Andrzej Kołodziejski ponownie wybrany przewodniczącym Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ "S"

Jedynym kandydatem był przewodniczący Sekcji w poprzedniej kadencji Andrzej Kołodziejski i to właśnie on uzyskując podczas wyborów 61 głosów spośród 62 głosujących poprowadzi Krajową Sekcję Służby Więziennej NSZZ „Solidarność” przez kolejne pięć lat.
Nasza sekcja to młodzi, im się chce
- Kadencję rozpoczynamy z problemem sporej ilości wakatów. Służba Więzienna, podobnie jak inne formacje, boryka się z tym obecnie. Tę lukę spowodowały przejścia na zaopatrzenie emerytalne przez dużą liczbę mundurowych skuszonych wysoką waloryzacją świadczenia. My, Solidarność już w ubiegłym roku sygnalizowaliśmy problemy związane z rekrutacją, a dokładnie z komisjami MSWiA, które są niewydolne i demolują proces przyjęć do służby. Wreszcie ministerstwo przychyliło się do naszych próśb i postanowiło zmienić przepisy, ułatwiając ten proces. Niebawem medycyna pracy będzie orzekać zdolność do służby. Obecnie mamy spory przyrost osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych, a więc potrzeba też większej liczby funkcjonariuszy. Ponadto będziemy pilnować spraw bieżących pracowników i funkcjonariuszy Służby Więziennej, odpowiednich waloryzacji naszych świadczeń, tutaj przypomnę, że prowadzimy działania wspierające Komisję Krajową w negocjacjach z rządem, poprzez wywieszenie flag na jednostkach. Oczywiście będziemy też dążyć do wprowadzenia korzystnych rozwiązań legislacyjnych oraz pomagać członkom naszego Związku – powiedział „TS” po wyborze przewodniczący Kołodziejski.
Podziękował także za oddane głosy delegatom. - Jestem wdzięczny za obdarzenie mnie zaufaniem. W naszej Sekcji przeważają młodzi ludzie, którym się chce. Kiedy zakładaliśmy "S" w służbie w 2019 roku niektórzy nie wierzyli, że ktokolwiek będzie chciał zapisać się do Związku. Dziś mamy ponad 2 tys. członków, co ważne, niemal wszyscy czynni zawodowo. Mam nadzieję, że będziemy rozwijać się dalej – zaznaczył Andrzej Kołodziejski.
„S” skuteczna w czasie pandemii
Jednym z gości obrad był przewodniczący KK NSZZ „Solidarność”. Przemawiając do zebranych przypomniał m.in. kilka sukcesów Solidarności z ostatnich lat. Jednym z nich były korzystne rozwiązania, jakie wprowadzono w czasie pandemii.
- To, czego wówczas chcieliśmy jako Prezydium KK NSZZ „Solidarność”, to aby nie doprowadzić do liberalizacji Kodeksu pracy. Ale nie wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja w poszczególnych zakładach pracy, jakie są potrzeby. W niektórych zakładach faktycznie trzeba było dokonać przestoju ekonomicznego, zawiesić pewne zapisy w układach zbiorowych pracy i zacisnąć pasa w uprawnieniach czy przywilejach po to, żeby nie doprowadzić do upadłości czy likwidacji w tym trudnym czasie i wrócić do normalności – opowiadał Przewodniczący.
- Zdecydowaliśmy więc, że to uprawnienie, o którym mówię, cedujemy na poszczególne organizacje zakładowe. I zapis, którego pracodawcy nie chcieli, udało nam się skonstruować w taki sposób, że jeśli będzie dochodzić do przestojów ekonomicznych, a pracodawcy chcą otrzymywać pieniądze w ramach kolejnych tzw. tarcz antycovidowych, a przecież to były miliardy złotych, to muszą jedno – tam gdzie są reprezentatywne organizacje związkowe w zakładzie pracy wszystkie sprawy dotyczące Kodeksu pracy, jego liberalizacji, przestoju ekonomicznego, zwolnień pracowników, czy zawieszania niektórych zapisów układów zbiorowych pracy muszą ustalić, nie skonsultować, ale ustalić i zapisać z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi – wspominał Piotr Duda.