Awantura w Brukseli. Francja oskarża Polskę

Pod koniec marca kraje członkowskie Unii Europejskiej zgodziły się dostarczyć Ukrainie milion sztuk amunicji artyleryjskiej. Mimo, że politycznego konsensusu przywódcy państw wchodzących w skład wspólnoty nadal zastanawiają się nad szczegółami porozumienia.
Liderzy państw członkowskich UE spierają się, czy ograniczyć poszukiwania kontrahentów tylko do producentów z UE, czy rozszerzyć je o firmy ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Co więcej, według ustaleń serwisu Politico, to właśnie między polskimi i francuskimi ambasadorami w UE miało dojść do sporu o to, kto powinien realizować wspólne kontrakty unijne na zakup amunicji dla Kijowa.
Portal podkreśla, iż istnieją obawy, że europejski przemysł zbrojeniowy bez pomocy Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii nie podoła i nie dostarczy amunicji potrzebnej Ukrainie wystarczająco szybko.
Francja kontra Polska
Politico twierdzi, że do spięcia pomiędzy ambasadorami z Francji i Polski miało dojść podczas środowego szczytu w Brukseli. Francuski dyplomata miał oskarżyć swojego polskiego odpowiednika o obwinianie Paryża za utrudnianie procesu dojścia do szybkiego porozumienia.
Ostrą wymianę zdań pomiędzy Polską a Francją miała załagodzić Szwecja, która obecnie sprawuje prezydencję w Radzie UE. Dokument uznany za kompromisowy miał ograniczyć przyszłe kontrakty do „podmiotów gospodarczych, mających siedzibę w Unii oraz Norwegii”.
Według przedstawicieli niektórych państw, na których powołuje się Politico, dokument zbyt mocno zmierza w kierunku stanowiska Francji.