Czy rosyjskie społeczeństwo może wyjść na ulicę przeciw Putinowi? Ekspert: "W całej tej sytuacji ważne są dwa czynniki"

„Społeczeństwo rosyjskie dzieli się na kilkanaście grup czy klas. Ich stosunek do wojny jest zróżnicowany. Dla większości społeczeństwa rosyjskiego ta inwazja była jednak szokiem. Nawet ludzie prokremlowscy, czy współpracujący z nim zakładali, że z końcem lutego dojdzie do eskalacji na Donbasie, ale nie spodziewali się decyzji o pełnoskalowej interwencji” - powiedział w Poranku „Siódma9” dr Michał Sadłowski (Uniwersytet Warszawski).
Życie codzienne w Moskwie, 15 marca 2022 r.
Życie codzienne w Moskwie, 15 marca 2022 r. / PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

„Fiasko blitzkriegu spowodowało silny nacisk medialny Kremla, ogromne represje, i tym samym strach. Osoby, które skończyły 50 lat godzą się na ten stan i na politykę rzekomej denazyfikacji na Ukrainie. Młodsza część społeczeństwa albo się boi i nie wykazuje żadnej aktywności protestacyjnej, albo wyjeżdża. Jednostki najbardziej aktywne, mobilne, związane z Zachodem, bardzo szybko wyemigrowały. Aby społeczeństwo wyszło na ulicę, sankcje muszą zacząć realnie działać. Będą one realnie odczuwalne dla społeczeństwa rosyjskiego za dwa, trzy miesiące” - mówił ekspert.

„W całej tej sytuacji ważne są dwa czynniki. Pierwszym z nich jest skala represji i to czy cały aparat będzie wierny Putinowi (przede wszystkim służby specjalne). Blok siłowy w Rosji - nie licząc armii - to 3 miliony osób. Drugim czynnikiem jest przebieg wojny na Ukrainie. Czy będzie się ona przedłużać i jak duże będą rosyjskie straty? Jeśli polityka informacyjna Ukrainy będzie prowadzona tak dobrze, jak do tej pory, to społeczeństwo rosyjskie będzie zastanawiać się nad sensem tego konfliktu” – stwierdził.

„Musi również paść bariera psychologiczna, musi pojawić się myślenie, że to co zrobił Władimir Putin jest ogromnym problemem. To samo musi sobie uświadomić prokremlowska elita. Wszystko zależy też od Zachodu i tego, czy będzie on wytrwale prowadził politykę sankcyjną” - tłumaczył Gość Poranka.

„Są osoby w aparacie represji, które wierzą, że trzeba się przeciwstawić Zachodowi - także zbrojnie. Uważają, że należy podbić i zlikwidować Ukrainę w takiej formie jakiej jest. Część aparatu ma zyski z wierności Putinowi. Jednak nie jest to monolit. Pojawiały się już wiarygodne informacje o tym, że prawdopodobnie to ktoś z wywiadu rosyjskiego przekazał plany inwazji. Dlatego Amerykanie mogli mieć tak dobre informacje. Żeby doszło do tąpnięcia reżimu to musi w samym aparacie represji, w armii, czy służbach zaistnieć świadomość, że rządy Putina mogą zakończyć się katastrofą dla Rosji. Armia zdaje sobie sprawę, że nagłe usunięcie Putina doprowadziłoby do chaosu i niekontrolowanej rewolucji w Rosji, a tego nikt by nie chciał. Putin usilnie próbuje pokazać jakiś sukces tej inwazji, bo biedniejsza część społeczeństwa jest podatna na propagandę reżimu i to go wspiera. Jeżeli Zachód będzie zdecydowany w polityce sankcyjnej i odniosą one skutek, to jednak może dojść do jakiegoś przewrotu pałacowego, albo rewolucji. A ona zaczyna się u ludzi w głowach. Musi zniknąć też strach, który jest teraz znaczny” - komentował rozmówca Janusza Zalewskiego.


 

POLECANE
Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

W najnowszym wystąpieniu telewizyjnym król Karol III podzielił się z Brytyjczykami zarówno dobrymi wiadomościami, jak i ważnym apelem dotyczącym profilaktyki nowotworowej. Monarcha zwrócił uwagę, że mimo trwającego leczenia funkcjonuje aktywnie, a dzięki wczesnemu wykryciu choroby jego terapia może wkrótce zostać skrócona.

Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem

Mój kolega, Stanisław, człek obdarzony wyjątkowym darem obserwacji i jeszcze większą umiejętnością ubierania swych spostrzeżeń w słowa, przez lata posługiwał się takim lapidarnym powiedzeniem: „Im gorzej u nich, tym lepiej dla nas!”.

Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie

Sześciu Polaków awansowało do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Niemiec Philipp Raimund. Piotr Żyła był 21., Kamil Stoch - 24., Maciej Kot - 28., Kacper Tomasiak - 29., Dawid Kubacki - 32., a Paweł Wąsek - 48.

Groźny incydent na komisariacie w Pionkach Wiadomości
Groźny incydent na komisariacie w Pionkach

Na komisariacie policji w Pionkach (woj. mazowieckie) doszło do groźnego zdarzenia, które, choć nikomu nie zrobiło krzywdy, wywołało poważne konsekwencje służbowe. Podczas rutynowych czynności z zatrzymanym jedna z funkcjonariuszek przypadkowo doprowadziła do wystrzału ze swojej broni służbowej.

Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu Wiadomości
Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu

Jeden z najwybitniejszych polskich krytyków jazzowych, pianista, pisarz, historyk, menedżer kultury, wydawca, fotograf i podróżnik zmarł w nocy 12 grudnia 2025 roku, w szpitalu w Wyszkowie. Miał 88 lat.

Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje Wiadomości
Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje

Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie od miesięcy wywołuje liczne spekulacje. Każdego dnia pojawiają się nowe doniesienia . Mimo tego jedno wydaje się jasne: Polak nadal widzi siebie w Barcelonie i jest gotowy zrobić wiele, aby pozostać w klubie.

Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina z ostatniej chwili
Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina

Kanclerz Friedrich Merz podejmie w poniedziałek w Berlinie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a tematem rozmów będzie aktualny stan negocjacji pokojowych dotyczących Ukrainy - poinformował w piątek rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius.

Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu Wiadomości
Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał 21-letniego Maksymiliana S. na 20 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za zabójstwo 23-letniego studenta Uniwersytetu Gdańskiego Jakuba Siemiątkowskiego w Sopocie i posiadanie narkotyków. Mężczyzna zepchnął pokrzywdzonego pod pociąg w sierpniu 2024 r.

Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA z ostatniej chwili
Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA

„Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA!!!!” - skomentowała ekspert ds. Niemiec odnosząc się do opublikowanego artykułu w Welt.de. cytującego Angelę Merkel, byłą kanclerz Niemiec.

Nie żyje znana brytyjska pisarka Wiadomości
Nie żyje znana brytyjska pisarka

Sophie Kinsella nie żyje. Brytyjska pisarka, która zdobyła międzynarodową sławę dzięki serii książek o zakupoholiczce, odeszła po długich zmaganiach z glejakiem wielopostaciowym. O jej śmierci poinformowała rodzina.

REKLAMA

Czy rosyjskie społeczeństwo może wyjść na ulicę przeciw Putinowi? Ekspert: "W całej tej sytuacji ważne są dwa czynniki"

„Społeczeństwo rosyjskie dzieli się na kilkanaście grup czy klas. Ich stosunek do wojny jest zróżnicowany. Dla większości społeczeństwa rosyjskiego ta inwazja była jednak szokiem. Nawet ludzie prokremlowscy, czy współpracujący z nim zakładali, że z końcem lutego dojdzie do eskalacji na Donbasie, ale nie spodziewali się decyzji o pełnoskalowej interwencji” - powiedział w Poranku „Siódma9” dr Michał Sadłowski (Uniwersytet Warszawski).
Życie codzienne w Moskwie, 15 marca 2022 r.
Życie codzienne w Moskwie, 15 marca 2022 r. / PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

„Fiasko blitzkriegu spowodowało silny nacisk medialny Kremla, ogromne represje, i tym samym strach. Osoby, które skończyły 50 lat godzą się na ten stan i na politykę rzekomej denazyfikacji na Ukrainie. Młodsza część społeczeństwa albo się boi i nie wykazuje żadnej aktywności protestacyjnej, albo wyjeżdża. Jednostki najbardziej aktywne, mobilne, związane z Zachodem, bardzo szybko wyemigrowały. Aby społeczeństwo wyszło na ulicę, sankcje muszą zacząć realnie działać. Będą one realnie odczuwalne dla społeczeństwa rosyjskiego za dwa, trzy miesiące” - mówił ekspert.

„W całej tej sytuacji ważne są dwa czynniki. Pierwszym z nich jest skala represji i to czy cały aparat będzie wierny Putinowi (przede wszystkim służby specjalne). Blok siłowy w Rosji - nie licząc armii - to 3 miliony osób. Drugim czynnikiem jest przebieg wojny na Ukrainie. Czy będzie się ona przedłużać i jak duże będą rosyjskie straty? Jeśli polityka informacyjna Ukrainy będzie prowadzona tak dobrze, jak do tej pory, to społeczeństwo rosyjskie będzie zastanawiać się nad sensem tego konfliktu” – stwierdził.

„Musi również paść bariera psychologiczna, musi pojawić się myślenie, że to co zrobił Władimir Putin jest ogromnym problemem. To samo musi sobie uświadomić prokremlowska elita. Wszystko zależy też od Zachodu i tego, czy będzie on wytrwale prowadził politykę sankcyjną” - tłumaczył Gość Poranka.

„Są osoby w aparacie represji, które wierzą, że trzeba się przeciwstawić Zachodowi - także zbrojnie. Uważają, że należy podbić i zlikwidować Ukrainę w takiej formie jakiej jest. Część aparatu ma zyski z wierności Putinowi. Jednak nie jest to monolit. Pojawiały się już wiarygodne informacje o tym, że prawdopodobnie to ktoś z wywiadu rosyjskiego przekazał plany inwazji. Dlatego Amerykanie mogli mieć tak dobre informacje. Żeby doszło do tąpnięcia reżimu to musi w samym aparacie represji, w armii, czy służbach zaistnieć świadomość, że rządy Putina mogą zakończyć się katastrofą dla Rosji. Armia zdaje sobie sprawę, że nagłe usunięcie Putina doprowadziłoby do chaosu i niekontrolowanej rewolucji w Rosji, a tego nikt by nie chciał. Putin usilnie próbuje pokazać jakiś sukces tej inwazji, bo biedniejsza część społeczeństwa jest podatna na propagandę reżimu i to go wspiera. Jeżeli Zachód będzie zdecydowany w polityce sankcyjnej i odniosą one skutek, to jednak może dojść do jakiegoś przewrotu pałacowego, albo rewolucji. A ona zaczyna się u ludzi w głowach. Musi zniknąć też strach, który jest teraz znaczny” - komentował rozmówca Janusza Zalewskiego.



 

Polecane