[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Polska i Estonia (cz. 2)

W swoich dociekaniach na temat Intermarium koncentruję się na Estonii, ponieważ – nawet bardziej niż Łotwa – kraj ten nie ma kompleksu niższości w stosunku do Polski. Jednym słowem: nie ma paranoi, która często charakteryzuje etnonacjonalistyczną Litwę.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Polska i Estonia (cz. 2)
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Z punktu widzenia historii relacje między Polską a Estonią można opisać jako ciepłe na odległość, ale ostatnio coraz bardziej koleżeńskie wraz z upływem czasu, a szczególnie po 1989 r. Charakter tych stosunków określa polityka narodowa, regionalna, europejska i globalna. Najważniejszym czynnikiem tutaj jest fakt, że zarówno Polska, jak i Estonia, razem z resztą Intermarium, zajmują ziemie między Niemcami a Rosją. Aby zrozumieć obecny stan stosunków polsko-estońskich, należy spojrzeć na przeszłość. Kraj pogańskich Estów znajduje się na północnym wschodzie bałtyckiego wybrzeża. Chrześcijaństwo zajrzało do nich w raczej gwałtownej formie i ich konwersja – do dużego stopnia niemiecko-skandynawskim ogniem i mieczem – nastąpiła dopiero w XI i XII wieku. Ich kraj doświadczył inwazji i okupacji niemieckich Kawalerów Mieczowych (potem tzw. Krzyżaków), Duńczyków, Szwedów, Rusinów i – w końcu – Rosjan. W trakcie tych historycznych, gwałtownych zmian estońskie pogańskie elity zostały wyrżnięte, a lud zniewolony, czy też – ściślej – schłopieni poddani. Dlatego też do co najmniej XIX w. Estończycy pozostawali na poziomie warstwy włościańskiej, podczas gdy ich elity szlacheckie i mieszczańskie były cudzoziemskie, głównie niemieckie.

Rezerwat dla polowań wikingów

Aż do XX wieku Estonia nie cieszyła się niepodległym bytem. Do tego czasu lud estoński właściwie nie brał udziału w rządzeniu swoim krajem. Ludowy nacjonalizm Estończyków obudził się bardzo późno. Przez większość historii jednak Estonia to rezerwat dla polowań wikingów, którzy zniewalali, porywali i sprzedawali miejscowych ludzi na wielką skalę. Potem Estonia to scena tzw. Krucjat Północnych. Dopiero w XIII w. nastąpił triumf narzuconej siłą religii chrześcijańskiej. Do tego czasu Polacy już od dawna byli schrystianizowani, ale oni też musieli się bronić przed Krzyżakami, którzy stworzyli państwo wzdłuż polskiego i pomorskiego Wybrzeża. Aż do XX w. Estonia nie była niepodległa. Zresztą właściwie nie istniała nawet koncepcja państw etnonarodowych.

Ludowe nacjonalizmy to wynalazek nowoczesności. Nawet starożytne nacje, takie jak Czesi, nie obudziły się aż do XIX w. Po prostu przez kilkaset lat przedtem germanizowały się ich elity – szlachta. Katolicy zwykle pozostawali wierni cesarzom rzymskim narodu niemieckiego, którą to funkcję od XVI w. zwykle pełnili Habsburgowie. Od wygranej bitwy pod Białą Górą w 1620 r. Czesi stracili swoją protestancką elitę, której część wyrżnięto, część kooptowano i rekonwertowano na katolicyzm; a większość wyemigrowała, w tym do Rzeczpospolitej, chociaż również do Niderlandów i dalej. Rezultatem tego było zredukowanie czeskości do zjawiska folklorystycznego: narzecze tubylcze przechowało się wśród ludu. Szlachta stała się niemiecka. Notabene mamy u nas w rodzinie powinowatych, wywodzących się od Beneša Pražmy z Bilkova w XI wieku, ale dziś nazywają się Grafen Praschma Freiherrn von Bilkau. W taki sposób rozmaite katastrofy dziejowe oraz upływ czasu zmieniały charakter kulturowy danego miejsca. I dopiero na początku XIX w. profesor František Palacký, który wychował się w niemczyźnie, a czeskiego nauczył się jako dorosły, zapoczątkował odrodzenie narodowe wśród Czechów, z ludu pomógł stworzyć naród.

Wykształcenie chłopskich elit

Polacy nie mieli aż takich kłopotów, ponieważ nasza szlachta – czyli „natio”, naród polityczny – była tak liczna. A etos służby Polsce był ważniejszy niż stan posiadania (odwrotnie niż w zachodniej Europie). Ale Estończycy mieli podobne problemy jak Czesi, albo jeszcze większe. Musieli się odnowić, wynurzyć z niemal tysiącletniego niebytu historycznego. Musieli stać się Estończykami, najpierw dzięki wykształceniu chłopskich elit, które wygenerowały u siebie poczucie narodowe. I to one, chłopskie dzieci, obudziły lud estoński i stworzyły z nich Estończyków. A stało się to dopiero na początku XX w. Do tego czasu tubylcy nie mieli głosu w rządach Estonii. Najpierw ziemie Estów to obszar, na którym wikingowie polowali na ludzi, aby ich zniewolić, porwać i sprzedać. Potem tamtejsze ludy doświadczyły tzw. Północnych Krucjat, które triumfowały w końcu w XIII w. Polska już od dawna była ochrzczona – i (co bardzo ważne) nie ogniem i mieczem, a miłością, co naturalnie nie przeszkodziło Krzyżakom – usadowionym wzdłuż Bałtyku i w Prusach – atakować polskich chrześcijan i ich ziem. Warto to Estończykom przypominać we wzajemnych stosunkach.

W międzyczasie Niemcy, Duńczycy i inni kontrolowali wybrzeże Bałtyku, łącznie z ziemiami, które dziś stanowią Estonię, oraz włączyli je do systemu Hanzy, swego rodzaju ponadnarodowej korporacji handlowej kontrolowanej głównie przez miasta niemieckie. Na estońskich terenach stworzono porty, kwitł handel morski. W większości Estończycy nie zyskali wiele na tym systemie. Pozostawali oni na wsi jako chłopscy poddani zdobywców. Zdominowali ich Niemcy i inni koloniści. Ponieważ jednak Niemcy podzielili się na zantagonizowane grupy – kler, rycerstwo i mieszczanie – spowodowało to poprawienie do pewnego stopnia losu tubylców. Nie było jedności wśród zwycięzców.

Księstwo Zadźwińskie

We wczesnych latach epoki nowożytnej estoński kraj funkcjonował jako część Livonii. Przez krótki okres (1569–1621) niektóre tereny Estów stały się Ducatus Ultradunensis (Księstwo Zadźwińskie). Była to autonomiczna część Rzeczypospolitej. Wcześniej (1566–1569), Księstwo Zadźwińskie było chwilowo inkorporowane do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jednak warto podkreślić, że od 1569 r. Księstwo Zadźwińskie nie należało ani do Wielkiego Księstwa Litewskiego ani do Korony. Zamiast tego RP uznawała Księstwo Zadźwińskie za odrębną, autonomiczną część swojego systemu. W tym sensie miało ono statut do pewnego stopnia podobny do Księstwa Kurlandzkiego (którego większość znajduje się dziś na Łotwie). Ale Kurlandia nie cieszyła się aż tak szeroką autonomią i samorządem jak Księstwo Zadźwińskie. W tym sensie możemy twierdzić, że – zamiast odwoływać się do jakiegoś zamierzchłego, nieopisanego przedchrześcijańskiego państwa pogańskich Estów – korzenie nowoczesnej Estonii sięgają do Księstwa Zadźwińskiego naszej Rzeczypospolitej. Nawiasem mówiąc, ponieważ księstwo to obejmowało również część ziemi łotewskiej, to samo można odnieść do państwa łotewskiego.

Warto też nadmienić, że między 1577 a 1588 r. Księstwo Zadźwińskie było podbite i okupowane przez Moskali. Iwan Groźny ustanowił tam marionetkowe „królestwo” pod berłem duńskiego księcia Magnusa, ale ten wnet uciekł do Polaków. A armie RP odbiły, wyzwoliły i przywróciły Księstwo Zadźwińskie, jak również jego instytucje samorządowe w 1588 r. Następnie, w 1589 r., Sejm polski przegłosował prawo, które pozwoliło miejscowej szlachcie (zdecydowanie niemieckiej) ubiegać się o urzędy Księstwa Zadźwińskiego. Był to eksperyment przerwany niestety przez szwedzką inwazję i okupację w 1621 r. Po około stu latach Rosjanie zdobyli te kraje na Szwedach. Losy ziem estońskich i okolicznych zostały przypieczętowane z powodu rozbiorów RP w drugiej połowie XVIII w.

Ludowy nacjonalizm estoński

Rosyjski kolos wchłonął wszystko, a Estonia pozostawała częścią Imperium Rosyjskiego aż do 1914 r.
Tuż przed I wojną światową jednak – obok poczucia prześladowania klasowego przez Niemców bałtyckich – pojawiło się poczucie prześladowania narodowego na coraz większą skalę. Estońska samoświadomość miała więc podwójne oblicze – klasowe i narodowe. Tak jak w Czechach, choćby (i na Łotwie, Litwie, Białorusi oraz Ukrainie). Ludowy nacjonalizm estoński wygenerował się głównie z młodej inteligencji, a szczególnie z szeregów korporacji studenckich.

Przy okazji warto wiedzieć, że najpewniej pierwsze szersze kontakty między Polakami a Estończykami nastąpiły właśnie na poziomie korporacji studenckich. Stało się to bowiem, gdy młodzi polscy patrioci studiowali na pierwszorzędnych bałtyckich (niemieckich) uniwersytetach, w tym w Dorpacie (dziś Tartu), gdzie funkcjonowały polskie korporacje Polonia i Arkonia. Nawiasem mówiąc, słynny Uniwersytet Dorpacki powstał za sprawą króla Stefana Batorego jako kolegium jezuickie w XVI w. W każdym razie podczas rewolucji 1905 r. nacjonalizm estoński wyraził się przemocą wobec w większości niemieckiego ziemiaństwa na prowincji i – do mniejszego stopnia – wobec niemieckich mieszczan w miastach. Trzeba przyznać, że estońska gorączka rewolucji objawiła się na mniejszą skalę niż rewolucyjna furia na sąsiedniej Łotwie, ale rząd rosyjski zmiażdżył oba ruchy z jednakową bezwzględnością. Nastąpił chrzest bojowy estońskiego etnonacjonalizmu ludowego. Była to próba generalna przed I wojną światową i walką o niepodległość.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 6 grudnia 2023 r.


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Polska i Estonia (cz. 2)

W swoich dociekaniach na temat Intermarium koncentruję się na Estonii, ponieważ – nawet bardziej niż Łotwa – kraj ten nie ma kompleksu niższości w stosunku do Polski. Jednym słowem: nie ma paranoi, która często charakteryzuje etnonacjonalistyczną Litwę.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Polska i Estonia (cz. 2)
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Z punktu widzenia historii relacje między Polską a Estonią można opisać jako ciepłe na odległość, ale ostatnio coraz bardziej koleżeńskie wraz z upływem czasu, a szczególnie po 1989 r. Charakter tych stosunków określa polityka narodowa, regionalna, europejska i globalna. Najważniejszym czynnikiem tutaj jest fakt, że zarówno Polska, jak i Estonia, razem z resztą Intermarium, zajmują ziemie między Niemcami a Rosją. Aby zrozumieć obecny stan stosunków polsko-estońskich, należy spojrzeć na przeszłość. Kraj pogańskich Estów znajduje się na północnym wschodzie bałtyckiego wybrzeża. Chrześcijaństwo zajrzało do nich w raczej gwałtownej formie i ich konwersja – do dużego stopnia niemiecko-skandynawskim ogniem i mieczem – nastąpiła dopiero w XI i XII wieku. Ich kraj doświadczył inwazji i okupacji niemieckich Kawalerów Mieczowych (potem tzw. Krzyżaków), Duńczyków, Szwedów, Rusinów i – w końcu – Rosjan. W trakcie tych historycznych, gwałtownych zmian estońskie pogańskie elity zostały wyrżnięte, a lud zniewolony, czy też – ściślej – schłopieni poddani. Dlatego też do co najmniej XIX w. Estończycy pozostawali na poziomie warstwy włościańskiej, podczas gdy ich elity szlacheckie i mieszczańskie były cudzoziemskie, głównie niemieckie.

Rezerwat dla polowań wikingów

Aż do XX wieku Estonia nie cieszyła się niepodległym bytem. Do tego czasu lud estoński właściwie nie brał udziału w rządzeniu swoim krajem. Ludowy nacjonalizm Estończyków obudził się bardzo późno. Przez większość historii jednak Estonia to rezerwat dla polowań wikingów, którzy zniewalali, porywali i sprzedawali miejscowych ludzi na wielką skalę. Potem Estonia to scena tzw. Krucjat Północnych. Dopiero w XIII w. nastąpił triumf narzuconej siłą religii chrześcijańskiej. Do tego czasu Polacy już od dawna byli schrystianizowani, ale oni też musieli się bronić przed Krzyżakami, którzy stworzyli państwo wzdłuż polskiego i pomorskiego Wybrzeża. Aż do XX w. Estonia nie była niepodległa. Zresztą właściwie nie istniała nawet koncepcja państw etnonarodowych.

Ludowe nacjonalizmy to wynalazek nowoczesności. Nawet starożytne nacje, takie jak Czesi, nie obudziły się aż do XIX w. Po prostu przez kilkaset lat przedtem germanizowały się ich elity – szlachta. Katolicy zwykle pozostawali wierni cesarzom rzymskim narodu niemieckiego, którą to funkcję od XVI w. zwykle pełnili Habsburgowie. Od wygranej bitwy pod Białą Górą w 1620 r. Czesi stracili swoją protestancką elitę, której część wyrżnięto, część kooptowano i rekonwertowano na katolicyzm; a większość wyemigrowała, w tym do Rzeczpospolitej, chociaż również do Niderlandów i dalej. Rezultatem tego było zredukowanie czeskości do zjawiska folklorystycznego: narzecze tubylcze przechowało się wśród ludu. Szlachta stała się niemiecka. Notabene mamy u nas w rodzinie powinowatych, wywodzących się od Beneša Pražmy z Bilkova w XI wieku, ale dziś nazywają się Grafen Praschma Freiherrn von Bilkau. W taki sposób rozmaite katastrofy dziejowe oraz upływ czasu zmieniały charakter kulturowy danego miejsca. I dopiero na początku XIX w. profesor František Palacký, który wychował się w niemczyźnie, a czeskiego nauczył się jako dorosły, zapoczątkował odrodzenie narodowe wśród Czechów, z ludu pomógł stworzyć naród.

Wykształcenie chłopskich elit

Polacy nie mieli aż takich kłopotów, ponieważ nasza szlachta – czyli „natio”, naród polityczny – była tak liczna. A etos służby Polsce był ważniejszy niż stan posiadania (odwrotnie niż w zachodniej Europie). Ale Estończycy mieli podobne problemy jak Czesi, albo jeszcze większe. Musieli się odnowić, wynurzyć z niemal tysiącletniego niebytu historycznego. Musieli stać się Estończykami, najpierw dzięki wykształceniu chłopskich elit, które wygenerowały u siebie poczucie narodowe. I to one, chłopskie dzieci, obudziły lud estoński i stworzyły z nich Estończyków. A stało się to dopiero na początku XX w. Do tego czasu tubylcy nie mieli głosu w rządach Estonii. Najpierw ziemie Estów to obszar, na którym wikingowie polowali na ludzi, aby ich zniewolić, porwać i sprzedać. Potem tamtejsze ludy doświadczyły tzw. Północnych Krucjat, które triumfowały w końcu w XIII w. Polska już od dawna była ochrzczona – i (co bardzo ważne) nie ogniem i mieczem, a miłością, co naturalnie nie przeszkodziło Krzyżakom – usadowionym wzdłuż Bałtyku i w Prusach – atakować polskich chrześcijan i ich ziem. Warto to Estończykom przypominać we wzajemnych stosunkach.

W międzyczasie Niemcy, Duńczycy i inni kontrolowali wybrzeże Bałtyku, łącznie z ziemiami, które dziś stanowią Estonię, oraz włączyli je do systemu Hanzy, swego rodzaju ponadnarodowej korporacji handlowej kontrolowanej głównie przez miasta niemieckie. Na estońskich terenach stworzono porty, kwitł handel morski. W większości Estończycy nie zyskali wiele na tym systemie. Pozostawali oni na wsi jako chłopscy poddani zdobywców. Zdominowali ich Niemcy i inni koloniści. Ponieważ jednak Niemcy podzielili się na zantagonizowane grupy – kler, rycerstwo i mieszczanie – spowodowało to poprawienie do pewnego stopnia losu tubylców. Nie było jedności wśród zwycięzców.

Księstwo Zadźwińskie

We wczesnych latach epoki nowożytnej estoński kraj funkcjonował jako część Livonii. Przez krótki okres (1569–1621) niektóre tereny Estów stały się Ducatus Ultradunensis (Księstwo Zadźwińskie). Była to autonomiczna część Rzeczypospolitej. Wcześniej (1566–1569), Księstwo Zadźwińskie było chwilowo inkorporowane do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jednak warto podkreślić, że od 1569 r. Księstwo Zadźwińskie nie należało ani do Wielkiego Księstwa Litewskiego ani do Korony. Zamiast tego RP uznawała Księstwo Zadźwińskie za odrębną, autonomiczną część swojego systemu. W tym sensie miało ono statut do pewnego stopnia podobny do Księstwa Kurlandzkiego (którego większość znajduje się dziś na Łotwie). Ale Kurlandia nie cieszyła się aż tak szeroką autonomią i samorządem jak Księstwo Zadźwińskie. W tym sensie możemy twierdzić, że – zamiast odwoływać się do jakiegoś zamierzchłego, nieopisanego przedchrześcijańskiego państwa pogańskich Estów – korzenie nowoczesnej Estonii sięgają do Księstwa Zadźwińskiego naszej Rzeczypospolitej. Nawiasem mówiąc, ponieważ księstwo to obejmowało również część ziemi łotewskiej, to samo można odnieść do państwa łotewskiego.

Warto też nadmienić, że między 1577 a 1588 r. Księstwo Zadźwińskie było podbite i okupowane przez Moskali. Iwan Groźny ustanowił tam marionetkowe „królestwo” pod berłem duńskiego księcia Magnusa, ale ten wnet uciekł do Polaków. A armie RP odbiły, wyzwoliły i przywróciły Księstwo Zadźwińskie, jak również jego instytucje samorządowe w 1588 r. Następnie, w 1589 r., Sejm polski przegłosował prawo, które pozwoliło miejscowej szlachcie (zdecydowanie niemieckiej) ubiegać się o urzędy Księstwa Zadźwińskiego. Był to eksperyment przerwany niestety przez szwedzką inwazję i okupację w 1621 r. Po około stu latach Rosjanie zdobyli te kraje na Szwedach. Losy ziem estońskich i okolicznych zostały przypieczętowane z powodu rozbiorów RP w drugiej połowie XVIII w.

Ludowy nacjonalizm estoński

Rosyjski kolos wchłonął wszystko, a Estonia pozostawała częścią Imperium Rosyjskiego aż do 1914 r.
Tuż przed I wojną światową jednak – obok poczucia prześladowania klasowego przez Niemców bałtyckich – pojawiło się poczucie prześladowania narodowego na coraz większą skalę. Estońska samoświadomość miała więc podwójne oblicze – klasowe i narodowe. Tak jak w Czechach, choćby (i na Łotwie, Litwie, Białorusi oraz Ukrainie). Ludowy nacjonalizm estoński wygenerował się głównie z młodej inteligencji, a szczególnie z szeregów korporacji studenckich.

Przy okazji warto wiedzieć, że najpewniej pierwsze szersze kontakty między Polakami a Estończykami nastąpiły właśnie na poziomie korporacji studenckich. Stało się to bowiem, gdy młodzi polscy patrioci studiowali na pierwszorzędnych bałtyckich (niemieckich) uniwersytetach, w tym w Dorpacie (dziś Tartu), gdzie funkcjonowały polskie korporacje Polonia i Arkonia. Nawiasem mówiąc, słynny Uniwersytet Dorpacki powstał za sprawą króla Stefana Batorego jako kolegium jezuickie w XVI w. W każdym razie podczas rewolucji 1905 r. nacjonalizm estoński wyraził się przemocą wobec w większości niemieckiego ziemiaństwa na prowincji i – do mniejszego stopnia – wobec niemieckich mieszczan w miastach. Trzeba przyznać, że estońska gorączka rewolucji objawiła się na mniejszą skalę niż rewolucyjna furia na sąsiedniej Łotwie, ale rząd rosyjski zmiażdżył oba ruchy z jednakową bezwzględnością. Nastąpił chrzest bojowy estońskiego etnonacjonalizmu ludowego. Była to próba generalna przed I wojną światową i walką o niepodległość.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 6 grudnia 2023 r.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe