"Kult cara". Agnieszka Romaszewska mówi, kiedy Rosjanie mogą się odwrócić od Putina

W czwartek 16 czerwca wizytę w Kijowie złożyła grupa przywódców zachodnioeuropejskich państw: prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premier Włoch Mario Draghi. Towarzyszył im prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
Po spotkaniu przedstawiciele Zachodu poparli aspiracje Ukrainy w dążeniu do członkostwa w Unii Europejskiej.
Delegacja spotkała się z krytyką prasy z tego względu, że nie został doń zaproszony polski prezydent Andrzej Duda. Ten był z tego powodu atakowany również przez krajową opozycję.
CZYTAJ WIĘCEJ: Macron, Scholz i Draghi dotarli do Kijowa. Opublikowano nagranie [WIDEO]
Romaszewska: Władza Putina opiera się na zastraszaniu narodu
Odnosząc się do powyższej deklaracji, Agnieszka Romaszewska, dyrektor telewizji Biełsat, w programie "Gość Wydarzeń" stwierdziła, że "gra" o Ukrainę wciąż trwa.
– Tu nic się nie przełamało. To jest dobry sygnał, że trzech przywódców zadeklarowało, że ten status kandydata do Unii jest możliwy.
– mówiła Romaszewska.
Zdaniem Romaszewskiej, Władimir Putin opiera swą władzę na sterroryzowaniu społeczeństwa.
– Największą grupą w tym społeczeństwie są ludzie bezwolni, którzy uważają, że "władza wie lepiej"
– zauważa.
Podkreśla, że grupa rzeczywistych zwolenników Putina nie stanowi większości rosyjskiego społeczeństwa, które liczebnie zdominowane jest przez "ludzi bezwolnych", bojących sprzeciwić się władzy Kremla.
Zdaniem dziennikarki warunkiem upadku Putina jest jego przegrana w wojnie z Ukrainą.
– Rosja ma ten swój kult cara. To jest u nich bardzo głębokie.
– podkreśla.
CZYTAJ TEŻ: Co naprawdę dzieje się na Kremlu? Spekulacje nt. ew. następców Putina
Według Romaszewskiej, ten typ władzy może upaść tylko w wyniku śmierci przywódcy lub jego upokorzenia wskutek wojennej porażki.