[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wstrząsająca diagnoza bez wizji wyjścia

Ogólnopolska synteza synodalna powinna być wstrząsem. Obraz, jaki kreślą uczestnicy synodu (a to oznacza w Polsce ludzie najbardziej w Kościół zaangażowany) jest dla wspólnoty ludzi wierzących dramatyczny. I dobrze by było, by zamiast go zagłaskiwać realnie się z nim zmierzyć.
Witraż. Rozeta kościoła w Bratysławie [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wstrząsająca diagnoza bez wizji wyjścia
Witraż. Rozeta kościoła w Bratysławie / Pixabay.com

Co wynika z odpowiednio zredagowanego i pozbawionego najostrzejszych elementów syntez diecezjalnych (a jako, że je czytałem to mogę powiedzieć, że tak właśnie jest) ogólnopolskiego dokumentu? Odpowiedź jest prosta. Jest źle, i to na bardzo wielu polach. Zacznijmy od obrazów, jakimi wierni (i duchowni również) opisywali Kościół hierarchiczny: „… «pojazd wymagający gruntownej naprawy», «stary, zalękniony i zmęczony», «konkubina państwa», «instytucja bez serdeczności», «organizacja o rzekomo religijnym charakterze», «coś dla starszych pokoleń», (…) dominują w nim «puste słowa, życie i słowa nie idą w parze», a «trudne sprawy w Kościele (nadużywanie władzy, skandale seksualne) utrudniają odnalezienie się we wspólnocie»”. 

Mocne? Pewnie, że tak, a to przecież dalece nie wszystko. Uczestnicy synodu wskazywali także, że „nie ma w Kościele słuchania. Zwierzchnicy Kościoła nie słuchają wiernych. Realizują tylko swoje zadania i wyznaczone cele”. Dlaczego? Bo - to wnioski z Synodu - w Kościele dominuje głęboko zakorzeniony klerykalizm, hierarchiczność, przekonanie księży „o własnej nieomylności oraz utarte schematy komunikacyjne”. „Niesłuchanie prowadzi do niezrozumienia, wykluczania, marginalizowania. W dalszej konsekwencji skutkuje to zamknięciem, uproszczeniami, brakiem zaufania i lękiem, które niszczą wspólnotę. Gdy księża nie chcą słuchać, znajdując wymówkę na przykład w dużej liczbie zajęć, albo gdy pytania pozostają bez odpowiedzi, rodzi się w sercu wiernych świeckich poczucie smutku i obcości. Bez słuchania, odpowiedzi na trudności wiernych są wyrwane z kontekstu i nie dotyczą istoty przeżywanych przez nich problemów, stając się pustym moralizatorstwem” - wskazują autorzy ogólnopolskiej syntezy synodalnej.

Warto też dodać, że słuchaniem - według uczestników Synodu - nie jest ani spowiedź, ani rozmowa w kancelarii, ale realne spotkanie z wiernymi, na równych prawach, rozmowa, której celem nie jest przekonanie, ale zrozumienie i poznanie. „… słuchanie nie może sprowadzać się do spotkań wspólnot parafialnych, kolędy czy konfesjonału, które – jako przestrzenie istniejących spotkań – wskazywali księża. Nie jest również słuchaniem zbieranie danych (kartoteka na kolędzie, wywiad w kancelarii), które postrzegane jest przez część osób jako zbyt głębokie ingerowanie w ich osobiste sprawy czy wręcz inwigilacja” - czytamy w Syntezie. Jeszcze gorzej wygląda kwestia komunikacji z biskupami. „Niezwykle istotny jest kontakt pasterzy z wiernymi. Oczekujemy, żeby „biskupi byli bliżej zwykłych ludzi, by móc porozmawiać, gdyż w obecnej formie dostęp do biskupa mają tylko wybrani” - wskazuje synteza, a jej autorzy uzupełniają: „narzekamy, że biskup «w czasie wizytacji kanonicznej ogranicza się do formalnego spotkania z radą duszpasterską i wąską reprezentacją grup parafialnych, prawie zawsze pod okiem proboszcza». Jaki obraz biskupa mają więc wierni? „Zdystansowanego”, «urzędnika, niezainteresowanego sprawami parafii, oderwanego od rzeczywistości» oraz problemów, którymi żyją wierni i parafialne wspólnoty”. 

Ten opis (a w dokumencie, który został przedstawiony kilka dni temu znajdziemy jeszcze więcej dramatycznych dla Kościoła tez i opinii) jest diagnozą, z która naprawdę trzeba się zmierzyć. To lustro, które Synod podstawił nam wszystkim, i które zmusza do rozstania się z dobrym samopoczuciem i przekonaniem o doskonałości. I choć trudno znaleźć w dokumencie posynodalnym realne refleksje na temat koniecznych zmian systemowych, czy choćby wskazówek jak doprowadzić do realnej zmiany modelu komunikacji, to warto przynajmniej uświadomić sobie, jak z perspektywy wiernych i części duchownych wyglada Kościół. To obraz zaprezentowany przez zaangażowanych, a to oznacza, że ci, którzy zaangażowani nie są mogą mieć obraz jeszcze gorszy. Jeśli sobie to uświadomimy to przestaniemy się dziwić, dlaczego ludzie odchodzą. Powodem nie są media, ani atak na chrześcijaństwo, ale to jaki obraz naszej wspólnoty sami prezentujemy. Walkę z laicyzacją trzeba zacząć od naprawy instytucji. To nasze główne obecnie zadanie. 


 

POLECANE
Alarm bombowy w centrum Gdańska. Ruch pociągów wstrzymany z ostatniej chwili
Alarm bombowy w centrum Gdańska. Ruch pociągów wstrzymany

Pasażerowie PKP zmierzający do Gdańska otrzymali komunikat, że z powodu zagrożenia na stacji Gdańsk Główny, ruch pociągów został wstrzymany. W raporcie na portalu Trójmiasto.pl poinformowano, że ruch pociągów został wstrzymany z powodu alarmu bombowego.

Niska dzietność w Polsce. GUS podał dane z ostatniej chwili
Niska dzietność w Polsce. GUS podał dane

Współczynnik dzietności w 2024 r. wyniósł 1,099 - wynika z rocznika demograficznego GUS. Według GUS, Polska w 2024 r. miała ujemny przyrost naturalny: - 4,17. Średnia życia kobiet wyniosła 82,26 lat, a mężczyzn 74,93 lata.

Burza po nagraniu Tuska w Angoli. Ekspert: „Nie powinien decydować się na opuszczenie samolotu” pilne
Burza po nagraniu Tuska w Angoli. Ekspert: „Nie powinien decydować się na opuszczenie samolotu”

Wizytę premiera w Angoli przysłoniła fala krytyki dotyczącej jego ubioru. To właśnie ta sprawa, a nie polityczne deklaracje, stała się głównym tematem komentarzy, gdy w sieci pojawiło się nagranie z jego powitania po wyjściu z samolotu.

Setki aut w Niemczech uszkodzonych pianką montażową. Sprawą zajęły się służby z ostatniej chwili
Setki aut w Niemczech uszkodzonych pianką montażową. Sprawą zajęły się służby

Niemieccy śledczy coraz wyraźniej skłaniają się ku tezie, że fala zniszczeń samochodów z grudnia 2024 r. była elementem zaplanowanej operacji wpływu — a nie serią chuligańskich wybryków. Według nowych ustaleń, działania miały mieć zleceniodawcę powiązanego z Rosją, a ich celem mogło być wywołanie politycznego fermentu przed wyborami do Bundestagu.

Prezydent Nawrocki zabrał głos ws. planu pokojowego dla Ukrainy z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki zabrał głos ws. planu pokojowego dla Ukrainy

Prezydent Karol Nawrocki ocenił, że „jedyną osobą na świecie, która jest gotowa zmusić Federację Rosyjską do pokoju”, jest prezydent USA Donald Trump. Prezydent Czech Petr Pavel wyraził zadowolenie, że europejscy przywódcy włączyli się w rozmowy dotyczące amerykańskiego 28-punktowego planu pokojowego, które odbyły się w Genewie. Wspólna konferencja obu przywódców odbyła się w poniedziałek w Pradze.

Niebezpieczny incydent na A4. Bryła lodu z ciężarówki spadła tuż przed radiowozem Wiadomości
Niebezpieczny incydent na A4. Bryła lodu z ciężarówki spadła tuż przed radiowozem

Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Patrol policji jechał za ciężarówką, z której naczepy nagle oderwała się tafla lodu. Bryła spadła na jezdnię i roztrzaskała się tuż przed maską radiowozu. Ukraiński kierowca został ukarany mandatem.

Zmiana terminów ferii zimowych wywołała burzę. MEN odpowiada Wiadomości
Zmiana terminów ferii zimowych wywołała burzę. MEN odpowiada

Decyzja o ograniczeniu liczby zimowych tur do trzech wywołała falę komentarzy rodziców, zwracających uwagę na tłok w górach i droższe noclegi, jednak MEN zapewnia, że nowy harmonogram ma „uporządkować ruch turystyczny i zapobiec corocznym zatorom”.

Ruszył proces ciotki Jacka Jaworka. To u niej ukrywał się potrójny zabójca z ostatniej chwili
Ruszył proces ciotki Jacka Jaworka. To u niej ukrywał się potrójny zabójca

Przed Sądem Rejonowym w Myszkowie rozpoczął się w poniedziałek proces 75-letniej Teresy D., oskarżonej o ukrywanie Jacka Jaworka – sprawcy potrójnego zabójstwa w Borowcach koło Częstochowy. Kobieta przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.

Słoweńcy zdecydowali ws. eutanazji wbrew parlamentowi Wiadomości
Słoweńcy zdecydowali ws. eutanazji wbrew parlamentowi

Słoweńcy opowiedzieli się w niedzielnym referendum za zawieszeniem ustawy legalizującej wspomagane samobójstwo, zatrzymując jej wejście w życie co najmniej na najbliższe 12 miesięcy. Jak podała komisja wyborcza, po przeliczeniu niemal wszystkich głosów około 53 proc. wyborców odrzuciło ustawę, a 47 proc. poparło nowe prawo. Decyzja ta jest efektem szerokiej kampanii przeciwników ustawy, którzy doprowadzili do referendum, zbierając ponad 46 tys. podpisów — więcej niż wymagane 40 tys.

TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka pilne
TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka

Z ustaleń TV Republika wynika, że warszawski sąd wystąpił o zabezpieczenie konwoju na 22 grudnia dotyczącego Zbigniewa Ziobry, co wywołało jego natychmiastową reakcję w sieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wstrząsająca diagnoza bez wizji wyjścia

Ogólnopolska synteza synodalna powinna być wstrząsem. Obraz, jaki kreślą uczestnicy synodu (a to oznacza w Polsce ludzie najbardziej w Kościół zaangażowany) jest dla wspólnoty ludzi wierzących dramatyczny. I dobrze by było, by zamiast go zagłaskiwać realnie się z nim zmierzyć.
Witraż. Rozeta kościoła w Bratysławie [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Wstrząsająca diagnoza bez wizji wyjścia
Witraż. Rozeta kościoła w Bratysławie / Pixabay.com

Co wynika z odpowiednio zredagowanego i pozbawionego najostrzejszych elementów syntez diecezjalnych (a jako, że je czytałem to mogę powiedzieć, że tak właśnie jest) ogólnopolskiego dokumentu? Odpowiedź jest prosta. Jest źle, i to na bardzo wielu polach. Zacznijmy od obrazów, jakimi wierni (i duchowni również) opisywali Kościół hierarchiczny: „… «pojazd wymagający gruntownej naprawy», «stary, zalękniony i zmęczony», «konkubina państwa», «instytucja bez serdeczności», «organizacja o rzekomo religijnym charakterze», «coś dla starszych pokoleń», (…) dominują w nim «puste słowa, życie i słowa nie idą w parze», a «trudne sprawy w Kościele (nadużywanie władzy, skandale seksualne) utrudniają odnalezienie się we wspólnocie»”. 

Mocne? Pewnie, że tak, a to przecież dalece nie wszystko. Uczestnicy synodu wskazywali także, że „nie ma w Kościele słuchania. Zwierzchnicy Kościoła nie słuchają wiernych. Realizują tylko swoje zadania i wyznaczone cele”. Dlaczego? Bo - to wnioski z Synodu - w Kościele dominuje głęboko zakorzeniony klerykalizm, hierarchiczność, przekonanie księży „o własnej nieomylności oraz utarte schematy komunikacyjne”. „Niesłuchanie prowadzi do niezrozumienia, wykluczania, marginalizowania. W dalszej konsekwencji skutkuje to zamknięciem, uproszczeniami, brakiem zaufania i lękiem, które niszczą wspólnotę. Gdy księża nie chcą słuchać, znajdując wymówkę na przykład w dużej liczbie zajęć, albo gdy pytania pozostają bez odpowiedzi, rodzi się w sercu wiernych świeckich poczucie smutku i obcości. Bez słuchania, odpowiedzi na trudności wiernych są wyrwane z kontekstu i nie dotyczą istoty przeżywanych przez nich problemów, stając się pustym moralizatorstwem” - wskazują autorzy ogólnopolskiej syntezy synodalnej.

Warto też dodać, że słuchaniem - według uczestników Synodu - nie jest ani spowiedź, ani rozmowa w kancelarii, ale realne spotkanie z wiernymi, na równych prawach, rozmowa, której celem nie jest przekonanie, ale zrozumienie i poznanie. „… słuchanie nie może sprowadzać się do spotkań wspólnot parafialnych, kolędy czy konfesjonału, które – jako przestrzenie istniejących spotkań – wskazywali księża. Nie jest również słuchaniem zbieranie danych (kartoteka na kolędzie, wywiad w kancelarii), które postrzegane jest przez część osób jako zbyt głębokie ingerowanie w ich osobiste sprawy czy wręcz inwigilacja” - czytamy w Syntezie. Jeszcze gorzej wygląda kwestia komunikacji z biskupami. „Niezwykle istotny jest kontakt pasterzy z wiernymi. Oczekujemy, żeby „biskupi byli bliżej zwykłych ludzi, by móc porozmawiać, gdyż w obecnej formie dostęp do biskupa mają tylko wybrani” - wskazuje synteza, a jej autorzy uzupełniają: „narzekamy, że biskup «w czasie wizytacji kanonicznej ogranicza się do formalnego spotkania z radą duszpasterską i wąską reprezentacją grup parafialnych, prawie zawsze pod okiem proboszcza». Jaki obraz biskupa mają więc wierni? „Zdystansowanego”, «urzędnika, niezainteresowanego sprawami parafii, oderwanego od rzeczywistości» oraz problemów, którymi żyją wierni i parafialne wspólnoty”. 

Ten opis (a w dokumencie, który został przedstawiony kilka dni temu znajdziemy jeszcze więcej dramatycznych dla Kościoła tez i opinii) jest diagnozą, z która naprawdę trzeba się zmierzyć. To lustro, które Synod podstawił nam wszystkim, i które zmusza do rozstania się z dobrym samopoczuciem i przekonaniem o doskonałości. I choć trudno znaleźć w dokumencie posynodalnym realne refleksje na temat koniecznych zmian systemowych, czy choćby wskazówek jak doprowadzić do realnej zmiany modelu komunikacji, to warto przynajmniej uświadomić sobie, jak z perspektywy wiernych i części duchownych wyglada Kościół. To obraz zaprezentowany przez zaangażowanych, a to oznacza, że ci, którzy zaangażowani nie są mogą mieć obraz jeszcze gorszy. Jeśli sobie to uświadomimy to przestaniemy się dziwić, dlaczego ludzie odchodzą. Powodem nie są media, ani atak na chrześcijaństwo, ale to jaki obraz naszej wspólnoty sami prezentujemy. Walkę z laicyzacją trzeba zacząć od naprawy instytucji. To nasze główne obecnie zadanie. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe