Rosja i Białoruś na pewno przegrają walkę z recesją

Nawet zakończenie wojny nie będzie w stanie zatrzymać globalnej recesji, w którą zanurza się świat. To szansa dla rozwijających się gospodarek – jeżeli uda im się przetrwać najtrudniejszy okres. Mają na to szanse, bo dwóch największych globalnych pożyczkodawców – Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – ogłosiło niedawno bezprecedensowy program umorzenia długów. To echo pandemii COVID-19. Jedno jest pewne, jakkolwiek ciężko nie będzie, dwa państwa przegrają walkę z recesją na pewno. To Rosja i Białoruś.
 Rosja i Białoruś na pewno przegrają walkę z recesją
/ Władimir Putin / Wikipedia CC BY 4,0 Kremiln.ru

W przypadku Białorusi trudno sobie wyobrazić czarniejszy scenariusz niż ten, który nakreślił niedawno państwu Aleksandra Łukaszenki Bank Światowy. W połowie października szefowie instytucji poinformowali, że w jednogłośnym głosowaniu zdecydowali o natychmiastowym nadaniu wszystkim międzynarodowym pożyczkom i kredytom, które otrzymała Białoruś od początku swojego istnienia, statusu „niespłacanych i niespłacalnych”. Co to oznacza? Poza oczywistym niepokojem, który mogą czuć państwa, które inwestowały w pomoc Białorusi, również wykupując państwowe obligacje, to sygnał dla wszystkich rynków, że Mińsk nie będzie dostawał już żadnych pożyczek czy kredytów, a jakiekolwiek państwa czy koncerny inwestujące na tym rynku muszą się liczyć z oczywistymi stratami i brakiem gwarancji na to, że pieniądze kiedykolwiek odzyskają. Od połowy października Białoruś może liczyć wyłącznie na pożyczki z Moskwy. Te zaś oznaczają jeszcze silniejsze uzależnienie od reżimu z Kremla.

W przypadku takiej decyzji, choć jednej z tych dwóch instytucji, zwykle wszyscy inwestorzy wycofują się z rynku. Próba pozostania na nim niemal zawsze oznacza kłopoty i konieczność likwidacji biznesu ze stratami, których odrobienie zajmie przynajmniej kilka lat.
Bank Światowy, decydując się na zmianę statusu białoruskich pożyczek, które tylko w przypadku tej instytucji przekraczają 67,43 mln dolarów, poinformował również, że wstrzymane zostało całe finansowanie ze strony innych międzynarodowych kredytodawców, zaś łączny dług tego państwa wobec tych instytucji wynosi 967 mln dolarów.

Mińsk tłumaczył wprawdzie, że dokonywał spłat swojego zadłużenia w euroobligacjach, ale spłat musiał dokonywać w rublach białoruskich, ponieważ zgodnie z zachodnimi sankcjami ten kraj nie ma możliwości handlowania w walutach obcych, więc transakcje nie doszłyby do skutku.

 

Rosja odczuje najmocniej

Sytuacja Rosji jest na międzynarodowym rynku o wiele gorsza, choć kraj może długo opierać się kryzysowi ze względu na swoje bogate zasoby naturalne, przede wszystkim paliwa kopalne. Problem w tym, że coraz mniej podmiotów chce z Rosją handlować. Na dobrą sprawę już od ponad pół roku Rosja musi swoje nadwyżki ropy naftowej i gazu wylewać w syberyjskich lasach i spalać tuż przy rafineriach. Spółki energetyczne nie mogą bowiem wstrzymać wydobycia surowców, a już od maja nie mają ich gdzie magazynować. Właściwie obecnie największym – w dłużej perspektywie być może jedynym – kupcem będą Chiny, które i tak dyktują już Moskwie wyśrubowane warunki cenowe na granicy opłacalności m.in. dla Gazpromu.

Rosja również – nie tylko z powodu sankcji nałożonych na ten kraj przez cały świat kultury zachodniej – nie może już liczyć na pożyczki i kredyty z międzynarodowych banków. Moskiewska giełda, która po wybuchu wojny na Ukrainie już raz zawieszała swoje notowania, radzi sobie coraz gorzej, notując właściwie tylko i wyłącznie spółki z kapitałem rosyjskim, których wartość maleje z każdym tygodniem wojny, co widać po kolorze notowań tych spółek w Moskwie. Maklerzy giełdowi z Europy coraz częściej mówią, że tablicę notowań w Moskwie trudno dziś odróżnić od flagi Związku Radzieckiego.

Jednak żaden z globalnych graczy nie żałuje Rosji – w końcu to główny powód zbliżającej się wielkimi krokami recesji.
Ogłoszony niedawno wspólny raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego mówi o zaledwie 3,2 proc. wzroście gospodarczym za obecny rok. Następny ma być jeszcze trudniejszy, bo globalne PKB wzrośnie jedynie o 2,7 proc. Tak niewielki wzrost gospodarczy w skali globalnej oznacza stagnację przechodzącą w kryzys.

– Powodów jest wiele, to m.in. zmiana polityki energetycznej w Europie – mówi Pierre-Olivier Gourinchas, główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. – Zmiana ta będzie głęboka i trwała. Może ujmę to inaczej… Tegoroczna zima będzie trudna, jednak przyszłoroczna może być dla wszystkich znacznie trudniejsza. Wszystkim, nie tylko Europejczykom, drastycznie wzrosły koszty życia. I one już nie spadną, to nie jest przejściowy szok cenowy, tylko poziom wzrostu wydatków, do którego musimy przywyknąć.

 

Wielkie umorzenie

Według prognozy Funduszu kryzys potrwa przynajmniej przez najbliższe cztery lata. Jeszcze w 2026 roku globalny wzrost gospodarczy ma być o cztery biliony dolarów mniejszy niż notowany sprzed wojny na Ukrainie.

Pomóc w zwalczaniu go – a przypomnijmy, że na obecny kryzys nakładają się pozostałości z poprzednich lat, czyli pandemia COVID-19 oraz wyjątkowa susza, która przetoczyła się przez świat, wpływając na wzrost cen żywności na początku roku – ma decyzja Funduszu o anulowaniu międzynarodowych długów wobec tej instytucji 27 państwom świata. Ale nie tylko.

– Również wszystkie 76 krajów Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju Banku Światowego otrzyma pełne umorzenie długów. Długi wszystkich krajów rozwijających się, sklasyfikowanych jako kraje o średnim lub niskim dochodzie, które borykają się z wysokim poziomem podatności na zadłużenie, zostaną w pełni umorzone. W sumie ten nowy proces będzie miał zastosowanie do 111 państw – informuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Tekst pochodzi z 43. (1762) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd Wiadomości
Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd

Fomalhaut, jedna z najjaśniejszych gwiazd widocznych na nocnym niebie, od dawna jest obiektem szczególnego zainteresowania badaczy. To dlatego, że znajduje się "blisko" - zaledwie 25 lat świetlnych od Ziemi – i jest stosunkowo młoda, bo liczy około 440 mln lat. Dla porównania nasz Układ Słoneczny ma około 4,6 miliarda lat.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Po kilku miesiącach prac modernizacyjnych MPK Wrocław zakończyło remont skrzyżowania Pomorska/Dubois. Od soboty tramwaje i autobusy wróciły na swoje stałe trasy, a mieszkańcy mogą korzystać z odnowionej infrastruktury.

Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie Wiadomości
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie

Aneta Rygielska wywalczyła w Liverpoolu srebrny medal mistrzostw świata w boksie w kategorii 60 kg. W finale przegrała z Brazylijką Rebecą de Lima Santos 2:3 (28:29, 29:28, 29:28, 28:29, 27:30).

Powstanie arabskie NATO? Negocjacje na szczycie w Katarze z ostatniej chwili
Powstanie arabskie "NATO"? Negocjacje na szczycie w Katarze

Egipt naciska na utworzenie wspólnych arabskich sił zbrojnych na wzór NATO, które byłyby zdolne do ochrony każdego państwa członkowskiego narażonego na agresję. Według dziennika „The Arab News” Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim w Dosze w Katarze.

REKLAMA

Rosja i Białoruś na pewno przegrają walkę z recesją

Nawet zakończenie wojny nie będzie w stanie zatrzymać globalnej recesji, w którą zanurza się świat. To szansa dla rozwijających się gospodarek – jeżeli uda im się przetrwać najtrudniejszy okres. Mają na to szanse, bo dwóch największych globalnych pożyczkodawców – Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – ogłosiło niedawno bezprecedensowy program umorzenia długów. To echo pandemii COVID-19. Jedno jest pewne, jakkolwiek ciężko nie będzie, dwa państwa przegrają walkę z recesją na pewno. To Rosja i Białoruś.
 Rosja i Białoruś na pewno przegrają walkę z recesją
/ Władimir Putin / Wikipedia CC BY 4,0 Kremiln.ru

W przypadku Białorusi trudno sobie wyobrazić czarniejszy scenariusz niż ten, który nakreślił niedawno państwu Aleksandra Łukaszenki Bank Światowy. W połowie października szefowie instytucji poinformowali, że w jednogłośnym głosowaniu zdecydowali o natychmiastowym nadaniu wszystkim międzynarodowym pożyczkom i kredytom, które otrzymała Białoruś od początku swojego istnienia, statusu „niespłacanych i niespłacalnych”. Co to oznacza? Poza oczywistym niepokojem, który mogą czuć państwa, które inwestowały w pomoc Białorusi, również wykupując państwowe obligacje, to sygnał dla wszystkich rynków, że Mińsk nie będzie dostawał już żadnych pożyczek czy kredytów, a jakiekolwiek państwa czy koncerny inwestujące na tym rynku muszą się liczyć z oczywistymi stratami i brakiem gwarancji na to, że pieniądze kiedykolwiek odzyskają. Od połowy października Białoruś może liczyć wyłącznie na pożyczki z Moskwy. Te zaś oznaczają jeszcze silniejsze uzależnienie od reżimu z Kremla.

W przypadku takiej decyzji, choć jednej z tych dwóch instytucji, zwykle wszyscy inwestorzy wycofują się z rynku. Próba pozostania na nim niemal zawsze oznacza kłopoty i konieczność likwidacji biznesu ze stratami, których odrobienie zajmie przynajmniej kilka lat.
Bank Światowy, decydując się na zmianę statusu białoruskich pożyczek, które tylko w przypadku tej instytucji przekraczają 67,43 mln dolarów, poinformował również, że wstrzymane zostało całe finansowanie ze strony innych międzynarodowych kredytodawców, zaś łączny dług tego państwa wobec tych instytucji wynosi 967 mln dolarów.

Mińsk tłumaczył wprawdzie, że dokonywał spłat swojego zadłużenia w euroobligacjach, ale spłat musiał dokonywać w rublach białoruskich, ponieważ zgodnie z zachodnimi sankcjami ten kraj nie ma możliwości handlowania w walutach obcych, więc transakcje nie doszłyby do skutku.

 

Rosja odczuje najmocniej

Sytuacja Rosji jest na międzynarodowym rynku o wiele gorsza, choć kraj może długo opierać się kryzysowi ze względu na swoje bogate zasoby naturalne, przede wszystkim paliwa kopalne. Problem w tym, że coraz mniej podmiotów chce z Rosją handlować. Na dobrą sprawę już od ponad pół roku Rosja musi swoje nadwyżki ropy naftowej i gazu wylewać w syberyjskich lasach i spalać tuż przy rafineriach. Spółki energetyczne nie mogą bowiem wstrzymać wydobycia surowców, a już od maja nie mają ich gdzie magazynować. Właściwie obecnie największym – w dłużej perspektywie być może jedynym – kupcem będą Chiny, które i tak dyktują już Moskwie wyśrubowane warunki cenowe na granicy opłacalności m.in. dla Gazpromu.

Rosja również – nie tylko z powodu sankcji nałożonych na ten kraj przez cały świat kultury zachodniej – nie może już liczyć na pożyczki i kredyty z międzynarodowych banków. Moskiewska giełda, która po wybuchu wojny na Ukrainie już raz zawieszała swoje notowania, radzi sobie coraz gorzej, notując właściwie tylko i wyłącznie spółki z kapitałem rosyjskim, których wartość maleje z każdym tygodniem wojny, co widać po kolorze notowań tych spółek w Moskwie. Maklerzy giełdowi z Europy coraz częściej mówią, że tablicę notowań w Moskwie trudno dziś odróżnić od flagi Związku Radzieckiego.

Jednak żaden z globalnych graczy nie żałuje Rosji – w końcu to główny powód zbliżającej się wielkimi krokami recesji.
Ogłoszony niedawno wspólny raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego mówi o zaledwie 3,2 proc. wzroście gospodarczym za obecny rok. Następny ma być jeszcze trudniejszy, bo globalne PKB wzrośnie jedynie o 2,7 proc. Tak niewielki wzrost gospodarczy w skali globalnej oznacza stagnację przechodzącą w kryzys.

– Powodów jest wiele, to m.in. zmiana polityki energetycznej w Europie – mówi Pierre-Olivier Gourinchas, główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. – Zmiana ta będzie głęboka i trwała. Może ujmę to inaczej… Tegoroczna zima będzie trudna, jednak przyszłoroczna może być dla wszystkich znacznie trudniejsza. Wszystkim, nie tylko Europejczykom, drastycznie wzrosły koszty życia. I one już nie spadną, to nie jest przejściowy szok cenowy, tylko poziom wzrostu wydatków, do którego musimy przywyknąć.

 

Wielkie umorzenie

Według prognozy Funduszu kryzys potrwa przynajmniej przez najbliższe cztery lata. Jeszcze w 2026 roku globalny wzrost gospodarczy ma być o cztery biliony dolarów mniejszy niż notowany sprzed wojny na Ukrainie.

Pomóc w zwalczaniu go – a przypomnijmy, że na obecny kryzys nakładają się pozostałości z poprzednich lat, czyli pandemia COVID-19 oraz wyjątkowa susza, która przetoczyła się przez świat, wpływając na wzrost cen żywności na początku roku – ma decyzja Funduszu o anulowaniu międzynarodowych długów wobec tej instytucji 27 państwom świata. Ale nie tylko.

– Również wszystkie 76 krajów Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju Banku Światowego otrzyma pełne umorzenie długów. Długi wszystkich krajów rozwijających się, sklasyfikowanych jako kraje o średnim lub niskim dochodzie, które borykają się z wysokim poziomem podatności na zadłużenie, zostaną w pełni umorzone. W sumie ten nowy proces będzie miał zastosowanie do 111 państw – informuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Tekst pochodzi z 43. (1762) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe