Sprawdzono wariant, którego unikał „sondaż obywatelski GW”. To się Tuskowi nie spodoba

Przypomnijmy, że w „sondażu obywatelskim”, czyli pracowni Kantar na zlecenie Fundacji Forum Długiego Stołu rozważano cztery scenariusze - w pierwszym wszystkie partie opozycyjne idą do wyborów osobno, w drugim tworzą się dwa bloki opozycyjne KO i Lewica oraz Polska 2050 i PSL, w trzecim dwa bloki opozycyjne KO, PL2050 i PSL oraz samodzielnie idąca do wyborów Lewica, oraz czwarty - wspólna lista wszystkich partii opozycyjnych. Według sondażu pracowni Kantar to właśnie jedynie ostatnia opcja dałaby opozycji większość w Sejmie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Opozycja ma tylko jedną opcję”. „GW” publikuje „przełomowy” sondaż
Brakujący scenariusz
W badaniu pracowni Kantar nie uwzględniono jednak jeszcze jednego - obecnie najbardziej prawdopodobnego - scenariusza, który zakłada wspólną listę Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni. Taką opcję postanowiła sprawdzić pracownia United Surveys.
Z badania wynika, że przy takim scenariuszu PiS mógłby liczyć na 33,4 proc. głosów, Koalicja Obywatelska 24,9 proc., Lewica 9,7 proc., zaś Konfederacja 9,1 proc. Wspólna lista PSL oraz Polski 2050 zanotowałaby 14,7 proc. wynik.
Jak informuje serwis Wirtualna Polska, liczbę mandatów, które zgodnie z sondażem United Surveys przypadłyby poszczególnym ugrupowaniom, obliczył dla WP prof. Jarosław Flis.
„PiS mogłoby liczyć na 184 mandaty, Koalicja Obywatelska na 132, Lewica - 39. PSL razem Polską 2050 otrzymałoby 69 mandatów, a Konfederacja - 35. To oznacza, że PiS razem z Konfederacją mogłoby liczyć na 219 mandatów, a opozycja łącznie na 240. Jeden mandat przypadałby mniejszości niemieckiej” – czytamy.
Takie badanie z pewnością nie spodoba się liderowi Platformy Obywatelskiej Donaldowi Tuskowi, który od dawna sugeruje, że jedyną opcją, aby wygrać z Prawem i Sprawiedliwością jest wspólna lista wszystkich partii opozycyjnych.