Marcin Bąk: Czy Generał Mróz pomoże Rosji?

W propagandzie moskiewskiej panowało od dawna przekonanie o niezwykłej skuteczności armii rosyjskiej w warunkach zimowych. Obecnie na stronach rusofilskich obserwujemy podobną postawę wobec działań toczonych na Ukrainie. Zimowa pora ma już za chwilę zaowocować udaną kampanią.
Zima Marcin Bąk: Czy Generał Mróz pomoże Rosji?
Zima / Pixabay.com

Napoleon pod Moskwą

Narracja o Generale Mrozie stojącym zawsze po stronie Rosji czy też Związku Radzieckiego panowała w oficjalnej propagandzie i w pracach poważnych nawet historyków. Jest starsza niż Sowiety. Najczęściej przywoływanym przykładem była nieudana kampania Napoleona przeciwko Moskwie w roku 1812, która stanowiła tak na prawdę początek końca błyskotliwej kariery cesarza Francuzów. Źle przygotowana, bez planu i bez odpowiedniego zaplecza logistycznego wyprawa Napoleona na Moskwę została faktycznie pokrzyżowana przez wyjątkowo srogie mrozy, które spętały Rosję już w końcu listopada. Odwrót dziesiątków tysięcy ludzi przez śniegi, drogą spustoszoną wcześniejszą ofensywą, bez odpowiednich zimowych ubrań, stał się prawdziwym szlakiem śmierci. Cesarz nie został pokonany w żadnej decydującej bitwie ale pokonał go surowy, rosyjski klimat. Do narracji o rosyjskiej zimie, stojącej jak zawsze po stronie Moskwy, dodano z czasem opowieść o tak zwanym „manewrze Kutuzowa”. Miało to polegać na celowym rzekomo wpuszczeniu Wielkiej Armii na bezkresy rosyjskie. Kutuzow celowo oddawał pole, cofał się, żeby wciągnąć Napoleona w głąb Rosji i pozwolić wyginąć w starciu z mrozem.

Drugi, bardziej znany przykład wsparcia armii rosyjskiej przez Generała Mroza to oczywiście Wielka Wojna Ojczyźniana, jak to nazywają Rosjanie w oficjalnej propagandzie a szczególnie zatrzymanie ofensywy niemieckiej na Moskwę w roku 1941. Operacja Barbarossa była początkowo oszałamiającym sukcesem Wehrmachtu. Jej tempo zmalało dopiero w listopadzie, gdy deszcze zamieniły fatalne rosyjskie drogi w rzeki błota. Później przyszedł mróz i faktycznie, oddziały niemieckie zatrzymane zostały już w bezpośredniej odległości od Moskwy. Zima 1941/1942 okazała się wyjątkowo ciężka, armia niemiecka nieprzygotowana do tak dużych mrozów. Brakowało odpowiedniej odzieży dla wojska, mrozoodpornych paliw do silników czy też smaru do broni, który nie zamieniałby się w ciało stałe czyniąc karabin bezużytecznym. Kolejne zimy również nie należały dla Niemców do udanych. Katastrofa 6 Armii von Paulusa pod Stalingradem nastąpiła zimą z 1942 na 1943 rok.

Na stronach polskich rusofilów, które czasami odwiedzam, panuje silne przekonanie, że Generał Mróz również tym razem przyjdzie rosyjskiemu wojsku z pomocą. „Rosja zawsze dobrze sobie radzi militarnie zimą, to najlepsza pora do podejmowania działań zaczepnych, jak uczy historia”. Pytanie, dlaczego tak słabo poszła Rosji „specjalna operacja wojskowa” czyli ofensywa na Kijów? Przecież podjęta została jeszcze z końcem zimy, rzekomo najlepiej nadającej się dla niezwyciężonej armii rosyjskiej do działań ofensywnych. Próżno szukać wśród naszych rodzimych rusofilów odpowiedzi na to pytanie, podobnie zresztą, jak nie znajdziemy go w przekazach propagandowych samego Kremla. Trwają natomiast rozważania nad zaletami rosyjskiego sprzętu, doskonale przystosowanego do walki w ujemnych temperaturach, wypracowaną przez dziesięciolecia taktyką zimowych ofensyw no i przede wszystkim nad zaletami rosyjskich żołnierzy, którzy od małego kąpią się w przeręblach, rąbią na mrozie drzewo w tajdze i nie straszne im zimowe wichury. Propaganda rosyjska i jej polskojęzyczne pudła rezonansowe zastanawiają się, co to będzie „Zimą, jak front ruszy...”

Czasem aż język świerzbi, by zapytać – tylko w która stronę ten front ruszy? Niezależnie od kierunku, w jakim ruszy zimowa ofensywa, warto zastanowić się nad prawdziwością przekonania, że Generał Mróz stoi zawsze po stronie Rosji.

 

Klęski Rosjan w warunkach zimy

Nie jest prawdą,  jakoby rosyjscy żołnierze cechowali się jakąś wyjątkową odpornością na mróz. Są takimi samymi ludźmi, pozostawieni w wymrożonych okopach cierpią tak samo, jak Polacy, Niemcy czy Ukraińcy. Dostają hipertermii i odmrożeń. Podczas nieudanej kampanii moskiewskiej Wielka Armią Napoleona poniosła kolosalne straty, głównie w odwrocie przez śniegi. To wiedza wszyscy. Mało kto natomiast wie, choć nie jest to wiedza tajemna, że niewiele mniejsze straty, od mrozu, chorób i głodu poniosła w tym samym czasie armia rosyjska.  Również działania wojenne prowadzone podczas zimowych miesięcy II Wojny były dla Rosjan prawdziwym piekłem. Niedożywieni, źle wyekwipowani żołnierze cierpieli na odmrożenia i marli z hipotermii w okopach. Sprzęt rosyjski radził sobie niewiele tylko lepiej od niemieckiego. W 1942 roku Armia Czerwona podjęła zimą, wśród trzaskających mrozów ofensywę nazywana Operacją Rżewską. Skończyła się ona klęska i ogromnymi stratami. Dobrze przygotowani Niemcy nie dali się ruszyć z pozycji obronnych. W kilka tygodni po kapitulacji 6 Armii von Paulusa pod Stalingradem rozegrała się bitwa pod Charkowem, również w warunkach srogiej zimy. I znowu Armia Czerwona poniosła w niej klęskę, okupioną wielkimi stratami. Stalin mógł jednak na miejsce jednej zniszczonej dywizji wystawić trzy nowe, jego zasoby ludzkie wspierane materiałowo przez USA były większe od niemieckich i ostatecznie wojnę wygrał. 

Największym jednak blamażem wojennym sowietów w warunkach zimowych była napaść na Finlandię w roku 1939. Mały kraj, o liczbie mieszkańców porównywalnych z populacją Moskwy i okolic, zdołał obronić niepodległość przed ZSSR. Straty Armii Czerwonej wynosiły ponad 100 tysięcy zabitych w tym znaczna część to zamarznięci. Żołnierze radzieccy nie radzili sobie zupełnie w śniegach fińskich, mimo przewagi liczebnej i technicznej.

Gdy więc na Ukrainie mityczny „Front ruszy...” wcale nie jest pewne, że zima okaże się sprzymierzeńcem Rosjan.


 

POLECANE
Ingerencja w wybory. Jest ruch prezydenta Dudy z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Jest ruch prezydenta Dudy

Prawie pół miliona złotych wydano z anonimowych profili na filmy wspierające Rafała Trzaskowskiego i atakujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Prezydent zobowiązał szefową KPRP do "wystąpienia do szefa ABW o niezwłoczne przedstawienie informacji o wiedzy ABW - jeszcze dziś, przed rozpoczęciem ciszy wyborczej".

Rosja chce rozmów, ale bez Turcji i USA. Co Kreml ukrywa przed Amerykanami? z ostatniej chwili
Rosja chce rozmów, ale bez Turcji i USA. Co Kreml ukrywa przed Amerykanami?

Rosja domaga się, by rozmowy z Ukrainą w Stambule odbywały się bez przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Turcji – powiedziało w piątek agencji Reutera ukraińskie źródło dyplomatyczne, zastrzegając sobie anonimowość. Jak dodało, Moskwa „podkopuje wysiłki pokojowe”.

Ingerencja w wybory. PiS: ABW powinna wejść do siedziby Akcja Demokracja z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. PiS: ABW powinna wejść do siedziby Akcja Demokracja

Prawie pół miliona złotych wydano z anonimowych profili na filmy wspierające Rafała Trzaskowskiego i atakujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. – Dzisiaj spotykamy się o 9. O tej porze powinniśmy już mieć informację, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do siedziby Akcji Demokracja – mówił w piątek poseł PiS Radosław Fogiel.

Szef NASK: Nie mam wrażenia, że którychś ze sztabów gra nie fair z ostatniej chwili
Szef NASK: "Nie mam wrażenia, że którychś ze sztabów gra nie fair"

Prawie pół miliona złotych wydano z anonimowych profili na filmy wspierające Rafała Trzaskowskiego i atakujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. O m.in. tę sprawę został zapytany przez "Rzeczpospolitą" szef NASK dr inż. Radosław Nielek.

Nie wiadomo, gdzie jest Ryszard Cyba. Prawnik: Obywatele mają prawo wiedzieć Wiadomości
Nie wiadomo, gdzie jest Ryszard Cyba. Prawnik: Obywatele mają prawo wiedzieć

Ryszard Cyba został zwolniony z odbywania kary więzienia i miał trafić do zakładu psychiatrycznego. Nie wiadomo jednak, gdzie obecnie przebywa zabójca Marka Rosiaka i czy jest pod nadzorem. Rozprawa ws. dozoru elektronicznego miała odbyć się 8 maja, ale została odwołana.

Ingerencja w wybory. Dziennikarz pyta Tomczyka: Skąd miał pan ten film? z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Dziennikarz pyta Tomczyka: Skąd miał pan ten film?

Prawie pół miliona złotych wydano z anonimowych profili na filmy wspierające Rafała Trzaskowskiego i atakujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Dziennikarz Wojciech Mucha, który jako pierwszy opisał aferę, zwrócił się do posła KO Cezarego Tomczyka w sprawie jednego z filmów.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Nowe połącznia wprowadza Port Lotniczy Lublin. To dwa kierunki do Rzymu i Barcelony-Girony. Oprócz tego do czerwca ruszy wiele połączeń wakacyjnych. Jak pisze portal Transinfo, PLL jest jedynym lotniskiem w Polsce i w tej części Europy, na które lata włoska linia Aeroitalia.

Dramatyczne odkrycie w Częstochowie. Trwa akcja policji z ostatniej chwili
Dramatyczne odkrycie w Częstochowie. Trwa akcja policji

Makabryczne odkrycie w zbiorniku Michalina w Częstochowie. Odnaleziono zwłoki około 55-letniego mężczyzny – informuje Dziennik Zachodni.

W niedzielę wybory prezydenckie. Jest apel prezydenta Andrzeja Dudy z ostatniej chwili
W niedzielę wybory prezydenckie. Jest apel prezydenta Andrzeja Dudy

Prezydent Andrzej Duda wzywa Polaków, by 18 maja tłumnie poszli do urn, podkreślając, że wysoka frekwencja da nowemu prezydentowi silny mandat i wzmocni pozycję Polski.

Dramatyczne sceny na ulicach Berlina: Tłum zaatakował policjantów. Jest wielu rannych Wiadomości
Dramatyczne sceny na ulicach Berlina: Tłum zaatakował policjantów. Jest wielu rannych

Jedenastu policjantów rannych, w tym jeden ciężko – to efekt demonstracji Palestyńczyków i zamieszek na ulicach Berlina w czwartek. „To nie ma absolutnie nic wspólnego z wolnością zgromadzeń. Potrzebujemy w końcu politycznych odpowiedzi na to szaleństwo – komentował rzecznik berlińskiej policji.   

REKLAMA

Marcin Bąk: Czy Generał Mróz pomoże Rosji?

W propagandzie moskiewskiej panowało od dawna przekonanie o niezwykłej skuteczności armii rosyjskiej w warunkach zimowych. Obecnie na stronach rusofilskich obserwujemy podobną postawę wobec działań toczonych na Ukrainie. Zimowa pora ma już za chwilę zaowocować udaną kampanią.
Zima Marcin Bąk: Czy Generał Mróz pomoże Rosji?
Zima / Pixabay.com

Napoleon pod Moskwą

Narracja o Generale Mrozie stojącym zawsze po stronie Rosji czy też Związku Radzieckiego panowała w oficjalnej propagandzie i w pracach poważnych nawet historyków. Jest starsza niż Sowiety. Najczęściej przywoływanym przykładem była nieudana kampania Napoleona przeciwko Moskwie w roku 1812, która stanowiła tak na prawdę początek końca błyskotliwej kariery cesarza Francuzów. Źle przygotowana, bez planu i bez odpowiedniego zaplecza logistycznego wyprawa Napoleona na Moskwę została faktycznie pokrzyżowana przez wyjątkowo srogie mrozy, które spętały Rosję już w końcu listopada. Odwrót dziesiątków tysięcy ludzi przez śniegi, drogą spustoszoną wcześniejszą ofensywą, bez odpowiednich zimowych ubrań, stał się prawdziwym szlakiem śmierci. Cesarz nie został pokonany w żadnej decydującej bitwie ale pokonał go surowy, rosyjski klimat. Do narracji o rosyjskiej zimie, stojącej jak zawsze po stronie Moskwy, dodano z czasem opowieść o tak zwanym „manewrze Kutuzowa”. Miało to polegać na celowym rzekomo wpuszczeniu Wielkiej Armii na bezkresy rosyjskie. Kutuzow celowo oddawał pole, cofał się, żeby wciągnąć Napoleona w głąb Rosji i pozwolić wyginąć w starciu z mrozem.

Drugi, bardziej znany przykład wsparcia armii rosyjskiej przez Generała Mroza to oczywiście Wielka Wojna Ojczyźniana, jak to nazywają Rosjanie w oficjalnej propagandzie a szczególnie zatrzymanie ofensywy niemieckiej na Moskwę w roku 1941. Operacja Barbarossa była początkowo oszałamiającym sukcesem Wehrmachtu. Jej tempo zmalało dopiero w listopadzie, gdy deszcze zamieniły fatalne rosyjskie drogi w rzeki błota. Później przyszedł mróz i faktycznie, oddziały niemieckie zatrzymane zostały już w bezpośredniej odległości od Moskwy. Zima 1941/1942 okazała się wyjątkowo ciężka, armia niemiecka nieprzygotowana do tak dużych mrozów. Brakowało odpowiedniej odzieży dla wojska, mrozoodpornych paliw do silników czy też smaru do broni, który nie zamieniałby się w ciało stałe czyniąc karabin bezużytecznym. Kolejne zimy również nie należały dla Niemców do udanych. Katastrofa 6 Armii von Paulusa pod Stalingradem nastąpiła zimą z 1942 na 1943 rok.

Na stronach polskich rusofilów, które czasami odwiedzam, panuje silne przekonanie, że Generał Mróz również tym razem przyjdzie rosyjskiemu wojsku z pomocą. „Rosja zawsze dobrze sobie radzi militarnie zimą, to najlepsza pora do podejmowania działań zaczepnych, jak uczy historia”. Pytanie, dlaczego tak słabo poszła Rosji „specjalna operacja wojskowa” czyli ofensywa na Kijów? Przecież podjęta została jeszcze z końcem zimy, rzekomo najlepiej nadającej się dla niezwyciężonej armii rosyjskiej do działań ofensywnych. Próżno szukać wśród naszych rodzimych rusofilów odpowiedzi na to pytanie, podobnie zresztą, jak nie znajdziemy go w przekazach propagandowych samego Kremla. Trwają natomiast rozważania nad zaletami rosyjskiego sprzętu, doskonale przystosowanego do walki w ujemnych temperaturach, wypracowaną przez dziesięciolecia taktyką zimowych ofensyw no i przede wszystkim nad zaletami rosyjskich żołnierzy, którzy od małego kąpią się w przeręblach, rąbią na mrozie drzewo w tajdze i nie straszne im zimowe wichury. Propaganda rosyjska i jej polskojęzyczne pudła rezonansowe zastanawiają się, co to będzie „Zimą, jak front ruszy...”

Czasem aż język świerzbi, by zapytać – tylko w która stronę ten front ruszy? Niezależnie od kierunku, w jakim ruszy zimowa ofensywa, warto zastanowić się nad prawdziwością przekonania, że Generał Mróz stoi zawsze po stronie Rosji.

 

Klęski Rosjan w warunkach zimy

Nie jest prawdą,  jakoby rosyjscy żołnierze cechowali się jakąś wyjątkową odpornością na mróz. Są takimi samymi ludźmi, pozostawieni w wymrożonych okopach cierpią tak samo, jak Polacy, Niemcy czy Ukraińcy. Dostają hipertermii i odmrożeń. Podczas nieudanej kampanii moskiewskiej Wielka Armią Napoleona poniosła kolosalne straty, głównie w odwrocie przez śniegi. To wiedza wszyscy. Mało kto natomiast wie, choć nie jest to wiedza tajemna, że niewiele mniejsze straty, od mrozu, chorób i głodu poniosła w tym samym czasie armia rosyjska.  Również działania wojenne prowadzone podczas zimowych miesięcy II Wojny były dla Rosjan prawdziwym piekłem. Niedożywieni, źle wyekwipowani żołnierze cierpieli na odmrożenia i marli z hipotermii w okopach. Sprzęt rosyjski radził sobie niewiele tylko lepiej od niemieckiego. W 1942 roku Armia Czerwona podjęła zimą, wśród trzaskających mrozów ofensywę nazywana Operacją Rżewską. Skończyła się ona klęska i ogromnymi stratami. Dobrze przygotowani Niemcy nie dali się ruszyć z pozycji obronnych. W kilka tygodni po kapitulacji 6 Armii von Paulusa pod Stalingradem rozegrała się bitwa pod Charkowem, również w warunkach srogiej zimy. I znowu Armia Czerwona poniosła w niej klęskę, okupioną wielkimi stratami. Stalin mógł jednak na miejsce jednej zniszczonej dywizji wystawić trzy nowe, jego zasoby ludzkie wspierane materiałowo przez USA były większe od niemieckich i ostatecznie wojnę wygrał. 

Największym jednak blamażem wojennym sowietów w warunkach zimowych była napaść na Finlandię w roku 1939. Mały kraj, o liczbie mieszkańców porównywalnych z populacją Moskwy i okolic, zdołał obronić niepodległość przed ZSSR. Straty Armii Czerwonej wynosiły ponad 100 tysięcy zabitych w tym znaczna część to zamarznięci. Żołnierze radzieccy nie radzili sobie zupełnie w śniegach fińskich, mimo przewagi liczebnej i technicznej.

Gdy więc na Ukrainie mityczny „Front ruszy...” wcale nie jest pewne, że zima okaże się sprzymierzeńcem Rosjan.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe