Prof. David Engels: Listy proskrypcyjne – made in 2023

Czasy list proskrypcyjnych, jakie znamy choćby z późnego republikańskiego Rzymu, kiedy to nazwiska tych, którzy stali się niewygodni i niemili dla rządzących ogłaszano publicznie i uznawano za wyjętych spod prawa, wydawały się wraz z końcem totalitaryzmu odchodzić do przeszłości. Tymczasem wydarzenia ostatnich lat – zwłaszcza w Niemczech – zdają się pokazywać coś zupełnie innego.
Cancel Culture. Ilustracja poglądowa
Cancel Culture. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Oczywiście spory, polemiki i jednoznaczne wskazywanie palcem przeciwników zawsze były częścią debaty politycznej, warto jednak zauważyć, iż  –  po pierwsze – spór rozwija się obecnie od debaty "z" do debaty "o", podczas gdy ów przeciwnik  nie jest nawet dopuszczony do dyskusji; po drugie, nie chodzi dziś o pojedyńcze osoby, lecz o stygmatyzowanie jak największej liczby przeciwników politycznych jako "unperson"; i po trzecie, wszystko to dzieje się w ramach, które w sensie polityki władzy są w dużej mierze asymetryczne. Gdy zaś chodzi o techniki, to te od czasu tamtych prymitywnych list proskrypcyjnych starożytnego Rzymu niewiele się zmieniły. Aczkolwiek dzisiaj, oprócz niezliczonych wirtualnych platform oraz stron internetowych z donosami samozwańczych, nierzadko hojnie sponsorowanych z pieniędzy podatników łowców faszystów, istnieją przede wszystkim narzędzia w rodzaju Wikipedii, gdzie gdy idzie o ocenę osób publicznych to mamy do czynienia z tą samą niezależnością i bezstronnością, jaką znamy choćby z „Neues Deutschland“ tudzież z "taz", będące przy tym całkowicie nieosiągalne dla jakiejkolwiek próby rewizji. Jeśli zmultiplikujemy to z wszechobecnym dziś węszeniem: a któż to znowu opublikował, skomentował tudzież „polubił” coś na Twitterze lub Facebooku, to w wyniku uzyskujemy skrajnie zniekształcony wirtualny profil, jaki w mgnieniu oka doprowadzić może do społecznego, zawodowego i rodzinnego "out" dla osoby dotkniętej – bez jakiejkolwiek możliwości sprostowania, gdyż dzięki odpowiednim algorytmom takie sprostowanie rozpłynie się niechybnie w morzu jednostronnych oskarżeń.

 

Klimat zastraszania

Koniecznie należy przy tym dodać, iż w tej nowej proskrypcji nie tyle chodzi o prawdę, ile o dwa zupełnie odmienne cele, zresztą tak, jak to miało miejsce już w starożytnym Rzymie. Chodzi mianowicie o stworzenie zbiorowego klimatu zastraszenia oraz zaspokojenie ambicji tych, którzy z owych wirtualnych polowań z nagonką odnoszą największe profity. I tak jak wówczas, gdy każdy, kto pogrążył i zniszczył proskrybowanego, nabywał część jego majątku, tak i dzisiaj w zastraszającym tempie rośnie liczba tych, którzy chcąc się wyróżnić w dziennikarstwie, na uniwersytetach, w administracji czy w polityce, tyleż drastycznie co  tchórzliwie redukują liczbę swoich konkurentów poprzez wysuwanie wobec nich najprzeróżniejszych oskarżeń, które nawet jeśli bywają następnie jednoznacznie dementowane, pozostawiają po sobie trwałe piętno. Z zastraszaniem jest podobnie: bowiem tak jak i wtedy, w Rzymie, nie chodziło bynajmniej o wiarę, lecz o posłuszeństwo obywateli. Dziś, na przykład, oskarżenia o prawicowy ekstremizm stały się tak powszechne i wyświechtane, jak swego czasu oskarżenia o trockistowską kontrrewolucję. Tyle tylko, że przedmiotem zainteresowania od dawna nie jest już istota sprawy, lecz sama lekcja unikania piętna Kaina, opinii trędowatego. Bowiem ci, którym nie udało się pozostać w wąskim tunelu poprawności politycznej lub utrzymać się wśród „właściwych” przyjaciół, postrzegani są jako zagrożenie dla siebie i dla innych – nie ze względu na swoje słowa i czyny, lecz z powodu swojej niefrasobliwości: albowiem to nie prawda i idealizm są dziś najważniejszymi cnotami obywatelskimi, lecz nieufność i oportunizm – krótko mówiąc opisujemy tutaj ten sam typ człowieka, którzy wówczas wyszedł z rzymskich wojen domowych a jutro z kryzysu późnej cywilizacji zachodniej.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]


 

POLECANE
To sabotaż. Tusk uderza w prezydenta z ostatniej chwili
"To sabotaż". Tusk uderza w prezydenta

To kolejna odsłona konfliktu o nominacje dla młodych oficerów ABW. Donald Tusk nie chce pogodzić się z decyzją prezydenta Karola Nawrockiego i znów uderza w głowę państwa.

Wojewoda mazowiecki unieważni paszport Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Wojewoda mazowiecki unieważni paszport Zbigniewa Ziobry

Prokuratura potwierdziła, że wojewoda mazowiecki rozpoczął procedurę unieważnienia paszportu Zbigniewa Ziobry. To kolejny krok po wcześniejszym cofnięciu jego dokumentu dyplomatycznego przez szefa polskiej dyplomacji.

Komunikat Ministerstwa Cyfryzacji. Chodzi o mObywatela z ostatniej chwili
Komunikat Ministerstwa Cyfryzacji. Chodzi o mObywatela

To jedna z największych zmian, jaka od lat dotknęła studentów w Polsce. Od nowego roku akademickiego każdy z nich musi przygotować się na nowy standard, który całkowicie odmienia sposób potwierdzania statusu studenta.

Mocny list prezesa TK do szefa TSUE. Padają ostre słowa o Polsce i Unii Wiadomości
Mocny list prezesa TK do szefa TSUE. Padają ostre słowa o Polsce i Unii

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Bartłomiej Sochański skierował do prezesa TSUE Koena Lenaertsa list otwarty, w którym odnosi się do działań Komisji Europejskiej wobec Polski oraz zarzutów dotyczących Trybunału. Publikujemy pełną treść dokumentu.

Tylko dzięki presji. Umowa na pociski do F-35 podpisana z ostatniej chwili
"Tylko dzięki presji". Umowa na pociski do F-35 podpisana

Polska zbliża się do kolejnego przełomu w lotnictwie bojowym. Szef MON podpisał umowę na pociski, które znacząco zwiększą możliwości polskich F-35. Nie chodzi tylko o broń – to sygnał, że Warszawa wchodzi do grona najbardziej zaawansowanych państw pod względem obrony powietrznej. Kontrakt nie byłby możliwy, gdyby nie presja szefa MON z czasów PiS Mariusza Błaszczaka.

Co się stało z samolotem LOT w Wilnie? Litwa rozpoczyna dochodzenie pilne
Co się stało z samolotem LOT w Wilnie? Litwa rozpoczyna dochodzenie

Litewscy śledczy zapowiadają długie i szczegółowe badanie incydentu z udziałem samolotu PLL LOT, który w środę zjechał z pasa na lotnisku w Wilnie. Rozpoczęła się anliza danych z rejestratorów i ocena uszkodzeń maszyny.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS przypomina zasady przyznawania dodatku pielęgnacyjnego dla emerytów i rencistów. Sprawdź, kto może liczyć na 348,22 zł miesięcznie.

Zawiadomienie przeciwko Żurkowi i Bodnarowi. Podejrzenie o 28 przestępstw Wiadomości
Zawiadomienie przeciwko Żurkowi i Bodnarowi. Podejrzenie o 28 przestępstw

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia 28 przestępstw przez cztery osoby: Adama Bodnara, Zuzannę Rudzińską-Bluszcz, Waldemara Żurka oraz Piotra Woźniaka. Według polityków PiS działania te miały mieć związek z wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry oraz praktyką realizowania umów z Funduszu Sprawiedliwości.

Andrzej Duda pokazał pierwszą prezydencką emeryturę. Zobaczcie, żeby nie było z ostatniej chwili
Andrzej Duda pokazał pierwszą prezydencką emeryturę. "Zobaczcie, żeby nie było"

Były prezydent Andrzej Duda opublikował w mediach społecznościowych kwotę swojej pierwszej prezydenckiej emerytury. "Zobaczcie, żeby nie było spekulacji" – napisał.

Globalna wojna o TVN i HBO Max. Kto stanie się nowym właścicielem? gorące
Globalna wojna o TVN i HBO Max. Kto stanie się nowym właścicielem?

Warner Bros. Discovery – właściciel TVN, CNN i HBO Max – może wkrótce zmienić właściciela. Kilka globalnych gigantów mediów oraz inwestorów instytucjonalnych rywalizuje o przejęcie holdingu, a decyzja może zapaść jeszcze przed końcem roku. Sprawa ma potencjał zmienić układ sił na rynku mediów w USA i w Europie.

REKLAMA

Prof. David Engels: Listy proskrypcyjne – made in 2023

Czasy list proskrypcyjnych, jakie znamy choćby z późnego republikańskiego Rzymu, kiedy to nazwiska tych, którzy stali się niewygodni i niemili dla rządzących ogłaszano publicznie i uznawano za wyjętych spod prawa, wydawały się wraz z końcem totalitaryzmu odchodzić do przeszłości. Tymczasem wydarzenia ostatnich lat – zwłaszcza w Niemczech – zdają się pokazywać coś zupełnie innego.
Cancel Culture. Ilustracja poglądowa
Cancel Culture. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Oczywiście spory, polemiki i jednoznaczne wskazywanie palcem przeciwników zawsze były częścią debaty politycznej, warto jednak zauważyć, iż  –  po pierwsze – spór rozwija się obecnie od debaty "z" do debaty "o", podczas gdy ów przeciwnik  nie jest nawet dopuszczony do dyskusji; po drugie, nie chodzi dziś o pojedyńcze osoby, lecz o stygmatyzowanie jak największej liczby przeciwników politycznych jako "unperson"; i po trzecie, wszystko to dzieje się w ramach, które w sensie polityki władzy są w dużej mierze asymetryczne. Gdy zaś chodzi o techniki, to te od czasu tamtych prymitywnych list proskrypcyjnych starożytnego Rzymu niewiele się zmieniły. Aczkolwiek dzisiaj, oprócz niezliczonych wirtualnych platform oraz stron internetowych z donosami samozwańczych, nierzadko hojnie sponsorowanych z pieniędzy podatników łowców faszystów, istnieją przede wszystkim narzędzia w rodzaju Wikipedii, gdzie gdy idzie o ocenę osób publicznych to mamy do czynienia z tą samą niezależnością i bezstronnością, jaką znamy choćby z „Neues Deutschland“ tudzież z "taz", będące przy tym całkowicie nieosiągalne dla jakiejkolwiek próby rewizji. Jeśli zmultiplikujemy to z wszechobecnym dziś węszeniem: a któż to znowu opublikował, skomentował tudzież „polubił” coś na Twitterze lub Facebooku, to w wyniku uzyskujemy skrajnie zniekształcony wirtualny profil, jaki w mgnieniu oka doprowadzić może do społecznego, zawodowego i rodzinnego "out" dla osoby dotkniętej – bez jakiejkolwiek możliwości sprostowania, gdyż dzięki odpowiednim algorytmom takie sprostowanie rozpłynie się niechybnie w morzu jednostronnych oskarżeń.

 

Klimat zastraszania

Koniecznie należy przy tym dodać, iż w tej nowej proskrypcji nie tyle chodzi o prawdę, ile o dwa zupełnie odmienne cele, zresztą tak, jak to miało miejsce już w starożytnym Rzymie. Chodzi mianowicie o stworzenie zbiorowego klimatu zastraszenia oraz zaspokojenie ambicji tych, którzy z owych wirtualnych polowań z nagonką odnoszą największe profity. I tak jak wówczas, gdy każdy, kto pogrążył i zniszczył proskrybowanego, nabywał część jego majątku, tak i dzisiaj w zastraszającym tempie rośnie liczba tych, którzy chcąc się wyróżnić w dziennikarstwie, na uniwersytetach, w administracji czy w polityce, tyleż drastycznie co  tchórzliwie redukują liczbę swoich konkurentów poprzez wysuwanie wobec nich najprzeróżniejszych oskarżeń, które nawet jeśli bywają następnie jednoznacznie dementowane, pozostawiają po sobie trwałe piętno. Z zastraszaniem jest podobnie: bowiem tak jak i wtedy, w Rzymie, nie chodziło bynajmniej o wiarę, lecz o posłuszeństwo obywateli. Dziś, na przykład, oskarżenia o prawicowy ekstremizm stały się tak powszechne i wyświechtane, jak swego czasu oskarżenia o trockistowską kontrrewolucję. Tyle tylko, że przedmiotem zainteresowania od dawna nie jest już istota sprawy, lecz sama lekcja unikania piętna Kaina, opinii trędowatego. Bowiem ci, którym nie udało się pozostać w wąskim tunelu poprawności politycznej lub utrzymać się wśród „właściwych” przyjaciół, postrzegani są jako zagrożenie dla siebie i dla innych – nie ze względu na swoje słowa i czyny, lecz z powodu swojej niefrasobliwości: albowiem to nie prawda i idealizm są dziś najważniejszymi cnotami obywatelskimi, lecz nieufność i oportunizm – krótko mówiąc opisujemy tutaj ten sam typ człowieka, którzy wówczas wyszedł z rzymskich wojen domowych a jutro z kryzysu późnej cywilizacji zachodniej.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]



 

Polecane