[Tylko u nas] Wiceszef MSZ: Sprzeciwiamy się centralizmowi w UE. Nieprzemyślane próby rewizji traktatów są ryzykowne
![Polska, NATO, UE [Tylko u nas] Wiceszef MSZ: Sprzeciwiamy się centralizmowi w UE. Nieprzemyślane próby rewizji traktatów są ryzykowne](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/84753/1653653439b51c574622ec6b9a7b260d.jpg)
Tysol.pl: – Obecnie jesteśmy w momencie historycznej chwili związanej z przyjęciem do NATO Finlandii i Szwecji. Akcesja jednak jest blokowana przez Turcję. Czy Polska, która ma dobre relacje z Ankarą, mogłaby odegrać rolę pośrednika w negocjacjach między Turcją a resztą NATO i krajami skandynawskimi w kwestii przyjęcia Szwecji i Finlandii do Paktu?
Szymon Szynkowski vel Sęk: – Przystąpienie Szwecji i Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego bez wątpienia wzmocni NATO politycznie i militarnie. Umocni też bezpieczeństwo w basenie Morza Bałtyckiego, a tym samym również Polski. Dlatego też Polska była jednym z pierwszych krajów, który wyraził poparcie dla przyjęcia do NATO Szwecji i Finlandii oraz zadeklarował natychmiastową ścieżkę ratyfikacji. Dlatego mam nadzieję, że w niedługim czasie uda się znaleźć rozwiązanie pozwalające na zniesienie zastrzeżeń Turcji do wniosku Szwecji i Finlandii o członkostwo. Polska dyplomacja podejmuje działania w tym celu. Zarówno w kontaktach ze Szwecją i z Finlandią, jak również z Turcją i z pozostałymi sojusznikami w NATO staramy się ułatwić osiągnięcie porozumienia. Temat ten jest stale podnoszony w relacjach z Turcją na różnych szczeblach, także przez pana ministra Zbigniewa Raua podczas jego pobytu w Stambule 27 maja 2022 r. na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Polski, Turcji i Rumunii w formacie tzw. trilogu.
– Przy okazji przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO pojawia się kwestia współpracy z krajami skandynawskimi. Ostatnio Szwecja, Dania i Finlandia przyłączyły się do krajów Europy Środkowej w proteście przeciw próbom zmian traktatów unijnych. Czy moglibyśmy liczyć więc na Skandynawów także na forum UE?
– Powinniśmy być szczególnie ostrożni w komunikowaniu kwestii, wobec których brak jest konsensusu, czyli zmiany traktatów. Zwróciliśmy na to uwagę wraz z 12 innymi państwami członkowskimi we wspólnym non-paper. Potrzebna jest analiza raportu Konferencji ws. Przyszłości Europy, a nie jego instrumentalne użycie dla własnych interesów instytucjonalnych. Nieprzemyślane i przedwczesne próby rozpoczęcia procesu rewizji traktatów wiązałyby się z poważnym ryzykiem odwrócenia energii politycznej od poszukiwania rozwiązań problemów o kluczowym znaczeniu dla obywateli oraz pilnych wyzwań geopolitycznych, przed którymi stoi Europa. Reakcja UE na kryzysy ostatnich lat – w szczególności pandemię COVID-19 i agresję Rosji na Ukrainę – pokazuje zakres możliwych działań w ramach obecnie obowiązujących traktatów. Zmiany traktatowe nie są tematem tabu dla Polski, wskazujemy na prymat RE, której głos będzie decydujący w tej kwestii.
– Obok przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO pojawia się też kwestia przyjęcia Ukrainy do UE. Jednak w związku z faktem, że może to być długi proces, pojawiają się pomysły, żeby Ukraina rozpoczęła współpracę z Inicjatywą Trójmorza. Czy istnieje taka szansa, że do takiej współpracy dojdzie, a jeśli tak, to na jakich polach?
– Dołączenie Ukrainy do Inicjatywy Trójmorza nie jest nową ideą i zdecydowanie mamy nadzieję na taką współpracę. Polska od dawna postuluje bliską współpracę z Ukrainą w ramach Inicjatywy Trójmorza. Ponieważ głównym celem Inicjatywy Trójmorza jest budowa lepszych połączeń pomiędzy krajami Europy Środkowej w zakresie infrastruktury transportowej, energetycznej i cyfrowej, chodziłoby nam przede wszystkim o włączenie Ukrainy do realizacji takich wspólnych projektów. Należy podkreślić, że pozostałe państwa członkowskie Inicjatywy odnoszą się do tej propozycji pozytywnie.
– Jako argument przeciw szybkiej integracji Ukrainy z UE pojawia się kwestia integracji krajów Bałkanów z Unią. Ale czy rozpoczęcie współpracy Ukrainy z UE nie mogłoby być okazją na przyśpieszenie integracji Bałkanów z Unią? I czy polska dyplomacja mogłaby odegrać w tym jakąś rolę?
– Jak najbardziej. Te dwie kwestie są ze sobą powiązanie. Zgadzam się, że procesy integracji europejskiej Bałkanów Zachodnich i Ukrainy nie powinny być traktowane w kategoriach konkurencji, i cieszy mnie, że podobnie kwestia ta postrzegana jest zarówno na Ukrainie, jak i w państwach Bałkanów Zachodnich. Świadczy o tym chociażby fakt, że Macedonia Północna i Albania, dwa państwa, które w naszej ocenie zdecydowanie zbyt długo czekają już na otwarcie negocjacji akcesyjnych z UE, wyraźnie popierają jednocześnie przyznanie statusu kandydata Ukrainie podczas czerwcowego posiedzenia Rady Europejskiej. Polska należy na tym polu do najbardziej aktywnych państw członkowskich UE. Lobbujemy zarówno za jak najszybszym przyznaniem statusu kandydata Ukrainie, jak i przyśpieszeniem procesu integracji europejskiej państw Bałkanów Zachodnich, w szczególności poprzez otwarcie negocjacji akcesyjnych z Macedonią Północną i Albanią. Polityka rozszerzenia powinna zostać zdynamizowana. Pasywność Unii Europejskiej będzie wpływać na wzrost aktywności Rosji i Chin w regionie Bałkanów Zachodnich.
– Przed Polską otwierają się właśnie nowe pola do działania w polityce międzynarodowej. Wspomniane Turcja, Skandynawia, Ukraina, Trójmorze i Bałkany były obszarami intensywnego działania polskiej dyplomacji, co teraz przynosi efekty. Czy Polsce może się udać zbudować w naszym sąsiedztwie przeciwwagę dla skompromitowanego,niemiecko-francuskiego motoru UE?
– Nasza dyplomacja przypomina grę na wielu fortepianach równocześnie. Cały czas rozglądamy się uważnie po otoczeniu międzynarodowym Polski i wyciągamy stosowne wnioski. Szukamy najlepszej odpowiedzi na wyzwania, które niesie bieżąca sytuacja w Europie, toczący się za naszą wschodnią granicą konflikt zbrojny, ale także sytuacja wewnątrz Unii Europejskiej. Odpowiedź znajdujemy, między innymi, w konsekwentnie prowadzonej polityce regionalnej, w nieustannym poszukiwaniu partnerów, którzy podzielają naszą diagnozę sytuacji i percepcję zagrożeń, którzy we współpracy z nami gotowi są dawać odpór rosyjskiemu imperializmowi. Cieszymy się, że w Europie rośnie świadomość zagrożenia ze strony Moskwy, także wśród tych, którzy początkowo nie dostrzegali jego skali, a wręcz przez swoją krótkowzroczną politykę i uzależnienie energetyczne rozzuchwalili Moskwę. My, wspólnie z naszymi regionalnymi partnerami, od lat powtarzaliśmy, że Nord Stream 2 to projekt o charakterze geopolitycznym. Apelowaliśmy o wzmocnienie wschodniej flanki NATO, wzywaliśmy do prowadzenia przez Unię bardziej ambitnej polityki wobec naszych wschodnich sąsiadów. Zmiana, którą dziś dostrzegamy na zachodzie Europy, w ocenie natury państwa rosyjskiego to rezultat ciężkiej pracy polskiej dyplomacji. Być może i ja dołożyłem swoją cegiełkę swoimi wieloma rozmowami w Berlinie, Paryżu czy Rzymie. Polska, ze względu na swój potencjał, ma tu szczególną rolę do odegrania – musimy stale uświadamiać naszym partnerom, że liczą się nie tyle słowa, ile rzeczywiste czyny i działania. Jako region oczekujemy od Berlina i Paryża bardziej stanowczych działań, które pomogą powstrzymać rosyjską agresję.
Wyzwania dostrzegamy także w polityce europejskiej: tu wydarzenia są mniej spektakularne, nie odbywają się na polach bitew, ale w zaciszu gabinetów unijnych stolic – tym niemniej tam również decyduje się nasza przyszłość. Sprzeciwiamy się centralizmowi, biurokratyzacji i hierarchizacji wewnątrz UE. Wspieramy natomiast konsekwentnie rozszerzenie Unii – szybkie przyznanie Ukrainie statusu państwa kandydującego byłoby jasnym sygnałem wysłanym Ukraińcom. W forsowaniu pozytywnej agendy – Unii suwerennych państw i wolnych narodów, wolnych także od ideologii poprawności politycznej – znów przychodzi nam w sukurs polityka regionalna – konsekwentnie i przez lata budowane więzi w rejonie pomostu bałtycko-czarnomorskiego, a także w rejonie Adriatyku.