[wywiad] Co jest istotą tej wojny? "To konflikt egzystencjalny, dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej"

Według mnie jest to konflikt egzystencjalny, tożsamościowy który prowadzi gospodarz Kremla i który dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej. Wiemy, że Ruś Kijowska przyjęła chrzest w roku 988, podczas gdy Księstwo Moskiewskie zostało ustanowione blisko trzy wieki później. Przyznanie zatem przewagi, także chronologicznej, Wielkiego Księstwa Kijowskiego nad Moskwą jest dla rosyjskiego przywódcy porażką - mówi w rozmowie z KAI Yuriy Tykhovlis, ukraiński prawnik i ekspert ds. migracji, pochodzący z Tarnopola a od kilkunastu lat mieszkający w Rzymie.
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach  [wywiad] Co jest istotą tej wojny?
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach / pixabay.com/soysutano

 

Czy atak, który rozpoczął się wczoraj nad ranem, zaskoczył Pana? 

Yuriy Tykhovlis: Muszę przyznać, że tak. I dziękuję za to pytanie, bo byłem jednym z tych, którzy do samego końca wierzyli, że gospodarz Kremla, ten, który bezpośrednio odpowiada za to, co się dzieje, będzie miał na tyle mądrości i sumienia, by nie pójść naprzód. Wiedzieliśmy od miesięcy, że szykują się operacje zbrojne, ale byliśmy przekonani, że będą one dotyczyły tylko Donbasu i, że zakończą się z ogłoszeniem ich niepodległości. 

Tymczasem... pan wojny sprawił, że 24 lutego o 4 nad ranem obudziliśmy się w „najczarniejszej godzinie historii”, używając słów Churchilla. I nie, nie spodziewaliśmy się tego.

Czy to znaczy, że nie byliście przygotowani? Także w znaczeniu moralnym, duchowym. 

- Tak i nie. Z jednej strony, jeśli chodzi np. o służby i wojsko, to przygotowywały się one na wszystkie sposoby w ramach swoich kompetencji, a równocześnie do samego końca było nas wszystkich wielkie pragnienie wiary w to, że ten, od kogo zależą decyzje, będzie miał wystarczająco zdrowego rozsądku. I pod tym względem się przeliczyliśmy i ja sam biję się w piersi. Pytała mnie o to moja mama, pytał mój młodszy brat, który jest teraz w wojsku w Kijowie: co myślisz? I ja sam mówiłem, że pełnej inwazji nie będzie, bo byłby to krok najbardziej nieprzemyślany w skutkach. Rozważano różne pakiety sankcji i inne środki, ale to wszystko nie wystarczyło.

Co, z Pana perspektywy, jest istotą tej wojny?

- Według mnie jest to konflikt egzystencjalny, tożsamościowy, który prowadzi gospodarz Kremla i który dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej. Wiemy, że Ruś Kijowska przyjęła chrzest w roku 988, podczas gdy Księstwo Moskiewskie zostało ustanowione blisko trzy wieki później. Przyznanie zatem przewagi, także chronologicznej, Wielkiego Księstwa Kijowskiego nad Moskwą jest dla niego porażką. 

Jak mówił Zbigniew Brzeziński, który do 2016 r. był doradcą prezydentów amerykańskich: bez Ukrainy, Rosja jest państwem. Z Ukrainą jest imperium. Ponieważ korzenie chrześcijańskie, korzenie tożsamości prawosławnej wyrastają z Kijowa. Wystarczy wspomnieć, że większość wielkich świętych prawosławia spoczywa w Ławrze Peczerskiej w Kijowie. Dlatego też myślę, że uważa on Ukrainę za swoją kolonię.

Od lat mieszka Pan poza Ukrainą, we Włoszech. Jak z pana perspektywy wyglądają w szerszej perspektywie relacje pomiędzy Ukrainą i światem zachodnim – te, które my znamy dziś głównie z działań dyplomatycznych i oddolnych gestów solidarności wobec wojny?

- To dobre pytanie i, oczywiście, trzeba zaznaczyć, że jest „Zachód i Zachód”, „Europa i Europa”. Przede wszystkim wielkie podziękowania i uznanie należy wyrazić względem naszych sąsiadów i przyjaciół Polaków i dla Krajów Bałtyckich, które stając wobec tych samych zagrożeń, z wielką przyjaźnią oferują nam różne rodzaje pomocy. To naprawdę bardzo wiele dla nas znaczy. Bo dla kontrastu mamy też inny sąsiedni kraj, Węgry, które grają po stronie naszych agresorów.

Wiemy, że kraje Europy boją się wojny i jej skutków, które na nie spadną. I jestem w pełni przekonany, że cała Europa kontynentalna, wszystkie kraje zapłacą cenę za to wstrzymywanie się od głosu. Ponownie zacytuję Churchilla, który mówił: „nie da się negocjować z tygrysem, mając głowę w jego paszczy”. Mając do czynienia z agresorem, należy odpowiedzieć mu jego językiem.

Według Pana istnieje język porozumienia z tym właśnie agresorem? 

- Tak. Gdyby Ukraina otrzymała wsparcie NATO i rozmieściła na swoich granicach pociski balistyczne... Choć to oczywiście skrajna hipoteza. Teraz Ukraina nie prosi o natychmiastowe przyjęcie do NATO, nawet jeśli wcześniej były prośby i hipotezy tego typu. Prosimy o broń, o wykluczenie Rosji z systemu operacji bankowych SWIFT i o dostarczenie nam systemów ochrony przeciwlotniczej. Bo, niestety, od strony powietrznej nie jesteśmy chronieni. Stąd bombardowania, bo nie mamy dostatecznego zabezpieczenia. 

Nie chcę wchodzić w dyskusje natury moralnej, mówić o obciążaniu czyichś sumień. Ale, odwołując się do sprawiedliwości, chcę przypomnieć, że jest ona sztuką oddawania każdemu tego, co mu się należy. A sprawiedliwość nie istnieje bez pokoju. Pokój natomiast nie może być też oderwany od nieustannych działań na rzecz sprawiedliwości. Tak na poziomie międzyludzkim, społecznym, jak i międzynarodowym. 

Trzeba też myśleć w perspektywie przyszłości. Wiemy, że jeśli w tym konkretnym punkcie historii pomylimy się „o dwa stopnie”, to straty i konsekwencje, które nastąpią w najbliższych latach, będą o wiele potężniejsze. Policzmy, czy lepiej teraz przeznaczyć konkretne środki na pomoc Ukrainie, czy za jakiś czas mierzyć się z milionami uchodźców. Bo Ukraińcy chcą i potrafią się bronić. Mamy wystarczającą liczbę żołnierzy, by obronić Ukrainę. Ale musi być zgoda na uzbrojenie tych żołnierzy. 

Czy ta wojna zjednoczyła Was jako naród? Do niedawna mówiło się o wewnętrznych sporach, jak choćby między członkami cerkwi ukraińskiej i moskiewskiej. 

- Bardzo. I mówię to jako grekokatolik, śledzący uważnie tę tematykę. Począwszy od wielkich gestów, bowiem metropolita Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego wezwał Putina do uciszenia wojska. Dla nas to potężne wystąpienie, bo przecież jego zwierzchnikiem jest Patriarcha Cyryl. Ukraina jest polifonią religii i wyznań. A dziś jesteśmy między sobą bardzo zjednoczeni, począwszy od czasów Majdanu. Dziś jako chrześcijanie różnych Kościołów, żydzi, muzułmanie – modlimy się do tego samego Boga, pod tym samym niebem. 

KAI: Dziękujemy za rozmowę.

 


 

POLECANE
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Minister zamiast Tarczy Wschód zademonstrował delegacji z UE makietę pilne
Minister zamiast Tarczy Wschód zademonstrował delegacji z UE makietę

W związku z tym, że Tarczy Wschód wciąż nie ma, ambasadorom państw UE w Polsce, którzy odwiedzili 1. Warszawską Brygadę Pancerną, pokazano… makietę. Wiceszef MON Cezary Tomczyk podkreślał podczas wizyty zagranicznych gości znaczenie polskich inwestycji dla bezpieczeństwa wschodniej granicy UE.

Nie żyje najwyższy rangą dowódca irański z ostatniej chwili
Nie żyje najwyższy rangą dowódca irański

Szef nadzwyczajnej kwatery głównej Iranu, generał Ali Szadmani, zginął w wyniku ataku izraelskich myśliwców na Teheran – przekazała we wtorek armia izraelska. Szadmani został awansowany na to stanowisko cztery dni wcześniej.

Szykują się protesty w stolicy. Resort zdrowia ma czas do końca dnia z ostatniej chwili
Szykują się protesty w stolicy. Resort zdrowia ma czas do końca dnia

Ministerstwo Zdrowia ma czas do końca dnia, by wreszcie zdeklarować się ws. pieniędzy na ustawowe podwyżki wynagrodzeń. Dyrektorzy powiatowych szpitali w piśmie wysłanym do ministerstwa mieli już zapowiadać protesty. 

Polskich dyplomatów ewakuowali z Tel Awiwu Słowacy z ostatniej chwili
Polskich dyplomatów ewakuowali z Tel Awiwu Słowacy

Wśród 73 osób ewakuowanych w poniedziałek z Jordanii przez słowacki rząd znalazło się 15 obywateli Polski. To pracownicy ambasady w Tel Awiwie.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Polska będzie w chłodniejszym powietrzu polarnym morskim. Głównym czynnikiem pogarszającym warunki atmosferyczne będzie zwiększona prędkość wiatru.

Polacy ocenili ministrów w rządzie Tuska. Kto wypadł najgorzej? Wiadomości
Polacy ocenili ministrów w rządzie Tuska. Kto wypadł najgorzej?

W badaniu przeprowadzonym przez UCE Research dla Onetu zapytano, których ministrów Polacy oceniają najlepiej, a których najgorzej. Polacy najbardziej doceniają działania szczególnie dwóch osób, przy czym jeden z ministrów ma wyraźną przewagę nad innymi.

Krwawy atak Rosji. Polska poderwała myśliwce z ostatniej chwili
Krwawy atak Rosji. Polska poderwała myśliwce

Co najmniej 14 osób poniosło śmierć, a 55 zostało rannych w rosyjskich atakach na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek – poinformowały władze stolicy Ukrainy. A to dopiero wstępne dane.

Wiadomości
Włoska pizza w domu – sekrety ciasta jak z najlepszej restauracji

Ciasto na pizzę to podstawa każdej włoskiej uczty, a jego przygotowanie w domu potrafi być prawdziwą przygodą. Włoskie techniki, składniki i triki sprawiają, że domowa pizza może smakować jak z neapolitańskiej pizzerii. Warto poznać sekrety ciasta, które wynoszą domowe wypieki na wyższy poziom – ten artykuł odkrywa wszystkie tajniki.

Trzaskowski tym gó**em w Wiśle… Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
"Trzaskowski tym gó**em w Wiśle…" Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Na jednej z nich Roman Giertych miał rozmawiać z Pawłem Grasiem m.in. o Rafale Trzaskowskim, Donaldzie Tusku i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

REKLAMA

[wywiad] Co jest istotą tej wojny? "To konflikt egzystencjalny, dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej"

Według mnie jest to konflikt egzystencjalny, tożsamościowy który prowadzi gospodarz Kremla i który dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej. Wiemy, że Ruś Kijowska przyjęła chrzest w roku 988, podczas gdy Księstwo Moskiewskie zostało ustanowione blisko trzy wieki później. Przyznanie zatem przewagi, także chronologicznej, Wielkiego Księstwa Kijowskiego nad Moskwą jest dla rosyjskiego przywódcy porażką - mówi w rozmowie z KAI Yuriy Tykhovlis, ukraiński prawnik i ekspert ds. migracji, pochodzący z Tarnopola a od kilkunastu lat mieszkający w Rzymie.
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach  [wywiad] Co jest istotą tej wojny?
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach / pixabay.com/soysutano

 

Czy atak, który rozpoczął się wczoraj nad ranem, zaskoczył Pana? 

Yuriy Tykhovlis: Muszę przyznać, że tak. I dziękuję za to pytanie, bo byłem jednym z tych, którzy do samego końca wierzyli, że gospodarz Kremla, ten, który bezpośrednio odpowiada za to, co się dzieje, będzie miał na tyle mądrości i sumienia, by nie pójść naprzód. Wiedzieliśmy od miesięcy, że szykują się operacje zbrojne, ale byliśmy przekonani, że będą one dotyczyły tylko Donbasu i, że zakończą się z ogłoszeniem ich niepodległości. 

Tymczasem... pan wojny sprawił, że 24 lutego o 4 nad ranem obudziliśmy się w „najczarniejszej godzinie historii”, używając słów Churchilla. I nie, nie spodziewaliśmy się tego.

Czy to znaczy, że nie byliście przygotowani? Także w znaczeniu moralnym, duchowym. 

- Tak i nie. Z jednej strony, jeśli chodzi np. o służby i wojsko, to przygotowywały się one na wszystkie sposoby w ramach swoich kompetencji, a równocześnie do samego końca było nas wszystkich wielkie pragnienie wiary w to, że ten, od kogo zależą decyzje, będzie miał wystarczająco zdrowego rozsądku. I pod tym względem się przeliczyliśmy i ja sam biję się w piersi. Pytała mnie o to moja mama, pytał mój młodszy brat, który jest teraz w wojsku w Kijowie: co myślisz? I ja sam mówiłem, że pełnej inwazji nie będzie, bo byłby to krok najbardziej nieprzemyślany w skutkach. Rozważano różne pakiety sankcji i inne środki, ale to wszystko nie wystarczyło.

Co, z Pana perspektywy, jest istotą tej wojny?

- Według mnie jest to konflikt egzystencjalny, tożsamościowy, który prowadzi gospodarz Kremla i który dotyczy korzeni prawosławia i tożsamości Europy Słowiańskiej. Wiemy, że Ruś Kijowska przyjęła chrzest w roku 988, podczas gdy Księstwo Moskiewskie zostało ustanowione blisko trzy wieki później. Przyznanie zatem przewagi, także chronologicznej, Wielkiego Księstwa Kijowskiego nad Moskwą jest dla niego porażką. 

Jak mówił Zbigniew Brzeziński, który do 2016 r. był doradcą prezydentów amerykańskich: bez Ukrainy, Rosja jest państwem. Z Ukrainą jest imperium. Ponieważ korzenie chrześcijańskie, korzenie tożsamości prawosławnej wyrastają z Kijowa. Wystarczy wspomnieć, że większość wielkich świętych prawosławia spoczywa w Ławrze Peczerskiej w Kijowie. Dlatego też myślę, że uważa on Ukrainę za swoją kolonię.

Od lat mieszka Pan poza Ukrainą, we Włoszech. Jak z pana perspektywy wyglądają w szerszej perspektywie relacje pomiędzy Ukrainą i światem zachodnim – te, które my znamy dziś głównie z działań dyplomatycznych i oddolnych gestów solidarności wobec wojny?

- To dobre pytanie i, oczywiście, trzeba zaznaczyć, że jest „Zachód i Zachód”, „Europa i Europa”. Przede wszystkim wielkie podziękowania i uznanie należy wyrazić względem naszych sąsiadów i przyjaciół Polaków i dla Krajów Bałtyckich, które stając wobec tych samych zagrożeń, z wielką przyjaźnią oferują nam różne rodzaje pomocy. To naprawdę bardzo wiele dla nas znaczy. Bo dla kontrastu mamy też inny sąsiedni kraj, Węgry, które grają po stronie naszych agresorów.

Wiemy, że kraje Europy boją się wojny i jej skutków, które na nie spadną. I jestem w pełni przekonany, że cała Europa kontynentalna, wszystkie kraje zapłacą cenę za to wstrzymywanie się od głosu. Ponownie zacytuję Churchilla, który mówił: „nie da się negocjować z tygrysem, mając głowę w jego paszczy”. Mając do czynienia z agresorem, należy odpowiedzieć mu jego językiem.

Według Pana istnieje język porozumienia z tym właśnie agresorem? 

- Tak. Gdyby Ukraina otrzymała wsparcie NATO i rozmieściła na swoich granicach pociski balistyczne... Choć to oczywiście skrajna hipoteza. Teraz Ukraina nie prosi o natychmiastowe przyjęcie do NATO, nawet jeśli wcześniej były prośby i hipotezy tego typu. Prosimy o broń, o wykluczenie Rosji z systemu operacji bankowych SWIFT i o dostarczenie nam systemów ochrony przeciwlotniczej. Bo, niestety, od strony powietrznej nie jesteśmy chronieni. Stąd bombardowania, bo nie mamy dostatecznego zabezpieczenia. 

Nie chcę wchodzić w dyskusje natury moralnej, mówić o obciążaniu czyichś sumień. Ale, odwołując się do sprawiedliwości, chcę przypomnieć, że jest ona sztuką oddawania każdemu tego, co mu się należy. A sprawiedliwość nie istnieje bez pokoju. Pokój natomiast nie może być też oderwany od nieustannych działań na rzecz sprawiedliwości. Tak na poziomie międzyludzkim, społecznym, jak i międzynarodowym. 

Trzeba też myśleć w perspektywie przyszłości. Wiemy, że jeśli w tym konkretnym punkcie historii pomylimy się „o dwa stopnie”, to straty i konsekwencje, które nastąpią w najbliższych latach, będą o wiele potężniejsze. Policzmy, czy lepiej teraz przeznaczyć konkretne środki na pomoc Ukrainie, czy za jakiś czas mierzyć się z milionami uchodźców. Bo Ukraińcy chcą i potrafią się bronić. Mamy wystarczającą liczbę żołnierzy, by obronić Ukrainę. Ale musi być zgoda na uzbrojenie tych żołnierzy. 

Czy ta wojna zjednoczyła Was jako naród? Do niedawna mówiło się o wewnętrznych sporach, jak choćby między członkami cerkwi ukraińskiej i moskiewskiej. 

- Bardzo. I mówię to jako grekokatolik, śledzący uważnie tę tematykę. Począwszy od wielkich gestów, bowiem metropolita Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego wezwał Putina do uciszenia wojska. Dla nas to potężne wystąpienie, bo przecież jego zwierzchnikiem jest Patriarcha Cyryl. Ukraina jest polifonią religii i wyznań. A dziś jesteśmy między sobą bardzo zjednoczeni, począwszy od czasów Majdanu. Dziś jako chrześcijanie różnych Kościołów, żydzi, muzułmanie – modlimy się do tego samego Boga, pod tym samym niebem. 

KAI: Dziękujemy za rozmowę.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe