Ekspert o planach Putina. Wskazano, jakie są jego trzy główne cele

- Realizacja ambicji terytorialnych Rosji na Ukrainie to najmniejszy cel Władimira Putina - wskazuje ekspert.
Stanowaja dodała, że rosyjski polityk wierzy w to, że wygrywa wojnę z Ukrainą i że uda mu się zrealizować postawione cele. Ekspert zaznaczyła, że od 20 lat bacznie obserwuje Putina i wszystkie decyzje, jakie podejmuje.
- Jasne jest to, że pod koniec maja Kreml doszedł do wniosku, że w dłuższej perspektywie wygrywa ten konflikt. A Putin, w przeciwieństwie do wczesnych chaotycznych miesięcy, ma teraz jasny plan - napisała dla "The New York Times"
Jakie plany ma Władimir Putin?
Stanowaja porównała plan Putina do matrioszki. Jest to rosyjska zabawka składająca się z laleczek włożonych jedna w drugą.
- Każdy aspekt pasuje do innego, tworząc wielki plan, który wykracza daleko poza Ukrainę, ale skupia się na niej - czytamy.
Stanowaja uważa, że pierwszy z elementów planu Putina związany jest z ambicjami terytorialnymi Rosji na Ukrainie.
- Najmniejszy, najbardziej pragmatyczny i osiągalny cel - podkreśliła.
- Obecnym, bardziej realistycznym celem wydaje się kontrola nad obwodami donieckim i ługańskim - którą Kreml widzi jako osiągalną w krótkim czasie. W przypadku tego celu, o minimalnym znaczeniu geopolitycznym dla Kremla, Putin wydaje się wierzyć, że czas jest po jego stronie - zaznaczyła ekspert.
Według niej kolejnym celem Putina jest doprowadzenie do kapitulacji Kijowa.
- Nie chodzi tu o okupowane terytoria, ale o przyszłość pozostałego terytorium Ukrainy - coś, co ma o wiele większe znaczenie geopolityczne. Nie będzie potrzeby, aby Rosja zajęła Kijów militarnie, upadnie sam - kontynuowała Stanowaja.
Wyjaśniła, że trzecim celem rosyjskiego przywódcy jest stworzenie nowego światowego porządku.
- W myśleniu Putina zły Zachód jest u schyłku i skazany na zagładę, podczas gdy dobry Zachód powoli podważa status quo za pomocą rzeszy narodowo zorientowanych przywódców, takich jak Viktor Orban na Węgrzech, Marine Le Pen we Francji, a nawet Donald Trump w Stanach Zjednoczonych, gotowych zerwać ze starym porządkiem i stworzyć nowy - dodała.