Niemcy wracają do węgla. "Zielony" Timmermans na ratunek: Powrót do węgla jest konieczny

Z powodu kryzysu gazowego w Niemczech, parlamentarzyści Bundestagu i Bundesratu zgodzili się w piątek na powrót do energetyki węglowej. Nie przyjęto jednak poprawki CDU/CSU, zmierzającej do pozostawienia czynnych elektrowni jądrowych, które - według planów - mają być zamknięte do końca bieżącego roku.
„Pozwolimy na uruchomienie rezerwy zastępczej gazu, gdy tylko ustawa wejdzie w życie"
- zapowiedział minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). „Oznacza to, i trzeba to szczerze podkreślić, więcej elektrowni węglowych na okres przejściowy. To gorzkie, ale w obecnej sytuacji konieczne jest zmniejszenie zużycia gazu. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby latem i jesienią zmagazynować jak najwięcej gazu”. Ministerstwo zakłada, że dzięki temu do zimy uda się zapełnić magazyny.
„Decyzja o czasowym przywróceniu elektrowni węglowych była spóźniona, ale słuszna. Właściwe jest również wsparcie państwa wobec dostawców energii”
– skomentował w piątek Siegfried Russwurm, prezes Federacji Niemieckiego Przemysłu.
Jak to się ma do niemieckiej Energiewende i unijnych planów "Zielonego Ładu" i "Fit for 55"?
Timmermans na ratunek
Cytowany przez The Guardian Frans Timmermans, drugi najwyżej postawiony urzędnik w UE, powiedział, że zagrożenie niepokojami tej zimy, celowy wynik inwazji Władimira Putina na Ukrainę, musi mieć pierwszeństwo przed kryzysem klimatycznym.
- Jeśli nasze społeczeństwo zejdzie w bardzo, bardzo silny konflikt i spory, ponieważ nie ma energii, to z pewnością nie zrealizujemy naszych celów [klimatycznych]. Z pewnością nie dostaniemy się tam, gdzie musimy, jeśli brak energii prowadzi do silnych zakłóceń w naszych społeczeństwach, a my musimy upewnić się, że ludzie nie są w zimnie w nadchodzącej zimie.
(...)
Gdybyśmy teraz powiedzieli po prostu nie dla węgla, nie bylibyśmy zbyt przekonujący w niektórych krajach członkowskich i przyczynilibyśmy się do tego, że napięcia w naszym społeczeństwie byłyby jeszcze większe
- mówi Timmermans
Ludzie cierpiący z powodu zimna tej zimy, ponieważ nie stać ich na ogrzewanie, byliby również katastrofalni dla rozwiązania kryzysu klimatycznego, przekonuje Timmermans w wywiadzie dla Guardiana.
Tu pojawia się pytanie: Gdzie był Frans Timmermans kiedy TSUE nakładało na Polskę obowiązek zamknięcia kopalni Turów, której praca stanowi istotny element miksu energetycznego Polski?