Gwiazdor "Dzień Dobry TVN" otrzymał niepokojący telefon. "Zostało ci kilka miesięcy życia"

Tymczasem głos w sprawie zabrał ojciec prezentera - Zygmunt Chajzer. W rozmowie z tygodnikiem "Na żywo" przyznał, że jest mocno zaniepokojony stanem swojego syna. Wskazał, że choroba, z którą się zmaga (depresja), skrzywdziła już wiele osób.
- Filip ma wsparcie, pomoc i jest na dobrej drodze. To straszna choroba, która wyrządziła wielką krzywdę wielu ludziom. Nie chcę, żeby mojego syna spotkało to samo - wyznał ostatnio były prowadzący programu "Idź na całość!".
Chajzer otrzymał niepokojący telefon
Głos w sprawie swojego stanu zdrowia zabrał sam prezenter "Dzień Dobry TVN", który nie ukrywał, że aktualnie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Wyznał, że niedawno zadzwoniła do niego koleżanka, która przekazała mu niepokojącą wiadomość. Dziennikarz nie wziął jednak jej słów na serio.
- Fifi, zostało ci kilka miesięcy życia, pół roku to jest max!' - miał usłyszeć Filip Chajzer.
Szybko jednak wyjaśnił, dlaczego jej przestroga nie zrobiła na nim większego wrażenia.
- Głos należał do mojej koleżanki, która zamiast wybrać się na porządną profesjonalną terapię, urządza tournée po salonach ezoterycznych. Nie to, że miałbym coś do numerologii albo tarota. Tylko to tak nie działa, że powołując się na osobę trzecią, dzwonisz do kogoś i mówisz, że zaraz umrze. Czy się przejąłem? Nie! Ja wybrałem się już jakiś czas temu terapię opierającą się na nauce, a jej główne założenie to zbudowanie poczucia własnej wartości - wyjaśnił prowadzący "Dzień Dobry TVN" na swoim Instagramie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Brytyjskie media: Polacy są wschodzącą potęga Europy