Macron powszechnie krytykowany po wizycie w Chinach. A tymczasem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”…

Odnosząc się do napięć między Państwem Środka a USA w sprawie statusu Tajwanu, ostrzegł, że wielkim ryzykiem dla Europy jest „uwikłanie się w kryzysy, które nie są nasze”. Macron rozmawiał na pokładzie samolotu z dziennikarzami, między innymi Politico.
Macron, który w czasie wizyty w Chinach spędził około sześciu godzin z prezydentem Xi Jinpingiem, dyskutował z dziennikarzami o swojej ulubionej teorii „strategicznej autonomii” Europy, takiej, w której Francja odgrywałaby rolę przewodnią, będąc „trzecim supermocarstwem” – pisze portal Politico.
Politico zaznacza, cytując francuskich urzędników towarzyszących prezydentowi, że Macron i Xi rozmawiali o Tajwanie „intensywnie”, a Macron wydaje się przyjmować bardziej pojednawcze podejście do tej kwestii niż USA czy Unia Europejska.
Krytyka Macrona
Wizyta i komentarze Macrona zostały przez polityków i ekspertów dość powszechnie skrytykowane.
Ołeksandr Mereżko, przewodniczący komisji spraw zagranicznych ukraińskiego parlamentu, zauważył, że Macron użył w wywiadzie terminu „kryzys ukraiński”, a nie „wojna” w kontekście rosyjskiej i chińskiej propagandy politycznej. „To nie jest «kryzys», ale rosyjska inwazja na Ukrainę” – napisał na Twitterze.
Kristi Raik, dyrektor estońskiego Instytutu Polityki Zagranicznej, powiedziała, że dopóki Macron nadal nie będzie mówił o europejskiej autonomii strategicznej, nie wspominając o amerykańskich gwarancjach bezpieczeństwa dla Europy i o tym, jak bronić Europy przed rosyjskim zagrożeniem, „nie będzie traktowany poważnie jako europejski (lub francuski) lider”.
Sari Arho Havrén, adiunkt w Europejskim Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem im. George’a G. Marshalla, specjalizująca się w Chinach i konkurencji wielkich mocarstw, skrytykowała Macrona za to, że nie ma prawa reprezentować UE jako całości i że UE „bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje Chin, tylko Francji (i Niemiec), które nie reprezentują reszty Europy”.
W dwuminutowym nagraniu na Twitterze amerykański republikański senator Marco Rubio podał w wątpliwość, czy Macron reprezentuje Europę, a „jeśli tak, to coś musi się zmienić”. Podkreślił, że obronność Europy, a w szczególności Francji, polega na Stanach Zjednoczonych.
„Analiza Macrona nie jest błędna”
Tymczasem część niemieckiej prasy zdaje się wypowiadać w innym tonie. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia, że „analiza Macrona, iż Europa musi dążyć do czegoś w rodzaju strategicznej autonomii, nie jest z założenia błędna”.
[Chińskie kierownictwo – przyp. red.] z zadowoleniem usłyszało, że Macron dystansuje się od mocarstwa, w którym Pekin widzi jedynego poważnego przeciwnika. (…) Mocne słowa, takie jak „śmierć mózgowa” NATO czy bohaterski sprzeciw wobec „statusu wasala” Ameryki zwiększają prawdopodobieństwo, że zostanie się tam wspomnianym na prominentnym miejscu w podręcznikach historii. Ważniejsze byłoby jednak, żeby Macron powiedział, co konkretnie chce zrobić, aby imperialiści w Chinach i Rosji zostali przywołani do porządku
– pisze „FAZ”.