Niemieckie media: Mimo hucznych obietnic Niemcy nadal zwlekają z dostawami broni dla Ukrainy

Niemcy zobowiązały się do przekazania Ukrainie broni o łącznej wartości 2,4 miliarda euro. Miało to podkreślić chęć pomocy Berlina dla Kijowa i wpłynąć na poprawę relacji między państwami. Niemiecki „Die Welt” wypomina kanclerzowi Scholzowi, że „zawsze był jednym z ostatnich głównych sojuszników Ukrainy udzielających pomocy wojskowej”. Sprawę opisuje Gregor Schwung w artykule „Mimo wielkich obietnic – Niemcy nadal wahają się z dostawami broni”.
„Grubo”. Paweł Kukiz o plotkach na temat Sikorskiego
Brak broni od Niemiec
Rząd federalny przygotował dla Zełenskiego ogromny prezent powitalny. Broń wartą 2,4 miliarda euro. To powinno sprawić, że Niemcy staną się drugim co do wielkości zwolennikiem Kijowa. Berlin obiecał jak najszybciej dostarczyć broń zawartą w przesyłce. Ale do tej pory Ukraina otrzymała niewiele z tego
– czytamy na stronie niemieckiego dziennika „Die Welt”.
Na swojej stronie internetowej niemiecki rząd udostępnił zestawienie broni obiecanej i broni przekazanej. Pomiędzy tymi dwoma kategoriami są znaczące różnice.
Według analizy „Die Welt” liczba wozów opancerzonych Marderów, systemów antyrakietowych Iris-T, cystern i ciężkich ciężarówek przegubowych, które przybyły do Kijowa od połowy maja, wynosi ZERO. Ukraina otrzymała tylko dziesięć (ze 110 obiecanych) czołgów Leopard 1, radar obserwacji powietrza, dwanaście (z 18 obiecanych) Gepardów, zaledwie 850 sztuk amunicji artyleryjskiej (z obiecanych 26 350) i osiem karetek pogotowia.
Jedyne obietnice, które rząd federalny spełnił w 100 procentach, mają dotyczyć dostawy 11 000 racji żywnościowych, trzech czujników dronów i pięciu metalowych mostów dla czołgu Biber do układania mostów.
Irytacja Kijowa
Sytuacja ma irytować zarówno Kijów, jak i niemiecką opozycję
Należy unikać eskalacji wojny
– mówił w rozgłośni Deutschlandfunk polityk SPD Ralf Stegner.