Świat Anno Domini 2022. Nowe rozdanie w polityce międzynarodowej

Świat Anno Domini 2022. Nowe rozdanie w polityce międzynarodowej

Na naszych oczach dochodzi do nowego rozdania w polityce globalnej. Niestety, jest ono bardzo niekorzystne dla Polski. Pytanie: Jak długo potrwa owa dekoniunktura dla Rzplitej w polityce zagranicznej ? Zbiegają się następujące niekorzystne tendencje:

1.            Zbliżenie USA – Rosja (podobnie, jak za pierwszej kadencji w Białym Domu tandemu Obama-Biden)

2.            Zbliżenie USA-Niemcy (46 w historii amerykański prezydent Joseph Robinette Biden jest najbardziej proniemieckim prezydentem od czasów republikanina George’a Walkera Busha)

3.            Pogłębienie trwającego od lat zbliżenia Rosja-Niemcy

4.            Próby marginalizowania Polski w Unii Europejskiej.

Gdy chodzi o gwałtowną i fatalną w skutkach dla Polski odwilż w relacjach Waszyngton–Moskwa, to najpierw wielu zaskoczył jej fakt, a potem skala. Fakt, bo przecież Demokraci i J.R.Biden atakowali administrację Republikanów, a w szczególności prezydenta Donalda Johna Trumpa za rzekomą „prorosyjskość”. Wydawało się zatem, że Biden będzie zakładnikiem słów własnych i swojej partii, a więc nie będzie w stanie tak łatwo przestawić zwrotnicy amerykańskiej polityki zagranicznej z kierunku rosyjskosceptycznego na nowy „reset”. Tymczasem prezydent USA, a raczej jego sekretarz stanu Antony Blinken zrobili to bardzo szybko. Dlaczego tak się stało? Wydaje się, że przypomina to okoliczności, które legły u podstaw pierwszego „resetu” w latach 2009-2013. Wówczas Biały Dom chciał „zneutralizować” Kreml, aby Rosja nie torpedowała amerykańskiej polityki w trzech kluczowych wówczas obszarach dla interesów USA. Chodziło o Iran, Afganistan i Bliski Wschód. Przed „resetem” Moskwa aktywnie przeszkadzała amerykańskiej polityce wobec każdego z tych trzech regionów. I przestała przeszkadzać, gdy tylko otrzymała znaczące ustępstwa w obszarze dawnych wpływów Związku Sowieckiego. Stąd ogłoszona przez prezydenta Obamę 17 września (sic!) 2009 roku decyzja odwołująca instalacje „tarczy antyrakietowej” w Polsce i w Czechach. Trzeba przyznać, że podczas swojej drugiej kadencji prezydent Obama gruntownie zmienił politykę względem Rosji. Czy wynikało to z faktu ,że „przejrzał na oczy”? Nie sądzę. Po prostu chodziło o to, że Federacja Rosyjska przestała już być tak potrzebna Stanom Zjednoczonym Ameryki: USA załatwiły swoje sprawy w trzech regionach świata, o których wspomniałem. Dzisiaj USA chce znowu uzyskać neutralność Rosji – tym razem względem Chin. Amerykanom chodzi o rozbicie funkcjonującego w praktyce, choć niezadeklarowanego sojuszu Pekin-Moskwa. Oba te kraje, oskarżane przez Zachód o łamanie praw człowieka, bronią się wzajemnie na forum organizacji międzynarodowych. Jednak, niestety, ta nowa polityka USA nie musi być polityka na „short term”, jak było to w przypadku amerykańsko-rosyjskiego „dealu” sprzed 13 lat: „My wam dajemy wolna rękę, co do Teheranu, Kabulu i Palestyny – Wy nam odpuszczacie w Europie Środkowo-Wschodniej i szerzej: w obszarze postsowieckim”. Tym razem bowiem chodzi o - jak to określił D.J. Trump, którego Demokraci nienawidzą, ale którego politykę w tym obszarze kontynuują – „strategicznego konkurenta” Ameryki, czyli Chiny. Bardzo się obawiam, że zbliżenie i „reset” Biały Dom-Kreml potrwa dłużej, czy znacznie dłużej niż pierwszy „reset” Obamy, Bidena i sekretarz stanu Hillary Rodham Clinton.

Spektakularną egzemplifikacją tego jeszcze formalnie nie zawartego, ale już realizowanego w praktyce sojuszu Waszyngton-Moskwa jest zerwanie przez Demokratów porozumienia z Republikanami odnośnie przegłosowania w Senacie USA sankcji dla firm biorących udział w Nordstream - 2 (co było zresztą ceną za zgodę Republikanów na nominację trzydziestu nowych ambasadorów zaproponowanych przez Bidena, w tym Marka Brzezińskiego, który ma być ambasadorem w Polsce).

 

Ocieplenie relacji Waszyngton–Berlin wynika z kilku powodów. Po pierwsze, ze zmiany polityki względem Unii Europejskiej, głęboki eurosceptyzm Trumpa został zastąpiony euroentuzjazmem Bidena, a w zasadzie sekretarza stanu Antony Blinkena, który stawia na odbudowę relacji z UE, a zwłaszcza z jej największym państwem i „playmakerem”, czyli z Niemcami. Po drugie: jest to, uwaga, funkcja zbliżenia USA-Rosja, bo takie zbliżenie leży w interesie Berlina prowadzącego już od lat identyczną politykę względem Moskwy. Po trzecie: chodzi o emocje – czynnik w polityce lekceważony, a niebagatelny. Trump upokarzał Merkel, a zatem władze Republiki Federalnej a uprzywilejowywał Macrona i Republikę Francuską. Skoro tak, to teraz wrogowie Trumpa - Demokraci chcą upokorzyć i zmarginalizować Francję za jej flirt z tym „okropnym Trumpem” i wystawić jej za to polityczny rachunek. I to się dzieje. Tymczasem Niemcom chcą „wynagrodzić” czas „smuty” z okresu Republikanów w Białym Domu - i to robią. No i już wiedzą ,że - mówiąc Kissingerem - chcąc telefonować do Europy dzwonią do Berlina...

Co do relacji Berlin-Moskwa, to jest, jak było, tyle... że jeszcze bardziej. Ze strony niemieckiej dochodzi już do spektakularnych decyzji korzystnych wprost dla Rosji, jak zablokowanie przekazania broni ofensywnej przez NATO dla Ukrainy oraz zablokowanie przestrzeni powietrznej dla brytyjskich samolotów z militarnym ekwipunkiem dla Kijowa. To znamienne decyzje, które tak się składa, że zbiegają się z czasem ukończenia budowy Nord Stream 2, będącego niczym małżeński cyrograf obu państw.

Temat izolowania Polski w UE jest najbardziej znany. Są tu czynniki ideologiczne: niechęć lewicy, liberałów czy Zielonych do prawicowego rządu w Polsce. Są też stricte polityczne, jak niechęć największych i najbogatszych krajów „starej Unii” do wzrastającej na znaczeniu gospodarczym i politycznym Polski. Spodziewam się, niestety, że proces ten będzie się pogłębiał.

Chińskie przysłowie – przekleństwo mówi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Rzeczywistość A. D. 2022 każe nam je strawestować : „Obyś żył w trudnych czasach”. Właśnie w nich żyjemy...

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl  - Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego (20.01.2022)


 

POLECANE
Polska buduje drugą barierę na granicy z Białorusią Wiadomości
Polska buduje drugą barierę na granicy z Białorusią

Na granicy polsko-białoruskiej powstaje druga zapora. Nowa, czterometrowa konstrukcja z siatki ma wzmocnić ochronę kraju przed nielegalną migracją i pomóc strażnikom w interwencjach.

Bruksela: Skandal korupcyjny na Ukrainie nie wpłynie na jej proces akcesji do UE z ostatniej chwili
Bruksela: Skandal korupcyjny na Ukrainie nie wpłynie na jej proces akcesji do UE

Komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos stwierdziła w Warszawie, że ujawniona afera korupcyjna w ukraińskim sektorze energetycznym nie zatrzyma jej wejścia do Unii Europejskiej. Jej zdaniem odbudowa Ukrainy ma być budową nowego, silnego państwa.

Europejski Trybunał Praw Człowieka przestał spełniać swoją rolę tylko u nas
Europejski Trybunał Praw Człowieka przestał spełniać swoją rolę

Europejski Trybunał Praw Człowieka, wbrew swojemu wcześniejszemu orzecznictwu uznał, że dokonanie zbrodni na dziecku poczętym z przyczyn eugenicznych wypełnia prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Wyrok ten należy traktować jako próbę wymuszenia na Polsce legalizacji aborcji.

Groźny wypadek w Łodzi. Jest wielu rannych z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Łodzi. Jest wielu rannych

12 osób odniosło obrażenia w wyniku zderzenia dwóch tramwajów w centrum Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ruch tramwajów na ul. Piotrkowskiej przy al. Mickiewicza jest wstrzymany w obu kierunkach. Tramwaje kierowane są objazdem i mogą być opóźnione.

Furtka do mordowania w Polsce nienarodzonych została otwarta. ETPCz wydał precedensowy wyrok z ostatniej chwili
Furtka do mordowania w Polsce nienarodzonych została otwarta. ETPCz wydał precedensowy wyrok

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w postępowaniu przeciwko Polsce, dotyczącym aborcji, uznał naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, mówiącego o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie w czwartek.

Hołownia podpisał rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu z ostatniej chwili
Hołownia podpisał rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu

W czwartek 13 listopada 2025 r. Szymon Hołownia oficjalnie podpisał rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. – Podpisałem zgodną z umową koalicyjną rezygnację – powiedział.

Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona. Jak Niemcy relacjonowali Marsz Niepodległości? z ostatniej chwili
"Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona". Jak Niemcy relacjonowali Marsz Niepodległości?

"Jak niemiecko-francuski program telewizyjny ARTE relacjonował Marsz Niepodległości. Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona" – pisze dziennikarka i publicystka Aleksandra Fedorska, współpracująca z portalem tysol.pl, i publikuje nagranie.

Powstanie Dolnośląska Grupa Zbrojeniowa z ostatniej chwili
Powstanie Dolnośląska Grupa Zbrojeniowa

Powołanie Dolnośląskiej Grupy Zbrojeniowej, zrzeszającej firmy chcące inwestować w przemysł obronny, zapowiedział w czwartek we Wrocławiu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Gospodarka przegrała z ideologią. PE przyjął nowe cele klimatyczne z ostatniej chwili
"Gospodarka przegrała z ideologią". PE przyjął nowe cele klimatyczne

Parlament Europejski chce osiągnąć cel redukcji emisji o 90% do 2040 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r., aby do 2050 r. UE była „neutralna dla klimatu”.

Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Burmistrz Limanowej wydała decyzję środowiskową dla obwodnicy miasta w ciągu drogi krajowej nr 28. Wybrano wariant 1A o długości 5,6 km, co otwiera drogę do przetargu na projekt i budowę jeszcze w tym roku.

REKLAMA

Świat Anno Domini 2022. Nowe rozdanie w polityce międzynarodowej

Świat Anno Domini 2022. Nowe rozdanie w polityce międzynarodowej

Na naszych oczach dochodzi do nowego rozdania w polityce globalnej. Niestety, jest ono bardzo niekorzystne dla Polski. Pytanie: Jak długo potrwa owa dekoniunktura dla Rzplitej w polityce zagranicznej ? Zbiegają się następujące niekorzystne tendencje:

1.            Zbliżenie USA – Rosja (podobnie, jak za pierwszej kadencji w Białym Domu tandemu Obama-Biden)

2.            Zbliżenie USA-Niemcy (46 w historii amerykański prezydent Joseph Robinette Biden jest najbardziej proniemieckim prezydentem od czasów republikanina George’a Walkera Busha)

3.            Pogłębienie trwającego od lat zbliżenia Rosja-Niemcy

4.            Próby marginalizowania Polski w Unii Europejskiej.

Gdy chodzi o gwałtowną i fatalną w skutkach dla Polski odwilż w relacjach Waszyngton–Moskwa, to najpierw wielu zaskoczył jej fakt, a potem skala. Fakt, bo przecież Demokraci i J.R.Biden atakowali administrację Republikanów, a w szczególności prezydenta Donalda Johna Trumpa za rzekomą „prorosyjskość”. Wydawało się zatem, że Biden będzie zakładnikiem słów własnych i swojej partii, a więc nie będzie w stanie tak łatwo przestawić zwrotnicy amerykańskiej polityki zagranicznej z kierunku rosyjskosceptycznego na nowy „reset”. Tymczasem prezydent USA, a raczej jego sekretarz stanu Antony Blinken zrobili to bardzo szybko. Dlaczego tak się stało? Wydaje się, że przypomina to okoliczności, które legły u podstaw pierwszego „resetu” w latach 2009-2013. Wówczas Biały Dom chciał „zneutralizować” Kreml, aby Rosja nie torpedowała amerykańskiej polityki w trzech kluczowych wówczas obszarach dla interesów USA. Chodziło o Iran, Afganistan i Bliski Wschód. Przed „resetem” Moskwa aktywnie przeszkadzała amerykańskiej polityce wobec każdego z tych trzech regionów. I przestała przeszkadzać, gdy tylko otrzymała znaczące ustępstwa w obszarze dawnych wpływów Związku Sowieckiego. Stąd ogłoszona przez prezydenta Obamę 17 września (sic!) 2009 roku decyzja odwołująca instalacje „tarczy antyrakietowej” w Polsce i w Czechach. Trzeba przyznać, że podczas swojej drugiej kadencji prezydent Obama gruntownie zmienił politykę względem Rosji. Czy wynikało to z faktu ,że „przejrzał na oczy”? Nie sądzę. Po prostu chodziło o to, że Federacja Rosyjska przestała już być tak potrzebna Stanom Zjednoczonym Ameryki: USA załatwiły swoje sprawy w trzech regionach świata, o których wspomniałem. Dzisiaj USA chce znowu uzyskać neutralność Rosji – tym razem względem Chin. Amerykanom chodzi o rozbicie funkcjonującego w praktyce, choć niezadeklarowanego sojuszu Pekin-Moskwa. Oba te kraje, oskarżane przez Zachód o łamanie praw człowieka, bronią się wzajemnie na forum organizacji międzynarodowych. Jednak, niestety, ta nowa polityka USA nie musi być polityka na „short term”, jak było to w przypadku amerykańsko-rosyjskiego „dealu” sprzed 13 lat: „My wam dajemy wolna rękę, co do Teheranu, Kabulu i Palestyny – Wy nam odpuszczacie w Europie Środkowo-Wschodniej i szerzej: w obszarze postsowieckim”. Tym razem bowiem chodzi o - jak to określił D.J. Trump, którego Demokraci nienawidzą, ale którego politykę w tym obszarze kontynuują – „strategicznego konkurenta” Ameryki, czyli Chiny. Bardzo się obawiam, że zbliżenie i „reset” Biały Dom-Kreml potrwa dłużej, czy znacznie dłużej niż pierwszy „reset” Obamy, Bidena i sekretarz stanu Hillary Rodham Clinton.

Spektakularną egzemplifikacją tego jeszcze formalnie nie zawartego, ale już realizowanego w praktyce sojuszu Waszyngton-Moskwa jest zerwanie przez Demokratów porozumienia z Republikanami odnośnie przegłosowania w Senacie USA sankcji dla firm biorących udział w Nordstream - 2 (co było zresztą ceną za zgodę Republikanów na nominację trzydziestu nowych ambasadorów zaproponowanych przez Bidena, w tym Marka Brzezińskiego, który ma być ambasadorem w Polsce).

 

Ocieplenie relacji Waszyngton–Berlin wynika z kilku powodów. Po pierwsze, ze zmiany polityki względem Unii Europejskiej, głęboki eurosceptyzm Trumpa został zastąpiony euroentuzjazmem Bidena, a w zasadzie sekretarza stanu Antony Blinkena, który stawia na odbudowę relacji z UE, a zwłaszcza z jej największym państwem i „playmakerem”, czyli z Niemcami. Po drugie: jest to, uwaga, funkcja zbliżenia USA-Rosja, bo takie zbliżenie leży w interesie Berlina prowadzącego już od lat identyczną politykę względem Moskwy. Po trzecie: chodzi o emocje – czynnik w polityce lekceważony, a niebagatelny. Trump upokarzał Merkel, a zatem władze Republiki Federalnej a uprzywilejowywał Macrona i Republikę Francuską. Skoro tak, to teraz wrogowie Trumpa - Demokraci chcą upokorzyć i zmarginalizować Francję za jej flirt z tym „okropnym Trumpem” i wystawić jej za to polityczny rachunek. I to się dzieje. Tymczasem Niemcom chcą „wynagrodzić” czas „smuty” z okresu Republikanów w Białym Domu - i to robią. No i już wiedzą ,że - mówiąc Kissingerem - chcąc telefonować do Europy dzwonią do Berlina...

Co do relacji Berlin-Moskwa, to jest, jak było, tyle... że jeszcze bardziej. Ze strony niemieckiej dochodzi już do spektakularnych decyzji korzystnych wprost dla Rosji, jak zablokowanie przekazania broni ofensywnej przez NATO dla Ukrainy oraz zablokowanie przestrzeni powietrznej dla brytyjskich samolotów z militarnym ekwipunkiem dla Kijowa. To znamienne decyzje, które tak się składa, że zbiegają się z czasem ukończenia budowy Nord Stream 2, będącego niczym małżeński cyrograf obu państw.

Temat izolowania Polski w UE jest najbardziej znany. Są tu czynniki ideologiczne: niechęć lewicy, liberałów czy Zielonych do prawicowego rządu w Polsce. Są też stricte polityczne, jak niechęć największych i najbogatszych krajów „starej Unii” do wzrastającej na znaczeniu gospodarczym i politycznym Polski. Spodziewam się, niestety, że proces ten będzie się pogłębiał.

Chińskie przysłowie – przekleństwo mówi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Rzeczywistość A. D. 2022 każe nam je strawestować : „Obyś żył w trudnych czasach”. Właśnie w nich żyjemy...

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl  - Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego (20.01.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe