[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Zabieram Syna do Esgaroth

Jako dziecko z podbiałostockiej wsi w latach 80. połykałem książki. Czasem czytałem i osiem naraz. Jakąś science fiction, inną fantasy, o astronomii, historyczną i jeszcze jakieś. W zależności od nastroju sięgałem po różne. Kiedy indziej znów połykałem całą książkę w jedną noc. Szarzyzna i upadek najpierw lat 80., a potem 90. służyły uciekaniu w fantastyczne światy.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Zabieram Syna do Esgaroth
/ pxfuel.com

Natomiast kiedy pierwszy raz usłyszałem o „Hobbicie” i Trylogii J.R.R. Tolkiena, nocą na ławeczce będącej miejscem spotkań lokalnej młodzieży we wsi moich dziadków byłem przekonany, że kolega, który mi o tych książkach opowiadał, mnie nabiera. Jego opowieść na ich temat tak trafiała w moje ówczesne wyobrażenie o książce idealnej, że miałem wrażenie, że sobie ze mnie okrutnie żartuje. Trudno mi to z dzisiejszej perspektywy opisać, ale w czasach „opakowań zastępczych” i produktów „drugiej świeżości”wydawało mi się niemożliwym, żeby istniało coś tak doskonałego.

A jednak. Kiedy ostatecznie w moje ręce trafił „Hobbit”, a później Trylogia, bez pamięci wsiąkłem w te książki. „Hobbit” mnie porwał, ale Trylogia i zawarty w niej głęboki moralny sens mnie wychowały. Koniec lat 80. i lata 90. były dla mnie osobistą, najpierw dziecięcą, potem młodzieńczą katastrofą. Dzięki temu, co tak dawno przecież napisał J.R.R. Tolkien, dzięki doskonałemu światu, który powstał w jego wyobraźni, z jego historią, językami, kulturami, i ja miałem świat, w którym mogłem się ukryć i czułem się dobrze. Gdzie moimi przyjaciółmi byli hobbici i czarodzieje, a nauczycielami życia król Gondoru i synowie jego namiestnika. I wiecie co? Choć przeczytałem te książki wiele, wiele razy, dziś znowu mogę je na nowo odkrywać. Właściwie „Hobbita”, ale jestem przekonany, że to nie koniec. Dziś po tym, kiedy odwiedziliśmy już „Narnię” (no pewnie, że książki ze świata Minecraft też), wędrujemy wraz z Bilbem i bandą krasnoludów po smoczy skarb pod Samotną Górą ze Średnim Synem. I do niczego go nie zmuszam, trochę czytam ja, trochę czyta on. Dopytuje mnie o to, kim był naprawdę Beorn i skąd się wzięły elfy w Środziemiu. Znowu, teraz już razem, płyniemy tym szczególnym tempem podróży przez Hobbiton, Rivendell, Góry Mgliste, Mroczną Puszczę, Esgaroth i Samotną Górę, doświadczając choć przez chwilę czegoś, co jest dziś tak rzadkim dobrem – braku pośpiechu.

Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej marzyłem o tym, że będę mógł w tę podróż „Tam i z powrotem” udać się z Synem i że razem z nim zadrżę przed wielkimi pająkami z Mrocznej Puszczy, poczuję ciepło przyjaźni kompanii Thorina, wsparcie wielkiego Gandalfa i moc krasnoludzkich królów śpiącą pod Górą, ale tak właśnie jest.
A wiecie, co jest najfajniejsze? Średni nawet nie wie, że jest film na podstawie tej książki. Potem mu powiem.

 

 

 


 

POLECANE
Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę z ostatniej chwili
Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę

Czterech obywateli Erytrei zatrzymała niemiecka policja na Moście Europejskim Neurüdnitz – Siekierki. Po kontroli zostali odesłani do Polski – informuje niemiecki serwis nordkurier.de.

Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu z ostatniej chwili
Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu

Iran rozważa zamknięcie Cieśniny Ormuz po decyzji parlamentu. Ruch Iranu grozi zakłóceniem 20 proc. światowych dostaw ropy.

Już 7 sierpnia. Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada z ostatniej chwili
"Już 7 sierpnia". Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada

– Już 7 sierpnia wyjdę z konkretnymi inicjatywami, które będą wypełnieniem planu, za którym zagłosowało blisko 11 mln Polaków. I tych Polaków nie dam oszukać, jako prezydent Polski – oświadczył w niedzielę prezydent elekt Karol Nawrocki.

Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili z ostatniej chwili
Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili

Państwa Zatoki Perskiej, posiadające amerykańskie bazy wojskowe, przygotowują się na ewentualny odwet Iranu po atakach USA na obiekty jądrowe tego kraju - napisała w niedzielę agencja Reutera.

Ludzie Tuska grzmią o sfałszowanych wyborach. Prezes PiS apeluje z ostatniej chwili
Ludzie Tuska grzmią o sfałszowanych wyborach. Prezes PiS apeluje

– Nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory – powiedział w niedzielę w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński

Konflikt na Bliskim Wschodzie. PLL LOT odwołuje rejs pilne
Konflikt na Bliskim Wschodzie. PLL LOT odwołuje rejs

W związku z nasilającymi się napięciami i konfliktami zbrojnymi na Bliskim Wschodzie, kilka międzynarodowych linii lotniczych zdecydowało się na czasowe zawieszenie lotów do niektórych kluczowych destynacji w regionie. Do tej grupy dołączył również nasz narodowy przewoźnik.

Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa

Płacisz podatki w Rzeszowie? Od 1 czerwca 2025 r. rzeszowianie zapłacą podatki i odpady bez prowizji w 15 nowych punktach Banku Pekao i Poczty Polskiej.

Tragedia w woj. opolskim. Są zabici i wielu rannych z ostatniej chwili
Tragedia w woj. opolskim. Są zabici i wielu rannych

Tragedia na drodze w woj. opolskim. 2 osoby zginęły, a 5 zostało rannych w zderzeniu dwóch samochodów na "krajówce" nr 38. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu w Krasowej między Głubczycami a Kędzierzynem-Koźle. Droga została zablokowana.

Nawrocki o podważaniu wyników wyborów: „Protestuję przeciwko takiej bandyterce” polityka
Nawrocki o podważaniu wyników wyborów: „Protestuję przeciwko takiej bandyterce”

W programie TV Republika prezydent‑elekt Karol Nawrocki wypowiedział się zdecydowanie przeciwko próbom podważania wyników wyborów prezydenckich, podkreślając, że „Polacy nie dadzą sobie odebrać swojej wolności i swojej demokracji”.

Szef Pentagonu: Zniszczyliśmy irański program nuklearny z ostatniej chwili
Szef Pentagonu: Zniszczyliśmy irański program nuklearny

– Atak USA na trzy obiekty nuklearne w Iranie był niezwykłym sukcesem – poinformował w niedzielę na briefingu prasowym minister obrony USA Pete Hegseth.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Zabieram Syna do Esgaroth

Jako dziecko z podbiałostockiej wsi w latach 80. połykałem książki. Czasem czytałem i osiem naraz. Jakąś science fiction, inną fantasy, o astronomii, historyczną i jeszcze jakieś. W zależności od nastroju sięgałem po różne. Kiedy indziej znów połykałem całą książkę w jedną noc. Szarzyzna i upadek najpierw lat 80., a potem 90. służyły uciekaniu w fantastyczne światy.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Zabieram Syna do Esgaroth
/ pxfuel.com

Natomiast kiedy pierwszy raz usłyszałem o „Hobbicie” i Trylogii J.R.R. Tolkiena, nocą na ławeczce będącej miejscem spotkań lokalnej młodzieży we wsi moich dziadków byłem przekonany, że kolega, który mi o tych książkach opowiadał, mnie nabiera. Jego opowieść na ich temat tak trafiała w moje ówczesne wyobrażenie o książce idealnej, że miałem wrażenie, że sobie ze mnie okrutnie żartuje. Trudno mi to z dzisiejszej perspektywy opisać, ale w czasach „opakowań zastępczych” i produktów „drugiej świeżości”wydawało mi się niemożliwym, żeby istniało coś tak doskonałego.

A jednak. Kiedy ostatecznie w moje ręce trafił „Hobbit”, a później Trylogia, bez pamięci wsiąkłem w te książki. „Hobbit” mnie porwał, ale Trylogia i zawarty w niej głęboki moralny sens mnie wychowały. Koniec lat 80. i lata 90. były dla mnie osobistą, najpierw dziecięcą, potem młodzieńczą katastrofą. Dzięki temu, co tak dawno przecież napisał J.R.R. Tolkien, dzięki doskonałemu światu, który powstał w jego wyobraźni, z jego historią, językami, kulturami, i ja miałem świat, w którym mogłem się ukryć i czułem się dobrze. Gdzie moimi przyjaciółmi byli hobbici i czarodzieje, a nauczycielami życia król Gondoru i synowie jego namiestnika. I wiecie co? Choć przeczytałem te książki wiele, wiele razy, dziś znowu mogę je na nowo odkrywać. Właściwie „Hobbita”, ale jestem przekonany, że to nie koniec. Dziś po tym, kiedy odwiedziliśmy już „Narnię” (no pewnie, że książki ze świata Minecraft też), wędrujemy wraz z Bilbem i bandą krasnoludów po smoczy skarb pod Samotną Górą ze Średnim Synem. I do niczego go nie zmuszam, trochę czytam ja, trochę czyta on. Dopytuje mnie o to, kim był naprawdę Beorn i skąd się wzięły elfy w Środziemiu. Znowu, teraz już razem, płyniemy tym szczególnym tempem podróży przez Hobbiton, Rivendell, Góry Mgliste, Mroczną Puszczę, Esgaroth i Samotną Górę, doświadczając choć przez chwilę czegoś, co jest dziś tak rzadkim dobrem – braku pośpiechu.

Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej marzyłem o tym, że będę mógł w tę podróż „Tam i z powrotem” udać się z Synem i że razem z nim zadrżę przed wielkimi pająkami z Mrocznej Puszczy, poczuję ciepło przyjaźni kompanii Thorina, wsparcie wielkiego Gandalfa i moc krasnoludzkich królów śpiącą pod Górą, ale tak właśnie jest.
A wiecie, co jest najfajniejsze? Średni nawet nie wie, że jest film na podstawie tej książki. Potem mu powiem.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe