[Tylko u nas] Marcin Bąk: Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski?

Za każdym razem w okolicach 1 sierpnia przypomina się nam o tym, że jesteśmy narodem wyjątkowych przegrywów, lubujących się w martyrologii i świętowaniu klęsk. Czy tak jest w istocie?
Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski?
Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski? / Fot. Mariusz Cieszewski, CC BY-ND 2.0

Sprawa jest, jak się zdaje znacznie bardziej złożona. Rzeczywiście, w kalendarzu świąt i rocznic narodowych poczesne miejsca zajmują takie daty, jak 22 stycznia - wybuch Powstania Styczniowego czy wyjątkowo spektakularny 1 sierpnia, rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Dlaczego tak się dzieje? W XIX wieku historia nie rozpieszczała nas. Brak państwa, spiski i działalność konspiracyjna, zrywy powstańcze kończone zawsze w ten sam sposób. Szczególnie Powstanie Styczniowe, jego klęska, okazało się bardzo bolesne. Część społeczeństwa pogrążyła się w apatii tracąc wszelka nadzieję na odzyskanie niepodległości. Część wręcz porzuciła jakąkolwiek myśl o wolnej Polsce i zaczęła szukać swojej fortuny na obcych dworach – we Wiedniu, Petersburgu czy w Berlinie. Żeby jakoś podtrzymać gasnącego ducha potrzeba było mitu. Tego mitu dostarczał romantyzm a w szczególności jego specyficzna, polska odmiana. Nie da się przecenić roli Adama Mickiewicza w procesie kształtowania nowoczesnego narodu polskiego w realiach zaborów. Wieszcz miał ogromny wpływ na powstawanie i trwanie zbiorowych mitów. Bardzo trwałym mitem okazał się mit mesjański, przyrównujący rolę Polski do roli Chrystusa. W takim ujęciu zryw powstańczy stawał się aktem na poły sakralnym, jego klęska – rodzajem ofiary złożonej na ołtarzu wolności, także za inne narody, nawet za zaborców. Nurt insurekcyjny w naszym ruchu niepodległościowym, nurt reprezentowany miedzy innymi przez  PPS Frakcję Rewolucyjną, odwoływał się w swojej narracji do tradycji romantycznej.

 

Zwycięstwa też są obecne

Nie tylko klęski są jednak obiektem naszego kultu. Rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920 roku, obchodzona jako dzień Wojska Polskiego była w okresie międzywojennym bardzo ważnym świętem. Później zabroniona przez komunistów, była w PRL wspominana w domach, które przechowały patriotyczną tradycję. Wielka bitwa, zwycięstwo, które zawdzięczamy sami sobie o wielkim znaczeniu dla dziejów świata. Jeszcze ważniejszą datą był dla Polaków XIX i XX wieku 15 dzień lipca, bo tego właśnie dnia 1410 roku siły polsko – litewskie pokonały pod Grunwaldem Krzyżaków. Odsłonięcie pomnika grunwaldzkiego w Krakowie w roku 1910 stało się okazją do wielkiej manifestacji patriotyzmu dla Polaków wszystkich stanów. Mit Grunwaldu, wzmocniony przez pisarstwo Sienkiewicza, był jednym ze spoiw łączących nasz naród u zarania niepodległości. Był na tyle silny i uniwersalny, że przejęli go po 1944 roku komuniści i starali się włączyć do swojego imaginarium. Również w wieku XIX 3 maja był ważnym dniem, przypominającym o uchwaleniu Konstytucji, zwanej później Konstytucją Trzeciego Maja. To przy okazji corocznych obchodów święta upowszechniły się barwy biało czerwone, jako barwy narodowe Polaków.

 

Nie tylko my pamiętamy o klęskach

Każdy naród ma swoją historię, która miewała chwile wielkiego  triumfu i momenty tragiczne. Pamięć narodowa przechowuje jedno i drugie. Szkoci, naród dumnych wojowników, świętują rocznicę bitwy pod Bunnockburn, największego zwycięstwa nad „starym wrogiem” czyli Anglikami. Nie zapominają jednak i o Culloden, największej klęsce, która ostatecznie pogrzebała nadzieje na niezależny byt polityczny. Co roku w rocznicę bitwy potomkowie jej uczestników odwiedzają kamienie upamiętniające poległych członków klanów. Również naród żydowski znalazł w swojej zbiorowej narracji historycznej miejsce na Masadę, starą twierdzę w której powstańcy popełnili zbiorowe samobójstwo podczas oblężenia rzymskiego. Była to klęska ale i symbol nieugiętości. Amerykanie pamiętają o 7 grudnia i ataku na Pearl Harbour, nie dlatego że są narodem czcicieli klęsk ale dlatego, że to wydarzenie również należy do ich historii.  

Nie wydaje mi się, żeby Polacy stanowili jakiś wyjątek na tle narodów świata. Pamiętamy o różnych datach w kalendarzu, jedne są dla nas ważniejsze, inne mniej ważne. Można się zastanawiać nad zmianą proporcji – być może więcej powinniśmy mówić o wciąż niedowartościowanej Bitwie Warszawskiej, może zrobić z niej naszą „wizytówkę”, może nawet atrakcje turystyczną. Być może więcej uwagi poświęcać datom o pokojowym a nie militarnym charakterze? Konfederacja Warszawska wydaje się znacznie mniej znana, niż na to zasługuje. Gdy w pozostałych częściach Europy trwały rzezie religijne, polska i litewska szlachta  wspólnie umawiały się na tolerancję religijną. Której to tolerancji brak zarzucają nam nawiasem mówiąc bez przerwy nasi rodzimi edukatorzy od pedagogiki wstydu. Wydarzeń dramatycznych a nawet tragicznych nie usuniemy jednak ze zbiorowej świadomości. Nie wyobrażam sobie teraz, by jakakolwiek siła była w stanie zmienić nastawienie Polaków do obchodów 1 sierpnia. Powstańców jest już coraz mniej a tłumy zatrzymujące się na ulicach Warszawy co rok – coraz większe. Widać jest to dla nas ważne i oby ważnym pozostało.  


 

POLECANE
W Brukseli policja brutalnie pacyfikuje protestujących rolników wideo
W Brukseli policja brutalnie pacyfikuje protestujących rolników

Rolnicy w traktorach zablokowali drogi i odpalili fajerwerki w Brukseli w środę przed szczytem przywódców Unii Europejskiej, aby zaprotestować przeciwko umowie o wolnym handlu z południowoamerykańskim blokiem handlowym Mercosur. Policja rozpoczęła pacyfikację protestu.

Jacek Saryusz-Wolski: Mamy do czynienia z etatyzacją UE i zamachem na polską państwowość gorące
Jacek Saryusz-Wolski: Mamy do czynienia z etatyzacją UE i zamachem na polską państwowość

Doradca Prezydenta RP ds. europejskich dr Jacek Saryusz-Wolski ostrzegł na platformie X, że mamy do czynienia z zamachem na państwowość Polski w 10 odsłonach.

Donald Tusk szykuje zamach na Trybunał Konstytucyjny. W tle wyrok TSUE gorące
Donald Tusk szykuje zamach na Trybunał Konstytucyjny. W tle wyrok TSUE

Premier Donald Tusk ocenił, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) ws. Trybunału Konstytucyjnego stanowi zielone światło do naprawy TK. Zapowiedział systematyczne uzupełnianie składu tej instytucji.– W momencie, gdy uczciwie będzie można wybrać prezesa, TK zacznie działać prawidłowo – dodał.

Brytyjski sąd odroczył wydanie decyzji w sprawie byłego szefa RARS z ostatniej chwili
Brytyjski sąd odroczył wydanie decyzji w sprawie byłego szefa RARS

Londyński sąd odroczył do 27 lutego 2026 r. wydanie decyzji w sprawie ekstradycji byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) Michała Kuczmierowskiego – przekazał PAP w czwartek jego prawnik Adam Gomoła. Zaznaczył, że niezależnie od decyzji sądu strony będą się odwoływać.

Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w „Wyborczej” i koszty procesu Wiadomości
Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w „Wyborczej” i koszty procesu

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie prof. Andrzej Zybertowicz ma zapłacić koszty procesowe i zamieścić przeprosiny w „Gazecie Wyborczej”. To efekt pozwu złożonego przez ponad 30 uczestników Okrągłego Stołu i ich rodziny. Znany socjolog zapowiedział już starania o kasację wyroku i ewentualne skierowanie sprawy do Trybunału w Strasburgu.

Wiadomości
5 powodów, dla których codzienny ruch nigdy nie jest stratą czasu

Wiele osób nie może zmotywować się do aktywności fizycznej. Czasami to wynik braku czasu, innym razem po prostu niechęć do sportu. Musisz jednak wiedzieć, że ruch nigdy nie jest stratą czasu! Dlaczego? Przedstawiamy 5 powodów przemawiających za włączeniem ruchu do codziennego życia!

Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu Wiadomości
Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu

Jeszcze niedawno rząd chętnie wskazywał na poprawę kondycji polskiego przemysłu. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego szybko jednak sprowadziły te nastroje na ziemię. Listopad przyniósł wyraźne pogorszenie wyników produkcji, a skala spadku okazała się zaskoczeniem nawet dla ekonomistów.

Tusk wyszedł do dziennikarzy: Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina… z ostatniej chwili
Tusk wyszedł do dziennikarzy: "Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina…"

– Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby się okazało, że w konsekwencji złych decyzji albo braku decyzji, np. ze strony Europy, Ukraina musiałaby skapitulować – stwierdził w czwartek w Brukseli szef polskiego rządu Donald Tusk.

Wiadomości
Jakie buty na sylwestra wybrać, by wyglądać i czuć się świetnie?

Sylwestrowa noc to wyjątkowy moment, gdy chcesz wyglądać olśniewająco, tańczyć do białego rana i cieszyć się każdą chwilą zabawy. Kluczem do udanego wieczoru są właściwie dobrane buty – takie, które połączą styl z komfortem i pozwolą Ci świętować bez bólu stóp. Sprawdź praktyczne porady, jak wybrać idealne obuwie na ostatnią noc roku, poznasz najmodniejsze trendy na 2025/2026 rok oraz dowiesz się, jak uniknąć typowych błędów przy wyborze butów wieczorowych.

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski?

Za każdym razem w okolicach 1 sierpnia przypomina się nam o tym, że jesteśmy narodem wyjątkowych przegrywów, lubujących się w martyrologii i świętowaniu klęsk. Czy tak jest w istocie?
Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski?
Czy jesteśmy narodem czcicieli klęski? / Fot. Mariusz Cieszewski, CC BY-ND 2.0

Sprawa jest, jak się zdaje znacznie bardziej złożona. Rzeczywiście, w kalendarzu świąt i rocznic narodowych poczesne miejsca zajmują takie daty, jak 22 stycznia - wybuch Powstania Styczniowego czy wyjątkowo spektakularny 1 sierpnia, rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Dlaczego tak się dzieje? W XIX wieku historia nie rozpieszczała nas. Brak państwa, spiski i działalność konspiracyjna, zrywy powstańcze kończone zawsze w ten sam sposób. Szczególnie Powstanie Styczniowe, jego klęska, okazało się bardzo bolesne. Część społeczeństwa pogrążyła się w apatii tracąc wszelka nadzieję na odzyskanie niepodległości. Część wręcz porzuciła jakąkolwiek myśl o wolnej Polsce i zaczęła szukać swojej fortuny na obcych dworach – we Wiedniu, Petersburgu czy w Berlinie. Żeby jakoś podtrzymać gasnącego ducha potrzeba było mitu. Tego mitu dostarczał romantyzm a w szczególności jego specyficzna, polska odmiana. Nie da się przecenić roli Adama Mickiewicza w procesie kształtowania nowoczesnego narodu polskiego w realiach zaborów. Wieszcz miał ogromny wpływ na powstawanie i trwanie zbiorowych mitów. Bardzo trwałym mitem okazał się mit mesjański, przyrównujący rolę Polski do roli Chrystusa. W takim ujęciu zryw powstańczy stawał się aktem na poły sakralnym, jego klęska – rodzajem ofiary złożonej na ołtarzu wolności, także za inne narody, nawet za zaborców. Nurt insurekcyjny w naszym ruchu niepodległościowym, nurt reprezentowany miedzy innymi przez  PPS Frakcję Rewolucyjną, odwoływał się w swojej narracji do tradycji romantycznej.

 

Zwycięstwa też są obecne

Nie tylko klęski są jednak obiektem naszego kultu. Rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920 roku, obchodzona jako dzień Wojska Polskiego była w okresie międzywojennym bardzo ważnym świętem. Później zabroniona przez komunistów, była w PRL wspominana w domach, które przechowały patriotyczną tradycję. Wielka bitwa, zwycięstwo, które zawdzięczamy sami sobie o wielkim znaczeniu dla dziejów świata. Jeszcze ważniejszą datą był dla Polaków XIX i XX wieku 15 dzień lipca, bo tego właśnie dnia 1410 roku siły polsko – litewskie pokonały pod Grunwaldem Krzyżaków. Odsłonięcie pomnika grunwaldzkiego w Krakowie w roku 1910 stało się okazją do wielkiej manifestacji patriotyzmu dla Polaków wszystkich stanów. Mit Grunwaldu, wzmocniony przez pisarstwo Sienkiewicza, był jednym ze spoiw łączących nasz naród u zarania niepodległości. Był na tyle silny i uniwersalny, że przejęli go po 1944 roku komuniści i starali się włączyć do swojego imaginarium. Również w wieku XIX 3 maja był ważnym dniem, przypominającym o uchwaleniu Konstytucji, zwanej później Konstytucją Trzeciego Maja. To przy okazji corocznych obchodów święta upowszechniły się barwy biało czerwone, jako barwy narodowe Polaków.

 

Nie tylko my pamiętamy o klęskach

Każdy naród ma swoją historię, która miewała chwile wielkiego  triumfu i momenty tragiczne. Pamięć narodowa przechowuje jedno i drugie. Szkoci, naród dumnych wojowników, świętują rocznicę bitwy pod Bunnockburn, największego zwycięstwa nad „starym wrogiem” czyli Anglikami. Nie zapominają jednak i o Culloden, największej klęsce, która ostatecznie pogrzebała nadzieje na niezależny byt polityczny. Co roku w rocznicę bitwy potomkowie jej uczestników odwiedzają kamienie upamiętniające poległych członków klanów. Również naród żydowski znalazł w swojej zbiorowej narracji historycznej miejsce na Masadę, starą twierdzę w której powstańcy popełnili zbiorowe samobójstwo podczas oblężenia rzymskiego. Była to klęska ale i symbol nieugiętości. Amerykanie pamiętają o 7 grudnia i ataku na Pearl Harbour, nie dlatego że są narodem czcicieli klęsk ale dlatego, że to wydarzenie również należy do ich historii.  

Nie wydaje mi się, żeby Polacy stanowili jakiś wyjątek na tle narodów świata. Pamiętamy o różnych datach w kalendarzu, jedne są dla nas ważniejsze, inne mniej ważne. Można się zastanawiać nad zmianą proporcji – być może więcej powinniśmy mówić o wciąż niedowartościowanej Bitwie Warszawskiej, może zrobić z niej naszą „wizytówkę”, może nawet atrakcje turystyczną. Być może więcej uwagi poświęcać datom o pokojowym a nie militarnym charakterze? Konfederacja Warszawska wydaje się znacznie mniej znana, niż na to zasługuje. Gdy w pozostałych częściach Europy trwały rzezie religijne, polska i litewska szlachta  wspólnie umawiały się na tolerancję religijną. Której to tolerancji brak zarzucają nam nawiasem mówiąc bez przerwy nasi rodzimi edukatorzy od pedagogiki wstydu. Wydarzeń dramatycznych a nawet tragicznych nie usuniemy jednak ze zbiorowej świadomości. Nie wyobrażam sobie teraz, by jakakolwiek siła była w stanie zmienić nastawienie Polaków do obchodów 1 sierpnia. Powstańców jest już coraz mniej a tłumy zatrzymujące się na ulicach Warszawy co rok – coraz większe. Widać jest to dla nas ważne i oby ważnym pozostało.  



 

Polecane