Hollywoodzkie megaprodukcje finansowane z rosyjskich pieniędzy?

Czas pandemii doprowadził do sytuacji, w której wytwórnie filmowe zaczęły szukać różnych alternatyw, które pozwoliłyby im przejść kryzys w jak najłagodniejszy sposób. W tej sytuacji wytwórnia New Republic Pictures podpisała umowę o wartości ponad 200 milionów dolarów z Paramount Pictures, która zobowiązała się do sfinansowania do jednej czwartej środków wymaganych przy produkcji 10 filmów. Wśród nich znalazły się takie popularne tytułu jak "Top Gun: Maverick" i "Mission Impossible 7".
Jednak nowe światło na temat finansów New Republic Pictures rzuciły zeznania Bradleya Fischera, który uważa, że wytwórnia ma wiele wspólnego z rosyjskim oligarchą –Dmitrijem Rybołowlewem.
Pozew Fischera
Na temat New Republic Pictures zrobiło się głośno za sprawą pozwu złożonego przez Bradleya Fischera. Producent filmowy w zeszłym roku został zwolniony z wytwórni z dnia na dzień. Teraz domaga się 15 milionów dolarów zaległości od byłego pracodawcy. To jednak nie wszystko.
Fischer w pozwie ujawnia, że za New Republic Pictures stoi w rzeczywistości rosyjski oligarcha Dmitrij Rybołowlew. Fischer określił go mianem "cichego partnera", który miał kontrolę nad firmą poprzez swoich agentów i spółki zależne.
Rybołowlew to rosyjski oligarcha, którego majątek jest szacowany na ponad 10 miliardów dolarów. Pokaźnych pieniędzy miał dorobić się między innymi za sprawą firmy Uralkali, która była głównym producentem nawozów potasowych w byłym Związku Radzieckim. W 2010 i 2011 roku Rybołowlew zaczął sprzedawać swoje udziały, co miało mu przynieść 7 miliardów dolarów. Do dziś jest właścicielem klubu piłkarskiego AS Monaco.