Tusk i Hołownia atakują prezesa PiS. „Przywłaszczył, zawłaszczył i wziął jako swoje lenno”

Opozycja ogłosiła powstanie projektu Obywatelskiej Kontroli Wyborów. W przedstawieniu go wzięli udział przedstawiciele PO, partii Szymona Hołowni, Lewicy, PSL, Zielonych, Nowoczesnej, Partii Razem, Inicjatywy Polskiej, Unii Europejskich Demokratów, a nawet Polskiej Partii Socjalistycznej. Nad wszystkim czuwali byli prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Jednym z organizatorów zdarzenia był szef zarządu KOD-u Jakub Karyś. Aktywista twierdził, że opozycja powinna zadbać, by najbliższe wybory został przeprowadzone uczciwie i temu ma służyć zawiązana właśnie inicjatywa.
„Gdyby choć raz zatankował samochód”
Podczas spotkania głos zabrał m.in. Donald Tusk, który niedawno pożegnał się z posadą szefa Europejskiej Partii Ludowej i oddał się polityce krajowej. Po odejściu Tuska z podanej funkcji przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pisała na Twitterze, że Tusk uosabia wartości unijne i teraz wraca do Polski, by ich bronić.
Polityk PO ocenia, że poprzednie wybory były wolne, ale jego zdaniem nie były uczciwe. Twierdzi, że władza dokonała nadużyć w postaci „monopolizacji mediów państwowych na rzecz jednego kandydata”. Z tego powodu jego zdaniem wybory były „delikatnie mówiąc, stronnicze”. W nawiązaniu do przedstawionych twierdzeń wyraził swoje obawy – martwił się, że najbliższe wybory mogą nie być uczciwe.
Tusk starał się przekonać gości, że Polska znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Przy okazji zaatakował prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Tuska szef PiS zrozumiałby problemy gospodarcze, „gdyby choć raz w życiu sam zatankował samochód”.
„Musimy ocalić nasze głowy”
Także Szymon Hołownia pokazał, że postać prezesa PiS jest przyczyną licznych zmartwień polityków opozycji. Zdaniem Hołowni Jarosław Kaczyński podporządkował sobie całe państwo.
– Przywłaszczył, zawłaszczył i wziął jako prywatną własność, jako swoje lenno, które rozdaje teraz, komu chce. Dlaczego nie miałby teraz sięgnąć po wybory
– twierdził były dziennikarz.
– Zwróćmy uwagę, jak oni nami grają. Ursula von der Leyen „przywiozła nam kartę bez pinu”, a oni wypuścili komunikat, że rozszerzą 500 plus i wypuszczą 700 plus. Chodzi im o to, żeby zagłuszyć nasz przekaz, wyciszyć i zniekształcić to, co mówi opozycja
– żali się.
Wskazuje przy tym ważny cel:
– My musimy ocalić nasze głowy, niezależnie od propagandy i sztuczek, które oni stosują
– podkreśla Hołownia.
CZYTAJ TEŻ: „Prędzej wyobrażam sobie kompromis z Putinem niż z Kaczyńskim”. Szokujące słowa Żakowskiego
CZYTAJ TEŻ: „KE udaje, że egzekwuje praworządność, a polski rząd udaje współpracę”. Tuleya histeryzuje w „GW”
Jeden z prominentnych działaczy Lewicy Włodzimierz Czarzasty wzywał do zawarcia swoistego paktu o nieagresji – apelował do ugrupowań lewicowo-liberalnej opozycji, by te nie atakowały się przed wyborami, koncentrując swą krytykę jedynie na partii Jarosława Kaczyńskiego.
Przewodniczący @donaldtusk: To, że obywatelska kontrola wyborów jest konieczna wydaje się oczywiste, szczególnie po ostatnich wyborach prezydenckich. Władza wykorzystywała środki publiczne, zmonopolizowała media państwowe na rzecz jednego kandydata.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) June 3, 2022