[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przesłuchiwał "Nila". Kazimierz Górski. Nieukarany śledczy bezpieki

Od 21 grudnia 1950 roku do 14 lipca 1951 roku prowadził intensywne przesłuchania (w sumie było ich 15) generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila” w katowni bezpieki przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. To nigdy nie osądzony „oficer” śledczy MBP Kazimierz Górski, który oczywiście ze słynnym trenerem polskiej reprezentacji w piłce nożnej nie ma nic wspólnego.
Cela aresztu na Rakowieckiej [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przesłuchiwał
Cela aresztu na Rakowieckiej / Screen YT

Górski śledztwo w sprawie bohatera Polskiego Państwa Podziemnego przejął za zgodą dyrektora Departamentu Śledczego MBP, płk. Józefa Różańskiego i innej ponurej, bestialskiej postaci: naczelnika ppłk. Ludwika Serkowskiego.

O Kazimierzu Górskim wiemy, że urodził się w 1926 roku, a w bezpiece dochrapał się stopnia podporucznika. W sprawie gen. „Nila” sporządził również kłamliwy akt oskarżenia. Polskiemu bohaterowi w sposób całkowicie zmanipulowany zarzucił, że podczas okupacji wydawał rozkazy likwidowania, względnie rozpracowywania - przy współpracy z Niemcami - komórek PPR, oddziałów GL i AL oraz partyzantki sowieckiej.

 

Nieukarany

Mimo niebagatelnej roli w sprawie "Nila" Górski nigdy nie stanął przed sądem. Prof. Witold Kulesza, kiedy był dyrektorem Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, wyrażał nadzieję, że Górskiego pociągnie do odpowiedzialności – gdy powstanie - Instytut Pamięci Narodowej. Potem IPN powstał, a prof. Kulesza został szefem pionu śledczego tej placówki, ale były śledczy dalej spał spokojnie.

Z warszawskiego Mokotowa, gdzie mieszkał, na plac Krasińskich, gdzie mieści się IPN, można dojechać w pół godziny.

Kiedy kilkanaście lat temu Kazimierz Górski dał się namówić na krótką rozmowę telefoniczną, podkreślał, że ma kłopoty rodzinne i jest bardzo chory.

- W jaki sposób trafił pan do MBP?
- W roku 1944 zgłosiłem się do wojska jako ochotnik, brałem udział w wyzwalaniu Pragi. Do resortu przydzielono mnie w roku 1947. To był dla mnie następny etap pracy. Tam też mieliśmy polskie mundury, czapki z orzełkami.
- Czy wiedział pan, kogo przesłuchuje, kim jest August Emil Fieldorf?
- Oczywiście, sam mi o tym opowiadał.
- Generała torturowano w śledztwie...
- To niemożliwe. Ja przynajmniej nie stosowałem żadnego nacisku. Zapisywałem tylko to, co mówił.
- Śledztwo trwało jednak kilka miesięcy...
- Wszystko zależało od mojego kierownictwa - również to, kiedy należy rozpocząć i zakończyć sprawę. Szeregowy pracownik MBP miał niewiele do powiedzenia, wykonywał wyłącznie rozkazy przełożonych. Byłem tylko pionkiem w grze. Takie były wtedy czasy (westchnienie). Miałem naciski z dwóch stron - w pracy i w partii. Wtedy wszyscy musieli należeć do jakiejś organizacji, ja byłem w ZMW.
- Generał Fieldorf musiał zginąć, bo nie przyznał się do winy, nie zgodził się na udział w ubeckiej prowokacji, jaką była V Komenda WiN.
- Rzeczywiście, na wszystkie zarzuty odpowiadał przecząco. Ale o tym drugim problemie nic mi nie wiadomo.
- Jak pan dziś, po latach, ocenia swoją rolę w sprawie generała Fieldorfa?
- Samokrytycznie. Generał był człowiekiem na wysokim poziomie, bardzo inteligentnym. Żałuję, że musiałem w tym wszystkim uczestniczyć. Spełnianie poleceń kierownictwa nie należało do przyjemności. Ale to są bardzo odlegle sprawy.
 


 

POLECANE
Dariusz Matecki składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o przeszukanie pokoju w Domu Poselskim Wiadomości
Dariusz Matecki składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o przeszukanie pokoju w Domu Poselskim

Poseł Dariusz Matecki składa zawiadomienie zawiadomienie do prokuratury w związku z przeszukaniem jego pokoju w Domu Poselskim. Z pomieszczenia miał zniknąć m.in. tablet z dostępem do informacji chronionych.

RPP obniża stopy procentowe. Jest komunikat z ostatniej chwili
RPP obniża stopy procentowe. Jest komunikat

Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu obniżyła stopę referencyjną o 50 pb, do 5,25 proc.

Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. Zdecydował, co zrobi z mieszkaniem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. Zdecydował, co zrobi z mieszkaniem

W środę o godz. 15 kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. – Podjąłem decyzję o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne – poinformował.

Stopy procentowe w dół. Czesi podjęli decyzję z ostatniej chwili
Stopy procentowe w dół. Czesi podjęli decyzję

Czeski Bank Narodowy obniżył stopy o 0,25 pkt do 3,50 proc. Czy podobnie zdecyduje w środę Rada Polityki Pieniężnej?

George Simion wskazał przyszłego prezydenta Polski z ostatniej chwili
George Simion wskazał przyszłego prezydenta Polski

Zwycięzca I tury powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii – George Simion – wskazał swojego faworyta nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. 

Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec Wiadomości
Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec

Według badania pracowni Insa dla dziennika "Bild" ponad połowa Niemców stwierdziła, że wybór kanclerza Niemiec podczas drugiego głosowania w Bundestagu będzie korzystny dla opozycyjnej partii AfD. Część ankietowanych obwinia o porażkę wizerunkową deputowanych z SPD.

Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu

Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości – poinformował w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Terminal zbożowy w Gdyni zostanie wyłączony? Katastrofalna wiadomość dla polskiego rolnictwa z ostatniej chwili
Terminal zbożowy w Gdyni zostanie wyłączony? "Katastrofalna wiadomość dla polskiego rolnictwa"

Terminal zbożowy w porcie Gdynia od lipca może pozostać pusty – dotychczasowy operator, spółka Mondry, odrzuciła propozycję przedłużenia umowy, a nowy dzierżawca wciąż nie został oficjalnie wyłoniony.

Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Jest komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Jest komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. 6 maja 2025 r. doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy.

Wyłączenia prądu w Poznaniu. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Poznaniu. Jest komunikat

W czwartek 8 maja mieszkańcy Poznania muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawach prądu. Utrudnienia obejmą obszar Poznań Grunwald oraz Poznań Nowe Miasto.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przesłuchiwał "Nila". Kazimierz Górski. Nieukarany śledczy bezpieki

Od 21 grudnia 1950 roku do 14 lipca 1951 roku prowadził intensywne przesłuchania (w sumie było ich 15) generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila” w katowni bezpieki przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. To nigdy nie osądzony „oficer” śledczy MBP Kazimierz Górski, który oczywiście ze słynnym trenerem polskiej reprezentacji w piłce nożnej nie ma nic wspólnego.
Cela aresztu na Rakowieckiej [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przesłuchiwał
Cela aresztu na Rakowieckiej / Screen YT

Górski śledztwo w sprawie bohatera Polskiego Państwa Podziemnego przejął za zgodą dyrektora Departamentu Śledczego MBP, płk. Józefa Różańskiego i innej ponurej, bestialskiej postaci: naczelnika ppłk. Ludwika Serkowskiego.

O Kazimierzu Górskim wiemy, że urodził się w 1926 roku, a w bezpiece dochrapał się stopnia podporucznika. W sprawie gen. „Nila” sporządził również kłamliwy akt oskarżenia. Polskiemu bohaterowi w sposób całkowicie zmanipulowany zarzucił, że podczas okupacji wydawał rozkazy likwidowania, względnie rozpracowywania - przy współpracy z Niemcami - komórek PPR, oddziałów GL i AL oraz partyzantki sowieckiej.

 

Nieukarany

Mimo niebagatelnej roli w sprawie "Nila" Górski nigdy nie stanął przed sądem. Prof. Witold Kulesza, kiedy był dyrektorem Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, wyrażał nadzieję, że Górskiego pociągnie do odpowiedzialności – gdy powstanie - Instytut Pamięci Narodowej. Potem IPN powstał, a prof. Kulesza został szefem pionu śledczego tej placówki, ale były śledczy dalej spał spokojnie.

Z warszawskiego Mokotowa, gdzie mieszkał, na plac Krasińskich, gdzie mieści się IPN, można dojechać w pół godziny.

Kiedy kilkanaście lat temu Kazimierz Górski dał się namówić na krótką rozmowę telefoniczną, podkreślał, że ma kłopoty rodzinne i jest bardzo chory.

- W jaki sposób trafił pan do MBP?
- W roku 1944 zgłosiłem się do wojska jako ochotnik, brałem udział w wyzwalaniu Pragi. Do resortu przydzielono mnie w roku 1947. To był dla mnie następny etap pracy. Tam też mieliśmy polskie mundury, czapki z orzełkami.
- Czy wiedział pan, kogo przesłuchuje, kim jest August Emil Fieldorf?
- Oczywiście, sam mi o tym opowiadał.
- Generała torturowano w śledztwie...
- To niemożliwe. Ja przynajmniej nie stosowałem żadnego nacisku. Zapisywałem tylko to, co mówił.
- Śledztwo trwało jednak kilka miesięcy...
- Wszystko zależało od mojego kierownictwa - również to, kiedy należy rozpocząć i zakończyć sprawę. Szeregowy pracownik MBP miał niewiele do powiedzenia, wykonywał wyłącznie rozkazy przełożonych. Byłem tylko pionkiem w grze. Takie były wtedy czasy (westchnienie). Miałem naciski z dwóch stron - w pracy i w partii. Wtedy wszyscy musieli należeć do jakiejś organizacji, ja byłem w ZMW.
- Generał Fieldorf musiał zginąć, bo nie przyznał się do winy, nie zgodził się na udział w ubeckiej prowokacji, jaką była V Komenda WiN.
- Rzeczywiście, na wszystkie zarzuty odpowiadał przecząco. Ale o tym drugim problemie nic mi nie wiadomo.
- Jak pan dziś, po latach, ocenia swoją rolę w sprawie generała Fieldorfa?
- Samokrytycznie. Generał był człowiekiem na wysokim poziomie, bardzo inteligentnym. Żałuję, że musiałem w tym wszystkim uczestniczyć. Spełnianie poleceń kierownictwa nie należało do przyjemności. Ale to są bardzo odlegle sprawy.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe