Manfred Weber: „To, co Donald Tusk zrobił w Polsce, EPL chce zrobić w Europie”

– Jesteśmy partią założycielską Europy. Jesteśmy partią Adenauera, de Gasperiego, Schumana. Będziemy więc chronić naszą Europę przed nacjonalistycznym podejściem. O to właśnie nam chodzi. To jest nasze DNA jako EPL – stwierdził, odpowiadając na pytanie serwisu OKO.press, podcas konferencji prasowej 16 stycznia Manfred Weber.
Portal dodaje, że szef EPL „jasno określił czerwone linie” dla partii i nie ma pola do współpracy z partiami „skrajnie prawicowymi” na forum Parlamentu Europejskiego. – Są to trzy kluczowe kryteria, które (…) określają nasze opcje, jeśli chodzi o potencjalnych partnerów [koalicyjnych]. Zasadniczo wyklucza to wszystkich nacjonalistów na poziomie europejskim – twierdzi Weber.
CZYTAJ TAKŻE: Tyrada Wypija na posiedzeniu komisji śledczej. Jabłoński: „Mnóstwo sprzeczności w zeznaniach”
„To, co Donald Tusk zrobił w Polsce, EPL chce zrobić w Europie”
Szef Europejskiej Partii Ludowej został także zapytany o wybory 15 października i wygraną koalicji, której liderem jest Donald Tusk.
– Wrócił do Polski. Prowadził kampanię. Próbował przekonać Polaków do innej drogi dla Polski. I Polacy na niego zagłosowali – stwierdził Weber.
Dodał, że Tusk ma większość, a „[Odebranie władzy nacjonalistycznej skrajnej prawicy przez ugrupowanie Tuska] to wyraźny symbol tego, o co chodzi w EPL i co EPL chce robić w Europie”.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent zaapelował do Tuska w sprawie elektrowni atomowej
„The Spectator”: „Donald Tusk wysłał policję za dziennikarzami”
„Donald Tusk wysłał policję za dziennikarzami” – brzmi tytuł tekstu opublikowanego na łamach brytyjskiego dziennika „The Spectator”.
„Po zaprzysiężeniu na premiera w zeszłym miesiącu nie zajęło mu dużo czasu, aby uciec się do autorytarnych metod, które doprowadziłyby do międzynarodowego oburzenia, gdyby nie stał za nimi rzekomy demokrata” – pisze „The Spectator”.
Carson Becker w swoim tekście „Donald Tusk wysłał policję za dziennikarzami” przypomina, że 20 grudnia ubiegłego roku „uzbrojeni funkcjonariusze otoczyli siedzibę państwowego nadawcy, wzniesiono barykady, przeszukano pracowników oraz wyłączono kanały telewizyjne”.
„Dziennikarze zostali zamknięci w swoich biurach, podczas gdy prywatne siły bezpieczeństwa w zwykłych ubraniach próbowały zmusić menedżerów do podpisania listów rezygnacyjnych” – pisze brytyjski dziennik.
CZYTAJ TAKŻE: Niemcom nie podoba się budowa ropociągu Płock–Gdańsk