Georgi Gotev: Polska – nowy zawodnik wagi ciężkiej w UE. Berlinowi i Paryżowi pozostanie się dostosować

Agresja Rosji na Ukrainę wywołała zmiany tektoniczne, niektóre bardziej widoczne niż inne. Jedną z najbardziej sejsmicznych jest to, że Polska wydaje się być na dobrej drodze do stania się główną potęgą militarną UE, co niemalże czyni z niej unijną wagę ciężką na równi z tradycyjnymi potęgami gospodarczymi – Niemcami i Francją
– pisze Gotev.
Według bułgarsko-belgijskiego publicysty pełnowymiarowa inwazja Rosji 24 lutego 2022 roku potwierdziła słuszność oceny Polski o Moskwie jako bezpośrednim zagrożeniu dla Zachodu. Podczas gdy niemiecko-francuskie plany budowy „wspólnej przestrzeni od Władywostoku po Lizbonę” z Rosją uległy katastrofie.
Na zmianę roli Polski wpłynęło również przyjęcie przez nią roli „bramy” dla pomocy Ukrainie oraz plany rozwoju potencjału militarnego, które, o ile się ziszczą, uczynią z Polski wiodącą potęgę militarną w Europie. Gotev wylicza tu nie tylko plany zakupu czołgów, wielozadaniowych samolotów F-35, lekkich FA-50, ale również istotne zwiększenie nakładów na armię i liczebności wojska.
„Bukareszteńska Dziewiątka”
Nieprzypadkowo prezydent USA Joe Biden udaje się do Polski z okazji pierwszej rocznicy inwazji na Ukrainę.
W Polsce Biden spotka się z sojusznikami „Bukaresztańskiej Dziewiątki” (państwo gospodarz, Bułgaria, Czechy, Estonia, Węgry, Łotwa, Litwa, Czarnogóra, Macedonia Północna, Rumunia i Słowacja), w zasadzie wschodniej flanki NATO
– pisze Gotev, który zwraca również uwagę na to, że jest to realizacją w praktyce planów Józefa Piłsudskiego i jego koncepcji Międzymorza.
Do niedawna Polska i Węgry były częściej określane mianem „czarnych owiec” Unii Europejskiej za swobodne traktowanie praworządności.
Jednak podczas gdy Węgry Viktora Orbana zachowują to miano, Polska zyskuje moralny autorytet nie tylko w NATO, ale także w UE, mimo że nie załatwiła jeszcze w pełni kwestii rządów prawa
– pisze publicysta.
Jako mechanizm współpracy Niemiec i Francji (potrzebujących dziś wobec katastrofy ich koncepcji współpracy i negocjacji z Rosją „wiarygodnego filaru”) z Polską wskazuje Trójkąt Weimarski.
W unijnym triumwiracie Polska stawiałaby na pierwszym miejscu relacje atlantyckie, co byłoby sprzeczne z pomysłami i nadziejami Francji na autonomię Europy, także w polityce obronnej.
W tym triumwiracie Warszawa ma większe szanse na wykorzystanie rosnącej siły „Nowej Europy”, często trzymanej na dystans przez „Starą Europę”.
(…)
Ale czas jest po stronie Warszawy.
W dniu, w którym Ukraina dołączy do UE, ze swoją potężną armią, bogatą w doświadczenie bojowe, środek ciężkości Europy zwróci się na wschód.
Administracja amerykańska już to wie – a Paryżowi i Berlinowi nie pozostanie nic innego, jak dostosować się do nowej rzeczywistości
– pisze Gotev.