Bruksela: Dziś pierwsze głosowanie ws. likwidacji prawa weta w UE

Jeżeli prawo weta zniknie wiele krajów poczuje, że nie ma wpływu na sytuację w UE, a to pierwszy krok, aby się rozpadła - ocenił Radosław Fogiel z PiS. Władysław T. Bartoszewski z PSL uważa, za mało prawdopodobne, aby doszło do zmian w traktatach UE, bo decyzja ta musi być podjęta jednogłośnie.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Na środę w Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) Parlamentu Europejskiego jest zaplanowane głosowanie raportu zawierającego propozycje zmian dwóch dokumentów założycielskich UE, czyli Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jedną z proponowanych zmian jest eliminacja zasady jednomyślności (veta) w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach.

"To poważne zagrożenie"

Radosław Fogiel, szef komisji spraw zagranicznych powiedział PAP, że "chociaż zmiana traktatów to skomplikowana procedura, która nie może być przeprowadzona w komisji, to już sam fakt, że taka dyskusja się toczy, a projekt rezolucji jest w komisji, gdzie będzie głosowany, jest faktem politycznym". Jego zdaniem, "wszelkie zmiany traktatów, które miały by ograniczać suwerenność państw członkowskich, pozbawiać państwa prawa weta, czy iść w kierunku tworzenia europejskiego +super państwa+, z punktu widzenia PiS oraz polskiego interesu są poważnym zagrożeniem".

"Będziemy głosować przeciw, to będzie też sprawdzian dla innych grup politycznych, w których są polskie partie polityczne, czy będą głosowały zgodnie z interesem naszego kraju" - powiedział. W ocenie Fogla, "w interesie Polski, ale też samej Unii Europejskiej jest pozostawienie dużej dozy odpowiedzialności w rękach narodowych parlamentów, bo są to demokratycznie wybrane ciała". "Parlament Europejski wybierany jest w sposób demokratyczny, ale ponieważ bierze się w nim pod uwagę parytet ludnościowy, jest tam nadreprezentacja dużych państw europejskich. To też nie jest ciało, które może podejmować takie decyzje. To poszczególne państwa narodowe mają ten demokratyczny mandat od swoich obywateli" - ocenił.

Jak mówił, "zanegowanie samej zasady jednomyślności było by zagrożeniem dla spójności i istnienia całej Unii Europejskiej". Według posła PiS "szczególnie zagrożone dyktatem były by mniejsze kraje jak Portugalia, kraje Beneluksu, Estonia, Łotwa". Zauważył, że "prawo weta jest czymś w rodzaju przycisku alarmowego, że to jest czerwona linia, której kraj nie jest w stanie przekroczyć i w ten sposób zmusza się kraje członkowskie do poszukiwania konsensusu". Jego zdaniem, "jeżeli prawo weta zniknie i będziemy mieć do czynienia z dyktatem państw silniejszych albo koalicji, to coraz więcej krajów poczuje, że nie ma wpływu na to, co się dzieje w Unii Europejskiej, a to pierwszy krok, aby ona się rozpadła".

"Mało prawdopodobne, aby do tych zmian doszło"

Władysław Teofil Bartoszewski, zastępca przewodniczącego komisji spraw zagranicznych w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że "zmiany traktatów założycielskich Unii Europejskiej muszą być zatwierdzone, a następnie ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie". W związku z tym jego zdaniem, "jest bardzo mało prawdopodobne, aby do tych zmian doszło, ponieważ w tej chwili 10 do 12 państw członkowskich Unii Europejskiej nie chce zmiany traktatowej" - ocenił.

Tłumaczył, że "zmiana traktatów musi być przeprowadzona jednogłośnie, a nie na zasadzie większości w parlamencie, czy w Radzie Europejskiej. Traktat Lizboński przewiduje, że na zmiany traktatowe muszą zgodzić się wszystkie państwa członkowskie".

"Nie można obalić Traktatu Lizbońskiego, który był ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie" - dodał. Bartoszewski przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce, kiedy prezydent Francji Valéry Giscard d'Estaing chciał wprowadzić konstytucję dla Europy. "Przeciw jej wprowadzeniu zagłosowała Francja i Holandia i w związku z tym, jego propozycja nie mogła wejść w życie" - opowiadał.

Oto propozycje zmian Traktatów

Treść raportu zawierającego propozycje zmian została uzgodniona przez 5 frakcji w PE – EPL, socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i komunistyczną Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej i o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.

Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności (veta) w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach, i masowy transfer kompetencji z poziomu Państw Członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie 2 nowych kompetencji wyłącznych UE (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji dzielonych (art.4), które obejmowałyby 8 nowych obszarów polityki, m.in. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ochrony granic, leśnictwa, zdrowia publicznego, obrony cywilnej, przemysłu i edukacji.

Frakcje, które odpowiadają za powstanie dokumentu chcą uruchomić procedurę zmiany Traktatów UE, poprzez ew. zwołanie Konwentu i potem Konferencji Międzyrządowej ws. zmiany Traktatów UE.

"Radykalna centralizacja UE"

Koordynator w Komisji Konstytucyjnej z ramienia EKR, Jacek Saryusz-Wolski odmówił poparcia sprawozdania.

Jak mówił w rozmowie z PAP zawiera ono propozycję "radykalnej centralizacji UE, przez przekształcenie jej de facto w scentralizowane oligarchiczne europejskie super-państwo, umykające demokratycznej kontroli". Jak podkreślał, ewentualne przyjęcie tych zmian oznaczałoby osłabienie Państw Członkowskich przez redukcję i przejęcie ich kompetencji.

Zwracał też uwagę, że raport proponuje zmiany kulturowo-ideologiczne poprzez zastąpienie wszędzie w Traktatach UE terminu "równość kobiet i mężczyzn" pojęciem "gender equality", co nawiązuje do "antynaukowej nachalnie promowanej ideologii gender". (PAP)


 

POLECANE
Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa wideo
Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: "Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa"

„Zełenski oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa. Na konferencji prasowej powiedział, że stanowisko USA w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO może się zmienić, gdy 'politycy się zmienią lub ktoś umrze'” - alarmuje na platformie X deputowany do ukraińskiego parlamentu Artem Dmytruk dołączając nagranie z telewizji SkyNews.

CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich z ostatniej chwili
CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich

Rosja wykorzystuje flotę cieni do szpiegowania - podała w czwartek CNN, powołując się na zachodnie i ukraińskie źródła wywiadowcze. Na pokładach tankowców obecni są Rosjanie powiązani ze służbami, w tym byli najemnicy z tzw. grupy Wagnera.

Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie z ostatniej chwili
Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: "To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie"

Po konsultacjach z nauczycielami, ekspertami i rodzicami prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zawetowaniu nowelizacji Prawa oświatowego. Jak podkreślił, proponowane zmiany prowadziłyby do chaosu, ideologizacji szkoły i eksperymentowania na dzieciach.

Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu pilne
Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu

Przeniesienie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego wywołało falę komentarzy i politycznych emocji. Jak się jednak okazuje, nie była to decyzja obecnego prezydenta. Ustalenia w tej sprawie zapadły kilka lat temu, jeszcze za prezydentury Andrzeja Dudy.

Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra tylko u nas
Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra

Ludzie generalnie zdolni są do zła i przemocy. Przypadki kiedy te występują po prawej stronie sceny politycznej, są szeroko nagłaśniane. Wielu jednak zapomina, że podobne problemy istnieją również po lewej stronie polityki. Zapomina, albo raczej: nigdy się o wielu „postępowych” radykałach nie dowiaduje, media są bowiem bardzo wybiórcze i faworyzują lewicę.

Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia z ostatniej chwili
Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała przywódców na szczycie w Brukseli, że podpisanie umowy UE-Mercosur zostaje opóźnione do stycznia. Sprawę nagłośniły pragnące zachować anonimowość źródła w Brukseli.

Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki” z ostatniej chwili
Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki”

„Umowa z krajami Mercosur w obecnej wersji jest bezpieczna dla polskich rolników i polskich konsumentów” - stwierdził w czwartek premier Donald Tusk. „Nie jest idealnie, ale nie jest źle” - dodał. Przekonywał, że trudno będzie zablokować umowę, ponieważ... nie ma do tego większości.

Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach z ostatniej chwili
Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach

Ten sam projekt, te same zapisy i ta sama linia sporu. Rząd ponownie przeprowadził dziś przez Sejm ustawę o rynku kryptoaktywów, mimo wcześniejszego weta prezydenta i sprzeciwu opozycji.

Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu z ostatniej chwili
Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu

Polityka historyczna, bezpieczeństwo i sprawy gospodarcze będą głównymi tematami rozmów prezydentów Polski i Ukrainy. Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy spotka się z Karolem Nawrockim w Pałacu Prezydenckim.

Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu z ostatniej chwili
Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu

Negocjatorzy Parlamentu i Rady UE osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie utworzenia unijnej listy bezpiecznych krajów pochodzenia, aby przyspieszyć rozpatrywanie wniosków o azyl.

REKLAMA

Bruksela: Dziś pierwsze głosowanie ws. likwidacji prawa weta w UE

Jeżeli prawo weta zniknie wiele krajów poczuje, że nie ma wpływu na sytuację w UE, a to pierwszy krok, aby się rozpadła - ocenił Radosław Fogiel z PiS. Władysław T. Bartoszewski z PSL uważa, za mało prawdopodobne, aby doszło do zmian w traktatach UE, bo decyzja ta musi być podjęta jednogłośnie.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Na środę w Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) Parlamentu Europejskiego jest zaplanowane głosowanie raportu zawierającego propozycje zmian dwóch dokumentów założycielskich UE, czyli Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jedną z proponowanych zmian jest eliminacja zasady jednomyślności (veta) w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach.

"To poważne zagrożenie"

Radosław Fogiel, szef komisji spraw zagranicznych powiedział PAP, że "chociaż zmiana traktatów to skomplikowana procedura, która nie może być przeprowadzona w komisji, to już sam fakt, że taka dyskusja się toczy, a projekt rezolucji jest w komisji, gdzie będzie głosowany, jest faktem politycznym". Jego zdaniem, "wszelkie zmiany traktatów, które miały by ograniczać suwerenność państw członkowskich, pozbawiać państwa prawa weta, czy iść w kierunku tworzenia europejskiego +super państwa+, z punktu widzenia PiS oraz polskiego interesu są poważnym zagrożeniem".

"Będziemy głosować przeciw, to będzie też sprawdzian dla innych grup politycznych, w których są polskie partie polityczne, czy będą głosowały zgodnie z interesem naszego kraju" - powiedział. W ocenie Fogla, "w interesie Polski, ale też samej Unii Europejskiej jest pozostawienie dużej dozy odpowiedzialności w rękach narodowych parlamentów, bo są to demokratycznie wybrane ciała". "Parlament Europejski wybierany jest w sposób demokratyczny, ale ponieważ bierze się w nim pod uwagę parytet ludnościowy, jest tam nadreprezentacja dużych państw europejskich. To też nie jest ciało, które może podejmować takie decyzje. To poszczególne państwa narodowe mają ten demokratyczny mandat od swoich obywateli" - ocenił.

Jak mówił, "zanegowanie samej zasady jednomyślności było by zagrożeniem dla spójności i istnienia całej Unii Europejskiej". Według posła PiS "szczególnie zagrożone dyktatem były by mniejsze kraje jak Portugalia, kraje Beneluksu, Estonia, Łotwa". Zauważył, że "prawo weta jest czymś w rodzaju przycisku alarmowego, że to jest czerwona linia, której kraj nie jest w stanie przekroczyć i w ten sposób zmusza się kraje członkowskie do poszukiwania konsensusu". Jego zdaniem, "jeżeli prawo weta zniknie i będziemy mieć do czynienia z dyktatem państw silniejszych albo koalicji, to coraz więcej krajów poczuje, że nie ma wpływu na to, co się dzieje w Unii Europejskiej, a to pierwszy krok, aby ona się rozpadła".

"Mało prawdopodobne, aby do tych zmian doszło"

Władysław Teofil Bartoszewski, zastępca przewodniczącego komisji spraw zagranicznych w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że "zmiany traktatów założycielskich Unii Europejskiej muszą być zatwierdzone, a następnie ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie". W związku z tym jego zdaniem, "jest bardzo mało prawdopodobne, aby do tych zmian doszło, ponieważ w tej chwili 10 do 12 państw członkowskich Unii Europejskiej nie chce zmiany traktatowej" - ocenił.

Tłumaczył, że "zmiana traktatów musi być przeprowadzona jednogłośnie, a nie na zasadzie większości w parlamencie, czy w Radzie Europejskiej. Traktat Lizboński przewiduje, że na zmiany traktatowe muszą zgodzić się wszystkie państwa członkowskie".

"Nie można obalić Traktatu Lizbońskiego, który był ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie" - dodał. Bartoszewski przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce, kiedy prezydent Francji Valéry Giscard d'Estaing chciał wprowadzić konstytucję dla Europy. "Przeciw jej wprowadzeniu zagłosowała Francja i Holandia i w związku z tym, jego propozycja nie mogła wejść w życie" - opowiadał.

Oto propozycje zmian Traktatów

Treść raportu zawierającego propozycje zmian została uzgodniona przez 5 frakcji w PE – EPL, socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i komunistyczną Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej i o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.

Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności (veta) w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach, i masowy transfer kompetencji z poziomu Państw Członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie 2 nowych kompetencji wyłącznych UE (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji dzielonych (art.4), które obejmowałyby 8 nowych obszarów polityki, m.in. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ochrony granic, leśnictwa, zdrowia publicznego, obrony cywilnej, przemysłu i edukacji.

Frakcje, które odpowiadają za powstanie dokumentu chcą uruchomić procedurę zmiany Traktatów UE, poprzez ew. zwołanie Konwentu i potem Konferencji Międzyrządowej ws. zmiany Traktatów UE.

"Radykalna centralizacja UE"

Koordynator w Komisji Konstytucyjnej z ramienia EKR, Jacek Saryusz-Wolski odmówił poparcia sprawozdania.

Jak mówił w rozmowie z PAP zawiera ono propozycję "radykalnej centralizacji UE, przez przekształcenie jej de facto w scentralizowane oligarchiczne europejskie super-państwo, umykające demokratycznej kontroli". Jak podkreślał, ewentualne przyjęcie tych zmian oznaczałoby osłabienie Państw Członkowskich przez redukcję i przejęcie ich kompetencji.

Zwracał też uwagę, że raport proponuje zmiany kulturowo-ideologiczne poprzez zastąpienie wszędzie w Traktatach UE terminu "równość kobiet i mężczyzn" pojęciem "gender equality", co nawiązuje do "antynaukowej nachalnie promowanej ideologii gender". (PAP)



 

Polecane