odpowiadał tylko na wygodne pytania, napisał tweeta, w którym zaatakował wicepremiera Kaczyńskiego i wygłosił żenujące przemówienie podczas obchodów 6-lecia KOD.

I to jest człowiek, który chce stanąć na czele całej opozycji i odsunąć PiS od władzy w wyborach parlamentarnych 2023 roku.

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe