Seria zgonów czeskich dyplomatów. Jest reakcja MSZ

Do listu dotarł portal Politico. Lipavsky prosi w nim, aby pracownicy nie lekceważyli potrzeby dbania o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne.
Nie zapominajcie, że każda praca, w tym nasza, ma swoje własne wartości i ambicje, ale także „zdrowe granice”
– pisze minister i dodaje, że wskazane byłoby znalezienie równowagi między pracą a życiem rodzinnym.
„Praca w trudnych warunkach i izolacji”
W dalszej części listu odnosi się do śmierci trzech dyplomatów, którzy zmarli z przyczyn naturalnych. Jak podkreśla minister, pokazuje to, że „pozycja dyplomaty wiąże się z pracą w niezwykle trudnych warunkach i często w izolacji od rodziny”.
Nasi koledzy wykonują tę usługę nawet w strefach działań wojennych przy zachowaniu ścisłych środków bezpieczeństwa przy ograniczonej mobilności w kraju delegowania. Dyplomaci narażeni są nie tylko na dużą presję w życiu zawodowym i osobistym, ale także na często trudne warunki klimatyczne
– czytamy. Minister przekazał, że jego resort gotowy jest do wprowadzenia zmian, które pomogą dyplomatom radzić sobie z presją ich pracy. Proponuje zwiększenie usług wsparcia psychologicznego dla dyplomatów i ich rodzin.
Fala śmierci czeskich dyplomatów
W marcu w wieku 50 lat nagle zmarła Monika Studen, pełniąca funkcję zastępcy ambasadora Czech w Izraelu. W lutym w wieku 46 lat zmarł Jakub Dürr, ambasador Czech w Polsce i były stały przedstawiciel Czech przy Unii Europejskiej. Z kolei w listopadzie ubiegłego roku, Kateřina Fialková – ambasador Czech w Szwajcarii i Liechtensteinie – zmarła nagle w wieku 55 lat.