PIE: Rozszerzenie UE na wschód leży w interesie Polski

"Rozszerzenie UE na Wschód leży w interesie Polski, bo oznacza stabilizację za naszą wschodnią granicą oraz rozszerzenie wspólnego rynku. Jednocześnie pomimo odległej perspektywy członkostwa Ukrainy w UE, już samo rozpoczęcie procesu może jednak pobudzić napływ inwestycji zagranicznych i pozytywnie wpłynąć na ukraińską gospodarkę" – podał Polski Instytut Ekonomiczny w środowej informacji prasowej.
W środę Komisja Europejska zaleciła otwarcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią oraz nadanie Gruzji statusu kraju kandydującego do UE. Jak wskazano w informacji PIE, do otwarcia negocjacji członkowskich potrzebna jest zgoda wszystkich 27 państw członkowskich UE na posiedzeniu Rady Europejskiej 15-16 grudnia br.
Rozszerzenie UE
Jak ocenił zastępca kierownika zespołu gospodarki światowej PIE Jan Strzelecki, otwarcie negocjacji akcesyjnych nie będzie oznaczać szybkiej perspektywy członkostwa.
"Może ono jednak pobudzić napływ inwestycji zagranicznych i spowodować przyśpieszenie dostosowania do norm i przepisów UE. To oznacza zarówno pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy Ukrainy, jak i zapewnienie równych reguł gry zarówno dla firm ukraińskich, jak i firm z krajów UE. Już po otrzymaniu statusu kandydata, Ukraina przyspieszyła m.in. wdrażanie reform przeciwdziałających korupcji, wdrażając narodową strategię antykorupcyjną i poprawiając działanie instytucji antykorupcyjnych. Wciąż wyzwaniem jest postęp w dziedzinie infrastruktury IT, luki prawne i nakładanie się kompetencji sądowniczych" – powiedział cytowany w informacji PIE Strzelecki.
Analitycy PIE zwracają uwagę, że Polska ostatnio – po raz pierwszy – stała się dla Ukrainy najważniejszym partnerem handlowym i że akcesja tego kraju oraz Mołdawii oznacza szanse na korzyści gospodarcze dla Polski.
"Większa Unia Europejska to większy wspólny rynek, na którym polscy przedsiębiorcy budują sukces gospodarczy wielu polskich branż. Ponadto, rozszerzenie UE na Wschód to większa stabilizacja za naszą wschodnią granicą" – stwierdził cytowany w informacji starszy doradca zespołu gospodarki światowej PIE Dominik Kopiński.
W jego ocenie jednak strukturalne słabości ukraińskiej gospodarki, która w wyniku rosyjskiej agresji uległa jeszcze znaczącemu załamaniu (spadek PKB o ok. 30 proc. w 2022 r.) powodować będzie konieczność ogromnych wydatków, by mogła ona funkcjonować w ramach jednolitego rynku UE.
"Obecne mechanizmy wsparcia finansowego Ukrainy zorientowane są raczej na bieżące potrzeby budżetu, a nie odbudowę przemysłu i zniszczonej infrastruktury. Ponadto przystąpienie Ukrainy do UE powodować będzie także narastanie napięć związanych z konkurencją na jednolitym rynku - np. w eksporcie produkcji rolnej i usług transportowych i logistycznych - a także zwiększoną rywalizację o fundusze unijne" – ocenił Jan Strzelecki. (PAP)