Wpadka w „Pytaniu na śniadanie”. Prowadzący musiał się tłumaczyć

W „Pytaniu na śniadanie” Łukasz Nowicki dopuścił się zaskakującego zachowania. Kiedy mówił o diecie, rzucił pieczywem o ziemię, co bardzo nie spodobało się oglądającym.
Przypomnijmy, że „Pytanie na śniadanie” jest programem prowadzonym na żywo. Z racji tego nie brakuje w nim wpadek, które na długo zapadają w pamięć widzów. Kilka dni temu, kiedy Łukasz Nowicki wraz z Małgorzatą Opczowską prowadził program, również doszło do „potknięcia”.
– Tomek zwija krokiety, a ja rozwijam czerwony dywan u stóp Aleksandry Grysz. Porzucamy na chwilę holistyczną kuchnię z kapustą i przechodzimy do świata show-biznesu – mówił prezenter. Specjalistka komentująca życie gwiazd powiedziała dziennikarzowi, że w poniedziałek powiedział jej praktycznie to samo.
– Łukasz, a wiesz, że wczoraj dokładnie tak samo zacząłeś „Czerwony dywan”? „Agnieszka Dziekan zwija cynamonki, a my rozwijamy czerwony dywan” – zauważyła redakcyjna koleżanka.
Nowicki tłumaczy się ze swojego zachowania
Dziennikarz pomimo tego, że ma ogromne doświadczenie, tak jak wszyscy miewa słabsze chwile. W jednym z wywiadów wyznał, że w „Pytaniu na śniadanie” nie czuje się sobą tak bardzo, jak w „Postaw na milion”, gdzie jest bardziej spontaniczny i pozwala sobie na więcej.
– Ja bardzo lubię robić „Postaw na milion”, bo tam naprawdę jadę po bandzie. Wiem, że jak przekroczę granicę, to oni to po prostu wytną. Tam jestem w 100 proc. sobą, a w „Pytaniu…” nie do końca, bo jednak muszę trzy razy się zastanowić, czy na pewno mogę to zdanie tak skonstruować, czy ono nie zostanie odebrane dwuznacznie lub w sposób przeze mnie niezamierzony – podkreślił.
Następnie dodał, że za swoje błędy poniósł już konsekwencje.
– Miałem dwie takie wpadki i za obie poniosłem spore konsekwencje. Jedna była związana z bułkami, a druga z nie najlepszą reakcją w rozmowie o depresji. Ale to była kwestia kontekstu, sytuacji. Ja nie miałem na myśli tego, co się wydarzyło – dodał Nowicki w wywiadzie z Plejadą.