[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Urodziny Boga

Różne miewałem święta Bożego Narodzenia. Czasem szczęśliwe, jak wtedy, kiedy mogłem się powściekać, że znowu dostałem pod choinkę sweter zrobiony przez Mamę na drutach z jakimś jabłuszkiem czy innym wzorkiem, z którego będą się nabijać koledzy. Tyle bym dzisiaj dał za taki sweter zrobiony przez Mamę po nocach.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Urodziny Boga
/ pixabay.com

A czasem mniej szczęśliwe, kiedy spędzaliśmy święta po ciemku przy skromnych kanapkach, czy samotne, kiedy nie miałem gdzie pójść, czasem nie bardzo też miałem gdzie mieszkać, a akurat nikt mnie nie zaprosił. Nie mam pretensji. Każdy myślał o najbliższej rodzinie. A bywało, że niespecjalnie bywałem dla kogoś „najbliższą rodziną”. Tak po prostu bywa.

Coś jednak jest w tych świętach takiego, że człowiek, choćby i taki, co to z niejednego pieca chleb jadł, i zdawał się uodporniony na przeciwności, czuje wtedy potrzebę bliskości z innymi ludźmi. A choćby był i zgorzkniały lub cyniczny, odczuwa pragnienie obudzenia w sobie nadziei. Coś go nosi, czegoś szuka, bardziej lub mniej świadomie przeczuwa wielkość tych dni. Nie, nie mam zamiaru raczyć Was opowieścią o „magii świąt”. To nie ma nic wspólnego z „magią”, elfami, Kevinem, prezentami czy czerwonym Santa Clausem z reklamy Coca-Coli. Chodzi mi o piętno nowonarodzonego Chrystusa trwale wyryte w istocie tego święta. Wypełniające je treścią i znaczeniami absolutnie unikalnymi, szczególnie z perspektywy ulotnego i kruchego ludzkiego życia. Nadające mu swego rodzaju blask.

Jedni tego blasku po prostu poszukują, zdając sobie sprawę z tego, że słowa „Boże Narodzenie” nie są puste, mają znaczenie bardzo konkretne, oznaczają urodziny Boga-Człowieka, który przyniósł ludziom wyzwolenie, nową nadzieję, Nowe Prawo, prawo miłości, które postawiło świat i jego dotychczasowe zasady na głowie. Oczywiście różnie bywa, ale ci zwykle celebrują to święto w spokoju, zdając sobie sprawę z jego istoty i przygotowawszy się uprzednio w okresie adwentu. Inni znowuż blasku dostrzec nie chcą. A nie da się nikogo do tego zmusić. Ci również przeczuwają doniosłość chwili, choć nie rozumieją jej istoty. Wewnętrzną pustkę, którą rodzi ten dysonans poznawczy, usiłują wypełnić pozbawionymi treści rytuałami, ostatecznie pozostając z bolącym z przejedzenia brzuchem i natrętnym pytaniem: „Po co?”.

Dziś mam sporą Rodzinę, Żonę, trzech Synów. Trochę z Żoną jesteśmy umordowani, więc może w święta będzie nieco skromniej. Odwiedzi nas Teść, pewnie kuzynka moich Chłopców. Nie będę już sam. Ale pamiętając, że kiedyś bywałem, chciałbym skorzystać z okazji, szczególnie w tych trudnych czasach, żeby tym wszystkim, którzy będą sami czy głodni, życzyć z tej okazji wszelkich Bożych błogosławieństw. Już słyszę, jak pytacie o tych „unikających blasku”. No pewnie, że im również. A może i w szczególności.

 

 

 


 

POLECANE
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem Wiadomości
„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem

W sobotę, 3 maja, Lech Poznań rozbił Puszczę Niepołomice aż 8:1. Mecz odbył się w ramach 31. kolejki Ekstraklasy. Już od początku było jasne, kto tu rządzi. Ale głośno było nie tylko o wyniku - kibice Lecha wywiesili bowiem mocny transparent dotyczący kandydata na prezydenta z ramienia KO Rafała Trzaskowskiego.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Urodziny Boga

Różne miewałem święta Bożego Narodzenia. Czasem szczęśliwe, jak wtedy, kiedy mogłem się powściekać, że znowu dostałem pod choinkę sweter zrobiony przez Mamę na drutach z jakimś jabłuszkiem czy innym wzorkiem, z którego będą się nabijać koledzy. Tyle bym dzisiaj dał za taki sweter zrobiony przez Mamę po nocach.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Urodziny Boga
/ pixabay.com

A czasem mniej szczęśliwe, kiedy spędzaliśmy święta po ciemku przy skromnych kanapkach, czy samotne, kiedy nie miałem gdzie pójść, czasem nie bardzo też miałem gdzie mieszkać, a akurat nikt mnie nie zaprosił. Nie mam pretensji. Każdy myślał o najbliższej rodzinie. A bywało, że niespecjalnie bywałem dla kogoś „najbliższą rodziną”. Tak po prostu bywa.

Coś jednak jest w tych świętach takiego, że człowiek, choćby i taki, co to z niejednego pieca chleb jadł, i zdawał się uodporniony na przeciwności, czuje wtedy potrzebę bliskości z innymi ludźmi. A choćby był i zgorzkniały lub cyniczny, odczuwa pragnienie obudzenia w sobie nadziei. Coś go nosi, czegoś szuka, bardziej lub mniej świadomie przeczuwa wielkość tych dni. Nie, nie mam zamiaru raczyć Was opowieścią o „magii świąt”. To nie ma nic wspólnego z „magią”, elfami, Kevinem, prezentami czy czerwonym Santa Clausem z reklamy Coca-Coli. Chodzi mi o piętno nowonarodzonego Chrystusa trwale wyryte w istocie tego święta. Wypełniające je treścią i znaczeniami absolutnie unikalnymi, szczególnie z perspektywy ulotnego i kruchego ludzkiego życia. Nadające mu swego rodzaju blask.

Jedni tego blasku po prostu poszukują, zdając sobie sprawę z tego, że słowa „Boże Narodzenie” nie są puste, mają znaczenie bardzo konkretne, oznaczają urodziny Boga-Człowieka, który przyniósł ludziom wyzwolenie, nową nadzieję, Nowe Prawo, prawo miłości, które postawiło świat i jego dotychczasowe zasady na głowie. Oczywiście różnie bywa, ale ci zwykle celebrują to święto w spokoju, zdając sobie sprawę z jego istoty i przygotowawszy się uprzednio w okresie adwentu. Inni znowuż blasku dostrzec nie chcą. A nie da się nikogo do tego zmusić. Ci również przeczuwają doniosłość chwili, choć nie rozumieją jej istoty. Wewnętrzną pustkę, którą rodzi ten dysonans poznawczy, usiłują wypełnić pozbawionymi treści rytuałami, ostatecznie pozostając z bolącym z przejedzenia brzuchem i natrętnym pytaniem: „Po co?”.

Dziś mam sporą Rodzinę, Żonę, trzech Synów. Trochę z Żoną jesteśmy umordowani, więc może w święta będzie nieco skromniej. Odwiedzi nas Teść, pewnie kuzynka moich Chłopców. Nie będę już sam. Ale pamiętając, że kiedyś bywałem, chciałbym skorzystać z okazji, szczególnie w tych trudnych czasach, żeby tym wszystkim, którzy będą sami czy głodni, życzyć z tej okazji wszelkich Bożych błogosławieństw. Już słyszę, jak pytacie o tych „unikających blasku”. No pewnie, że im również. A może i w szczególności.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe