„Powinniśmy zastosować środki odwetowe”. Łukaszenka krytykuje działania Litwy. Mówi też o Polsce

Wypowiedź białoruskiego przywódcy zacytowała agencja Biełta.
– Jeżeli nie zechcą wpuścić naszego ładunku do portu i go przeładować, to mają do tego prawo, ale jeśli tak się stanie, to dosłownie w ciągu kilku dni powinny zostać wdrożone środki, na które się umawialiśmy – stwierdził Łukaszenka.
Litewsko-białoruski spór
Łukaszenka postanowił zabrać głos po tym, jak rząd Litwy uznał umowę tranzytową z Białorusinami za „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” oraz ogłoszeniu litewskich kolei o wstrzymaniu tranzytu.
– Chcę tylko, żeby Litwini to zrozumieli. Zaczęli mnie o wszystko obwiniać. Chcę jeszcze raz podkreślić: nie inicjujemy żadnych procesów, które prowadzą do klinczu z Litwą, Łotwą, Polską czy Ukrainą. Nie potrzebujemy tego – mówił Aleksander Łukaszenka. Białoruski prezydent twierdził ponadto, że „nie zależy mu zbytnio na zachowaniu twarzy”, bo to inne kraje „powinny ratować wizerunek”.
Były białoruski minister zdradza plany Łukaszenki
Łukaszenka podtrzymał gotowość strony białoruskiej do wzięcia udziału w negocjacjach. Jednak podkreślił: „Jeśli nadal będą na nas naciskać, skorzystamy z planu, który mamy. Ostrzegałem ich. Litwini, Polacy i obywatele innych państw powinni zrozumieć, że po prostu odpowiadamy na te wyzwania”.
Głos duchownego
W poniedziałek głos w sprawie zabrał arcybiskup Rygi i były wiceprzewodniczący Związku Polaków na Łotwie: – Jeśli Władimir Putin zaatakuje Ukrainę, to my – kraje bałtyckie – jesteśmy następni, a potem także Polska.
„Ukraina potrząsa szabelką”. Były kanclerz Niemiec krytycznie o polityce ukraińskiego rządu
– Jeśli nie będzie dialogu, będzie to bardzo niebezpieczne i może doprowadzić do sytuacji wojennej – dodał duchowny.
Prymas Łotwy podjął ten temat w ramach sobotnich obchodów święta Karola Wielkiego, któremu towarzyszyła modlitwa o jedność Europy i refleksja na temat europejskiego dziedzictwa.