Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: 33. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków
A co jeszcze w artykule Mateusza Kosińskiego?
W tym roku po raz dwudziesty w Wyścigu weźmie udział Marek Leśniewski, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Seulu (1988), który uczestniczył w „Solidarce” jako zawodnik, trener i gość honorowy. – Moja historia z tym Wyścigiem jest bardzo długa. Sięga 1992 r., kiedy pierwszy raz wystartowałem, był to rok olimpijski. Wygrał Jewgienij Bierzin, drugi był Darek Baranowski, trzeci byłem ja. Drugi raz startowałem z ekipą francuską, wygrałem etap do Bielska-Białej. Następnie byłem na Wyścigu cztery razy jako prowadzący kadrę narodową i jako prowadzący grupę CCC Polsat Polkowice. W końcu szesnaście razy byłem zapraszany jako olimpijczyk. Oglądałem Wyścig z każdego poziomu – zawodnika na rowerze, trenera, teraz z poziomu olimpijczyka. To wspaniała przygoda. Wyścig co roku ma swoją renomę, co roku pojawia się nowa gwiazda, która później podpisuje kontrakt zawodowy. Mam nadzieję, że będzie to w tym roku kolarz z Polski. W tym roku mamie dwie ekipy polskie – żałujemy, że nie więcej – HRE Mazowsze Serce Polski i ATS Voster. W każdej z nich jest po trzech zawodników, którzy mogą liczyć na zwycięstwo. Wyścig będzie szybki i jak co roku rozegra się na bonifikatach. Zawodnik, który potrafi finiszować z grupy, którego grupa pomoże jak najlepiej wypaść na premiach, ma największe szanse wygrać – ocenia Marek Leśniewski. My mocno trzymamy kciuki, by był to zawodnik z Polski.
Z Waldemarem Krencem, przewodniczącym Zarządu NSZZ „Solidarność” Regionu Ziemia Łódzka i szefem komitetu organizacyjnego 33. Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków, rozmawia Marcin Krzeszowiec.
Planujemy około 150 osób, to jest 25 ekip. Jest też lista rezerwowa zawodników, którzy chcieliby wziąć udział w Wyścigu. Faktycznie w przeddzień startu na konferencji technicznej ogłosimy finalną listę osób, które wystartują. Wówczas odbędzie się losowanie i przedstawione zostaną grupy – wtedy będziemy znać ostateczną liczbę uczestników. Trzeba mieć na uwadze, że w wielu państwach w Europie Zachodniej przed naszym Wyścigiem organizowane są mistrzostwa krajowe w kolarstwie, tak jak u nas odbywają się mistrzostwa Polski. Tam zawodnicy mogą złapać kontuzję, poturbować się i dlatego ta ostateczna liczba zawodników, która wystartuje w Wyścigu Solidarności, może ulec zmianie. Mogę natomiast zapewnić, że na sto procent nasze dwie polskie drużyny – Voster ATS i HRE Mazowsze Serce Polski – będą w pełnych składach. Wystartują ponadto trzy amatorskie drużyny z naszego kraju i to jest dobra wiadomość, że będą mogły się one ścigać w naszym Wyścigu. To da im szanse na zarobienie punktów i lepsze perspektywy na przyszłość
– słyszymy.
W numerze również rozmowa Marcina Krzeszowca z Dariuszem Baranowskim, trzykrotnym zwycięzcą Tour de Pologne, olimpijczykiem, uczestnikiem Wyścigu Pokoju i zwycięzcą Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków w 1993 roku.
W tym roku na trasie Wyścigu nie ma dużych gór, ale droga z pewnością będzie wymagająca. Myślę, że najważniejsze będą sekundy, walka na lotnych premiach i na metach, gdzie są bonifikaty. Przypuszczam, że Wyścig rozegra się w ten sposób, że będą nieduże różnice czasowe, dlatego warto walczyć o każdą sekundę. Na pewno drugiego dnia będzie bardzo ważny trzeci etap ze względu na ciężki pierwszy dzień Wyścigu. Kolarze nie lubią podwójnych etapów jednego dnia, gdzie rano jest jeden start i to dosyć długi, bo prawie 100 km, i tego samego dnia kolejny etap – ponad 120 km. Pierwszy dzień będzie zatem bardzo męczący, a drugiego dnia trzeba będzie znów przejechać kolejne ponad 200 km. Trudy pierwszego dnia, który skończy się o godzinie 20, przełożą się na to, że będzie mało czasu na masaż i regenerację, co wpłynie na kolejne etapy Wyścigu.
Ze Stanisławą Celińską rozmawia Bartosz Boruciak.
Chcę przytulić wszystkich. W książeczce do mojej płyty jest dołączona przedmowa, w której piszę, że chcę wszystkich przytulić, bo wszyscy na to zasługują. Każdy, niezależnie od wieku, potrzebuje przytulenia i pocieszenia. Teraz są takie czasy, że moja twórczość jest skierowana do różnych grup wiekowych. Cieszę się, jak na moje koncerty przychodzi młodzież. Ludzie potrzebują prostych wskazówek na dalsze życie, prostych słów i właśnie przytulenia.
Teresa Wójcik o otwarciu Trójmorza na Ukrainę.
Państwa uczestniczące w tegorocznym, 7. Szczycie Inicjatywy Trójmorza zaoferowały Ukrainie pewien rodzaj członkostwa i zdecydowanie poparły przyznanie jej statusu kandydata do UE. Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier goszczący na Szczycie nie wyklucza, że za kilka lat Niemcy zechcą przystąpić do Inicjatywy „jako pełnoprawny członek Trójmorza”. W takiej sytuacji dla równowagi należałoby przyjąć do Inicjatywy Trójmorza Stany Zjednoczone.
W numerze również:
- „Kampania rusza na dobre” – Jakub Pacan o nowym okresie w polskiej polityce
- „Lato odsłoni pełnię kryzysu” – Wojciech Kulecki o nadchodzącej suszy
- „Niemcy się zmieniają” – Jakub Pacan rozmawia z dr. Piotrem Andrzejewskim, ekspertem ds. Niemiec Instytutu Zachodniego
- „Pseudotrybunał walczy o uznanie” – Wojciech Kulecki o sądzie Donieckiej Republiki Ludowej
- „W baśniowych lasach” – Paweł Gabryś-Kurowski o filmie „Mała mama”
- Barbara Michałowska o wystawie instalacji Wojciecha Korkucia „Pierwszy transport”
- „Czarny czwartek” – Barbara Michałowska o czerwcu 1956 r.
- Mateusz Kosiński relacjonuje XXXIII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”
- „Integracja w Spale” – Mateusz Kosiński z reportażem ze Spały
- Prof. Marek Jan Chodakiewicz – „Tańczący chłopcy do dziś”
- „Voyagery zaskakują naukowców” Wojciech Kulecki
- Sport: „Legenda opuszczę Real Madryt” – Łukasz Bobruk o odejściu Marcelo, „Polski (z sekretarz redakcji „TS” w składzie) zostały mistrzyniami Europy w brydżu sportowym.